Skocz do zawartości

piórko

Forumowicze
  • Postów

    3417
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez piórko

  1. A co? Jeździłam i na motocyklu i w samochodzie. Obie metody mają swoje zalety i wady. Uważam, że z każdym kursantem trzeba prowadzić zajęcia zarówno kiedy jedzie sam, jak i z nim na jednym motocyklu. I jeszcze raz podkreślam, że od bardziej doświadczonych od siebie instruktorów wiem, że kontrola nad kursantem w sytuacji awaryjnej ograniczona zarówno, kiedy jedziesz z nim, jak i wtedy gdy jedziesz za nim motocyklem bądź samochodem. Nie uważam się za najlepszego instruktora na świeci, ale większość moich kursantów zdała egzamin za pierwszym razem, a prawie wszyscy zakończyli szkolenie ze świadomością konieczności doszkalania. I to uważam za dosyć istotne.
  2. Zgadzam się z Ks-em po całości. Moim zdaniem, Zdolny nic już nie wskórasz - lepiej zapłacić, zapomnieć i mieć na przyszłość nauczkę, ciesząc się, że tylko taką...
  3. Yuby, pozwolę sobie mieć inne zdanie i to poparte wcale nie własnymi doświadczeniami. Wydaje mi się, że demonizujemy kwestię, czy instruktor siedzi na motocyklu czy w samochodzie. Gdybyś chciał mieć 90% kontroli nad kursantem to musiałbyś mieć swój rolgaz i hamulec. A tak nie jest. Tomm - jak chcesz zdać PJ i nauczyć się PODSTAW (ale prawidłowo) - idź do Promotora lub Tomka Kulika.
  4. Napisałam wyraźnie: "niewiele może pomóc". Owszem można komuś pokazać przeciwskręt czy zwrócić uwagę na odpowiednią redukcję biegów, ale też czasem z samochodu lepiej widać zachowanie kursanta w ruchu ulicznym, a nie oszukujmy się - na kursie PJ raczej o to chodzi, bo w ciągu 20 h nie nauczysz świeżaka i przeciwskrętu i trajektorii i patrzenia i prawidłowej pozycji i hamowania itd.
  5. Według mnie niewielka. Jeśli ktoś ogarnia moto - nie jest mu potrzebny balast na tylnym siedzeniu, a jak nie ogarnia - to niewiele może mu to pomóc. Jazda z kursantem na motocyklu wzięła się z oszczędności... Aha - ja Linii akurat nie polecam - nie ma tam dobrych instruktorów A.
  6. Pewnie nikt Ci nie odpisze, ale kto wie... Uprawnien Marek nie ma, to ustalone i tyle. :biggrin:
  7. @Yuby - wiesz, że jestem krytyczna wobec Marka i jego różnych opowieści. Jeśli faktycznie napisałeś maila tej treści (co nie jest pewne), to jedyne czym mnie uraziłeś, to stawianiem Polski chyba na równi z Syberią - mało profesjonalne jest pytanie obudowane ozdobnikami: daleki, piękny i słoneczny kraj. Ale to drobiazg. Jednak, reasumując swoje przemyślenia i analizując treść postów zawartych w tym wątku, stwierdzam, że wolę uczyć się u kogoś kto ma porządną wiedzę (nawet jeśli jest tylko teoretyczna) i nie ma uprawnień, niż komuś kto uprawnienia owszem ma, a nawet ubezpieczenie, ale kopiując czyjś program treningowy robi to nieudolnie i wypacza go, wprowadzając swoje udoskonalenia. Uczysz się od człowieka, a nie jego papierka. Przepraszam, jeśli kogokolwiek uraziłam tym postem.
  8. Pewnie tak, ale szanse maleją wraz ze wzrostem wyszkolenia technicznego :biggrin:. @Lovtza i MarcMarc - polecam Park Smaku :biggrin:
  9. Szkoda pieniędzy. Ja używałam tych płynów i past Dainese - efekt taki sam jak woda i mydło, a zaoszczędzone pieniądze można przeznaczyć na paliwo.
  10. Jasne, ale nie ma co przesadzać z jakimiś specjalnymi środkami - ja czyszczę tak, jak pisałam - i nie ma problemu. Vega - musisz pogodzić się z faktem, że używana skóra nie będzie wyglądała jak nowa - możesz tylko przestać jeździć i kombi powiesić obok kominka - wtedy będzie w idealnym stanie.
  11. Mokra szmatka i mydło w płynie. Nie róbcie "z igły widły".
  12. Właśnie wróciłam z Panonii. To był dla mnie pierwszy wyjazd na pełnowymiarowy tor. I wszystko, co napisał Mariusz - to święta prawda. Co prawda byli ode mnie wolniejsi ale większość jednak była szybsza lub jeździła zbliżonym tempem do mojego. Wyprzedziło mnie wielu ścigantów, którzy widać, że nigdzie się nie szkolili . Ja jednak z sesji na sesję poprawiając określone elementy i jeździłam coraz szybciej (trajektoria, wcześniejsze odkręcanie gazu, opóźnianie hamowania, przyspieszanie na prostej itp). Oczywiście, wielu rzeczy mimo świadomości popełnianych błędów nie udało mi się zrobić - ale to wiadomo jest proces, a jednostkowy wyjazd i już. Tyle, że właśnie takich rzeczy nie da się nauczyć na torze - pozycja, hamowanie do zakrętu, sekwencja, patrzenie - tego trzeba się nauczyć na placu, a na torze - udoskonalać. Dlatego, jak najbardziej warto inwestować w szkolenia (nawet te drogie), bo zawsze to tańsze niż długotrwałe L4 i odbudowa zgruzowanego motocykla.
  13. Kurczę, to się chyba na Radomiu coraz bardziej ostro robi. Kiedyś to raczej paciaki były - jak ktoś przepałował, a teraz coraz więcej "kontaktu". Strach się bać :biggrin:
  14. Ale do tego potrzebne są umiejętności a nie tylko adrenalina.
  15. A czyli jednak. Dziś było bardzo gorąco, więc powinien trochę wiatru spuścić z gum.
  16. Tak to prawda. O ile faktycznie to przód odjechał. Za mocno heblował.
  17. Kurde, a przecież to BMW ma kontrolę trakcji i jak z nim rozmawiałam w zeszłym sezonie, to mówił, że nawet w Radomiu kontrola mu się włącza, więc może odwijać bez stresu...A jednak nie...Szkoda, kurczę - ale chyba wyczerpał limit gleb na najbliższe pięć sezonów :biggrin:
  18. Tak samo ja. Jak czuję, że jakieś charty siedzą mi na ogonie - puszczam i czekam, aż trochę odjadą, żeby zrobić sobie miejsce. Ale niektórzy mają ciśnienie :biggrin:
  19. No troszkę plastiki się połamały, zadupek też, sety poprzecierane, kierunkowskazy pogięte... Bo on się położył na Dukacie. Miał się dogadać z chłopakiem od Dukata, że z jego OC pójdzie. Ale nie wiem, bo na tor już nie wrócili.
  20. Dukat od wewnętrznej wszedł pod łokieć Tomkowi na BMW, ale albo go wyniosło albo się uślizgnął i go podciął. Jechałam za nimi, ale dokładnie nie widziałam. Ogólnie było paru gości z wyścigowym zacięciem. Ktoś robił zdjęcia - są jakieś?
  21. Ajrisz - a ja Cię miałam za rozsądną dziewczynę :icon_mrgreen: :icon_razz:. Na najbliższą imprezę do Białej nie pojadę, bo jadę na Panonię, ale może przy następnej okazji. Może być ciekawie :biggrin:
  22. Hehe - pracują w cichości :biggrin:
  23. No to Cię nie wpuszczą :biggrin:! A Ty myślisz, że to tylko kwestia opon?
  24. Jest jeszcze jeden chłopak, który będzie jechał - podpytam go , jak mu pasuje, ale zwykle umawiamy się w Jankach. Pozostaje kwestia ustalenia godziny. Mi 13.00 pasuje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...