-
Postów
6768 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Olsen
-
Kiedyś jechałem w podobnych warunkach z Warszawy do Jedlni-Letnisko k. Kozienic, a że był to ślub znajomych (notabene motocyklistów), byłem związany czasowo, więc przeczekanie gdzieś pod okapem nie wchodziło w rachubę; tekstylne ciuchy Modeki (potraktowane uprzednio impregnatem w sprayu) spisały się na medal. Innym razem wracałem w ulewnym deszczu przeplatanym burzami z Torunia - przejaśniać zaczęło się dopiero przed Płońskiem (miałem wtedy na sobie skóry z Tarboru i kombinezon przeciwdeszczowy - trochę spociłem się pod "kondomem", ale poza tym byłem suchy). Właściwy ubiór to jedno, ale najważniejsza jest technika jazdy, którą to należy nieustannie doskonalić, oraz odpowiednie opony (z odpowiednio głębokim bieżnikiem, nie za stare*). *Ostatnio wymieniłem w skuterze pięcioletnie Heidenauy K 58 na taki sam model, z tym że tegoroczny. Różnica w zachowaniu się na mokrej nawierzchni jest kolosalna.
-
Nie oszukujmy się, mało komu będzie chciało się ciągać po jakichś ponurych komisariatach, gdzie i tak go oleją. W pewnych sytuacjach samosąd stanowi jedynie słuszne rozwiązanie. To się w końcu jeden z drugim doigrają i na urwanym lusterku może się nie skończyć. A potem do końca życia pozostaną pretensje do całego świata i frustracja.
-
No właśnie. Ciekaw jestem, czy wszyscy forumowi orędownicy wprowadzenia obostrzeń dla młodych ludzi ubiegających się o uprawnienia do kierowania motorowerem sami byli krystalicznie czyści za lat szczenięcych i nigdy nie zdarzyło im się poszaleć "na krzywy ryj", bez karty motorowerowej/rejestracji itp. na jakimś Romecie. :clap: A ja widzę pewne plusy tego rozwiązania. Gdyby, dajmy na to, 20-latek (albo nawet 30-latek, potrzebujący środka transportu na co dzień) bez prawa jazdy miał do wyboru: śmigać "na krzywy ryj" motorowerem lub motocyklem, podpadając pod ten sam artykuł kodeksu wykroczeń, to zapewne wybrałby tę drugą opcję (ewentualne konsekwencje w razie nadziania się na kontrolę podobne, a frajda z jazdy nieporównywalnie większa).
-
Cagiva River 500 na pierwszy motocykl?
Olsen odpowiedział(a) na ABG temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Bo jest ona dobra, ale na drugi motocykl. -
Wczoraj w Warszawie doświadczyliśmy rzęsistych opadów deszczu i po raz kolejny doceniłem zalety motocyklowej kurtki tekstylnej oraz przeciwdeszczowych spodni zakładanych na "cywilne" - do domu dojechałem suchuteńki. :)
-
W wyżej opisanej sytuacji też by mnie chyba poniosło i być może postąpiłbym podobnie. Teraz palant w puszce będzie miał nauczkę i - miejmy nadzieję - będzie jeździł ostrożniej/uważniej. Zawsze można zasłaniać się niepamięcią i wtenczas to nam muszą udowodnić, że w danym czasie i miejscu dopuściliśmy się czynu zabronionego.
-
Tylko czasem ciężko jest przełamać lęk przed głębszym złożeniem - mi się kiedyś nie udało na skuterze i przytarłem oponą o krawężnik (winkiel w lewo), na szczęście "maszyny" nie położyłem, ale strachu się najadłem.
-
STRATEGIE ULICZNE David L. Hough
Olsen odpowiedział(a) na freyoo temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocykla
Hm, ja bym się na tę książeczkę pisał - poprzednia publikacja tegoż autora bardzo przypadła mi do gustu. Odbiór w Dwóch Kółkach też by mi odpowiadał. OK, odezwę się na priv. -
Kombinezon przeciwdeszczowy, jakieś inne ciuchy; spraye: do łańcucha oraz opon, a także przeciw ukąszeniom komarów; wodę mineralną (czasem browar [bezalkoholowy] :icon_twisted: ) oraz całą masę innych, mniej lub bardziej przydatnych gratów. :icon_twisted: U mnie można, ale dopiero po dopięciu górnego piętra.
-
Ja mam takiego tankbaga z Louisa i w zasadzie nań nie narzekam, chociaż bak mam przezeń trochę porysowany. Co się zaś tyczy szeroko pojętego komfortu jazdy, to: 1) mogłoby być ciężko położyć się na baku w pozycji "scyzorykowej" (osobiście preferuję pozycję turystyczną, niemalże wyprostowaną, tak więc mi nie wadzi); 2) przy zapięciu górnego piętra (zazwyczaj jeżdżę tylko z dolnym, a górne mam odpięte) skala prędkościomierza staje się widoczna jedynie w zakresie 80-180 km/h, a kontrolki kierunkowskazów, ciśnienia oleju czy biegu jałowego przestają być widoczne. O tym, że podnosi się środek ciężkości, a więc łatwiej o glebę "parkingową", nie muszę chyba wspominać. Mimo pewnych jego wad, zabieram tankbaga niemal w każdą dalszą trasę, gdy kufer i miejsce pasażerskie, do którego zazwyczaj przypinam plecak "pająkiem", nie wystarczają (ostatnio wybierając się na tygodniowy wyjazd miałem ponad 15 kg bagażu :icon_twisted: ).
-
dajcie kilka porad nowicjuszowi
Olsen odpowiedział(a) na motomichal temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Dobra rada: oddaj motocykl na kompleksowy przegląd do renomowanego (najlepiej autoryzowanego) serwisu. Wydasz parę złotych*, ale będziesz spokojniejszy o stan techniczny Twojego motocykla i będziesz mógł skupić się na czerpaniu przyjemności z jazdy. Nie zapomnij potem co jakiś czas/przebieg (ściśle określony w instrukcji obsługi) dokonywać przewidzianych przez producenta przeglądów, a maszyna odwdzięczy Ci się długą żywotnością oraz bezawaryjnością. *Ewentualna naprawa nieserwisowanego regularnie motocykla może wyjść dużo drożej. -
Pasuje jak najbardziej. Nawet na skuterze staram się jeździć ubrany w miarę profesjonalnie (jedynie spodnie mam na ogół "cywilne") - stawiam na bezpieczeństwo, a także komfort termiczny.
-
Też się sobie nie mogę nadziwić, dlaczego jej w porę nie dostrzegłem. Na swoje usprawiedliwienie mogę jedynie dodać, że był to bardzo ciasny przesmyk z ograniczoną widocznością.
-
Sytuacja z dnia dzisiejszego, a dokładnie sprzed jakichś dwu godzin: jadę sobie spokojnie rowerkiem przed siebie, a tu nagle słyszę zgrzyt, trzask i coś mnie gwałtownie hamuje, blokując tylne koło. Zsiadam z bicykla i moim ukazują się: gałąź, wkręcona między szprychy tylnego koła, oraz dwa swobodnie zwisające druty - w pierwszej chwili pomyślałem, że to wyrwane z obręczy szprychy, lecz zaraz stwierdziłem, że to na szczęście "tylko" pręty, na których osadzony jest błotnik. Dokonawszy prowizorycznej naprawy, doturlałem się do domu, a potem do serwisu, żeby nacentrować koło. W sumie najbardziej ucierpiało mocowanie tylnego błotnika. Strach pomyśleć, co by było, gdyby rzeczona gałąź dostała się w przednie koło roweru... albo motocykla. I w tym miejscu mam pytanie do motocyklistów często zapuszczających się w teren (i nie tylko): czy wkręcanie się patyków i innych niepożądanych przedmiotów między szprychy jest u Was na porządku dziennym?
-
Zawracanie na drodze - nie róbcie tego!!
Olsen odpowiedział(a) na sly69 temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Szczerze powiedziawszy, zawracanie stanowi w moim odczuciu jeden z najniebezpieczniejszych manewrów (jeżeli nie najniebezpieczniejszy), zwłaszcza na ruchliwych skrzyżowaniach, tak więc staram się go unikać w miarę możliwości. -
Być może miałeś za dużo spraw na głowie, zbyt napięty harmonogram, co spowodaowało, że - być może podświadomie - byłeś podenerwowany, śpieszyłeś się, żeby wszystko pozałatwiać. Chciałeś okazać dobre serce dziewczynom i to się przeciwko Tobie obróciło. Mogłeś przecież załatwić, co miałeś do załatwienia na uczelni (albo i to olać), i rekreacyjnie śmignąć w traskę. Zawsze staram się nie brać na siebie zbyt wielu obowiązków i nie wsiadać za kółko, jak jestem czymś mocno zestresowany, ale nie zawsze się udaje, gdyż życie nieubłaganie toczy się swoim tempem.
-
W czasie jazdy nie, ale potem - nie pytaj. Z trudem powstrzymałem odruch wymiotny. <ble> Takim wydelikacony. ;)
-
I znowu żwirek na drodze... dywersja drogowców
Olsen odpowiedział(a) na vasiliy temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Nóż się w kieszeni otwiera, jak się czyta takie posty. ;) Najgorsze, że takie tępaki zazwyczaj są niereformowalne. :) -
Wreszcie szewc w butach ...
Olsen odpowiedział(a) na Pawel temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Hm, maszyna prezentuje się całkiem okazale. Bodaj Ci jak najlepiej służyła. -
Na miejscu Założyciela wątku chyba uczyniłbym to samo.* Dla zasady, bo 500 zł to śmieszna suma (aczkolwiek piechotą nie chodzi). No chyba że feralnego sprzedawcę też ktoś nabił w butelkę i działał on w błogiej nieświadomości. *Zawsze można gościa poszantażować, że obsmaruje się go na wszystkich możliwych forach dyskusyjnych w Sieci, i wtedy będzie w środowisku spalony. Jednak nie dopuściłbym się czegoś takiego, nie mając 100-procentowej pewności, że mam do czynienia z cwaniakiem umyślnie wciskającym mi trefny towar. Tak czy siak, współczuję Fabiq-owi - przede wszystkim zszarganych nerwów.
-
To i ja pozwolę sobie złożyć nieco spóźnione gratulacje. ;) :) :(
-
Miałem parę lat temu bliskie spotkanie trzeciego stopnia z niezidentyfikowanym obiektem latającym. Na trasie Warszawa-Terespol. :icon_razz: Dość pokaźnych rozmiarów ptaszysko wkręciło mi się między kolanka wydechu, ponosząc (zapewne natychmiastową) śmierć. Zajeżdżam na zlot, uchylam przyłbicę, zsiadam z motocykla, żeby dopełnić formalności rejestracyjnych, a tu chłopaki przekrzykują się jeden przez drugiego: "Zobacz, jakie trofeum przywiózł". :buttrock: Potem pomogli mi wyciągnąć zwłoki ptaka spomiędzy kolanek wydechu. <fuj>
-
"Koniec z wyścigami na warszawskich ulicach"
Olsen odpowiedział(a) na Nowy Kubi temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Z jednej strony rozumiem ludzi, których drażnią wyjące po nocach silniki samochodów i motocykli (tak jak mnie o ciarki przyprawiają odbywające się w godzinach wczesnoporannych remonty u sąsiadów :buttrock: ), z drugiej zaś muszę przyznać odrobinę racji Kritersowi - jak ktoś chce upajać się ciszą, niech wybierze się do lasu; można też sprawić sobie oraz pozostałym domownikom stoppery tłumiące hałas (vide wątek nim poświęcony w tymże dziale :icon_razz: ). Sam często wracam do domu późną nocą, staram się jednak zachowywać kulturalnie, nie robić przegazówek na osiedlowych (i nie tylko) uliczkach, pod parking podjeżdżam niemalże bezszelestnie :banghead: (trochę gorzej ma się sprawa w przypadku skutera [dwusuw], który generuje nieco większy hałas niż motocykl - ale bez przesady). Śmieszy mnie natomiast cała ta nagonka na motocyklistów w mediach. :banghead: No, ale w końcu prole muszą mieć jakąś pożywkę. -
Własnie testowałem stopery do uszów 3M
Olsen odpowiedział(a) na chorcio temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Ja bym się chyba bał, że nie dosłyszę jakiegoś klaksonu/karetki itp., mając zatyczki w uszach (ale może się mylę :icon_razz: ). Za to niemal codziennie używam stopperów podczas snu. :buttrock: -
I znowu żwirek na drodze... dywersja drogowców
Olsen odpowiedział(a) na vasiliy temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Robole może są zbyt tępi, żeby pomyśleć, ale przecież mają nad sobą kogoś przynajmniej odrobinę mądrzejszego, kto mógłby wykazać się pomyślunkiem. To nie boli. :icon_razz: Jeszcze sporo wody upłynie w Wiśle, zanim polactwo nauczy się dochodzić swego. Ja bym ciuli pociągnął do odpowiedzialności z art. 160 $ 1 kk.