Skocz do zawartości

kompan

Forumowicze
  • Postów

    159
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kompan

  1. Tylko pamiętajcie przed wysyłką opakować w dużo kartonów, folii bąbelkowych, taśm klejących i innych antydestrukcyjnych wynalazków ;) poczta potrafi zmasakrować nawet porządne paczki z Amazona, a szkoda żeby przesyłka doszła podeptana. EDIT: I oczywiście - nie ma większej radochy jak rozpakowywanie z folii świeżo nabytej nówki sztuki :D
  2. Wystarczy wrzucić parę fotek z ride2die.com i już mrówki chodzą po plecach... a dla mnie, np. ten daje do myślenia.
  3. Respekt dla kolegów organizatorów za sprawne ogarnięcie tematu :) Poproszę nr konta, stówkę mogę dorzucić.
  4. Dla odmiany, podobne zdarzenie ale odwrócenie ról - i oczywiście standardowa gadka policji: 21-letni motocyklista nie zdążył wyhamować przed skręcającym w lewo, na posesję volkswagenem i najechał na jego tył. Przybyli na miejsce wypadku policjanci ustalili, że 21-letni motocyklista jadący w kierunku Zosina nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. http://motoryzacja.interia.pl/motocykle/ne...za,1338350,3017
  5. To jest paskudne przejście - zawsze tłumy pieszych z obu stron, a skrzyżowanie wąskie i bardzo ruchliwe. Zawsze kiedy tam jadę - zwłaszcza z góry, od strony dworca PKS - boję się czy ktoś nie będzie przebiegać do Multikina. W dodatku w tę stronę nie ma żółtych mrugadełek dla kierowców, włączających się kiedy piesi dostają zielone. Trzeba bardzo uważać. Przypuszczam, że gość przelatywał na późnym czerwonym, albo na zielonej strzałce i chciał zdążyć przed ruszającymi z lewej/z drugiej strony, więc się władował bez patrzenia na przejście. Tylko że Dolna Wilda przy skrzyżowaniu jest nierówna, z torami i brukiem, a przejście dla pieszych zaraz po skręcie w prawo, więc gdzie on tam się rozpędził?
  6. Komentarz pod tekstem mówi wszystko: "Mężczyzna to brzmi dumnie, ale to był najzwyczajniejszy szczyl" ;) Dla odmiany znalazłem rzecz niespotykaną - długi, rozsądny artykuł: http://motoryzacja.interia.pl/motocykle/ne...yc,1335903,3017 choć zakopany gdzieś głęboko w portalu.
  7. Dziesięć lat temu był "sezon" na brutalne gry komputerowe i zboczone chińskie kreskówki, pięć lat temu "sezon" na porno i wirusy w internecie. Dwa lata temu był "sezon" na przyciemniane BMW i tuningowane Golfy, teraz jest "sezon" na motocykle, a w przyszłym roku pewnie będzie "sezon" na quady. Pismaki muszą coś pisać, dostają wytyczne na chwytliwy temat i wymyślają ile wlezie, często propagandowo, jednostronnie i niesprawiedliwie. To chyba ogólna tendencja, że media się coraz bardziej szmacą - z rzetelnych i obiektywnych w stronę skandalizujących brukowców. Ale też gdyby ściganci się efektownie nie rozbijali, to tematu by nie było - więc nie ma się co napinać, tylko skupić na drodze i dojechać bezpiecznie do domu :]
  8. Ale kiszka :/ pewnie mają to w nosie, bo zainteresowanie duże i brak konkurencji. Mogliby umożliwić rezerwację przynajmniej jakiejś puli miejsc, a pozostałe dostępne na wjeździe.
  9. Może jak założy kaptur od bluzy na kask, to wygląda bardziej ziomalsko ;) Zgadzam się, że każdy jeździ jak mu wygodnie i ubranie nie powinno dzielić na "prawdziwych" i "nieprawdziwych" motocyklistów, żadne tam przedszkolne pogardy czy nieodmachiwania. Może po prostu jeżdżą na tyle dobrze, że się nie przewracają i ochraniacze im niepotrzebne, szacunek :) Ja tylko raz jechałem bez rękawic, kiedy miałem brudne łapy po smarowaniu łańcucha, a odstawiałem moto na parking dosłownie 300 metrów dalej. I akurat wtedy wyjechała puszka, zahamowałem w skręcie i się glebnąłem, no coż, ciapa jestem :D Niby nic poważnego, a rękę leczyłem trzy tygodnie, więc teraz mam nauczkę, no.
  10. A jak tam wygląda wjazd? Są jakieś zapisy, komitet kolejkowy, czy trzeba przyjechać parę godzin wcześniej i zająć miejsce żeby się dopchać jak otworzą?
  11. Mimo wszystko, pełny strój. Upał nie upał, strój na moto jest do używania a nie oszczędzania. A że czasem w mieście robi się darmowa sauna, no cóż: do pracy zabieram ciuchy na zmianę, a po powrocie prysznic, pranie, suszenie i można kontynuować :) W końcu nie po to wydałem kasę na ubranie z ochraniaczami, żeby się potem wyglebić w dzinsach i koszulce. A poza tym, przy obecnej pogodzie przelotne ulewy lepiej się znosi w pełnym stroju, niż przemoczonych spodniach i gatkach :D
  12. Tak jak kolega radzi, obadać żarówki i oprawki czy kontaktują. Przy okazji polecam zapobiegawczo sprawdzić, czy kabelki w okolicy nie haczą o jakieś ostre krawędzie i ew. zaizolować. Niedawno miałem podobną sytuację z oświetleniem, tylko w czasie jazdy przestał działać prawy kierunkowskaz, a po paru minutach również siadł lewy i kontrolki. Okazało się, że przewody od kierunku się przetarły, prawdopodobnie zrobiły zwarcie i wywaliło główny bezpiecznik ;) Opony do moto można przejrzeć w netowych sklepach oponiarskich (Netcar np.), a w Motorowni również sprowadzają na zamówienie i zakładają (Motorownia jest teraz na Krauhofera).
  13. Właśnie, ostatnio zdarzyło mi się, że wróciłem z międzypasa na lewy i turlam się razem z puszkami, bo z przodu zrobiło się wąsko przez jakiś dostawczak z szerokimi lusterkami na drugim pasie. Tamten pas poruszał się wolniej więc po chwili prawie zrównaliśmy się, gość w dostawczaku mnie zobaczył w lusterku, zjechał prawie do krawężnika robiąc miejsce, macha ręką przez okno i woła " środkiem, jedź pan środkiem!" :D no to pojechałem.
  14. Niesamowite 'o_O czytałem wprawdzie opowiadania o pracy kuriera, ale taki film robi wrażenie. Przez 10 minut jazdy przez miasto gość zatrzymał się może 3 razy :D spodobało mi się wyjaśnienie w komentarzach, odnośnie wyprzedzania na styk: "For instance overtaking when something is coming the other way looks dangerous but it's safer, as the car you are overtaking will not turn right or U turn". A w ogóle - jak się nazywa to coś na jezdni, jest równe, gładkie i zupełnie nie przypomina polskiego asfaltu?? ;)
  15. Jadąc po znanej trasie na ogół pamięta się rozmieszczenie wszystkich dziur, studzienek i łat na jezdni ;) a jadąc w nieznane - jak już wspomnieli koledzy - trzeba uważać i zakładać, że mogą wystąpić niespodzianki. * Przypomnieć od czasu do czasu Strategie Uliczne, zachowywać duży odstęp z przodu i obserwować nawierzchnię na kilkanaście metrów przed kołami. * Przewidywać możliwe niebezpieczeństwa, jechać z prędkością zapewniającą hamowanie na widzianym odcinku drogi. * Raczej unikać prawego pasa: w mieście jest rozjeżdżony przez autobusy i na wysokości świateł lub przystanków tworzą się głębokie rynny. * Zmieniać pasy, gdy dookoła jest względnie pusto, w razie utraty równowagi na muldach nie polecimy pod koła auta jadącego tuż obok/z tyłu. * A nawet jeśli drogowcy połatają dziury, to nowy asfalt zazwyczaj jest nalany "z zapasem" i wystaje ponad płaszczyznę (he he, chyba "krzywiznę") jezdni, dzięki czemu mamy zapewniony slalom między podłużnymi wklejkami. Spisywanie niebezpiecznych to syzyfowa praca i raczej bessęsu, ale dla przykładu: Poznań, lewoskręt z Królowej Jadwigi w Wierzbięcice - liczne wyrwy na torach tramwajowych akurat na torze jazdy, a jako bonus wystająca, otoczona brukiem studzienka i pas zafajdany olejem od autobusów gromadnie jeżdżących tam na dworzec PKS.
  16. Kierując się rozsądkiem, należałoby rozumować "skoro ktoś wyciąga łapy po cudze, to niech liczy się z konsekwencjami, gdyby nie ruszał to by mu się nic nie stało" - i też się z tym zgadzam. Ale trochę pogdybać mogę :) Jedna sprawa, to faktycznie może być spychanie odpowiedzialności na właściciela: "idę sobie chodnikiem, a tu się na mnie motur obalił". Musiałby raczej udowodnić winę, w sensie że sprzęt był źle postawiony, nóżka nierozłożona do końca, nierówne podłoże itd. bo motocykle tak same z siebie nie przewracają się na ludzi. Druga sprawa, to czy właściciel odpowiada za skutki użycia jego własności przez osoby trzecie (wsiadanie, ruszanie) - wydaje się że nie. No ale w aucie nie można montować antynapadowych "samopałów" czy innych gadżetów mogących zrobić krzywdę panu złodziejowi. Z kolei jak zostawię na widoku piłę łańcuchową, a ktoś się zacznie nieumiejętnie bawić i się pokaleczy, to nie wiem czy nie będzie podobnie jak z niewłaściwym zabezpieczeniem broni. Skoro na kubkach trzeba pisać "uwaga gorące", bo ludzie durni są... Ja stawiam moto na chodniku, prawą stroną przy samej barierce i przypinam ciasno łańcuchem za ramę na wysokości silnika. Zakładam, że przy skręconej i zablokowanej kierownicy powinno to zabezpieczyć przed przesuwaniem, wsiadaniem i - odpukać - przewróceniem na chodnik. Ewentualnie można sobie sprawić taką ostrzegawczą naklejkę na bak: http://moto65.pl/wp-content/uploads/2008/11/uwaga.jpg :D
  17. Może trafił Ci się jakiś trefny egzemplarz? U mnie (N103 bez n-coma) ta wkładka trzyma się przy szybie i nie lata. Jest kilka minimalnych rysek przy górnej krawędzi, ale nie przeszkadza to w widzeniu. Albo za mało jeżdżę i dopiero się toto rozklekocze po większym przebiegu :D
  18. O kurcze, to faktycznie jest niezłe 'o_O Może by go posadzić na taką drewnianą atrapę, żeby niczego nie popsuł, tylko robił "brumm, brumm". Ale za to kurs pewnie był okazyjnie za 300 zł. Właśnie, "pułapka krawężnika" by się przydała jako dobre ćwiczenie na placu. Bo na drodze co kawałek dziura, studzienka, koleina, tory, łaty asfaltu... Zwykła zmiana pasa (tj. jednej rynny na drugą) czasem potrafi zaskoczyć ;)
  19. Wg mnie oprócz oczywistego "więcej faktycznych jazd, mniej kręcenia kółek na placu", na kursie uczącym jeździć (a nie tylko zdawać egzamin) przydały by się pod koniec dwie rzeczy. Jedno, to jazda z pasażerem - wsiadanie, ruszanie, manewrowanie, zakręty - aby później na własnym sprzęcie nie było niespodzianek z wylotem w krzaki, bo moto gorzej skręca czy hamuje. Oczywiście kursanci szkoleni z instruktorem na tylnym siodełku mają to już z głowy :) A drugie, to prawidłowe podnoszenie przewróconego motocykla. Kursową 250 można dźwignąć byle jak, ale przy nieumiejętnym szarpaniu czegoś większego można sobie zrobić krzywdę. Są opisy i filmiki na YT, a mimo to jest jak ze stawianiem na centralkę - niby proste, ale trzeba przećwiczyć samemu, żeby się nauczyć.
  20. Bo - łał - zrobiono pierwszy w Polsce crash-test moto z samochodem! I co - zaskakujące, motocyklista się rozbił o auto, kto by się spodziewał... A do tego profesjonalna symulacja wypadku, rozrysowana na szkice - wyjeżdża puszka z podporządkowanej i między samochody zdąży się wcisnąć. A taki motocykl, to za mały i za dobrze przyspiesza, no i wypadek musi być. http://motoryzacja.interia.pl/galerie/wypa.../duze,1030570,3 Założono przy tym, że motocyklista leci po linii między pojazdami jadącymi równo obok siebie (w cieniu pojazdów) i nie patrzy na skrzyżowanie, że kierowca wyjeżdżając patrzy w prawo a nie w lewo, oraz pomieszano przyspieszenie z prędkością "bo jak szybko przyspiesza, to nikt się nie spodziewa z jaką prędkością pojedzie". http://motoryzacja.interia.pl/galerie/wypa...duze,1030564,12 Przy tym zlikwidowano zasadę "jadę jak widzę że jest pusto" na rzecz "może zdążę i się zmieszczę" i zasadniczo rozgrzesza się sprawców typu "bo ja nie widziałem że coś jedzie". Należałoby zabronić pojazdów z mocnymi silnikami, bo te szybsze swoim niespodziewanym przyspieszaniem powodują wypadki. Albo przed każdym puścić gościa z czerwoną flagą w ręce i będzie bezpiecznie :D
  21. W mieście na wielopasmówkach lepiej nie jeździć prawym pasem, na którym zatrzymują się autobusy. Miejscami w "asfalcie" są wytłoczone tak ostre rynny i garby na kilka cm, że w razie przypadkowego wtoczenia się tam na moto, gleba robi się bardzo prawdopodobna bez względu na prędkość (ja miałem niezapomniane przeżycia na ul. Serbskiej w Poznaniu)
  22. Ja - mimo że nie mam disklocka - wyrobiłem sobie zwyczaj, aby przed odpaleniem przepchnąć moto parę kroków. Raz, że zazwyczaj z parkingu czy chodnika i tak muszę ostrożnie wymanewrować do wyjazdu, a dwa - przy okazji sprawdzę czy wszystko się obraca jak należy i nie ma kija w szprychach. No i nie ruszam pełnym ogniem - wiem, mało efektowne ale bezpieczne ;)
  23. Wprawdzie nie kupowałem nowego, ale wg tego co tu piszą: http://bip.city.poznan.pl/bip/public/bip/s...opis&sp_id=1739 to najpierw dowód miękki, a tablice normalne, twardy DR jest dopiero zamawiany w WPW. Chyba że salon załatwia jakoś rejestrację w Twoim imieniu i przy odbiorze dostajesz już komplet dokumentów. Nie wiem jak w Warszawie, ale w Poznaniu największe kolejki do WK są w dniach następujących po giełdzie samochodowej ;)
  24. A czy Wydział Komunikacji zarejestruje pojazd bez poprzedniego dowodu rejestracyjnego? Bo z tego co tu piszą: http://bip.city.poznan.pl/bip/public/bip/s...opis&sp_id=1742 to nie bardzo, chyba że można w inny sposób potwierdzić fakt własności. Proponowałbym zorientować się u źródła, czyli w lokalnym WK, czy taki numer przejdzie, bo to oni będą przyjmować (lub odrzucać) papiery. Osobiście nie kupiłbym sprzęta, który nie ma wszystkich dokumentów w porządku, zwłaszcza że ponowne wyrobienie DR to nie majątek, 100 zł więcej do kwoty zakupu. EDIT: przypomniało mi się, że kiedy kupowałem auto parę lat temu, sprzedający miał wtedy jeszcze miękki dowód (bo sprowadzone z zagranicy) i czekaliśmy z zakupem i umową 2 tygodnie, aż on będzie mieć wyrobiony stały DR, żeby nie było problemów. Więc uważałbym ze "świstkami" i "jakoś to będzie" :)
  25. Można jechać z wyobraźnią, a po prostu mieć pecha :( Niedawno miałem taką sytuację. Stoję jako pierwszy na światłach, lewy pas na drodze z pierwszeństwem, w poprzek jakaś wąska podporządkowana uliczka, z lewej wjeżdżają na skrzyżowanie i skręcają. Spoglądam na światła - właśnie zapala się zielone, wbijam jedynkę i ruszam powoli, bo ci z lewej jeszcze próbują się zmieścić, wjeżdżam na skrzyżowanie i kątem oka widzę, że po prawej coś się zbliża. Odruchowo daję po heblach, a metr przed przednim kołem przelatuje mi jakiś buc w terenówce i bezczelnie się patrzy na mnie przez okno. Skur$%^&syn z podporządkowanej musiał mieć czerwone od dobrych 3-4 sekund, a mimo to się wpieprzył i gdybym ruszył szybciej, to pewnie by mnie skasował. A w gazetach wtedy napisaliby, że to ja leciałem na czerwonym, 150 na gumie itd... Od tej pory mimo świateł i pierwszeństwa rozglądam się jeszcze bardziej na boki, bo niektórzy kierowcy widocznie mają we łbie trociny. Uważajcie na siebie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...