
piórko
Forumowicze-
Postów
3417 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez piórko
-
Dokładnie - tego nie da się słuchać! jedynym pocieszeniem jest to, że pokazują całość, bez reklam - super! Rossi dziesiąty - potnę się...ale dobrze, że chociaż Kamieniarz nie wygrał :icon_razz:
-
Hamowanie w sytuacji awaryjnej
piórko odpowiedział(a) na Vatzeque temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Jak - sprzedałeś???? -
Hamowanie w sytuacji awaryjnej
piórko odpowiedział(a) na Vatzeque temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Wszystko ok, tylko, że sprzęgło wystarczy wcisnąć na samym końcu - silnik nie zgaśnie a można szybko wbić jedynkę i ewentualnie uciec. Ale rzeczywiście, byłam kiedyś na Akademii Bezpiecznej Jazdy (samochodem, żeby była jasność) i również uczono nas hamować awaryjnie (hebel do oporu) z wciśniętym sprzęgłem. Wstyd się przyznać, ale nie pamiętam uzasadnienia technicznego. Zaraz ktoś pewnie podpowie :biggrin: -
For shure, i po to są tory kartingowe :biggrin:
-
Mnie takie mega-spędy kompletnie nie kręcą, a tym bardziej ta droga.... Ale Bemowo - why not :biggrin:
-
Hamowanie w sytuacji awaryjnej
piórko odpowiedział(a) na Vatzeque temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Takie zadanie egzaminacyjne, moim zdaniem, jest dużo bardziej życiowe. Takie sytuacje mają miejsce i dobrze, jeśli już człowiek świeżo po kursie ma takie nawyki. No, ale nasi ustawodawcy zawsze wykombinują jakieś bzdury i potem trzeba się z tym męczyć. -
Na pierwszej godzinie doszkalania w PM masz ćwiczenia, żeby nie zamykać gazu w zakręcie, a później, żeby go trzymać przy zmianie kierunku jazdy. Ironia zatem nie jest na miejscu, bo to są po prostu podstawy techniki. Inna sprawa, czy zawsze uda się to wykonać - oczywiście, że nie. Mi na Radomiu zdarzyło się przymnkąć gaz -bardzo niemile bujnęło motocyklem do środka zakrętu i gleba była blisko.
-
Nie wydaje mi się. Przecież później, jeszcze na Yamasze pięknie walczył z Loranzo...Dukat chyba po prostu mu nie leży i tyle.
-
Kurde, szkoda mi Valentino. Niech on sobie sam kupi motocykl i swój zespół stworzy...
-
A kto zamyka gaz w zakręcie??? :biggrin:
-
Bardzo dobra sprawa - do ćwiczenia techniki!
-
Hamowanie w sytuacji awaryjnej
piórko odpowiedział(a) na Vatzeque temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Święta prawda - z tą nogą, to kompletny debilizm. A potem się dziwią, że ludzie chcą zdać i zapomnieć. A potem uczyć się jeździć. To chyba coś się zmieniło. Jak, jak robiłam uprawnienia instruktorskie, to bardzo ciężko było zdać na egzaminatora. To zresztą też jest klika... -
Tylko język polski powinni doszlifować, a właściwie rzeczony Badziak. Ale ogólnie - super!
-
Jest dobrze, tylko trochę Badziak badziewnie komentuje :icon_mrgreen:
-
Coś ten tor pechowy jakiś, a może po prostu niebezpieczny? Oby się te doniesienia nie potwierdziły...
-
Why not :icon_mrgreen: ? Tyz prowda :biggrin: , a Dani tylko ścigać (się) umie :biggrin:
-
Może coś dobrego z tego wyjdzie...W końcu często tak bywa, że kontuzja jednego zawodnika daje szansę innemu, który okazuje się lepszy. Taki jest sport.
-
Kategoria A nie ma wpływu na poziom zawodników, bo - tak jak Sherman napisał, należałoby zaczynać duuuużo wcześniej niż wiek uprawniający do posiadania PJ.
-
O to chodzi. Dlatego byłoby fajnie gdyby sponsorowano kogoś, kto ma potencjał aby WYGRYWAĆ!
-
Hola hola - dopóki każdy z nas płaci sam za siebie to robi to co chce i kiedy chce. I tu jest różnica. Ja powiem tylko tyle, że kiedyś sam Szkopek (chyba podczas jednej z relacji MotoGP) mówił, że problemem naszych polskich zawodników jest to, że nie umieją jeździć "koło w koło", "łokieć w łokieć". Czyli się boją. To ja Was sorry - czy wyścigi nie polegają na tym właśnie? Można kręcić zajebiste czasy na treningach, ale jak się nie umie walczyć, to się nigdy nie wygra wyścigu. A czy mistrzem jest ten, kto wygrywa, czy ten kto kręci lepsze czasy?
-
Być może, gdyby niektórzy z nas (i nie mówię tu o sobie, żeby była jasność) miała takie możliwości, jak on zaszliby wyżej? Jak w każdym sporcie, oprócz pracy i pieniędzy trzeba mieć też talent. Ale jeśli on nie ma inżyniera od telemetrii...to wszystko tłumaczy :icon_razz: .
-
Dlaczego masz nadzieję, że nie przeczyta? Może powinien... Polskimi wyścigami nie bardzo się nie interesuję, ale nazwisko Szopka przewija się już bardzo długo i chyba bez spektakularnych sukcesów, więc może faktycznie czas zejść ze sceny...
-
Ja do Lublina jeździłam na kołach (w sumie ponad 500km, z tego ok. 160-180 na torze) - jest ciężko, zwłaszcza z powrotem...
-
Dokładnie - żałosne. A co do stylu jazdy Szkopka i nie przystającego do niego setupu motocykla, to może jednak Szkopek nie bardzo wie, jak sobie z tym poradzić?
-
To fakt - on ma pecha...