Majkiel

obawiam się, że ni zdążysz. W 2012 przewidywany jest koniec świata :icon_mrgreen: a tak na poważnie to poczekaj z rok, dwa i wtedy zadawaj takie pytania. O dodatkowych kategoriach prawa jazdy mówi się już od jakiegoś czasu, sam nie mając jeszcze 18lat stresowałem się, że nie zdążę zrobić prawka kat.A a tu co? 19 na karku, leci teraz do 20 a zmian jak nie było tak nie ma :wink:

fakt, wina puszkarza, ale mi się wydaje że motocyklista mógł go ominąć lewą stroną (patrząc w kierunku jazdy motocykla). Miał tam miejsce bo gościu zaczął zjeżdżać puszką ze skrzyżowania. Chyba jednak motórzysta za bardzo się zapatrzył na ten samochód i jerdopnął w niego. Zresztą łatwo gadać oglądając filmik, ciekawe jak samemu by się zareagowało w takiej sytuacji. Wolę jednak nie mieć okazji aby się o tym dowiedzieć

Kupię lewą część kierownicy do GPZ 500 95'. Chodzi mi o samą rurkę, bez mocowania do górnej półki. Kupię też dźwignię ssania do tego modelu :wink:

fakt, ale z sidi można już coś wyhaczyć http://moto.allegro.pl/buty-sidi-vertebra-...1261068081.html http://moto.allegro.pl/buty-sidi-strada-ro...1249875563.html trochę pasty tu i ówdzie i buciki jak ta lala ;)

Pytanie tylko, czy koniecznie buty muszą być nowe? Także planuję zakup butów i bardziej celuję w firmowe używki sidi/alpinestars etc. W cenie 300zł można znaleźć całkiem spoko sztuki. Zawsze to lepiej mieć buty dobre jakościowo - nawet używane

Tak jak przedmówcy napisali - wszystko zalezy od pogody. Ja rok temu zdawałem w połowie listopada. Temperatura była całkiem znośna tylko padał deszcz. Myślę, że spokojnie zdążysz z egzaminem w tym roku :wink:

Zielony czy nie zielony i tak piękny sprzęt :D

spójrzcie na ten film. Czy to wg. was zbieg okoliczności? a może celowo ustawiony przypadek? http://www.joemonster.org/filmy/29230/Fata...eg_okolicznosci

Faaajny sprzęt. Często i gęsto widzę jeszcze jak w piątkowy poranek jedzie sobie dziadek z babką na wysłużonej i poczciwej WSK. Oboje mają gumofilce na nogach i stare orzeszki na głowach :biggrin: zawsze jak to widzę to mi się japa ciszy. Fajny to dla mnie widok, bo nie żyłem w czasach gdy to był chleb powszedni

Witam, zacząłem ogarniać moją GPZ. Ogólnie nie jest źle, do wiosny się wyrobię. Przejdźmy do rzeczy. Muszę wyprostować mocowanie wydechu. I tutaj pytanie do was. Czy da radę odkręcić samą końcówkę, bez demontowania całego wydechu. Z tego co się orientowałem końcówkę i rurę łączy obejma. Odkręciłem ją lecz końcówka nie chciała się wyciągnąć. Wolałem nie robić tego na chama więc pytam się was. Pytanie nr.2 jak usunąć rysy po ślizgu z wydechu? Są jakieś domowe sposoby, czy muszę oddać wydech do niklowania/chromowania? na koniec fotka pomocnicza. Chodzi mi o lewy wydech http://img408.imageshack.us/img408/7171/zdjcie0153.jpg

Aerodynamika jak w autobusie :icon_mrgreen:

Nooo ładny sprzęcik - jak to GPZ :icon_mrgreen: niech Ci dobrze służy :lalag: :crossy:

Dzięki wszystkim za słowa otuchy. Odkręciłem dzisiaj czachę, stelaż elegancko pogięty, lagi wyglądają na proste. Najpierw kupię nową oponę i felgę żeby sprawdzić czy będzie prosto jechał. Owiewkę przy odrobinie szczęścia i umiejętności da radę złożyć do kupy. Silnik zakręcił aczkolwiek chodzi jak traktor i pali się kontrolka oleju. Wyszukałem w internecie żeby na chwilę popuścić filtr oleju aby zleciało go trochę i wtedy wszystko wróci do normy. Elektryka działa w 100%. Jestem dobrej myśli

Przód to stary Metzeler Roadtec, a tył nowa Maxxis Promaxx. Kurde myślałem że będzie taniej z tym remontem a to wcale nie jest tak różowo jak na moje finanse Magik nie idź w moje ślady i nie śmigaj na starych parchach. Przez zimę te 450-500zł na nowe Maxxisy odłozysz.

jimi, po której fotce oceniłeś że lagi są krzywe? jeszua: nawierzchnia była pokryta piaskiem tylko koło krawężników. Na piach na pewno nie najechałem. Ogólnie podniesiono kilka studzienek i krawężniki bo w przyszłym roku będzie tam kładziona nowa nawierzchnia. MOC: owiewka - od 260zł do550zł (mam całą jesień i zimę żeby wyszperać coś okazyjnie) felga - 100zł opona - 200zł kierunek + lusterko = ok 100zł stelaż - nie mam pojęcia ? zbiornik = 150-200zł jeżeli trzeba będzie zmieniać lagi i tarcze to koszta rzeczywiście poszybują w górę

Oto zdjęcia moto po incydencie. Czekałem na transport więc pare cyknąłem http://bikepics.com/pictures/2068446/ http://bikepics.com/pictures/2068447/ http://bikepics.com/pictures/2068449/ http://bikepics.com/pictures/2068450/ http://bikepics.com/pictures/2068452/ http://bikepics.com/pictures/2068455/ http://bikepics.com/pictures/2068456/ Monter, staram się nie podłamywać, ale na samą myśl o głębokim złożeniu w zakręcie przechodzą mnie ciarki i przed oczyma mam obraz sunącej GPZ w stronę krawężnika. W sumie pierwsze zakręty jakie pokonam po tym incydencie to te w nowym sezonie. Trzeba będzie znaleźć jakiś parking i pokręcić kółka co by się przełamać

Witam. Miałem nadzieję, że nigdy nie przyjdzie mi tutaj napisać o swoich "wyczynach" ale jednak dołączyłem do grupy motocyklistów co już leżeli. Piękny lewy zakręt 90stopni z dobrą widocznością i nawierzchnią. Jadę ok. 60km/h. Składam się, jestem coraz bliżej ziemi. Jadę całkiem mocno pochylony (przynajmniej w moim odczuciu) i bez żadnego ostrzeżenia przednie koło mi ucieka, lece na glebe. Szszszrrrrrr, widzę łamiące się lusterko i owiewkę, szszszrrrrr krawężnik niebezpiecznie się zbliża, jedna krótka chwila, nie jestem w stanie nic zrobić a w mojej głowie tysiąc myśli (kur*a, jak to możliwe, przecież to innym się przydarza nie mnie, jeeezu za co ja moto wyremontuję) puściłem się kierownicy i lecę samopas, GPZ uderza w wysoki krawężnik, odbija się, uderza w wystającą studzienkę znowu się odbija i pomału sunąc zatrzymuje się na mnie. W szoku zdezorientowany wstaje, wyłączam zapłon i stawiam sprzęt na koła. Ja pierdziu, co się stało :eek: .? Cholera boli mnie kolano, idę obejrzeć zakręt. Jest czyściutki. Przejdźmy do wniosków i podsumowań. Przyczyna szlifu: stary przedni papeć. Był z 97roku :banghead: z tyłu zmieniłem ostatnio, lecz na przód nie wystarczyło kasy :banghead: teraz będę musiał wybulic i na oponę i na remont moto Straty w ludziach: zbite i lekko zdarte lewe kolano (od pasa w dół byłem źle ubrany - zwykłe buty i jeansy. Ocieplacze na kolana trochę pomogły bo kolano było by gorzej zdarte. Skórzana kurtka i rękawice zdały egzamin w 100 procentach) Straty w sprzęcie: tak na szybko licząc to bedzie koło 700-800PLN. Nowa opona, używana felga, lusterko, kierunek, owiewka wraz ze stelażem i moze zbiornik jak nie uda mi się go wyprostować) Ciekawe jak z tarczami hamulcowymi i lagami. Na oko wyglądają dobrze, ale wiadomo. Na oko to chłop w szpitalu umarł.... PS. w wolnej chwili wrzucę fotki mojego gruzu :icon_razz:

Niektórzy nie zakończą tego sezonu na 2 kołach. Na szczęście nikt nie zginął choć wypadek wygląda groźnie http://e-grajewo.pl/wiadomosc,Kronika_998,12760.html

kozackie maszynki. Z duszą :crossy:

pytanie tylko czy nie robią podpuchy aby zdobyć klienta który kupuje u nich nowy kask będąc w przekonaniu, że stary nie nadaje się do użytku... ale nie mi to oceniać więc ja nic tutaj nie pisałem :icon_razz:

duddits, widzisz jednak sportem się nie udało :icon_mrgreen:

Niestety nie, u mnie w mieścinie właśnie tak działają światła na jedynym skrzyżowaniu z sygnalizacją. Do tego ostatnimi czasy często się psują i ruchem kieruje policjant

Mi tutaj pachnie lekką hipokryzją. Twierdzicie, że nie każdy motocyklista to dawca, że postrzegani jesteśmy przez pryzmat wariatów, debili i co nie tylko. Mimo to co poniektórzy nie udzieliliby pomocy poszkodowanym bo to SM. A co to za różnica ja się pytam :icon_exclaim: :evil: Czy to SM, moher, czy żul spod sklepu jemu taka sama pomoc się należy jak każdemu innemu.

Tyaaa, a po co w ogóle wyjeżdżać na miasto? :biggrin: Podczas mojego kursu przez 20 godzin na mieście spędziłem całe 30 minut :banghead: a tak tylko placyk i placyk. Nawet dobrze biegów bez zgrzytów zmieniać nie umiałem jak poszedłem na egzamin. Po prostu nie miałem się tego gdzie nauczyć jak na placu mogłem co najwyżej dwójkę zapiąć. Egzamin zdany a wszystkiego od początku musiałem uczyć się na mojej GPZ, ale z każdym km jest coraz lepiej i widać postępy :wink:

może po prostu się zapatrzył w ten samochód, albo nie spodziewał się go za zakrętem i spanikował na jego widok