Skocz do zawartości

miro_N

M.G.H.
  • Postów

    890
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez miro_N

  1. Paweł, M na początku mogłoby sugerować jakąś Moją Megalomanię :mrgreen: , co oczywiście jest zgodne z prawdą :mrgreen: :mrgreen: Nie mam absolutnie nic przeciw WGH, a to, z której strony ktoś to sobie będzie czytał, to mnie lata (zresztą Hubert słusznie zauważył, że to nie ortograficznie :D ) Natomiast przyznaję, że ma niesamowity smaczek :oops: :twisted: Twoja propozycja (bez lizusostwa :lapagora: ), przyczym zastanowiłbym się nad archeologią, bo chyba nie będzie na to czasu :lol: Może po prostu WARszawska Grupa historycznA? Co do literek MC, to gadać mi sie nie chce. Zaraz, k***a, jeszcze któryś koło opatentuje. A w ramach luźnych wniosków, HIENA.M - HIstoryczne Eskapady NA . Motocyklach;) Pozdrawiam Mirek
  2. Tak sobie przeglądam rzeczoną gazetkę i wzrok mój przykuł własnie ten motocykl (str. 66). Czasem sie tak zdarza, że jest to coś, no i tu chyba jest. On (ona?) jest po prostu piękny(a) 8) Nie chodzi mi nawet o sztukę renowacji, wyobrażam sobie ją nawet wyciągniętą ze stodoły, ale te detale: pięknie pociągnięty wydech, muskularny przód, fabryczny "tank bag", no widać, że ktoś myślał o czymś więcej, niż przemieszczaniu się z punktu A do B. Czy ktos mógłby mi jeszcze wyjaśnić na czym polegała "skrzynia biegów na łańcuchach rolkowych"? Nie spotkałem sie z czymś takim. Pozdrawiam Mirek
  3. Witam! Podbudowany entuzjazmem po sobotnim spotkaniu i korzystając z możliwości już w niedzielę zrobiłem króciutki zwiad w okolicy Osowca. No, jest co oglądać. Imponujące części naziemne umocnień, podobno świetnie zachowana sama twierdza (na terenie JW, więc zwiadzanie tylko z przewodnikiem), ciekawie ukształtowany teren, bagna itp. Zwięzła notatka o historii na stronie http://webmedia.pl/witusk/osowiec.htm Oj, będzie w czym wybierać, ale ja stawiam na Międzyrzecz! :D :D Pozdrawiam Mirek
  4. Jesli chodzi o usuwanie kleju po naklejkach, to bardzo dobry efekt daje też denaturat. W innych przypadkach efekty mogą być różne :split: :mrgreen:
  5. Dołączę do grona zadowolonych z Nolana N41, dopracowany jest i tyle. Możliwość konfiguracji (z daszkiem, z szybką, bez itp.), "air condition", no i leży, jak powinien. Pewnie nowsze modele jeszcze cuś ciekawego mają, ale trudno. Ponieważ jeżdżę raczej solo, na odczepnego (lub na wszelki wypadek;)) dokupiłem "replikę" Nolanka, jakiegoś noname i... jak na razie jestem mile rozczarowany, bo przetestowałem go sam, oczywiście. Bez rewelwcji, ale jest po prostu wygodny. Szybę preferuję zdecydowanie king size. Nigdy więcej czołówki ze spasioną muchą:). Daszek mi raczej nie przeszkadza (może prędkości nie te:D). Cóż... Dla bezpieczeństwa nigdy nie będzie dość, ale nie wyobrażam sobie wdziewać wszystkiego, co wymyślono (przypominam, że mowa o chopperach i cruiserach) i to nie z lenistwa, czy głupoty, po prostu 100% jest niemożliwe.
  6. Ale Cie, rzorzo na luksusy zebrało :D A pisałem już, że zimą się cx-em nie jeździ, bo chłodnica się rozszczelnia :D Nie znam parametrów tych "grzałek", a sądzę, że od poboru prądu zależy miejsce i sposób ich podłączenia. Ja z kolei zaczynam przymierzać się do niezbędnych zakupów i na pierwszy ogień idą opony, na obecnych pod koniec sezonu jazda była już trochę hardkorowa :mrgreen: . Co macie, jak się na tym jeździ, ew. co zamierzacie kupić? Wiadomo, że nie muszą to być gumy do ekstremalnej jazdy, choćby z mojego powodu :D , bo przecież nie z powodu braku możliwości kochanej babci :) Pozdrawiam Mirek
  7. Oj 8O! Teraz wiem, że niełatwo było ci na bezdechu pisać mi porady :) Dzięki za pomoc i szybkiego zrastania żeberek! Pozdrawiam Mirek
  8. Witam, Komiks obnaża prawdziwą naturę CXów :) , ale nie obraża właścicieli, bo takiej trwałości silnika pozazdrościć może zdecydowana większość. Fakt, że nie brak też słabszych punktów, np. podobno chłodnice nie bardzo znoszą duże różnice temperatur (tendencje do mikropęknięć, rozszczelniania), czyli przejażdżka w piękne, ale mroźne dzionki nie jest wskazana. O trudnościach z rozruchem nie wspomnę, bo od początku o tym mówimy. Jeśli chodzi o układ chłodzenia, to podobno warto zwracać uwagę na pompę, konkretnie na oznaki nieszczelności. Zresztą, mówię o rzeczach, które na szczęście mnie jeszcze :D nie dotyczyły, chętnie poczytałbym, z jakimi "ciekawostkami" zetknąłeś się w swoich doświadczeniach, Piotrze? A jeśli chodzi o zużycie 10 l/100km, to nie wiem 8O . Moim zdaniem mało prawdopodobne, chyba, że to nie normalna eksploatacja. Pozdrawiam Miro
  9. Z tego, co wiem, to należy właśnie zwracać szczególną uwagę na układ chłodzenia, a wybitnie szczególnie na pompę wodną. Interesują mnie natomiast Twoje informacje na temat problemów z rozruchem. Nie chcę odkrywać Ameryki, u mnie podejrzenia zwracają się ku kranikowi. Piotr, może wypowiesz się na ten temat? W ciągu tego sezonu kłopot ten powiększył się u mnie znacznie. Co raz trudniej przeprowadzać reanimację, nawet z "kroplówką" do dolotu. Oczywiście w czasie eksploatacji w ciągu dnia nie ma żadnych problemów.
  10. No to też się "zamelduję" :buttrock: . Rzorzo, dostałem pw od Ciebie, ale z pośpiechu już piszę o tym tu. Moja "Starsza Pani" (jak to Zbyhu mówi :banghead: ) Hondzia jest młodsza o rok o Twojej i w wersji usa, do tego teoretycznie custom. Teoretycznie, bo jedno mi nie pasuje - pojedyńczą tarczę z przodu montowano podobno tylko w CX standard, więc skąd w mojej 8O ?
  11. Ja w swoim CX-ie nie zauważyłem wpływu kardana zachowanie w czasie jazdy, za to poprzeczny układ V-ki jest lekko odczuwalny. Na szczęście naprawdę lekko. W starszych modelach Gutków (sprawdzałem na V65) czuć to wyraźniej. Może jest to kwestia mniejszego trochę silnika. Generalnie, kardan górą ;)
  12. To, Zbyszku, już teraz podróże nie będą miały dla Ciebie takiego dreszczyka emocji :mrgreen: . A żebyś nie zapomniał tak szybko Eci - to chyba jedno z jej ostatnich zdjęć? Pozdrawiam Miro
  13. Tak, dziękuję :P , odpisałem na pw
  14. Nie wiem, czy to nie zakaźne :mrgreen: to znaczy styczność z jakimkolwiek enduro. Pisałem już o tym w innym miejscu, ale po przypadkowej przejażdżce Pegaso 650 (zwróc na tą maszynkę uwagę!) jakoś trudno zapomnieć o czymś takim... Obawiam się,że enduro z kardanem, to trudno dostępny delikates. Poza tym nie mam innych złych wieści :mrgreen: Pozdrawiam Miro
  15. Dzięki serdeczne :P Teraz już z prawie czystym sumieniem (czy kiedykolwiek było czyste :mrgreen:) poklepię Młodego, no, dobry wybór :lapagora: Co do pozycji, to dla mnie mniejsza niespodzianka :mrgreen: , ale dziwnie mieć tak blisko przód (widły). Też mam wątpliwości, co do jednej tarczy, ale przy jednej osobie i tej wadze nie powinno być problemów. Najbardziej cieszy potwierdzenie o bezawaryjności (lub niewielkiej :P ) Pozdrówka Miro
  16. Jak dotąd aprilka sprawuje się bardzo dobrze, Młody jest w siódmym niebie :P . Faktycznie silnik rotaxa ten sam, co w BMW, ma pozytywne opinie :lapagora: , co sprawdziłem u innych źródeł. Nie sądziłem jednak, że jest to tak rzadko spotykany, czy też znany model wsród doświadczonych 4umowiczów :| , ale nic to. Pozdrawiam Miro
  17. Tak się złożyło, że byłem przy "urodzinach" motocyklisty ;) Po wszelkich simsonkach i herkulesach (bez urazy 8) ) młodszy kolega, z moją i, mam nadzieję bożą, pomocą wziął i nabył drogą kupna Aprilię Pegaso 650 AD 1995 ;) Pomny uwag forumowiczów usiłowałem skorzystać z wyszukiwarki, ale... No nie mam ochoty, jak MarianKa wpisywać: hamulec, hamulec, hamólec itp..a po wpisaniu aprilia, pegaso, 650 itp niewiele wyszło. Jak coś skaszaniłem, to trudno, obciach. Jeśli jednak rzeczywiście niewiele w 4umowych zasobach jest o tej maszynce, to prosiłbym o jakieś linki, uwagi, doświadczenia. Przekażę młodemu adeptowi. I przyznam, jestem pod wrażeniem. Nie zaglądałem za bardzo dotąd na "bezdroża" pozostając wierny jazdom turstyczno -"kontemplacyjnym", ale w czasie jazdy próbnej okazało się, że i tam drzemie "coś" :twisted: No, ale to inny temat...
  18. Hej, a nie jest to przypadkiem ta sama maszyna, od której zaczął się temat? Co prawda ma oznaczenie KLR, ale wygląda bardzo podobnie, chyba, że diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach :twisted:
  19. Jeszcze calkiem niedawno Royal Enfield miał w swojej oficjalnej ofercie diesla, bodajże 350 ccm. "Osiągi" tego cuda m.in. chyba 80 km/h max (ciekawe, ile wyszłaby przelotówka? ;) ) każą zaliczyć go raczej do ciekawostek. No, ale spalanie to było tam faktycznie symboliczne!
  20. Oto moje "realne" poprawki: 130 km/h na autostradzie rozwijają pojazdy, dla których jest to prędkość max :mrgreen: czyli ile :?: 8O miejscami można (nie mówię, że zgodnie z przepisami 8) ) o wiele więcej, niż dozwolony max na autostradzie. Jeśli rzeczywiście "testerzy" grzali ile się dało, to albo mieli pecha (roboty, korki itp. zdarza się), albo się op...alali. Zakładając przepisowe 130 km/h być może jest to prawdopodobne, jednak w rzeczywistości... Podsumowując, autostrady - piękna rzecz :roll: Szkoda, że za taką kasę. Nie zapieram się, bo zawodowo i tak pewnie będę korzystał. Będę psioczył, bulił i jechał ze spokojną głową, bo to atut nie do podważenia. A motocyklem zdecydowanie wolę "odkrywać " nowe drogi, więc nawet się nie gorączkuję ceną. Pozdrawiam Miro
  21. Z pełnym szacuniem Kolego, skąd wytrzasnąłeś te cyferki 8O . Jeśli mowa w dalszym ciągu o autkach (Kowalskiego, czy Kuzaja), to nie przypominam sobie, żeby podobne parametry były osiągalne. Poza tym temat w dalszym ciągu uważam za ważny, nawet jeśli powtarza się na 4um. Właściwie nawet po dotychczasowych głosach można stwierdzić, że kto ma rozum, a choćby doświadczenia jeszcze mu brakowało, i tak wie, że najważniejsza jest wiedza o poziomie własnych umiejętności, ocenie warunków, sprzętu itp. No i stary cytat, sam już nie pamiętam skąd, - Większość z tych, co mieli rację, leży na cmentarzu.
  22. Tak, jak zauważył Dziadu, temat nie jest odkrywczy, ale zawsze na czasie. Zmieniają się ludzie (znak czasu-pośpiech, szybkie życie, szkoda, że czasem i krótkie), zmienia się sprzęt, jego osiągi, możliwości, zmieniają się drogi - te, niestety, w większości na gorsze. Nic nie zastąpi rozsądku, warto o tym pamiętać podkręcając obroty, bo tak też będziemy robić, bo prędkość nas rajcuje i tyle. Trzeba tylko patrzeć i myśleć. I umieć sobie odpuścić, przede wszystkmi w mieście, w ogóle w terenie zabudowanym, gdzie ktokolwiek lub cokolwiek może wypaść zza każdego rogu, krzaka, itp. To truizm, wiem, ale przypomnieł mi się post o jadącym spokojnie chopperku, który potrącił śmiertelnie dziecko, bo wyskoczyło z nienacka. Czasem nic nie można zrobić, ale warto chociaż wiedzieć, że zrobiło się wszystko, co w naszej mocy. Dużo jeżdżę, dużo widzę, cały czas staram się uczyć. I tak popełniam błędy, całe szczęście, że jak dotąd tylko sprzęt (akurat auto) ucierpiał. Bardzo trafne określenie Wujka - prędkość skuteczna. Potwierdzam, bo sam robiłem takie eksperymenty na długich trasach, zresztą, o tym też już sporo napisano. Przykład: trasa ok.600 km. Róznica w czasie przejazdu "na maxa",a tak na 85-90% (ten sam pojazd, zbliżone warunki drogowe) wynosiła...15min. Tyle, co dobra przerwa. Komfort subiektywnego i obiektywnego bezpieczeństwa w czasie jazdy wzrósł o 100%. To się rozpisałem, ale może dzięki takim tematom choć parę osób pojmie, jak ważne jest zrozumienie, że na drodze są kierowcy i posiadacze prawa jazdy (choć i to nie jest takie pewne :D ). Jeśli umiesz poznać, że masz przed sobą cieniasa, to nie miej pretensji, jak ci wytnie numer. Ty jesteś od niego mądrzejszy. Znam teorię, że im szybciej jedziesz, tym trudniej cię trafić... Prawda. do momentu, gdy przestajesz być celem, a jesteś pociskiem. Szczęśliwych powrotów wszystkim. Pozdrawiam Miro
  23. Hej, Paweł! Ty chyba znowu chcesz wywołać burzę na temat braku szacunku dla jedynej perły polskiego przemysłu motocyklowego (powojennego) :mrgreen: A serio bardziej, masz rację zwracając koledze mocno uwagę na posiadane doświadczenie z zakresu mechaniki, bo cudów nie ma. Pewnie, że doświadczenie trzeba gdzieś w końcu zdobyć, tylko pewności siebie łatwiej nabrać, gdy wychodzą najpierw łatwiejsze rzeczy. Porywając się na "dzieło życia" można albo mocno się zniechęcić (zrazić ;) ), albo, w przypadku sukcesu, wpaść w samouwielbienie. Niewiadomo, co gorsze. Pozdrawiam Miro
  24. miro_N

    chopper do 9tys zl?

    Czekaj, czekaj... Niech to tylko Żul przeczyta :twisted: A serio - baardzo ładna maszynka. Śmigaj zdrowo! Pozdrawiam Miro
  25. Ja używam ocieplaczy KOBI, pewnie takich, jak Icea, i są OK. Kosztowały 45zl, więc w miarę rozsądnie, zresztą o kolanka to dbam bardzo, szczególnie, jak sobie pokuśtykałem przez dwa miesiące (jakieś zapalenie, czy cóś, ale w końcu starość nie radość :mrgreen: ). Na szczęście dodatkowo w moim CX-sie mam gratis ogrzewanie wodne ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...