Skocz do zawartości

żółf

Forumowicze
  • Postów

    609
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez żółf

  1. Nie dziwota z tym 123, one robiły na taksówkach po 2-3 bańki. Prawdopodobnie takim egzemplarzem miałeś przyjemność się przejechać, bo 2.0 demonem mocy to nie był, ale do poruszania się powinien styknąć. Doświadczony mechanik opowiadał mi jak opracował patent na którym swojego czasu złoty interes zbijał. Jak już dieselek w takim mietasie był tak wychechłany, że nie chciał odpalać z rozrusznika za chiny, to wstawiało się rozrusznik od jakiegoś ciągnika, który dawał wyższe obroty i silnik zaskakiwał. Te samochody były nie do zakatowania. Co do 190, to auto jak auto, jakbym miał wybierać to 2x bardziej wolałbym 124, ale 190 też się fajnie w trasę jeździło. Z drugiej strony nie rozumiem ludzi którzy za te auta wołają jakieś niebotyczne pieniądze, bo do passata b5 w tdi to mu daleko zarówno osiągami jak i komfortem :D
  2. Jak kiedyś sprawdzałem, to na tył było tylko 19, a 18 niestety brak
  3. Mam mitasa e-07 i do pewności szosowej opony w zakrętach dużo mu brakuje, ale i tak jest 10 razy pewniej niż na kostce. Miałem kiedyś założonego właśnie takiego dunlopa trialmaster albo trialsmart i na agrafkach latało się na tym zacnie. Pamiętam pierwszą przesiadkę z moto na 17 na enduro. Wrażenia jakby moto na każdym zakręcie miało się przewrócić, zmiana kierunku trwała tyle co zawrócenie tankowca. Teraz przesiadając się w drugą stronę różnica jest mniej odczuwalna, ale zdecydowanie małe koła dużo szybciej skręcają
  4. Zrozumiałem, że chce postawić KXa na asfaltowych oponach. Wg mnie jak najbardziej wykonalne, skoro endurakiem jeździ się całkiem fajnie, to tym bardziej powinno być tak z crossówką, a uniwersalne opony to chyba chodzi o coś pokroju dunlop trialsmart.
  5. A sprawdziłeś rozrząd?
  6. Oczywiście są opony 21/18 z typowo asfaltowym przeznaczeniem. Specyfika jazdy na dużych kołach, dla kogoś kto jest przyzwyczajony do 17/17 może na początku wydawać się dziwna, ale spokojnie można pozamykać dobre opony bez obaw o nagłe zerwanie przyczepności.
  7. Ja agresywnie, w życiu potulny jak baranek jestem:) Po prostu chcę Ci oszczędzić roboty, ale widzę, że chyba wszyscy tak muszą zaczynać (nie byłem dużo lepszy), żeby na pałę wszystkim kręcić, a dopiero potem się zastanawiać co do czego służy. Jak masz Keihin FCR to pierwsze co ściągnij sobie instrukcję do tego gaźnika, na kilku stronach masz wyjaśnione co za co jest odpowiedzialne. Chociaż najprawdopodobniej przy czyszczeniu odkryjesz że coś wymaga wymiany, albo złożysz na poprzednich ustawieniach i będzie dobrze. A śruba regulacji składu mieszanki wolnych obrotów nie powinna Cię na razie martwić. FCR to bardzo skomplikowany gaźnik, więc jeszcze 2x się zastanów czy nie lepiej poprosić o pomoc kogoś z doświadczeniem
  8. Ale co Ty chcesz osiągnąć kręcąc śrubkami na pałę? Skoro Ci sprzęt przestał chodzić to co myślisz, że się ustawienie śruby składu mieszanki przestawiło? Myślenie to podstawa mechaniki. Jeżeli czujesz się na siłach to po pierwsze gaźnik należy wyciągnąć i dokładnie wyczyścić, jeżeli nie masz sprężarki to w ogóle nie podchodź do roboty. Jakakolwiek regulacja bez wyjęcia wyczyszczenia i weryfikacji stanu jest bez sensu. Skoro masz czapkę ściągniętą to sprawdź ustawienie rozrządu, bo to może mniej prawdopodobne niż problem z gaźnikiem, ale dużo bardziej kosztowne gdyby okazało się faktem
  9. Skoro chcesz jak najszybciej to oddaj do serwisu. Bo żeby zająć się regulacją gaźnika, nie mając o tym bladego pojęcia to najpierw trzeba poczytać trochę teorii, powoli i skrupulatnie rozebrać, wyczyścić, złożyć tak żeby było dobrze i metodą prób i błędów szukać właściwego ustawienia, a im więcej ma się doświadczenia tym mniej prób będzie potrzebne:) Zerknąłbym też na ustawiania rozrządu, a nuż przeskoczył Co to jest śróba?
  10. Wszystko zależy od łożyska, bo w wielu sprzętach koszyk poliamidowy idzie w fabryce na wał i hula bez problemu.
  11. W pierwszej kolejności obstawiałbym układ zapłonowy. Kiedy był ostatnio serwis robiony, w szczególności wymieniane świece?
  12. Ze zdjęcia niewiele wynika. Musiałbyś nagrać filmik, gdzie zakładasz zębatkę i na wbitym biegu pokazujesz luz. Jeżeli tam jest taka tragedia o jakiej mówisz, to ratuje jedynie wymiana wałka. Oczywiście można to kleić, spawać, frezować i dorabiać nową zębatkę, ale to wszystko kowalskie metody, które albo nie wytrzymają zbyt długo, albo pociągną za sobą nowe problemy i nowe koszta. A może tylko frez na zębatce jest zniszczony? Bo zwykle wałek zdawczy jest z lepszego materiału niż zębatka.
  13. Zjeździłem 3 komplety Są to moje ulubione opony do lc4. Fajnie drapią w miękkim, ale ich największą zaletą jest niesamowicie wysoka trwałość w jeździe 50/50 off/asfalt. Kostki zużywają się na kwadratowo, więc mimo sporego zużycia dalej ciągną w piachu czy błocie Jednak jak założyłem do exc, to równie szybko ściągnąłem. Na kamienie/korzenie/mokre nie nadaje się w ogóle, za twarda opona i do takiego podłoża nie klei
  14. Najbardziej stawiałbym na stator. Zmierz oporność zimnego i ciepłego
  15. Jak uważasz, że Ci dwusuw pachnie, to polecam wybrać się w trasę za dwusuwem. Nie długą tak z 3-4 godziny, najlepiej na zawody enduro gdzie jest dużo odkręcania. Gwarantuję, że szybko zmienisz zdanie. To mówiłem ja amator dwusuwów. Jak nie wierzysz, a nie masz możliwości przetestować, to zapraszam na testy. Zostaniesz w garażu z odpalonym dwusuwem, a następnie czterosuwem, zobaczymy w którym wypadku szybciej wyskoczysz:) A co chcesz osiągnąć porównując co prawda nieudane, ale osiągnięcie myśli technicznej firmy tuningowej, która nastawiona jest na tor wyłącznie (bimota) ze sprzętem, którym nastolatki za tanie pieniądze mogą poruszać się na A2, opartym na piecu, którego konstrukcja ma 25lat(cb500)?
  16. I pomyśleć, że w tym samym roku yamaha wypuściła r1, którą mógł sobie kupić każdy w salonie w przystępnych pieniądzach, a na rynku wtórnym egzemplarze z zeszłego tysiąclecia są cały czas dostępne.
  17. Brakuje mi tutaj tylko informacji ile sztuk zostało wyprodukowanych :biggrin:
  18. Dobrze wyczekał, mamy czarnego konia w rywalizacji o złotą łopatę 2016
  19. Oddaj do spawania i po kłopocie, bo jak tak będziesz dalej jeździł to zgubisz ten kawałek i będzie Wtedy problem
  20. Bardziej chodziło mi o ciekawe trasy. Nie wiem jakie masz doświadczenie w podróżowaniu i nie wiem czy zdajesz sobie sprawę na co się piszesz, na Twoim miejscu wydłużyłbym czas wyjazdu, albo zweryfikował plany. Obiecałem sobie kiedyś, że już nigdy nie wyjadę mając w założeniu przejechanie 500km dziennie, bo to jest męczarnia. I nie jest problemem żeby taki dystans przejechać w jeden dzień, bo na dojeździe 800-1000 km dziennie da się machnąć bez jakiegoś specjalnego spinania się, ale na dojeździe (czyli z 5 kkm ) nic ciekawego Was nie spotka, jednak Kirgistan jest tak zajebisty, widoki są tak piękne, że chciałoby się zobaczyć to i owo, posiedzieć gdzieś kilka dni, a przy napiętym kalendarzu nie ma czasu na odpoczynek, zwiedzanie, objeżdżanie lokalnych dróg, bo trzeba gonić po głównych drogach, gdzie znowu niewiele ciekawego się dzieje. W każdym razie powodzenia
  21. Syntetyk jest zawsze lepszy od półsyntetyka do każdego motocykla i z każdym przebiegiem, jedyny minus syntetycznego oleju to cena, więc jeżeli te kilkadziesiąt zł różnicy w cenie jest sporym obciążeniem dla budżetu domowego, to możesz się zastanawiać, w innym przypadku chyba nie ma sensu. BTW Namówiłem ostatnio kumpla, żeby do silnika od garbusa zalał syntetyk. Silnik chodził wcześniej w motopompie i ma niewielki przebieg ale słuszny wiek. Po początkowych obawach skusił się i jest zachwycony. Silnik przestał żłopać olej, jest lepiej chłodzony i chodzi ciszej. Same plusy, a różnica 100zł na rok nie robi :)
  22. 3 tygodnie to dobrze spędzić na miejscu - czyli w azji centralnej (Kirgistan, Tadżykistan), a dwa tygodnie zostawić sobie na dojazd. Przy tej trasie, którą planujesz średnia wyjdzie przynajmniej 700-800 km dziennie czyli straszna gonitwa, a wystarczy jeden dzień przestoju i plany się sypią. Ja miałem pojechać na dłużej, udało się wykroić 6 tygodni i to było zdecydowanie za krótko, zrezygnowałem z Tadżykistanu, i w samej Kirgizji spędziłem 3 tygodnie, a to było strasznie krótko. Żeby oszczędzić czasu lepiej jechać przez Białoruś - chociaż tu do sprawdzenia, podobno jest ostatnio jakiś problem z granicą Białorusko-Rosyjską. Mogę polecić fajne miejscówki w Kirgizji, ale to zależy czy będziecie mieć czas na cokolwiek:) powodzenia
  23. hurtownia łożysk albeco K&K łożyska Jelenia Góra SKF Poznań Czasem biorę z serwisu, do KTMa czasem ceny niższe niż w sklepie Tam do tej pory zaopatrywałem i żadnych problemów
  24. A możesz się pochwalić którą 15 konna 125 osiągnąłeś prędkość 120-130 km/h? Bo ja w ciuchach ważę 100kg i np. na cbr 125 dokulałem się z ledwością do 100, a wymagało to anielskiej cierpliwości, bo o ile przyspieszenie do 80 km/h wynosi tyle co przeciętnego samochodu, to powyżej tej prędkości taki motocykl staje się bardzo precyzyjnym przyrządem do pomiaru pochyłości jezdni i siły i kierunku wiatru :D Na czopkach 125 gdzie z tyłu jest często jest szeroka opona - 130 w ogóle ciężko jest mówić o przyspieszeniu, przejechałem się kilkoma takimi i na pewno nikomu nie polecę, bo wg. mnie przyjemność z jazdy jest zerowa, ale to moja opinia poparta niewielkim doświadczeniem, ale ja generalnie nie lubie tego typu motocykli (czopków, cruserów), bo nie jechałem jeszcze na takim który by się dobrze prowadził i albo jest za słaby, albo za ciężki i frajda z jazdy słaba. Z drugiej strony jeździłem kilkoma 250 i w ogóle lubię tą pojemność szczególnie do miasta, motocykle są lekkie, a do tego całkiem zwinne, a od biedy da się bezpiecznie w trasę pojechać, więc do autora tematu, może naprawdę warto przemyśleć to prawko, zdać to formalność, bo skoro masz kat. B to przepisy przecież znasz, a praktyka nie powinna być problemem. Koszta wyjdą podobne co zakup przewartościowanych 125
  25. Na jak długo jedziecie i ile czasu przewidujecie spędzić na miejscu?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...