Skocz do zawartości

Olsen

Forumowicze
  • Postów

    6768
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Olsen

  1. Też mnie zawsze zastanawiało, jak to jest z używanymi motocyklami/samochodami sprowadzanymi z zagranicy, gdzie często są one droższe niż u nas. :flesje: Czyżby laweciarze dokładali do interesu? :flesje:
  2. Wstrząsnęła mną wiadomość o wypadku Michała. Bądźmy dobrej myśli i miejmy nadzieję, że biedak się prędko wyliże. Najbardziej wku**ia człowieka bezsilność.
  3. A nie sądzicie, drodzy Forumowicze, że strzelając z wydechów, zwłaszcza w centrum miasta, wystawiamy o sobie takie a nie inne świadectwo, przez co jesteśmy tak a nie inaczej postrzegani przez ogół pospólstwa? :flesje: A może ja już całkiem stetryczałem? :flesje:
  4. Jak jadę na imprezę własnym toczydłem, to piję soczki. Jak chcę się nawalić, to jadę metrem (jak się da) i wracam taryfą. Nie uznaję czegoś takiego jak wypicie dwóch piw i odczekiwanie. Po dwóch jeszcze nie ma fajnego efektu, a już pojawia się ryzyko, że alkomat coś wykaże, nawet po paru godzinach. Wychodzę z założenia, że jeżeli kogoś stać na imprezowanie, to stać go także na taksówki. PS Pamiętajcie, że nazajutrz po suto zakrapianej imprezie może jeszcze trochę alkoholu znajdować się w organizmie - w razie wątpliwości lepiej zaniechać jazdy, niż niepotrzebnie ryzykować. http://alkomaty.net/testery/wirtualny.html
  5. A odwrócony kangurek? Też źle, bo w razie wywrotki może wbić się w plecy?
  6. Można spróbować przywrócić skórze dawny blask domowymi metodami, np. zapastowując otarte miejsca pastą we właściwym kolorze. Inna opcja to kupić farbę do skór i spróbować zamalować otarcia. Lepiej jednak chyba - jak zasugerowali Przedmówcy - oddać skórę do profesjonalnego zakładu, zajmującego się renowacją takowej.
  7. :flesje: :flesje: ;) Olać moherowych frustratów (plakatu nie widziałem, ale domyślam się, w jakim tonie jest utrzymany)! Jak nie potrafią inaczej leczyć kompleksów, to ich zafajdany problem. Nie sądzicie, że teraz przepustowość stołecznych ulic może jeszcze się pogorszyć? :)
  8. W końcu nabyłem dziś na Mototargu jakieś ustrojstwo rodem z Chin czy Tajwanu (jakiś totalny no-name, z niewiele mówiącym dopiskiem "DISC BRAKE LOCK" ;) ; na pokrowcu widnieje napis "STAR LOCKS"), koloru "oczojebnego" jaskrawozielonego z niebieską plastikową osłoną zamka (może ktoś z Was posiada takową blokadę :) ). Przez ponad 5 lat używałem blokady z Louisa. Nie pytaj, ile razy ja próbowałem ruszyć, nie zdjąwszy blokady z tarczy - myślę, że przyczyniło się to do jej uszkodzenia. Chyba zawiążę sobie "oczojebną" kokardkę na kierownicy. :flesje: Pół biedy, jeśli rozwali się blokadę - gorzej, jeżeli podczas próby ruszenia z niezdjętą blokadą szlag trafi np. zacisk hamulcowy. :flesje:
  9. Czy ktoś z Forumowicz-ów/-ek posiada rzeczony kask i jest w stanie się wypowiedzieć nt. jego szeroko pojętej funkcjonalności (poziom hałasu przy wyższych prędkościach, odporność wizjera na zarysowania, skuteczność wentylacji w cieplejsze dni itd., itp. [wiem, że antifog skutecznie zapobiega zaparowywaniu, więc o tę sprawę nie pytam])? Noszę się z zamiarem kupna tegoż hełmu w najbliższym czasie, stąd moje zapytanie. Z góry dziękuję za wszelkie uwagi.
  10. Też się nie mogę nadziwić ludziom, którzy swoją karierę motocyklową zaczynają od "600". Wczoraj na Mototargu (zaraz znowu tam jadę) widziałem kilka GN-ków (125, 250) i sobie pomyślałem, że to wręcz wymarzone sprzęty dla adeptów motocyklizmu, tylko że u nas - nie wiedzieć czemu - cieszą się znikomą popularnością. PS Nie łam się, w końcu wyczujesz maszynę i będzież brał zakręty bez podpórki. PPS Czasem lepiej się podeprzeć, niż zaliczyć bliskie spotkanie trzeciego stopnia z matką ziemią.
  11. Stara blokada na tarczę hamulcową, którą obecnie posiadam, uległa destrukcji, tak więc noszę się z zamiarem zakupu nowej. Mam w związku z tym pytanie do Was: z jakimi blokadami macie złe doświadczenia (że się rozleciała po pół roku, dała się otworzyć długopisem itp.)? Chciałbym wiedzieć, jakie marki omijać szerokim łukiem. Interesują mnie disclocki raczej niewyposażone w alarm. Będę wdzięczny za wszelkie sugestie. PS Oczywiście opinie pozytywne też mnie jak najbardziej interesują. :)
  12. A mi nawet udało się zaopatrzyć w parę przydatnych gratów po niewygórowanych cenach. Kaszkietu w jedynie słusznym kolorze jednak nie upolowałem. :icon_mrgreen:
  13. Tylko że jeszcze jest coś takiego jak powołanie; poza tym trudno zmusić ludzi, żeby porzucili swoje życiowe pasje i zajęli się czymś, do czego nie mają drygu (np. nauczycieli, żeby się przekwalifikowali i zajęli jakimś "byznesem"). Uważam, że komu jak komu, ale lekarzom to należałoby kilkakrotnie zwiększyć pensje.
  14. To niech Rodzinka kupi sobie cztery kółka, a Ty sobie dwa. :icon_twisted:
  15. Jakby ktoś nie wiedział, w najbliższy weekend odbędzie się kolejna edycja warszawskiego Mototargu. http://mototarg.pl/ Do ewentualnego zobaczenia. :icon_twisted:
  16. Wszystko zależy od widzimisię egzaminatora. Za "moich" czasów trzeba jeszcze było machać łapami, dziś już chyba wystarczy się oglądać (i ewentualnie sygnalizować zamiar skrętu migaczami), a przede wszystkim należy wypytać egzaminującego, jakie ma wymagania. Najbezpieczniej chyba przetrenować wszystkie możliwe opcje, by nie dać się potem zaskoczyć.
  17. Z podobnego założenia wychodziłem, kupując nowego Bandita w salonie - że kupuję motocykl za pieniądze przywiezione z zagranicy i nie chcę, żeby to była skarbonka wymagająca ciągłych nieprzewidywalnych nakładów finansowych (studiowałem jeszcze i wiedziałem, że jeszcze przez jakiś czas nie będę zarabiał przez duże Z, więc potrzebowałem motocykla taniego w eksploatacji, a przy tym niezawodnego). Tak więc ominął mnie etap przejściowy pomiędzy demoludami a względnie nowymi "japońcami", czyli stara (najczęściej kilkunastoletnia) "japonia".
  18. Wozić jakieś paskudztwo np. za owiewką czy w łatwo dostępnej kieszeni i wrzucać przez okno - otwarte lub... zamknięte.
  19. Też się dziwię ludziom, którzy godzą się pracować za tak upokarzające stawki - zarobki rzędu 900-1000 zł/mc są skandaliczne, przecież to nawet na skromne życie nie wystarczy. :biggrin: PS Zawsze można pracować na kontrakcie, a nie na etacie, a wtedy stawki są zdecydowanie przyzwoitsze; poza tym nikt nikomu nie broni dorabiać w prywatnych przychodniach. :icon_twisted: PPS Nie chciałbym, żeby moje zdrowie/życie było w rękach człowieka zarabiającego 900 zł. :icon_mrgreen:
  20. Jak to mawiają, jaka płaca, taka praca...
  21. A ja bym do jednego palanta z drugim wyskoczył z takim oto tekstem: "No co ty, wsiadasz za kółko na bani, bo nie stać cię na taksówkę? To ty frajer jesteś i gołodupiec, a nie żaden mistrz kierownicy! Faceci z klasą zawsze zamawiają taryfę, jak chcą sobie popić, a po pijaku prowadzą jedynie buraki." To im powinno dać do myślenia. :icon_twisted:
  22. A nikt z Was nie wozi kluczy, dokumentów itp. w torbie na brzuch, tzw. "kangurku"? :icon_twisted:
  23. Wiem, tym bardziej nie mogę zrozumieć, dlaczego zrezygnowano zeń w małym Bandicie.
  24. Możesz rozwinąć tę myśl? Bo nie bardzo wiem, co masz na myśli. Chodziło mi o to, że chciałbym nigdy nie musieć jeździć, gdy akurat nie mam na to ochoty/cierpię na chwilową niedyspozycję (tudzież cierpi na niedyspozycję mój wehikuł)/na zewnątrz panuje siarczysty mróz/leje jak z cebra/mam ochotę wyskoczyć z kumplami po pracy na kilka głębszych itp.
  25. Pokrowiec to fajna sprawa, ale jak się trzyma motocykl pod chmurką na przydomowym parkingu. Wożenie go codziennie do pracy może być nieco uciążliwe - chyba że będziesz trzymał go w pracy (też trochę uciążliwe). Co się zaś tyczy blokad na koła itp. - na pewno warto, żeby motocykl był uzbrojony po zęby we wszelkie możliwe zabezpieczenia przeciwkradzieżowe. Zawsze przypinam skuter dwiema linkami (cienką rowerową i grubszą - typowo motocyklową) do jakiegoś słupa (najczęściej od znaku drogowego).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...