Skocz do zawartości

jeszua

Forumowicze
  • Postów

    12772
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    45

Treść opublikowana przez jeszua

  1. ja też odpuszczam, dziś z powodu irytacji na kapcia w furmance przyjechałem na roboty skutrem i pogoda wybiła mi ze łba koncept wyjazdu skutecznie :/ jsz
  2. do tych dwu fragmentów pozwolę sobie odnieść się, z góry zaznaczając że proszę w imieniu administracji forum o kulturalne prowadzenie dyskusji, nawet jeśli autora powyższej wypowiedzi ktoś zechciałby uznać za szkodnika drogowego a teraz: - inne przepisy: nie, są dokładnie te same. jedynie możliwości pojazdów są różne, m.in. ze względu na odmienne ich gabaryty - niewidoczne skutery: owszem, niektórym się wydaje że mogą traktować jednoślady jak powietrze. nie jeździsz, to nie wiesz; ja jeżdżę i przeciętnie raz w miesiącu przeżywam naprawdę stresującą sytuację, kiedy jakiś niedowartościowany kierownik samochodu rażąco naruszając przepisy zagraża mojemu bezpieczeństwu - jazda pomiędzy samochodami: NIE JEST naruszeniem jakichkolwiek przepisów. wystarczy przeczytać choćby cytowaną wielokrotnie na tym forum, a publikowaną m.in. przez (chyba) auto świat wypowiedź szefa krakowskiej drogówki. albo czytać wprost przepisy, ze zrozumieniem... i jeszcze dorzucę cytat, który zdaje się "przepisowemu" katamaraniarzowi umknął; a szkoda, bo to w zasadzie pierwsze zdanie kodeksu ruchu drogowego: Rozdział 1 Zasady ogólne Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie. jsz
  3. z pewną dozą swobody dwa z wymienionych można uznać za turystyki. widocznie trudno jest doradzać jsz
  4. AAAA..! nie zdzierżyłem! w temacie: zgadzam się, że jak nie będzie dobrej pogody, to po prostu te paręset km mogą zepsuć przyjemność z wizyty jsz
  5. podrzuć linkę do sklepu chociaż, żeby jakieś foty zobaczyć jsz
  6. ba, podobny patent jest na wjeździe od południa do wawy - kiedyś się zastanawiałem dlaczego tam tak wąsko (jakoś nie mogłem się kulturalnie pomieścić z kanapą), a wtedy mnie znajomy oświecił informacją, że tam były 2 pasy, tylko potem jakiś "szpec" wyprodukował trzeci metodą inwestycji w puszkę farby... jsz
  7. Panowie i Panie, proszę się trzymać tematu wątku jsz
  8. raz, dwa, trzy, cztery, tak na szybko. po więcej odsyłam do szukajki po prawej u góry jsz
  9. z tego co pamiętam, skargę na policjanta składa się do właściwego komendanta. wiele lat temu Judge Dredd (z zawodu prokurator) na prm radził składanie takiej skargi do prokuratury: tam ponoć nie ma możliwości, żeby ktokolwiek "pozamiatał" ją pod dywan, jak to się dzieje na komisariatach. poczytałbym sobie w przepisach, czy zachowanie gliniarza nie podpadało pod naruszenie godności osobistej, nie tylko przekroczenie uprawnień czy naruszenia procedury zatrzymania co do wezwania na rozprawę sprawdziłbym, czy jest możliwość przesłuchania w ramach pomocnictwa (tak się to chyba nazywa) u Ciebie na miejscu. przynajmniej na wstępnym etapie uniknąłbyś straty czasu i jazdy. wniosek w tej sprawie AFAIK należy złożyć pisemnie. podobnie zrobiłbym w przypadku kolegów, którzy zechcą zostać świadkami: szkoda marnować więcej ich czasu, niż to niezbędne w podanej sytuacji należy oczekiwać wyroku zaocznego z sądu, po odebraniu którego będziesz miał bodajże 7 dni na odwołanie. najpewniej dopiero wtedy wyznaczona zostanie rozprawa, na którą będziesz miał obowiązek się stawić uwaga: sugeruję powyższe informacje skonsultować z prawnikiem, żeby potem nie było na mnie jak się gdzieś pomyliłem :P jsz
  10. sądząc po fotkach, to z tą dobrą nawierzchnią mogłeś nieco przesadzić. studzienka wskazuje, że jeszcze nie ma finalnej warstwy asfaltu, a piach na boku jezdni dorzuciłbym do potencjalnych przyczyn ślizgu tak czy siak trzeba na siebie uważać. ja się przejechałem jeszcze wczoraj (dziś leje) kawałeczek po przyjemnych drogach na południe i syf wyniesiony z pól na drogi, wskutek radosnej jesiennej działalności okolicznego chłopstwa, skutecznie temperował mi zapędy do skorzystania z ostatnich ciepłych dni... jsz
  11. Szkudlar, sprawa wyjaśniona, wygląda na przypadkową zbieżność jsz
  12. jeszcze nie ten poziom świadomości w społeczeństwie :/ bryci mają fajne kampanie na rzecz bezpieczeństwa motocyklistów, od lat pokazujemy je sobie jako wzorcowe przykłady. i co? ano, u nas publiczne pieniądze idą na "warzywa", za poklaskiem gliniarzy o kulturze piszę właśnie dlatego, żeby nie było przypadków aby ktoś raz ustąpiwszy, miał potem zastrzeżenia do naszego zachowania jsz
  13. we własnym przekonaniu z pewnością. bluevision, jak piszą na stronie philipsa, "nadaje nowoczesny wygląd" :cool: większą jasność mają żarówki vision plus (30, 50%) - mam, używam, inne opinie można sprawdzić w dziale co, jak kupić jsz
  14. traktować ich kulturalnie. jakby nie patrzeć chociaż mamy prawo (wszak przepisy wprost nie zakazują) jeździć środkiem, to oni nie mają obowiązku nam tego ułatwiać: ergo lepiej, żeby nas lubili jsz
  15. hmm... czyżbym był pierwszy, który pod hasłem "było!" będzie się domagał piwa..? :icon_twisted: jsz
  16. primo: kwestię ewentualnych 2 kont i zamieszczania spamu z linkami do portalu mm toruń wyjaśnimy sobie na pw secundo: dyskusji nt. jazdy w korkach mamy od groma i jeszcze trochę; wystarczy nieco aktywności w znalezieniu choćby jednego tertio: proszę uzupełnić profil quarto: jak jest? w zasadzie tak samo, poza tym że chyba nie widziałem jeszcze wypadku wynikłego bezpośrednio z zajechania drogi w korku. chwila zastanowienia nad rozwijanymi w takiej sytuacji prędkościami wystarczy do wyjaśnienia dlaczego... jsz
  17. zamykam do czasu wyjaśnienia dziwnych zbieżności zauważonych przez Grass jsz
  18. no prosz... jaki freud numer dwa się nam tu ujawnił. tak dla Twojej informacji: jeździłem i jeszcze czasami korzystam z okazji do przejażdżki armaturą. na krótko, póki kręgosłup się nie odezwie - w najsłabszym punkcie problem ujawnia się w pierwszej kolejności w pochwałach na rzecz armatury znamienne jest to, że przeważnie wygłaszają je osoby, które nie miały okazji zapoznać się z innymi typami motocykli jsz
  19. teraz lepiej widoczne? no dopsz, będę miły... linka do wyników z szukajki. w razie gdyby było mało, to wpisanie "łańcuch" da kilka stron wyników do przejrzenia jsz
  20. ...a potem zdemontować i wyrzucić. ten środek zawiera rozpuszczalniki, więc uszkodzi gumowe o-ringi - czyli de facto zniszczy łańcuch łańcuch myje się najlepiej naftą i pędzelkiem, ew. odpowiednimi środkami (np. w sprayu) jsz
  21. 10w40: oznaczenie dolnej i górnej granicy temperatur powietrza, do których dostosowany jest skład i parametry oleju. producent wskazuje zalecany dla swojej maszyny syntetyk jak sama nazwa wskazuje jest olejem w całości wyprodukowanym metodami sztucznymi, a półsyntetyk jest częściowo mieszany z olejem pochodzenia naturalnego. po szczegóły odsyłam do dyskusji o olejach w dziale mechanika ogólna w40? pewnie chodziło o wd40: najgorszy pomysł z możliwych. do łańcucha stosowane są odpowiednie smary, co do wyboru i porad odsyłam do działu co, jak kupić - dla motocykla; nawet w ostatnich dniach ciągnęła się dyskusja czym kto smaruje jsz
  22. to znaczy, że do kontroli poziomu nie wkręcasz korka z bagnetem (wystający pręcik z podziałką), tylko po oczyszczeniu (żeby widzie ile się zaznaczy na podziałce) przykładasz do otworu a kupić taki, jaki jest wlany. jak nie wiesz, jaki jest - zapytaj poprzedniego właściciela. jak nie masz takiej możliwości - zmień; z zasady i tak powinno się zmieniać po zakupie. jak nie potrafisz, to są co najmniej dwa (jeśli nie więcej) znane i polecane forumowe warsztaty - informacja w odpowiednim dziale. a, przy zmianie oleju zmień też filtr, jeśli nie wiesz jaki ma przebieg BTW kiedy kupiłaś ten motocykl? kiedy ostatnio był na takim solidnym, pełnym serwisie (którego jesteś pewna)? jsz
  23. mam wrażenie, że kolejny raz powtarza się argument jakoby armatura była wygodna. czuję się upoważniony do zdementowania: armatura wydaje się wygodna, póki człowiek nie przejedzie się bardziej komfortowym motocyklem, i wcale nie musi to być goldas argumenty? proszę bardzo: mały roboczy skok zawieszeń, przez co są raczej twarde (zwłaszcza tył) i szybko osiągają krańce swoich możliwości, dobijając na nierównościach - zwłaszcza z pasażerem i bagażem. po drugie i istotniejsze, siedząc w pozycji zupełnie wyprostowanej, z nogami do przodu (w każdym razie: przed, a nie tuż pod punktem środka ciężkości ciała), nie ma się żadnej możliwości odciążenia kręgosłupa (choćby przez amortyzowanie nogami): i każdy skok przepuszczony przez podwozie "ubija" kręgi niczym pod prasą. nie ma tak różowo, jak się niektórym wydaje... sprawdzone na moim chorym kręgosłupie :P jsz
  24. jak tak, to obstawiam, że nie wyprzedzała, tylko nie potrafi hamować: jechała za szybko w stosunku do swoich umiejętności ominięcia przeszkody i hamowania BTW identyczny wypadek w ub. tygodniu miałem pod samymi oknami firmy: gość przywalił w prawy bok skręcającego prawidłowo w prawo na parking samochodu firmowego. ludzie mówili coś o wyprzedzaniu z prawej (gdzie? po piasku na poboczu thundercatem?), ale ja stawiam na brak umiejętności wyhamowania i ominięcia przeszkody. włączyła się panika, usztywnienie rąk, poskutkowało jazdą na wprost - aż do uderzenia jsz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...