adas7

Nie wiem jak Wam ale mnie filmik od Łukasza kapie jak z taśmy w C64 i to bez turbo, całe 330 Bps

Ja dzisiaj zrobiłem 25km po raz pierwszy od czasu jak kupiłem motorek (bez OC i AC :buttrock: ) i powiem Wam że pomimo suchego asfaltu i niewielkiego wiatru, bałem się rozpędzić powyżej 200km/h, nie wiem czym to było powodowane chyba jakoś podświadomie miałem strach ze względu na pogode i to że jede pierwszy raz na nowym motocyklu, latem na starym motorku to w tym samym miejscu biliśmy z kumplem rekordy prędkości a dzisaj 180 i z bólem dociągłem do 200 bo pękałem, a może się starzeję :|

no ja ryzykowałem 500 w jedną strone i sie "przejechałem" bo motorka juz dawno nie było a sprzedawca twierdził przez telefon co innego, ale to był salon. Byłem też w Szczecinie gdzie gość dał ogłoszenie 03 rok, stan igła mały przebieg nic uszkodzone, okazało się ze motocykl położony z obu stron z jednej owiewki przetarte na wylot, rok 02 tyle ze rejestrowany 03. Zeby oddać sytuację napisze w ten sposób jak tam jechałem byłem pewien ze go wezmę, STAN IGŁA, PRZEBIEG 5000, SALON POLSKA, GWARANCJA DO MAJA, ATRAKCYJNA CENA. Jak go zobaczyłem to w 2 sekundy stwierdziłem że moge wracać, gdyby nie było przewagi ilościowej tobym gościa zmłócił za te 600km na darmo, ale uśmiechnąłem się obróciłem na pięcie i pojechałem oglądać inne, to równiez był komis. Trzebaby naprawde prościć zdjęcia z aktualną gazetą na siedzeniu bo obejżałem ponad 10 sprzętów i prawie żaden nie wyyglądał tak jak na nadesłaych zdjęcich, które były robione kilka miesięcy wczesniej z innym osprzętem tłumikiem itp.

a jak wyglada po tym tylna felga?

tak myślałem ze mnie to nie minie, to zaczynam szporować na amora :buttrock:

strój pod kolor, bo idiotycznie wyglądałbym np w czerwono zółtym kombinezonie, dotychczas nie miałem żadnej skóry tylko wszytko z goretexu w kol czarnym, więc teoretycznie pasuje, ale goretex był dobry na iksa do tego motocykla myśle że słabo pasuje i jest niezbyt wygodny. Nie stać mnie żeby przy kazdej zmianie motocykla zmieniać strój po 5 kzł więc pewnei następny motocykl będę starał się dobrać po kolor skóry, przynajmniej mniejwięcej. Do barów nie jeźdzę bo jestem totalnym abstynetem nie pije nawet szampana na urodzinach ani reddsa i nie chodzi o moje poglądy poprostu nie smakuje mi nic co ma jakikolwiek związek z alkocholem, papierosy mnie denerwują więc nic po mnie w barze, z ręką na sercu moge poweidzieć że w całym życiu spedziłem może 20 godzin w knajpach. Lubie bić kilometry motorkiem najlepiej w parze z kumplem lub dwoma kumplami jadąc np nad morze okąpać się w Łebie. Lubie jeździć po torze chodź robiłem to dopiero dwa razy i nawet nie mam licencji. Laskę mam więc wyrywać żadnej nie muszę, poprostu czysta jazda i im więcej tym lepiej, byle na benzyne wyrobić. Mam kumpla, który śmiga 6km do parku w chorzowie i siedzi przy piwkach 5 godzin po czym o 22 wraca do chaty, mnie wyruszenie motocyklem zajmuje około 30 min od wyjścia z domu do czasu kiedy wrzuce pierwszy bieg, naprawde jeżeli miałbym tam jechać wole wsiąść w samochód i być tam za 10min uwierz mi. Nie znam osobiście takich ludzi o których piszesz ale wiem że są, pewnie najwięcej w Wawie pod kolumną. Ja jeżeli tylko miałbym na tyle pieniądzy miałbym 50 Mm w sezonie, tylko resztki zdrowego rozsądku każą mi nie przepalać całych pieniędzy i zostawić coś na jedzenie :buttrock: pozd

narazie musze zapodać AC za 4 kzł i strój pod kolor za następna 5 kzł :| , więc wydech polerka i inne gadzety nie załapią się na tegoroczny budżet, bo musiałbym ograniczyć wyjazdy a tego nie można ograniczać :buttrock:, amorek musze tylko jakoś zmieścić ale to stwierdze dopiero na wiosne jak troche pośmigam, bo rózne zdania słyszałem na temat jego konieczności w tym modelu pozd

W końcu udało mi się zmobilizować i zrobić kilka fotek, można je obejżeć na linku bikepics w moim podpisie. Byłem dzisiaj po rejestrację i dostałem numer marzeń dla kibica Gieksy: SK 1964 :buttrock:

zdjątka zrobię na dniach operacja była w miarę typowa, czyli nabyłem motocykl, który ze względu na kolor, jechałem obadać tylko dlatego że był po drodze do innego, ale okazało się że mi się bardzo spodobał ten grafit a i stan był idealny bo kupiony był 2.10.2003 a sprzedany do Polski 19.12.2003 i oclony dopiero 05.2004 a ja będę go po raz pierwszy rejestrował, więc jeździł cały październik listopad i pół grudnia co w Kanadzie za wiele możliwości nie daje i przebieg w tej chwili 1800 km jest i tak duży jak na stan całego motocykla. Jechałem jeszcze jak idiota do Szczecina bo gość przez telefon nagadał głupot i praktycznie motocykl zamiast być rok 03 w stanie idealnym to był 02 i wyglądał jak z "mad max'a", nadłożyłem 600 km (ze Zgorzelca) tylko po to żeby w ciągu 0,5 sek. wiedzieć że to kicha totalna, myślałem że zmłócę gościa na miejscu, za to że powiedział kompletnie coś innego przez telefon, ale byłem 600 km od domu sam a on nie ;), podziękowałem i wyszedłem. W Niemczech drogo i beznadziejnie to ogłoszenie, które jest powyżej juz dawno nieaktualne i wątpię czy kiedykolwiek motocykl był do nabycia. Reszta to same padaki po większych lub mniejszych dzwonach, szkoda jeździć, bo w większości lekki szlif okazywał się poważnym wypadkiem, gdzie cały motocykl był do naprawy. Minus to brak HISS'a, świateł pozycyjnych, migawki "PASS", wielkie kierunki i brak wskazań komputera co do spalania, ale to chyba urok wszystkich motorków z za wielkiej wody. Plus to rzadkie malowanie, świecące kierunki (pewnie zdemontuje) i idealny stan, który wynagradza mi wszystkie braki fabryczne

Więc stało się. Po 3 dniach w samochodzie, po przejechaniu 3000 km i obejżeniu 11 motocykli stałem się posiadaczem rocznej CBR954 z niecałym tys przebiegu, motorek wygląda jak nowy i jest w kolorze grafitowo-czarnym ;)

Ja się bawiłem z dwoma takimi przez miesiąc i zwodziłem ich, ale nie było mowy o przyjeździe osobistym nawet jak chciałem więcej zapłacić. Każdy normalny człowiek woli sprzedać osobiście niz przez wysyłke bo to około 10razy mniej czasu zajmuje, jezeli chce wysyłać to próbuje oszukać.

Ja tam się naciąłem, ogłoszenie jest do dzisiaj na mobile.de a motorka już nie ma od dawna, nawet zadzwoniłem i gośc mi powiedział że jest, pojechałem tam i kupa, 600 km wycieczki (farcojg ist wek). Olałem sprawe bo mi ręce opadły po tym incydencie. Dodam że to szanowany salon Kraftbikes.

Teraz dopiero wydębiłem koroespondencje od Sarenki, bo siedziała zapłakana i nie wiedziałem o co biega, to sama końcówka (wiem że to total OFF TOPIC, ale nie potrafiłem się powstrzymać bo mnie krew zalała) To końcówka wiadomości PW Gixer: Jasne,moja jazda na gumie jest nie realna Spadaj juz bo nie mam czasu na gadke z Toba Sarenka: ty to jednak osiol musisz byc! ja pisze o 340 a ty swoje piszesz, naucz sie czytać ze zrozuieniem, a jak nie chcesz ze mna rozmawiac to po co odpisujesz? A spadaj to sobie mów do swojej matki! Gixer: "Ty sie odpi***ol od mojej matki tepa suko.Chcialem byc kulturalny ale przegielas pale.I Osiol jest z Ciebie pustaku.Wiecej nie napisze.Spadaj na drzewo banany prostowac bo do tego sie tylko nadajesz" Pewnie zaraz poleci ten post, ale wiedzcie jakie podejście ma Gixer, ja nadstawie drugi policzek, nie komentując tego.

Juz sie dałes sprowokować, robisz dokładnie co napisałem wcześniej. Właśnie zacząłeś wyzywać i obrażać na forum publicznym. Dominik przeczyta jeszcze pare takich zwrotów i zamknie temat a szkoda

własnie o tym pisałem. BEZ KOMENTARZA

Nie chodzi o przekonywanie tylko o to co piszecie o innych, dokładnie tak jak napisał Paweł SV. Jeżeli chcecie czatować na temat Sarenki jej kasku itp. To prosze na GG i możecie się wymieniać uszczypliwościami na jej temat do rana, ale nam dajcie spokój na forum.

Nasuneło mi się identyczne skojarzenie. Siedzą dzieciaki w piaskownicy (motocykliści na forum) i przegadują się: - ja mam lepszy rowerek od twojego :!: nie' date=' ja mam lepszy a ty jesteś głupi :!: - właśnie że nie, bo mój jest lepszy, a jak nie wierzysz to przywale ci grabkami :!: itd... Ludzie, zlitujcie się, ta dyskusja jest żenująca :!:[/quote'] O tym napisałem trzy posty wyżej, żenada, nie wiem ile Szramer ma lat i czy Gixer napisał prawde w metryce, ale dla mnie żaden nie urodził się wcześniej jak 1990 roku.

Nasuneło mi się identyczne skojarzenie. Siedzą dzieciaki w piaskownicy (motocykliści na forum) i przegadują się: - ja mam lepszy rowerek od twojego :!: nie' date=' ja mam lepszy a ty jesteś głupi :!: - właśnie że nie, bo mój jest lepszy, a jak nie wierzysz to przywale ci grabkami :!: itd... Ludzie, zlitujcie się, ta dyskusja jest żenująca :!:[/quote'] O tym napisałem trzy posty wyżej, żenada, nie wiem ile Szramer ma lat i czy Gixer napisał prawde w metryce, ale dla mnie żaden nie urodził się wcześniej jak 1990 roku.

Spidi pisze o 160 i problemie z utrymaniem głowy, a Wy od laski wymagacie 220km/h ;) , puknijcie się. Wiem, że jako kierowca 250 na ścigu to spacer, jako pasażer nie wiem nigdy nie jechałem więcej jak 100km/h. Ale jechałem hornetem 200 i jest to duży problem żeby utrzymać taką prędkość ciągle, dla mnie a kobieta jest bez szans i to niezależnie od kasku. Wiem z relacji moich pasażerów, nawet silniejszych odemnie, że mają problemy ze zrobieniem ze mną 200km w granicach 250km/h, bo nie wytrzymuje im kark. Więc może jeden z drugim wsiądzie na siedzenie pasażera zrobi 200km z prędkością 250km/h i potem osądza czy kobieta ma siłe utrzymać głowe czy nie. A Ty Szramer wiesz najwięcej o oporze wiatru śmigając 60km/h przez las ;) A postami o kaskach pokazaliście swój prawdziwy nastoletni umysł, czuje jakbym czytał posty mojego siostrzeńca. Wystarczy kogoś poddenerwować i zaraz wychodzi prawdziwa natura dziecka i wyśmiewanie wyimaginowanych rzeczy. TRAGEDIA :ehz: Dominik pisał że debata jest na poziomie, ale ostatnie cztery posty temu przeczą, zaraz się zaczenie wyzywanie i mieszanie z błotem. Spidi ma swoje zdanie trzyma się go (normalnie stara się je uzasadniać) i potrafi się zachować a Wy we dwójke zachowujecie się jak krzykacze. Bierzcie z niego przykład jeżeli chodzi o netykietę, bo jest w Waszym "obozie", ale zachowuje się zgoła inaczej. Nie będzie mnie do poniedziałku, więc możecie mnie kryklać ile wlezie.

http://www.mobile.de/SIDNHi3i0HXhFI6jxfvS2...11111147579531& Ale to już na pewno lewizna, śmieszna cena i brak adresu i telefonu. Co myślicie?

Zaraz Cie zjedzą ;)

wszyscy coś piszą o czymś czego nawet nie widać, może to czas na nową religię, wynawców wiatru ;)

Czytaj dokładnie, bo biologii to akurat mnie kazano się uczyć, a to mnie wyśmiewano, że opór wiatru nie ma znaczenia i jak jest kolo dobry to będzie śmigał realne 340 na kole, nie myślałem że w pionie, bo pion to 90 stopni i to jest nie możliwe przy dużo niższych prędkościach, ale nie można nazywać stawianiem na gumę, kiedy ledwo przednie koło się uniosło, bo jeżeli przyjmiemy takie kryteria to jak juz pisałem wcześniej też jestem w elicie stawiających na koło powyżej 200km/h. To da się 90 stopni przy 200 czy nie, bo jak widze każdy ma swoje teorie i dowody na ten temat

tak, ale nikt nie mowi że przy 200 się czegoś nieda, no pewnie 90 się nieda bez podpórki. Więc nazywajcie to po imieniu czyli lekkie unoszenie koła a nie jazda na gumie bo to przerost formy nad treścią.

a dlaczego cudotwórcą? czyżby opór wiatru nagle zaczął odgrywać jakąś znaczącą rolę? więc nie da się tego zrobić?