Ptaku

Polecam tę szkołę w 100% - sam robiłem tam prawko - zdane za 1-wszym razem - kurs prowadzą pasjonaci i uczą duuuuużo więcej niż tylko kręcenia ósemki. Uczą między innymi takich rzeczy jak przeciwskręt, awaryjne omijanie przeszkody, jazda na stojąco, jak hamować na poszczególnych typach motocykli itp. Jazdy są na dwa motocykle - instruktor na jednym a kursant na drugim.

Kamikazemario ma rację z tą regulacją. A jeśli chiodzi poważne polepszenie skuteczności hamowania to być może da się założyć inny zacisk ? Nie wiem jak w VN900 ale naprzykład w Intruzach 1400 i 1500, to dość popularna przeróbka - zalożenie wielotłoczkowego zacisku z GSXR (o ile dobrze pamiętam) - gdzieś taki temat czytałem i parę takich intruzów widziałem.

Ubezpieczyciel właśnie przysłał mi pismo że nie moe wypłacić odszkodowania ponieważ na policyjnej notatce nie jest podane w jaki sposób zostanie ukarany sprawca - dodam żesprawca jest określony w tej notatce. O co chodzi ? Co za różnica w jaki sposób będzie ukarany sprawca?

Już to widzę jak policja zajmie się sprawą.... tak jak każdą inną, z podobnymi wynikami... A co do tego że chłop się śmiertelnie przestraszy pogadanki z policją to bym nie był taki pewien - zakładacie że to chłop granatem od pługa oderwany, ciemny jak tabaka w rogu i że wszystko o czym ma pojęcie to jak doić krowy. Jeśli pójdziesz do sądu to będziesz miał zabawę i zajęcie na dłuuugie miesiące, a "ciemny" chłop nie będzie się stawiał na rozprawy, przynosił zwolnienia lekarskie itp. A to wszystko z powodu zwykłego oberwania po mor.... buzi :)

A za pierwszym B za pierwszym

Sąd sądem ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie... :bigrazz: Vector, Barfi84 i gurim dobrze mówią

Archeologia kolego ....

Miałem dokładnie taki sam przypadek - byłem przekonany że to spalona żarówka i beztrosko wracałem nocą - przy wjeżdżaniu do garażu zauważyłem ze nie miałem też postoju z tyłu.... , i okazało się że mam przepalony bezpiecznik, co z kolei było skutkiem przetarcia wiązki pod błotnikiem. Więc na wszelki wypadek bym to sprawdził... A swoją drogą to żarówkę zmieniałem (na czerwoną) ale nie pamiętam co dokładnie po kolei - w każdym razie wielka filozofia to nie była :) o ile dobrze pamiętam to zdemontowałem reflektor i wtedy od spodu widać gdzie są śrubki i co poodkręcać.

WItaj Gandalf, miłego forumowania. Jeśli chodzi o spalanie to ja na pełnym baku, zalany pod korek, do momentu przełączenia na rezerwę robiłem ok. 210 km, głównie traska, ale w tym zawsze były jakieś winkle w górach. Przelotowa na trasie to ok. 120 km/h.

Niebardzo jest się z czego cieszyć bo chcąc kupić taki sam motocykl muszę dołożyć ładnych parę klocków z własnej kieszeni... obecnego już raczej nie zreanimuję bo jest krzywy - więc zostaje mi padlina która jest niesprzedawalna ani nienaprawialna. Następne pytanko: jak to jest z wypłaceniem odszkodowania ? Ubezpieczyciel ciągle pisze mi że wypłata będzie dopiero " po przyjęciu odpowiedzialności za przedmiotową szkodę" czyli, o ile dobrze rozumiem, gdy zostanie uznana wina sprawcy - sprawa automatycznie trafiła do sądu i pewnie trochę potrwa. Gdzieś tu na forum czytałem że to niezgodne z prawem i że ubezpieczyciel nie ma prawa odwlekać wypłaty odszkodowania do końca sprawy sądowej. Może ktoś podać jak to jest, ewentualnie na jaki przepis się powoływać ? Dostałem wycenę uszkodzonych ciuchów, butów i kasku, od cen zakupu (na wszystko miałem paragony) odjęli 20% za dwuletni okres użytkowania - czy to normalna procedura ?

Najpewniej to Ci grozi zj*bka na forum ;) A tak na poważnie to dlaczego kombinujesz jak koń pod górę zamiast normalnie, jak biały człowiek, zarejestrować moto ?

Motocykl przed wypadkiem wycenili na 10600 PLN, po wypadku na 3300 PLN, do wypłaty uznali 7300 PLN. Jak rozumiem te 7300 to kwota bezsporna ? Bo od wartości przed wypadkiem będę się odwoływał. Jako ciekawostka : w elementach podwyższających wartość motocykla przed wypadkiem, Allianz sakwy wycenił na 88 PLN, natomiast w kalkulacji kosztów naprawy przesłanej przez Allianz te same sakwy sa wycenione na 700 PLN...

Te 30 dni na wypłacenie kwoty bezspornej liczy się od którego momentu ? Jaka kwota jest kwotą bezsporną ?

Temat naprawy wgniecionego baku był już wałkowany wielokrotnie, wystarczy poszukać, na przykład tutaj

Im bardziej "ściśniesz" amory z tyłu, tym sa twardsze. Czyli im większe napięcie wstępne , tym twardszy zawias.

Dzięki wszystkim za odpowiedzi - wiem więcej :notworthy:

Pytanie za jaką kasę ma być ten motong ?

Identyczny jest jeszcze Suzuki Marauder 1600 (są bliźniacze) ale to chyba jednak kawa.

Dzięki za odpowiedzi :notworthy: Jeśli chodzi o hamowanie z dużej prędkości np. 150-200 km/h, to nie jest tak że jak ostro przyheblujemy to koło i tak straci przyczepność ( zablokuje się) ? Sory za być może głupie pytania, ale lepiej zapytać niż samemu spróbować...

Zastanawia mnie taka sprawa: nieraz słyszy się że w jakimś modelu motocykla,zastosowano drugą tarczę hamulcową z przodu albo dodano wielotłoczkowe zaciski aby poprawić skuteczność hamulców. Nie do końca to rozumiem bo wydaje mi się że w każdym moto da się zablokować przednie koło podczas hamowania- co wobec tego daje druga tarcza albo mocniejszy zacisk ? Lepsza, bardziej przyczepna opona powinna poprawić skuteczność hamowania bo opóźni zablokowanie koła i pozwoli uzyskać większe opóźnienia podczas hamowania. A przy dodatkowej tarczy albo mocniejszym zacisku i tak ich siłę możemy wykorzystać tylko do momentu zblokowania koła - a jak napisałem na wstępie - chyba w każdym moto da się to zrobić. To jak to w końcu jest?

Kolega pytał czy wiecie jak to zrobić a nie czy to się komuś podoba, więc podarujcie sobie ględzenie.

Jeżeli skrapla się na zimnym silniku, po zapaleniu i znika gdy wydechy się zagrzeją to wszystko w normie, zwłaszcza jak jest chłodno.

Ale na jakiej podstawie mam iść do ubezpieczalni ? Nie mam żadnych dokumentów, żadnej notatki policyjnej- jedyne dokumenty jakie mam to pokwitowanie za zabrany dowód rejestracyjny moto i wypis ze szpitala.

Parę dni temu miałem wypadek na moto- puszkarz nie zauważył mnie i zmieniając pas zajechał mi drogę. Mam połamaną rękę (nastawiana w narkozie) i stłuczone kolana, + oczywiście uszkodzenia moto, ubrania i kasku. Policja stwierdziła winę puszkarza ale ze względu na długie leczenie sprawa automatycznie trafiła do sądu. Pytania mam takie: - czy mam spokojnie czekać na sprawę czy powinienem wcześniej pojąć jakiś kroki ? - motocykl naprawić/sprzedać mogę dopiero po zamknięciu sprawy ? - kiedy mogę zacząć starać się o odszkodowanie za moto, odzież, złamaną rękę itp ? - czy warto skorzystać z firmy która odzyskuje odszkodowania ? Będę wdzięczny za każdą podpowiedź, zwłaszcza osób które znają się na tym , a są takie na forum :notworthy:

No właśnie nie wiem dokładnie jak to jest, ale i tak nie mam żadnych dokumentów potwierdzających winę puszkarza - wszystko poszło do sądu. Muszę o to popytać, ale założę temat w odpowiednim dziale żeby tu nie zaśmiecać. Jeszcze raz dziękuję wszystkim za dobre słowo ! :notworthy: