Skocz do zawartości

Olsen

Forumowicze
  • Postów

    6768
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Olsen

  1. OK, rozumiem, Kolego, że staniesz na rzęsach, żeby te motocykle zostały naprawione - lub, w razie potrzeby, wymienione - w ciągu najbliższych dni (a nie tygodni! - wszak mamy środek sezonu i nikomu chyba nie uśmiecha się telepać autobusem/puszką/zasuwać z buta). A tak naprawdę to powinien zająć się tym sprawca wypadku (ściąganie potrzebnych części w trybie natychmiastowym, ewentualne załatwianie motocykli zastępczych itp.). :buttrock: A teksty w stylu "dajcie gościowi spokój" świadczą o całkowitym braku pokory z Twojej strony. :biggrin:
  2. Czułaś, że prześwietla Cię wzrokiem na wskroś? :biggrin:
  3. Kiedyś zastanawiałem się, czy mógłbym wykonywać dużo mniej prestiżową pracę za dużo większą kasę. Doszedłem do wniosku, że chyba tak, pod warunkiem że sprawiałaby mi ona satysfakcję (nie tylko natury finansowej - liczy się także poczucie spełnienia zawodowego).
  4. Można prosić o jakieś szczegóły? :biggrin: :biggrin: :crossy: Czyżby znowu jakiemuś kretynkowi zebrało się na dzidowanie na Tunelowej? :buttrock:
  5. Godzinę z Konstancina do 2oo? To chyba rowerem. :buttrock:
  6. Też tego nie potrafię zrozumieć. Prawko kat. AB zrobiłem jesienią '95, a pierwszy "dorosły" motocykl kupiłem wiosną '99 (do tego czasu mój główny środek lokomocji stanowił rower). Cóż, tempora mutantur...
  7. Taki już urok tego miejsca. :banghead: To żeśmy się rozminęli.
  8. O której byliście? My z Dziadem okupowaliśmy 2oo po 21; poza tym było jeszcze parę osób z forum. Z tym że we czwartki zwykle zbierali się precle, podczas gdy nasi forumowicze tłumnie nawiedzali 2oo w piątki; chociaż ostatnio towarzystwo się tasuje.
  9. Współczuję, ale najważniejsze, że Tobie nic się nie stało. Motocykl się naprawi/zamieni na inny. Trzymaj się. PS Czy miałeś wykupione AC?
  10. Może bieżnik się wytarł i opona zaczęła ząbkować :banghead: :banghead:
  11. Nie wiem, czy większość, ale wiem na pewno (z autopsji), że wielu. Kwestia zmiany polackiej mentalności. Powiedzcie mi, jak to jest, że w takich Włoszech czy innej Hiszpanii* wiele ludzi porusza się na co dzień (dojazdy do pracy, po sprawunki itp.) na dwóch kółkach, podczas gdy u nas każdy musi wozić rowa katamaranem? I nie mówcie/piszcie mi, że to kwestia klimatu, bo u nich też pada deszcz (i czasem śnieg). *Jak chcecie, mogę podać parę przykładów krajów o ostrzejszym klimacie, w których jednoślady (z silnikiem lub bez) cieszą się ogromną popularnością.
  12. Namiar na panią Agnieszkę z Promiennej posiadam i niewykluczone, że właśnie z nią dobiję targu, jeżeli tylko będzie w stanie ściągnąć kask w rozsądnym terminie.
  13. Procedury procedurami, ale lwią część winy za przewlekłe postępowanie ponoszą etaturwy w sądowych sekretariatach, nierzetelnie wypełniające swoje obowiązki. Wyobraźcie sobie, że macie sprawę o podział majątku w miejscowości oddalonej o 150 km od Waszego miejsca zamieszkania. Bierzecie dzień wolny, zrywacie się o bladym świcie, żeby dojechać na czas, a tu okazuje się, że rozprawa nie może się odbyć, bo nie wszystkie strony zostały powiadomione o jej terminie. :notworthy: :D Zarabia taka biurwa 1200, nic z tej pracy nie ma (no może poza garbem), to jej się nie chce rozesłać zawiadomień (Leniwo każdy pracuje, gdy pożytku mało czuje...), i błędne koło się zamyka.
  14. http://forum.motocyklistow.pl/index.php?showtopic=48139&hl= :D Niestety wielu kierowców TIR-ów to buce. Zrobi taki prawko C+E (na ogół na tym kończą się jego kwalifikacje) i myśli, że świat do niego należy.
  15. Ja akurat częściej zimą niż latem korzystam z metra i bardzo je sobie chwalę. Podczas gdy inni psioczą na korki, gołoledź itp., ja niczym niestrapiony pomykam sobie w komforcie po szynach. A po pracy - tak jak napisałeś - mogę sobie skoczyć na drinka (albo dwa :notworthy: ), bo nie jestem uwiązany do własnego toczydła.
  16. Nie sądzicie, że gdyby 25% z tych 80% przesiadło się do kolei na(d)- lub podziemnej, drugie 25% na dwa kółka (z silnikiem lub bez), to wszystkim wyszłoby to na dobre (mniejsze korki :D mniej sytuacji konfliktowych :notworthy: mniej agresji)?
  17. http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...zbiornik+paliwa :D
  18. W końcu nie bez kozery powiada się, że kto tanio kupuje, ten potem żałuje. :D
  19. He, he, tę samą koszulkę kupiłem na wrocławskim Oldtimerbazarze o 10 zł taniej, niż zapłaciłbym w Warszawie (u tego samego sprzedawcy :D ). :notworthy:
  20. Tylko że jeszcze jest kwestia wstydu. :wink: Generalnie słusznie prawisz, aczkolwiek często, jak to mawiają, mądry Polak po szkodzie... A ja śmiem twierdzić, że usługi prawnicze są w naszym kraju dosyć drogie w stosunku do zarobków (zwłaszcza tych gorzej wykształconych ludzi). Mam na myśli nie tyle porady prawne, ile koszty poprowadzenia sprawy (ludzie potrafią utopić po parę tys. zł w głupiej, na pozór błahej sprawie rozwodowej :notworthy: ). Z drugiej strony trudno wymagać od prawników, żeby przestali się cenić i zaczęli pracować za marne grosze, bo społeczeństwo jest spauperyzowane. PS Jak skończysz aplikację (bo rozumiem, że w chwili obecnej jesteś aplikantem :D ), to zaczniesz zarabiać przez duże Z. Znajomym adwokatom całkiem nieźle się wiedzie, żaden z nich nie boryka się z trudnościami natury finansowej.
  21. Jak ktoś nie cierpi jeździć po Warszawie, to niech do niej nie przyjeżdża - przynajmniej będzie luźniej na mieście. :D Też jestem zdania, że lepiej by było, gdyby ludzi i pojazdów było mniej - wszystkim nam wyszłoby to na dobre. Uśmiech politowania wzbudzają u mnie ludzie, którzy codziennie pchają się do zatłoczonego miasta katamaranem, a potem dają upust swojej agresji na drodze.
  22. Ludzie są przepracowani, co nasila ich frustrację. Kisi się taki 8-10 h w garniturku w dusznym biurze i załatwia nudne jak flaki z olejem sprawy (a potem i przedtem gnije w koreczku), i mu palma odbija. Generalnie przeciwny jestem wandalizmowi i stosowaniu przemocy, aczkolwiek w rzeczonej sytuacji chyba uczyniłbym wyjątek i odstąpił od mych zasad. :notworthy: Nie sądzicie, że właśnie przez pedałkowatych krawaciarzy, z którymi nierozłącznie zdaje się kojarzyć stolica, warszawianie często są tak a nie inaczej postrzegani przez wielu nie-warszawian? To po cholerę się do tej znienawidzonej Warszawy pcha-sz/-łeś? :D
  23. Trzeba by jeszcze dorzucić handlarzy*, którzy zapewne z nudów od czasu do czasu urządzają sobie przejażdżki w alejkach między stoiskami. Ja rozumiem, że siedzenie cały dzień ze złomem w złudnej nadziei, że może ktoś się nań połasi, i użeranie się z marudnymi oglądaczami może być frustrujące/ogłupiające, ale nie upoważnia ich to do wygłupów na terenie MT. *Charakterystyczny dresik miast motocyklowego odzienia (że o braku kasku nie wspomnę), motocykl bez tablicy rejestracyjnej, tępy wyraz twarzy kierującego... Też jestem zdania, że "motocyklistów" szarżujących po bazarowych alejkach należy napiętnować. Zazwyczaj zostawiam motocykl/skuter przed bramą wjazdową, a jeśli już zdarzy mi się wjechać na teren imprezy, to jadę powolutku ze zdwojoną ostrożnością - w takim bezładnym tłumie nietrudno o potrącenie i, z dwojga złego, już lepiej trącić kogoś z prędkością minimalną, bliską prędkości pieszego.
  24. Postawione przeze mnie pytanie miało oczywiście charakter retoryczny. Dopóki rodzimi amatorzy jazdy na dwóch kółkach będą kierowali się przede wszystkim jak najniższą ceną zakupu maszyny, dopóty takie "warsztaty"/komisy, jak opisany przez Ciebie, będą miały rację bytu. :flesje:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...