Bimbak

Wiem teraz, że to mniej prawdopodobna opcja - zwłaszcza jeśli miałeś tak od początku - ale drobne uszkodzenie izlacji przewodów równiez może spowodować spadek rezystancji. Wtedy by pewnie wskaźnik troche pływał, ale zawsze to prościej sprawdzić jak rozbieranie całego przodu by dostać się do zegarów i ich rozbieranie.

Pozostaje Ci podłączyć pływak na krótko do zegarów.

W sumie to wygląda na to że zegary są ok. Pływak pewnie działa oporowo. Może być tak, że jesli gdzieś po drodze masz sztukowane, lub przetarte przewody opór może się nie zgadzać i stąd przekłamanie. Ale to tylko moje gdybanie bo nie zajmowałem się nigdy układem paliwowym.

apropos tego tronica .... http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1331799.html#6614161 Lepiej kupić przynajmniej coś w czym da się przełączyć prąd ładowania przynajmniej między 1 a 6 A lub o wartościach w tych okolicach, bo zakąłdam że auto też posiadasz. Idealnie jakbyś mógł zrobić próbę obciążeniową po naładowaniu w zalecany sposób tego akumulatora.

No cóż jak ktoś lubi kota w worku brać lub ma sprzedawcę za rogiem to może mu być wszystko jedno, ale ja już raz leciałem 40km spowrotem do sprzedawcy z nowym akumulatorem Varty, który po zalaniu w garażu, pod obciażeniem zachowywał się jak kupa, po czym musiałem się jeszcze wracać po sprzęt by panu sprzedawcy udowodnić, iż mimo że nowy akumulator prawie ma nominalne napięcie jest niesprawny. Dlatego warto znaleźć sobie kompetentnego sprzedawcę, który zna wartość swojego i twojego czasu.

Aku ma zalać i sprawdzić dla Ciebie sprzedawca, który powinien mieć do tego odpowiedni sprzęt. Jeśli tego nie zrobi zmień sprzedawcę.

Za mocne napięcie łańcucha również może powodować hałas (choć nieco inny) więc musisz to robić z wczyczuciem.

Co do sytuacji Marquez - Luthi to trzeba pamiętać że do kontaktu nie doszło. Luthi za wcześnie zrobił miejsce Marquezowi a ten w swoim stylu podjechał z przodu i zarzucił tyłem. Luthi się wystraszył, zjechał na betony i poleciał za szeroko. Na miejscu Luthiego też bym pianę z pyska puścił, ale w tej sytuacji ciężko obwiniać o to wyłącznie Marqueza.

Faktycznie to, że hałas zanika na ciepłym wydaje się dziwne, ale to wcale nie dyskwalifikuje sprężyny napinacza. Piszesz o stukaniu, a u kolegi Darekz słychać grzechotanie. Jeśli to ten sam dźwięk co z pierwszego filmiku i dobiega eweidentnie z prawej strony silnika: 6100015 - sprężyna napinacza łańcuszka rozrządu HONDA - cena: 19 pln Demontaż i montaż napinacza jest dziecinnie prosty. Potrzebujesz klucz imbusowy 5 (chyba) i trochę cierpliwości. Do montażu dodatkowo napinacz trzeba zwinąć i zablokować. Zawleczkę zrobisz z kawałka cienkiej blaszki lub od biedy przytrzymasz sobie to śrubokrętem.

Widzę że ten temat będzie wracał jak stary kotlet po weselu. Napinacz nie jest ok! Jeśli jest to dzwięk grzechoczącego łańcucha jak na pierwszym filmie a nie walenia przez zużytą panewkę jak na drugim to winny tego jest napinacz. Przy czy zaznaczam, że wymiana na nowy rozwiązała np w moim przypadku problem na zaledwie kilkaset kilometrów. Po wymianie sprężyny napinacza na tą z larsona problem zniknął i już nie powrócił przez 15 tys km. Jeśli ślimak w twoim napinaczu ma widoczne ślady zużycia, nalezy wymienić cały napinacz. Jakby co mój "nowy" napinacz po zaledwie kilkuset kilometrach leży u mnie i się kurzy.

Z takim staniem wiedzy ja bym już dawno przynajmniej zdjał ten cylinder. To nie fizyka eksperymentalna żeby najpierw snuć hipotezy a potem szukać dowodów tylko prosty chińczyk. Jak najszybciej umów ten silnik na dekapitacje ;)

haha ... w końcu ... już wiem co robię w święta w takim razie :D

Ale widać postępy w BMW. Zwłaszcza oglądając walkę Maxa z Leonem było widać z jakim spokojem jechało BMW w miejscach gdzie Aprillia prawie waliła pion lub próbowała zrzucić Biaggiego. Bardzo ciekawy sezon się zapowiada w tym roku.

Czerwone są szybsze.

Szkopek jednak nie wystartuje. Takie info dali komentatorzy ES.

Widzę że gmina Człuchów to jakiś magnes na szaleńców. A najgorsi to są mieszkańcy tej gminy bo w kilka godzin po postawieniu masztu ponoć wszyscy pojechali sobie zdjęcie zrobić - zdrozgotana i zawiedziona postawą mieszkańców straż gminna musiała wystawić ponad 400 mandatów już pierwszego dnia. Jestem zdruzgotany faktem jacy ludzie tam musza mieszkać w tym Człuchowie. W trwodze o swoje życie i zdrowie będę omijać szerokim łukiem to miejsce. Wszystkim innym radzę robić to samo.

hehe wydaje mi się że to samo już chyba na tym forum gdzieś pisałem. To chyba swego rodzaju sakrament wstąpienia w nierozerwalny związek z torem Poznań, a piach przy sławiniaku jest jego sakramentalium.

no nie wierze ... po prostu brak mi słów...

A jutro nas nauczy jak przyspieszać w trakcie stopala dzięki wykorzystaniu efektu żyroskopowego powstającego przy dodatkowym hamowaniu tyłem na szóstym biegu.

Ja czekam za tym: http://allegro.pl/zestaw-polerski-tlenek-ceru-polerowanie-szyb-i1839987438.html jak ktoś chce poczekać to mogę zdać gdzieś za tydzień relację co wyszło z polerowania moich szyb.

ogólnie auto spoko, diesel był w dwóch wariantach mocy - szukaj mocniejszego. Z DPFem jak z DPFem - trzeba uważać. Były przypadki że zalewało przez niego ropą, ropa miesza się z olejem, oleju przybywa i w końcu silnik się rozbiega i bum!. Ale to już wynika z czystego niedbalstwa. Problemy z wtryskami są sporadyczne, częściej dwumas się odzywa. Rudej unikaj jak ognia bo w pierwszych rocznikach były problemy technologiczne z ochroną antykorozyją, ale jak trafisz taką co jeszcze nie gnije to raczej problemów z rdzą nie będzie. Seryjne Webasto też potrafi krwii napsuć. Są też problemy z tylnimi zaciskami a dokładnie z ich prowadnicami. Zacisk się na nich zapieka jeśli wymiana klocków ogranicza się do wymiany klocków bez zadbania o czystość i ewentualnie reperaturkę usczelek. Fajnie jeździ - dla mnie dużo przyjemniej jak TDI. Świetnie się prowadzi i ma fajne wnętrze. Usterki są sporadyczne raczej ale psoro zależy od tego jak fachowo auto jest serwisowane.

2 razy w tym roku wybierałem się do Chorwacji i :angry: nic z tego nie wyszło. Wiem jak łatwo teraz mamy bo w zeszłym roku tak sobie pojechałem do Rumunii. Pretensje za ten rok mam wyłącznie do siebie. Cieszę się dla abu, ale mnie się nie udało i teraz żal powrócił i dupe ściska ;( Inni w tym roku mogą, a ja z przyczyn nieobiektywnych nie - ot tyle. :icon_rolleyes: ;)

dlaczego ... ja ... tu ... zajrzałem ... ;(

Narysuj to bo nie do końca rozumiem o co biega. Mam wrażenie że rozprawiasz nad czymś co w ogólnym zarysie zwłaszcza na torze jest pomijalne. Poza tym sytuacje na torze w której tylne koło odrywa się od ziemi są sytuacjami granicznymi, i raczej niepożądanymi, wynikającymi z silnego dohamowania w końcowej fazie ... hamowania (chyba nadużywam słowa "hamowania"). Wyborażasz sobie wejście w zakręt po wczesniejszym hamowaniu do niego z wysprzęglonym silnikem? Ja tak ... i widzę piękny highside.

fajna koza. Gratulacje