baba_zanetti

moj problem jest taki: jak jade na kole to zawsze ściąga mnie w prawo. Nie jest to kwestią nierówności drogi, to sprawdzone. (no chyba że droga jest pochyła w lewo to motocykl jedzie prosto). Nie jest to tez kwestią balansu ciałem (ciało staram sie ukłądać symetrycznie, ew większa masa po lewej stronie), to też już wykluczyłem. Wina musi być w motocyklu, ale tak: tylna felga prosta, oś tylnego koła i wahacza także. Nie jest to kwestia opony (przerzucone kilka sztuk- nowe/używane i za każdym razem to samo tylko z różną siłą. Naciąg łańcucha na 100% odpada- wszystkie możliwości testowane, lożyska w kole nowe. Wymniełem też wahacz, stary po pomiarze wygląda na krzywy, nowy (używany) nic nie zmienił choć tego tak naprawdę nie mierzyłem. (być może mam nie farta i zmieniłem krzywy na krzywy. To jest zagwozdka, co to może jeszcze być? (pomiaru ramy laserem na razie nie robiłem, przód jest prosty (sprawdzone).

tak przemyślałem to. średnio pomiar w serwsie kosztuje 10zł od gara, wcześniejszy pomiar robiłem w serwisie gdzie usłyszałem że to dobry winik. Teraz licząc że mialbym tych pomiarów zrobić kilka (zimny, ciepły, z olejem) to wyjdzie jakoś podobnie do ceny miernika, a ten sie przyda na przyszłość.

oj wueska, za dużo czytasz, za mało praktyki. Adamie to z pychu ją, pewnie pokaże jeszcze więcej:) Używałem wskaźnika z wkręcaną końcówką, teraz musze kupić drugi pewny miernik i porównać wyniki. No nie mogę uwierzyć że Blady miałby mieć gorsze sprężanie niż BSA :icon_eek:

myślę że działa to w ten sposób że przy szybszym ruchu tłoka mniej gazów zdąży uciec nieszczelnościami i a więcej zostanie wtłoczonych do miernika. Ale jest to prawdą, większe obroty- lepszy wynik:) Ale jak nie wykręce tych trzech świec to nic im sie nie stanie? zostaną zalane przecież?

no dobrze, ale świece wytrzymały prawie cały ten dystans, gdyby byl problem ze spalaniem oleju, chyba poddałby się wcześniej. A wymieniłem je dlatego że dostaly przebicie od za slabego napięcia przy rozruchu, i ten model jeszcze nie jeździ na irydowych świecach. Co innego argumenty że olej może sie dostać do komory spalania przez odmę, temu nie będe przeczył, ale urwane korbowody, pękający/gnący się wał do mnie nie przemawiają. Więc jak przeprowadzić ten pomiar poprawnie (sprężania)?

Do zielonego tekstu- sprzęgło Piotrze, sprzęgło by Cię uratowało. Można porównywać, tak samo jak np. GPZ900, do nowej ZX 10. Oczywiście że wiem skąd ta nazwa.

wueska- pierwszy rozsądny post w tym temacie, masz rację musze zmierzyć ciśnienie gdzie indziej. ten pomiar robiony był na zimno, a ciśnieniomierzu już pisałem. Miał swoje lata. Panie Piotrze, co sie tyczy Boldora, to nie wiem czy pan wie ale ten motocykl miał w książce obsługi wyraźnie napisane: Nie przekraczać 9000tyś obr!!! Nie powie mi Pan że robił pan próby prędkości bez przekraczania tych obrotów. Po prostu zakatował pan silnik. Porównywanie takiej konstrukcji do FireBlade jest bezcelowe, tam same z siebie urywały sie korbowody (i takie przypadki znam osobiście). A próba o której pan pisał wcześniej (rozpęd po hamulcach i rozpęd) była robiona wielokrotnie przez setki użytkowników w naszym tylko kraju- tak sie dzieje przy każdej agrafce. Poza tym nie musi sie Pan martwić, nie stać by mnie było na naprawę u pana motocykla.

Ponieważ inny temat został zamknięty muszę założyć nowy by sie dowiedzieć co dalej? Mój silnik ma po 10barów, i niektórzy uważają że to mało, a ja specjalnie napisałem że najlepszy wynik dla manometru to było ok 11,5bara, czyli 166PSI, czyli poniżej normy dla zwykłej 600, a co dopiero dla dopręzonych litrów. W takim razie wszystkie motocykle odwiedzające tamten serwis to byly szroty nawet jednego dobrego. Wieć mam wyrzucić silnik na złom? Piotr D. wzbrania się od dolewania oleju ponad stan bo dla niego lepsza kasa jest z naprawy zatartego silnika, niż z wymiany np. uszczelniacza wałka zdawczego. Największym minusem tego forum jest to że nie mam szans fizycznego udowodnienia wam tego jak bardzo się mylicie. Piotrze poza tym jesteś jak chorągiewka najpierw piszesz że polskie środowsko stuntowe jest ubogie. Piszesz: Wielu krajowych szpanerów chce usilnie naśladować wyczyny obejrzane w necie autorstwa młodych amerykanów ale w stosunku do nich są i będą tylko zwykłymi gołodupcami bo żadnego z nich nie stać na takie pokazy fabrycznie nowym motocyklem w podkoszulce i trampkach. Ale sam martwisz się by nie pójść z torbami. Nie jest Ci głupio że potrafisz motocyklem tylko ruszyć i zachamowć, nic więcej? Na nowym motocyklu pewnie byś się zabił, przelatująć przez przednie koło przy próbie hamowania. (znałem takich co tak zgineli, bo przecież po co się tego uczyć, to niszczy motocykl). Nie będę pisał więcej bo i tak prawdopodbnie wykasujesz ten post.

Nie chcę się Adam z Tobą sprzeczać, wg mnie znaczny spadek mocy ( w motocyklach popularnych w tej dyscyplicnie) jest na wyrost. Pytanie brzmiało czy dolewać, moja odpowiedź tak dolewać, nawet kosztem kilku KM. Mój motocykl po 20kkm takiej jazdy ma 10barów na każdym garze na zimno, na wskaźniku który najwyższy wynik kiedykolwiek pokazał 11,5barów. Świece wytrzymały prawie cały ten dystans. Albo mam niezwykłe szczęście, albo nie taki diabeł straszny.

prawdopodnie przyczyna tkwi w przwodach rozruchowych. Za duże opory.

rury można prostować, jak znajdziesz profesjolany serwis sie tym zajmujący to Ci je wyprostuje tak że nikt sie nie pozna że coś bylo działane a tym bardziej Ty nie odczujesz negatywnych skutków. Teraz należy przód rozebrać i pomierzyć bicie rur, oraz szukać uszkodzeń wizyalnych (garby, wgnioty), jeśli jest ok i bicie mieści sie w zakresie pomiaru popularnego czujnika zegarowego to można się wziąc za prostowanie. Dobry zakład śmiało wyprostuje rury poniżej dopuszczalnego skrzywnienia. Półki prawdopodobnie też będą krzywe, natomiast główka- nie chcę tego jednoznacznie wyrokować, powinna być nie ruszona, rury Bladego są niczym z plasteliny, gną sie dość łatwno mimo swojej średnicy. Zmierz bicie rur i na tej podstawie można podejmować dalsze decyzje.

a próbowałeś przytrzymywać tylko ten jeden?

Kilka słów na Twoje wątpliwości : Podważasz fachowość konstruktorów silnika TDM i może to uzasadnisz. Sprawa druga: znasz wydajność pompy oleju ? Sprawa trzecia: zawodowcy gaszą silnik podczas bicia rekordów jazdy na przednim kole- wiedziałeś o tym? Jeżeli nie chcesz zniszczyć silnika obejrzyj konstrukcję miski olejowej w Ducati 996/998. Piszesz że a Twoim silnikiem nic się nie dzieje ? Jeszcze NIC ale poczekamy zobaczymy bo jesteśmy cierpliwi biggrin.gif Wiele rzeczy które chciałem napisać już zostały napisane. Po prostu TDM sie do jazdy na kole nie będzie nadawał mimo że ma suchą miskę, ponieważ smok jest zbytnio wysunięty do przodu. Napewno jest bardzo dobry do innych celów, ale nie wyobrażam sobie przykładowo 2km gumy bez zmian w silniku. Wydajności pompy dokładnie nie znałem, wiem tylko że jest dość duża jak na tak małe ustrojstwo. Tak wiedziałem że gaszą silnik, czasem też tak robię. Ducati mimo wszystko w stuncie bardzo mało popularne jest, zapewne są fabryczne rozwiązania bliskie doskonałości, przewidujące każdą formę użtykowania nie przeczę że nie. A teraz moje pytanie/ zagadka do Ciebie. Przy wymianie z silnika spuściłem nieco ponad 5l oleju (SC33) zgadnij ile już km zrobiłem z takim stanem. Nie stało sie zupełnie nic! W dodatku motocykl raczej nie ma strat mocy, samemu ciężko to wyczuć, ale próby z innymi motocyklami pozwalają mi sie nie martwić o braki mocy. Nie sugeruję że w każdym silniku nic się nie stanie, i można lać dowoli. Spotkałem sie z dziesiątkami motocykli jeżdzących z nadmiarem oleju, jeśli którys umarł to przez zatarcie panewek. Są to fakty. Nie mam z zwyczaju czepiać sie innych użytkowników ale zachownie sq9jkt ,mnie irytuje. Napisałeś na pierwszej stronie bzdurę, a na kolejnych czepiasz się niewiedzy innych.

Dobrze, to wszystko zrozumiałem. Miska nie jest punktem gromadzenia oleju, tylko miejscem jego zbierania wracającego z układu smarowania. Do czego tak uparcie dążę- do tego że fabryczny silnik z suchą miską np TDM wcale nie jest lepszy do silnika z normalną miską. Owszem sucha miska jest lepsza dla krótkich tricków, (wywrotek) jednak dla robienia długich gum także wymagała by przerobienia tak jak tradycyjny silnik. Sumując moje myśli dobrze przerobiony układ z sucha miską nad mokrym ma tylko taką przewagę, że nie nastąpi przerwa w smarowaniu przy jeździe na przednim kole. I jeśli sie mylę to coś musiałem przeoczyć w toku mojego myślenia. A teraz podpadne ponieważ w swoim motocyklu nic nie przerabiałem wlałem więcej oleju i jest to sprawdzone że z silnikiem nic się nie dzieje, przy wszystkich możliwych położeniach w czasie jazdy.

dlaczego mój post został usunięty?? Adamie mam do Ciebie pytanie ponieważ zauważyłem już że w kulturalny sposób potrafisz podzielić się swoją wiedzą. Chodzi o suchą miskę, oto mój tok myślenia: potrzebne są dwie pompy, jedna napełnie zbiornik oleju, więc pracuje w misce olejowej, przy dłuższym przechyleniu tak jak tradycyjna pompa zapowietrzy sie i nie poda oleju do pojemnika a dalej to już wiadomo. Także albo sie mylę albo sucha miska w stuncie wcale sie nie sprawdzi. I to nie daje mi spokoju.

podkładki powninny wystarczyć, jesteś pewnien że nie ma pęknięcia na gwincie?

ustaw przebieg całkowity (ODO) wciśnij SEL i ADJ i trzymaj do momentu zmiany

Oczywiście że taka jazda nie jest zdrowa dla silnika, chociaż niektóre konstrukcje wydają sie być niewzruszone na takie traktowanie. Z tego co wiem, w całej serii CBR 600, sama przegroda nie wystarcza, silnik i tak potrafi sie zatrzeć. Oba wiec dodatki wzajemnie sie uzuełniają. Natomiast czy wlewanie oleju ponad stan jest aż tak krzywdzące dla silnika(?) rozumiem że wszelkie uszczelnienia silnika są nadwyrężone, lecz co poza tym?

Ponieważ 05-1litra oleju to sprawdzony zapas, który przy jeździe w pozycji nienaturalnej dla silnika, pozwala uchronić go przed natychmiastowym zniszczeniem.

Prostowałem dziesiątki razy i nic sie nigdy nie stało potem, ale podobno zawsze jest ten pierwszy raz.

po pierwsze nie kręci sie wałem bez dokręconego napinacza, z takim napinaczem postępuje sie w następujący sposób: odkręcasz dużą srubkę, pod nią jest sprężyna, czasami dwie (jedna w drugiej), czasami pręcik. teraz możesz cofnąć wysuwający sie palec po zwolnieniu takiej małej blokadki (myślę że ją zauważysz), dopiero teraz możesz przykręcić napinacz do bloku, następnie wkładasz sprężynę i dokręcasz dużą śrubę. Ponieważ obawiam sie czy dobrze ustawiłeś rozrząd w tym silniku, może po krótce przedstawisz jak to zrobiłeś?

w Yamasze na ul. Połczyńskiej jakieś poł roku temu, przykładowo łańcuszek rozrządu w Larssonie 250zł, w Yamasze 150zł. Także jakoś drogo za ten pamiętnik! Fakt że tamta R6 to był 99rok, ale nie myślę by była taka różnica, zresztą co tu sprawę rozsądzać- niech zainteresowany zadzowni, (podjedzie) do Yamahy i zapyta o części. Co do używanej skrzyni, jeśli jest możliwość obejrzeć ją przed montażem to nie ma stresu, najgorsze jest to że można na allegro kupić złom, a z oddaniem różnie to bywa.

1000zł kosztowały wszystkie potrzebne nowe oryginalne części do R6. (wodzik, dwa tryby, pamiętnik). Nie ma dramatu.

Nie bardzo to rozumiem, zrób próbę z lekko poluzowanym wydechem przy cylindrze, tak by chodził wyraźnie głośniej. To że pluje filtr to w dwusuwie akurat normalne, zresztą jeśli chcesz mieć pewnośc to po prostu rozkręć membranę i zobacz jak sie czują blaszki. Może to być równiez ów uszczelniacz.

dysza nie musi być za mała może być za duża, możliwe że wina tkwi w gaźniku, kolor świecy byłby podpowiedzią, co z filtrem powietrza? Próbowaliście na Twoim? Czy jest odpowiednio nasączony? Sprężanie porównywaliście na obu silnikach?