dziur

hehe kontrolowany.... ty to kontrolujesz, motocykl nic za ciebie nie zrobi. Czujesz że ci poprostu ucieka tył czy przód. W Kaliszu na niektórych ulicach jest taki asfalt wyślizgany, że nie radzę próbować. Lekki przechył i czujesz uślizg, a najlepsze jest to że uciekają obie opony jednocześnie. Najlepiej wybierz jakiś odcinek nowo pobudowanej lub wyremontowanej drogi, zrób wcześniej jakąs traskę żeby guma była nagrzana i trenuj w kółko. Składaj się i patrz ile brakuje do końca gumy. Używaj takiego biegu żeby silnik był na wysokich obrotach i dysponował dużą mocą. 600tka to 10 tys. na wejsciu w zakręt - litr - 8 tys.

no więc tak w oponach o rozmiarze 180/50, mówie rzecz jasna o tyle zamknięcie na ulicy jest dość proste. Przód z reguły jest 120/70 więc jest wyższy i zamknąć jest go gożej bo brakuje tyłu. Efekt jechania na rancie opony to tzw pływanie czyli opona się uslizguje, łapie uślizguje łapie itd. Na takich oponach na ulicy nie przytrzesz podnóżka no chyba że śmigasz turystykiem tam one są trochę niżej zawieszone. Aby się powykładać proponuję zakupić używane gumy z toru, ale nadające się do dalszej eksploatacji. przód rozmiar standart 120/70 tył jeśli to 600-ta to 180/60, jak tysiąc 190/60. Na takich gumach motocykl naprawdę się miło prowadzi. Po takiej przesiadce stwierdzicie, że gumy na drogę to pomyłka. Minusy gum torowych szybciej się zużywają. litrem jakies 1500km, szóstką znacznie więcej. Cena kompletu to około 300zł.

636 z 2003 czy 2004 roku nie może być wygodna. Panowie miałem ten motor i pozycja jest sportowa na maxa. Po 400km nadgarstki i łokcie tak mnie napierdalały, że przez 2 dni na to nie wsiadałem. Ogólnie siedzisz pod dużym kątem pochylony do przodu i ciężar ciała opiera się cały czas na rękach. Ale na gumie bardzo łatwo jeżdzi, łatwo i płynnie wstaje, zakręty mniej mi sie podobały, bo trochę nerwowo się prowadziła.

pierwsze pytanie to jak mocno zamykasz oponę? Jak do końca i nie dotykasz to oznacza tylko jedno, że nie dotkniesz bo masz za niskie gumy. Rozmiar żeby dobrze położyc to tył 180/55 przód 120/70. Tył 180/50 powoduje że gume zamykasz w moment a do asfaltu brakuje 20cm. Złożysz sie bardziej to masz glebe. Ja jade na 190/55 120/70. Na asfalcie przynajmniej w moim mieście mam 2 zakręty na których moge zamknąć gumę. Zakręty muszą być ostre i długie natomiast ja mam takie że sie złożę i już muszę prostować bo zakręt się kończy. Teraz kupiłem sobie gumy z toru 190/60 i 120/70 Dunlop Sportmax GP Pro po 4 okrążeniach. Jak założę to dam znać jak sie jeździ. Poza tym pytanko, stosujesz przeciwskręt?

dwunastka jak stoi - ok może być ale w jeździe absolutnie. Nie czuje w ogóle tego motocykla, boje się go wykładać. Wg mnie królową są : zx6r i zx10r. To są maszyny typowo sportowe, natomiast 12 powinna być zaliczana do grupy sportowo turystycznej bo to taki właśnie motocykl. Co do marki to jeden woli synową a drugi teściową, ja kupuje tylko kawy.

nowak - i o to chodzi, stare jest dobre wino i skrzypce, kobiety i motocykle - odwrotnie im młodsze tym o wiele bardziej chce sie na nich jeżdzić. :flesje:

Ja jadąc po mieście nie jestem w stanie trzymać przepisowych 50km/h. Nie mówie też że jadę 200 bo licze się z tym, że samochody wyjeżdżające z podporządkowanych mnie nie zauważą. Ale nie popadam w paranoję, że ktoś mnie nagra czy spisze numery. Generalnie koncentruje się na jeździe i uczestnikach ruchu.

no więc tak - jeśli wybierasz pomiędzy gruzem zx-6r a cbr-ka w dobrym stanie - bierz cbr. Jeśli stan obydwu jest dobry - nawet nie myśl o cbr jesli po głownie chodzi ci tysiąc. CBR wszystkie paramerty ma bez porównania gorsze od zx. Miałem tą szóstkę i naprawdę dobrze to jeżdziło. Co do sprzęta zx którym sobie zawracasz głowę dam ci dobrą radę - to gruz. Spalone sprzęgło po 6 tys swiadczy o tym że albo ktos nie umiał tym jeździć albo umiał i to bardzo dobrze jakiś stunter itp. Napędu nie wymienia się po 6 tys. również, chyba że ktoś z kawasaki ulepił go z modeliny :icon_razz: Moja miała 9 tys. i nic nie było do wymiany.

testy są tu i nie tylko zielonych. http://mysite.mweb.co.za/residents/clasqm/homepage.html

Stan - piszesz trochę o gruszkach na wierzbie, cena 57 czy 51 w Polsce -zobacz w USA jest na odwrót honda jest pare dolarów tańsza od zieleniny i jak to wytłumaczysz? Mniejsza o to, powiem tak, nawet jakby honde wyposażyli seryjnie w Dode Elektrode i tak wybrałbym kawe. Dlaczego? - bo lubie :icon_twisted:

jak widać popsuć można wszystko i na opinie stunterów nt danej marki trzeba patrzeć troszeczkę przez palce. Kolega mój uczył się stawiać na gumę cbr600rr - 05 rok i uwalił drugi bieg, pourywały sie zaczepy od owiewek i raz zagotował się płyn chłodzący. Po tych zabiegach daliśmy mu ksywkę Makgajwer - bo robi rzeczy niemożliwe :icon_razz:

Reddei - ciesze sie że ci sie podoba, powiem ci, że na zdjęciach jak zobaczyłem model 06 stwierdziłem że stara jest ładniejsza. Za to jak pojechałem to pierwszy raz oglądać na żywo zmieniłem zdanie. Z filmikiem bedzie problem :buttrock: Yuzzek - byłem na grandysie 03.05.06 tą dychą ale jako kibic. Wybieram sie na czerwca juz jako uczestnik :banghead: na ulicy niestety nie idzie wykorzystać potencjału maszyny, chociaż lewą stronę opony mam zamkniętą i slidera przytarłem - problem z prawa stroną, no ale cóż można poradzić w Anglii pewnie byłoby na odwrót :icon_razz:

Co do roku 2004-05 to wadą tego motocykla jest jego nerwowość. Stabilność jazdy z zakrętach - ok, hamulce OK, balans OK, tylko jazda sie zaczyna jak odkrecisz wiecej niż 3/4 gazu. Motocykl ciagnie z dołu wiec zapomnij że tak jak w R1 do 6,5 tys bedziesz myślał że jedziesz sześćsetką. Tutaj pi*da zaczyna sie od początku. Na gume z gazu wychodzi do 3 biegu, ja jechałem taką co miała rolgaz i zmieniarkę wiec nawet przy zapinaniu piątego biegu przód sie unosił. M.in był to powód dlaczego nie kupiłem tego motocykla w zeszłym roku. Ale za to nowa dycha - rewelka, hamulce jeszcze lepsze bo promieniowa pompa, tył jeszcze sztywniejszy, no i Panowie wreszcie można powiedzieć ze wyprodukowano seryjnego sportbike-a a nie street bike-a upodobnionego do maszyn sportowych. Ktos tam wyżej pisał o cbr1000rr - proponuje poczytać amerykańskie pisemka motocyklowe - w kilku było porównanie tych maszyn. O cbr-ce wypowiadali sie jak o sportowym turystyku - i nie sieje wam lipy. ZX przyspiesza rewelacyjnie, powyżej 8 tys obrotów tak rwie do przodu tak, że łapy prostuje, przy czym zachowuje sie stabilnie i w miare przyjaźnie o ile 185 KM może być przyjazne. Pochwale sie od razu fotami mojej świnki: http://www.bikepics.com/members/dziur/

A!ntek - w dół też ładujesz bez? to jak ty to robisz na gazie? przecież jak zamkniesz przepustnice nie zredukujesz. Z 1 na 2 proponuję zmieniac ze sprzęgłem gdyż dzieli je jeszcze bieg neutralny. Redukcje - ze sprzęgłem, od 2 w górę ładujemy bez na ułamek sekundy popuszczając manetkę gazu, kiedy obroty silnika i sprzyni sie wyrównają lekki ruch dzwignią zmiany biegów spowoduje przeskoczenie o jeden w górę. Ogólnie mówiąc trzeba to wyczuć samemu.

rapa- dobry tekst stary, mam takie małe pytanko, ty nie występowałeś przypadkiem w HBO "na stojaka" ? Jak nie to misiek ....... wysyłaj sms-a czym prędzej napewno cie puszczą :wink:

Ja mam dosyć z reguły po 100km. MOC- nie dziw sie bo mnie ciągnie 185 pojexxnych kucyków, tak więc łapy w łokciach po 100km tracą smarowanie w panewkach i musze zjechac :wink: niestety.

przegazówka powinna być stosowana obowiązkowo przy redukcji na wysokich obrotach, raz żeby tył ci nie zamiatał, dwa żeby wyrównać obroty między skrzynią a silnikiem. Przy redukcji jak nie masz antyhoppingu nie puszczaj sprzęgła gwałtownie tylko do połowy popuśc po czym możesz puścic całkiem jak poczukesz lekkie hamowanie silnikiem.

Redline - jeśli myślisz że skrzynia w Hondzie jest niezniszczalna to sie mylisz. Wszystko zależy od elsploatacji. Dla przykładu miałem zx-6r z ubiegłego roku, dotarta tak jak każe producent i potem wkrecana do oporu non stop. Efekt nic, biegi w góre ładowałem bez sprzęgła itd i nic. Kolega z Łodzi położył skrzynię w takim modelu - 1 i 2 bieg - po 2 tys km. Tylko motocykl opuszczając salon już jechał na jednym. Mam kumpli co uprawiają troche stuntu i nie ma sprzętu który by sie nie psuł. Suzuki, Kawasaki, Honda Yamaha - w każdym coś sie dzieje, po urywanie sie zaczepów od owiewek, łożyska w główce ramy w przednim kole, skrzynie biegów, utraty kompresji itd. Koleś zatarł R1 na kole. Jechał tak długo po A2 na jednym, że zapaliła sie kontrolka oleju, a on tego nie zauważył, jak opadł to silnik już dymił. I co powiesz mi że morał z tego taki że w R1 silniki sie zacierają? Poprostu zależy jak dany delikwent podchodzi do sprzętu. A co do porównania F4 z R6 to zgadzam sie z R6surfer-em. Poprostu nie ma co porównywać.

dzisiaj usłyszałem opinię, że w Kaliszu jest gościu co F4 zrobi nową dziesiątkę w dodatku na prostej a ty porównujesz f4 z gsxr600? Wstydu niemasz :icon_mrgreen: A tak poważnie to nie lubie hondy ale z dwojga złego wybrałbym f4.

linka? ślimak? to było chyba w ogarze, tutaj jest raczej czujnik na przedniej zębatce

hehe, cały. Co mam mu zrobić, specjalnie sie nie wywrócił. Doświadczenie hmmm, na szóstce może jechał ze 3 razy wiec nie ma żadnego doświadczenia. Najgorsze jest to że stało się to praktycznie nie jadąc i teraz motor nie majednego uszka. Wygląda na przygłuchawego :biggrin: .

w zeszłym tygodniu odebrałem bestię zx10r, dałem w rozliczeniu swoją szóstkę. Zabawa trwała do wczoraj, po jakiś 100km podjechałem do rodziców bo ojciec męczył żebym dał mu pojeździć. Podczas nawracania zadusił silnik, motocykl stanął a ojciec miał nogi na podnóżkach - efekt gleba. Całe szczęscie że ojciec cały. Straty - ułamane lusterko, krzywa klamka od sprzęgła i kilka rys na bocznej owiewce. Straty moralne - zajebista handra i nie mogę spać.

Spidi - widze że kupiłeś 636 03, mam sentyment do tego modelu. Gratulacje. Odnośnie 400km na sporcie to raz tylko to zrobilem i zajeło mi to 3 godziny po autostradzie A2. Czułem sie strasznie wiec nikt niech mi nie mówi ze to bułeczka. Co do kondycji fizycznej to osoba, która wejdzie na tor z ulicy na tysiącu /któryms z tych co mają ze 170KM/ , ma dosyc po jakis 7 kółkach. /ostrych kółkach nie turystycznych/

stare są dobre tylko......... Czemu sobie do domu nie sprowadzisz babci 70 leniej tylko młode ciło? Bo nawet najgłopszy miś pod słońcem - kubuś puchatek - wie, że młode jest ostre ;)

Panowie, na moje oko to, jak by go nie wyklepać to zawsze przystanek autobusowy wyjdzie;)