Skocz do zawartości

Tomek Kulik

Spec
  • Postów

    3961
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Tomek Kulik

  1. Co do miejsca zdarzenia, to czy tam była/jest linia warunkowego zatrzymania złożona z trójkątów? Czy obwiniony nie przekraczał tej linii?
  2. Proponuję, by kolega Skalpel popracował nad znajomością ortografii i gramatyki, zaś opinie o policjantach schował dla siebie. Bo na razie - idąc Jego logiką - żołnierze mają problemy z językiem polskim. Jako żołnierz rezerwy wypraszam sobie... Pogadajmy o problemie, a nie o ludziach w policji. Co ze świadkiem/świadkami zdarzenia? Ich wypowiedź jest bardzo ważna, gdyż potwierdzenie faktu, że obwiniony nie przekroczył linii warunkowego zatrzymania wyklucza winę naszego Kolegi. Przecież: Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga — szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie. Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania. Art. 19. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu. Nie można mówić o winie kierującego pojazdem znajdującym się na drodze podporządkowanej, gdy kierujący pojazdem po drodze z pierwszeństwem pojazdu traci panowanie nad swoim pojazdem i doprowadza do kolizji z nieporuszającym się innym uczestnikiem ruchu.
  3. Po pierwsze: nie ma w prawie o ruchu drogowym terminu wymuszenie pierwszeństwa; jest termin ustąpienie pierwszeństwa, z którego wynika nieustąpienie. Po drugie: nie przekroczyłeś linii warunkowego zatrzymania, więc nie wjechałeś na skrzyżowanie. Po trzecie: adwokat ma prawo uczestniczyć w rozmowie z policjantem, a na tępe gliny ma gotowe teksty skutkujące zmianą postawy u posterunkowego. Trzymaj się ciepło :)
  4. Powodzenia na singlu, gdy słaba przyczepność nie pozwala na jazdę na tyle szybką, by obroty silnika nie były zbyt niskie - łatwo o szarpanie i zgaśnięcie... Na jakiej podstawie nie zapisują? Bo mają taki kaprys? Proponuję by osoba udająca zainteresowanego egzaminem postraszyła ich odpowiedzialnością za niegospodarność - brak egzaminów to brak kasy, więc niegospodarność w warunkach pozwalających na egzaminowanie. Gamonie... Pięćsetka jest dobra, szczególnie jeśli na 46 KM :) U mnie już ósmy rok jeżdżą GS500 :) Zgadzam się całkowicie! To co, dalej spór? Wyluzujcie - nowe zasady się zbliżają :)
  5. Oj, nie kłóćcie się. Nie ma o co. Czy Hikor jest instruktorem? Nie wiedziałem... Gratuluję :) Robisz uprawnienia techniki jazdy? Jakie macie maszyny? Czy WORD szczeciński przygotowuje się do nowych zasad egzaminowania od stycznia? Jak szkolisz w ruchu drogowym?
  6. Oj tam, po prostu będziemy mieli dużo szkolenia U... Szmaciarze, którzy się nie zwiną będą zapewniać nam stałą robotę.
  7. Zapytam z ciekawości: jaki olej lejecie do silnika? Czy maszyna przed startem długo pracuje na wolnych obrotach, żeby można było wykorzystać moc bez ryzyka awarii (np. obrócenie panewki...)?
  8. Jakby nie patrzeć, od nowego sezonu będzie jatka. Czemu tak sądzę? Otóż: - minister Nowak zarzeka się, że nowy system wchodzi w życie, bez względu na okoliczności, zaś dyrektorzy ośrodków egzaminacyjnych monitują do resortu, że nie mają fizycznej możliwości sprostania nowym wymaganiom, - wielu szkolących w zakresie kategorii motocyklowych nie ma warunków do szkolenia, - wielu rzeczonych nie ma wiedzy i umiejętności by przygotować kursanta nawet w sto godzin, do egzaminu praktycznego, - nie ma rozporządzenia o pojazdach do egzaminowania kategorii motocyklowych, a resort próbuje kopiować jakieś przepisy unijne... - nikt nie widział (przynajmniej w Warszawie) informacji o przetargu na dostarczenie oprogramowania egzaminacyjnego, spełniającego nowe wymogi. Czynników które spowodują chaos jest więcej, ale wymieniłem te, które pierwsze mi się nasunęły. Generalnie mam już dość tej sytuacji, gdzie państwo okazuje się nieudolne i znów się kompromituje. Choćby zapisem o butach... Byłem na sympozjum poświęconym zmianom w szkoleniu i egzaminowaniu, które zorganizowano niedawno w Warszawie. Urzędnik odpowiedzialny za treść rozporządzeń nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, czemu trampki będą dobrym obuwiem na egzamin, zaś homologowane motocyklowe buty z zamkami błyskawicznymi i rzepami już nie... Żenada... Cóż, pocieszeniem niech będzie dla Konrada, Wacka, Piecyka i reszty rzetelnych instruktorów z tego forum fakt, że zmaleje nam konkurencja, gdyż szmaciarze będą musieli zaniechać szkolenia motocyklistów :)
  9. Miejsca potrzeba tyle, żeby: - rozpędzić się, - wykonać zadanie, - wyhamować, - mieć jeszcze jakiś zapas miejsca na koniec, w razie gdyby... Wychodzi jakieś 100-120 metrów - większośc ośrodków egzaminacyjnych nie ma tak rozległych placów :( 99% OSK nie ma możliwości, by to zadanie wykonać. Inna sprawa, że 99% OSK ma kadrę do wymiany...
  10. Ja też się zgadzam. Co do martwego ciągu, to technika jest stara jak świat, a pierwszy opisał ją w polskojęzycznych materiałach red. Kwiatkowski. Co do podkówki, to nazwa jest lokalna, miejscowa, nasza, etc... - ale nie będziemy protestować gdy się rozniesie :)
  11. Właśnie, niemoc jest normalnym zjawiskiem jakie występuje u wielu osób po przekroczeniu "wrót percepcji", jakimi jest brama placu manewrowego.Wacek słusznie zauważył, że często kursanci poprawnie zachowujący się na placu robią głupoty na ulicy. Czemu? Otóż plac manewrowy jest miejscem, gdzie wiele czynników występujących na ulicy nie da się wygenerować i kursanta nimi doświadczyć. Opowiadanie, że kursantowi wystarczy powiedzieć i on na pewno to wykona, świadczy o zerowym doświadczeniu instruktorskim. Ciekawe po co jest obowiązkowy pedał hamulca w aucie? Po to, by go użyć gdy słowa do kursanta nie docierają. Jeśli Andrzej nie musi używać hamulca w aucie, to gratuluję dyscypliny narodu...
  12. Szanowni Państwo, najmocniej przepraszam, ale w tym roku nie zorganizuję szkolenia dla Dolnego Śląska. Powody są niezależne ode mnie. Po sezonie, czyli gdy spadnie śnieg, będę planował szkolenia i zaproponuję terminy. Po dwóch szkoleniach na Rakietowej mam duży sentyment do Wrocławia, więc na pewno się zobaczymy. Życzę dobrej pogody jak najdłużej w tym roku. Tomek :)
  13. www.kulikowisko.pl Kalendarz szkoleń na sezon 2013 niebawem na stronie. Prowadzimy szkolenia ze statusem ODTJ i nie zatrudniamy kadry bez uprawnień.
  14. Kiedyś rozwiercało się rozwiertakiem o dychę-dwie, to samo w tłoku, ale potrzebny był nadwymiarowy sworzeń. Może się okazać, że per saldo nowy korbowód będzie niewiele droższy od kombinowania.
  15. Zdanie podkreślone mnie powaliło, zaś wcześniejszy tekst jedynie zaintrygował :)Ks-Rider czasem coś napisze, co skłania do zadumy, ale Piórko teraz wychodzi na lidera... Co do tematu rozmowy, to zmiany są per saldo dobre. Wielu instruktorów odejdzie od szkolenia motocyklistów, co poprawi bezpieczeństwo na drogach. Mnie jedynie drażni zapis o butach - sznurowanych na płaskiej podeszwie, czyli trampki mogą być...
  16. Zanim zaczniesz zniesławiać, naucz się manewrować motocyklem, instruktorko nauki jazdy...
  17. Skąd braliście informację o rozmiarze panewek? Informacja taka jest ukryta na karterze.
  18. Czyli: - włączamy zapłon - kontrolka się świeci - uruchamiamy silnik zimny - kontrolka gaśnie - silnik się rozgrzewa - kontrolka się zapala... Bez podłączenia się z manometrem warsztatowym do magistrali olejowej niewiele da się powiedzieć. Tak samo, jeśli dobrano za luźne panewki... Test plastikowym wałeczkiem jest konieczny.
  19. Pompa oleju jest pod prawym deklem silnka - jest dostęp bez rozpaławiania. Ino rodzi się pytanie o stan kanału olejowego, który idzie w cylindrze z kartera do głowicy. W kanale tym siedzi jedna ze szpilek mocujących górę silnika do dołu. Jeśli farfocel silikonu tak się dostał o coś zatkał, to głowica nie ma smarowania. Bez zdjęcia głowicy trudno pomóc. Z doświadczenia podpowiem, żeby przed poluzowaniem i odkręceniem napinacza łańcuszka rozrządu sprawdzić jakie znaki pokrywają się ze sobą: - odkręcamy dekielek na głowicy, - odkręcamy obie zaslepki w lewym deklu silnika, - używając klucza nasadkowego ustawiamy wałek rozrządu tak, by znak na kole pokrywał się ze znakiem na głowicy, - zaglądamy do otworu kontrolnego w deklu, żeby sprawdzić jaki znak na kole magnesowym pokrywa się ze znakiem dekla. Uwaga! Występują różne koła magnesowe w tych silnikach, posiadające różne znaki, czasem blisko siebie. Zatem proszę wykonać pełne dwa obroty wału korbowego, obserwując znaki na kone magnesowym, by spisać sobie wszystkie na kartkę (we własciwej kolejności), a po ustawieniu znaków na głowicy mieć pewność, ktory znak na kole jest własciwy. Dopiero po upewnienia się co do znaków, pozbywamy się napinacza łąńcuszka i dalej demontujemy silnik. Notatki i szkice na kartce są bardzo ważne dla skutecznego montażu, gdy nie mamy książki serwisowej. Powodzenia :)
  20. (...) Założyciel tematu pisał o zawracaniu na drodze (ulicy, etc.) Napisz mi, co napisałem źle w swoim poprzednim poście. Wal śmiało - wytykam mi błędy.Ino najpierw przeczytaj ze zrozumieniem, czego od dziennikarza mogę oczekiwać.
  21. Jeździłem kilkanaście razy takim motocyklem w trasy (pożyczałem od brata..) i nic się złego nie dzieje. Trasa Budapeszt-Warszawa pokonana ciurkiem, z małym stresem przed policją słowacką, w dwie osoby z sakwami, przy przelotowej 120-140, wykazała spalanie 5,5 l/100km. Oleju dolewać nie trzeba było :)XJ600 Diversion to dobry motocykl i eksploatowany na dobrym oleju jest odporny na takie prędkości w trasie. Krzywdy nie ma :)
  22. Przepraszam koleżankę, że nazwałem ją kolegą. Co do agresji, to tak można odbierać moje uczulenie na skutki reformy edukacyjnej i zapatrzenie w wiadomości podwórkowe niektórych użytkowników tego forum. Nie jestem konformistą, tak już mam... Odpowiadając na pytanie postawione w pierwszym poście, chcę wyjaśnić kilka spraw. Otóż nasze zmysły mają ogromny wpływ na naszą motorykę, często bez naszej wiedzy. Sposób postrzegania zakrętu drogi jest bardzo ważny dla skuteczności i komfortu jazdy. Wielu młodych stażem motocyklistów odczuwa stres związany z pokonywaniem zakrętów, gdyż nie wiedzą gdzie patrzeć, trafiają w jedyne studzienki i dziury na ulicy, etc... Stara rada brzmi: tam gdzie się patrzysz, tam pewnie pojedziesz. Stąd zaleca się nie gapić w studzienkę po jej zlokalizowaniu w jezdni, w dziurę, itp. Po zlustrowaniu zakrętu, żeby upewnić się po czym będziemy jechać, patrzymy na jego koniec, a nawet nieco dalej. Co do manewrów, to odwrócenie głowy w kierunku zakończenia manewru bardzo ułatwia skuteczne manewrowanie, do którego potrzebna jest równowaga. Motocykl w przyrodzie porusza się w dwóch zakresach prędkości: - od zera km/h do progu równowagi, - oraz powyżej progu równowagi (prędkość, przy której możliwa jest jazda bez trzymanki). Manewrując powoli, czyli z prędkością poniżej progu równowagi, musimy o tę równowagę zadbać: dobrze siedzieć z kolanami przy baku, trzymając proste plecy i luźne ręce. Problem polega na tym, że wiele osób usztywnia ręce, "zamulając" w ten sposób łożysko główki ramy. Usztywnienie wynika często z emocji: lek przed położeniem motocykla, a co dziewczyny powiedzą, nie podniosę go sam, etc... Sztywna szyja, gdzie głowa nie jest w stanie odwrócić się w stronę planowanego manewru mocno pogłębia ten dyskomfort. Abstrahując od tego co pisał Konrad i inni koledzy (sama technika zawracania), trzeba poćwiczyć bardzo prostą rzecz. Otóż: - potrzebne jest miejsce, gdzie swoim motocyklem możemy robić coś w rodzaju ósemki, ale o długich prostych, tak na cztery-pięć długości motocykla, - potrzebna jest druga osoba, przydatna w razie gleby parkingowej i niedowagi ćwiczącego :) - jako ogniska ósemki stawiamy dwie bańki po oleju, dwie butelki plastikowe z wodą, opony, etc... - jadąc na pierwszym biegu z jednostajną prędkością torem ósemki odwracamy głowę za siebie żeby spojrzeć na pachołek (oponę, bańkę, etc), który jest za nami. Czyli dojeżdżając do pachołka objeżdżanego w prawo, odwracamy głowę w prawo zanim zaczniemy skręcać wokół niego. Czyli zawracając patrzymy nie pod koło, ale na pachołem będący za nami. Sytuację przy/wokół pachołka właśnie objeżdżanego mamy w pamięci, gdyż lustrowaliśmy to miejsce dojeżdżając do niego. Analogicznie postępujemy po zawróceniu i przejechaniu prostej, zbliżając się do kolejnego pachołka, tym razem objeżdżanego w lewo. W miarę powtórzeń zwiększamy prędkość, np. jadąc na drugim biegu, bądź operując śrubą regulacyjną wolnych obrotów. Na początku zaleca się ćwiczenie bez dodawania gazu, czyli motocykl jedzie samodzielnie, zaś my jedynie kierujemy i odwracamy głowę. Po osiągnięciu efektów zadowalających można ćwiczyć już z normalną regulacją wolnych obrotów, normalnie pracując gazem. Jednak będzie to łatwe gdy promień skrętu będzie na tyle duży, że nie grozi nam zablokowanie kierownicy o ogranicznik. Do czego dążymy? Do sytuacji, gdy zawrócenie wokół pachołka będzie się odbywało tak ciasno, że kierownica się zablokuje. Zależnie od elastyczności maszyny i jej przełożeń, można stosować martwy ciąg (gaz + tylny hamulec bez wysprzęglania), bądź posługiwać się półsprzęgłem. Ino ćwiczenie będzie efektywne wtedy, gdy mamy opanowaną pracę głową, nie boimy się jej odwracać, nie usztywniamy rąk (zamulając łożysko), nie boimy się przechyłu. Pamiętajmy, że podpieranie się nogą gdy motocykl się porusza jest częstą przyczyną kontuzji i wygląda fatalnie, zaś reakcją na nadmierny przechył powinno być zwiększenie prędkości. Łagodnie, ale skutecznie. Czyli w martwym ciągu zmniejszenie siły hamowania, a przy posługiwaniu się półsprzęglem zmniejszenie poślizgu tarcz. Ino zwracam Państwu uwagę na dwie rzeczy: - sprzęgło podczas takich manewrów wciskamy tylko tyle żeby "rozłączyć napęd", nie głębiej, - obroty zwiększamy niewiele, ale z wyprzedzeniem - przed "sklejeniem" się sprzęgła. Dalsze wypocimy we weekendzie. Powodzenia życzę i dobrej pogody ćwiczącym. Kulik :) PS Gdyby Konrad i Piecyk chcieli coś dodać, to bardzo proszę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...