Skocz do zawartości

michoa

Forumowicze
  • Postów

    13327
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    76

Treść opublikowana przez michoa

  1. no fajnie by to latało z silnikiem od xr 600 :D ale nie wejdzie bez przeróbek ramy, tam piec siedzi bardzo ciasno , wyciągnięcie go to była masakra całe tylnie zawieszenie rozebrałem , łącznie z wykręceniem wahacza i jest za mało miejsca , trzebaby ciąć kołyskę a nie chce tego sprzętu jakoś ekstremalnie wieśniaczyć, bo fajnie się sie uchował ..... z drugiej strony nie mam jakiegoś ekstremalnego parcia na 100% oryginał i najchętniej wsadziłbym tam piec z jakiejś dt 125 (bo jest tani prosty i mały ) i obstawiam że generalnie dorobiłbym mocowania z blachy i obyło by się bez ingerencji w ramę ale jest jeden problem-tam łańcuch jest z prawej strony a żaden tani łatwodostępny 2T motocyklowy nie ma łańcucha z prawej...... spróbuje to prowizorycznie uszczelnić na tyle żeby było szczelne przy uruchomieniu silnika i do jego rozgrzania wtedy będe wiedział co dalej ......
  2. a na allegro nic ciekawego z polisporta albo ufo nie ma ?? znając życie za zmęczony ściorany oryginał skasują cię jak za zboże i będzie ciężko znaleźć , a jak zależy ci na wyglądzie to nigdy tego nie ogarniesz bo tych plastików nie ma sensu malować -one pracują strasznie i czym byś nie pomazał odpada albo się zdziera przy glebach...... ja żyłem w świętym przekonaniu że moja jest taki 99% oryginał i wzdychałem nad tym, aż przez przypadek jak lekko przedarłem z brudu przedni to pisze polisport :D zresztą lampa tył też jakaś dziwna jest nigdy takiej w Xr nie widziałem.....
  3. na yzf426 fajnie wygląda podjazd w wykonaniu amatora :D podejście pierwsze -boje się szybko pojadę wolno , start z 1 połowa gwizdka w połowie podjazdu brakuje mocy , strach walić ze sprzęgła , moto gaśnie leżymy.... podejście drugie-trzeba szybciej , jedziesz ciut szybciej ale wciąż nie ma gazu zapartego o ogranicznik , w połowie brakuje ci mocy , wyciągasz wnioski-bum ze sprzęgła koń staje dęba albo strzela spod dupy , leżymy albo spadamy uciekając żeby nas nie przygniótł :D podejście 3 -nie ma bata muszę pełną p***dą , j*b ze sprzęgła gaz o łokieć , moto na oporowych obrotach przeraża mocą , już na najeździe mamy koło w górze ale nie wolno odpuścić , na ścianie drobny błąd , chwila zawahania, korzeń lub półka z która nie wiadomo co zrobić i leje się krew i flaki po widowiskowej glebie :D jak ktoś nie latał na niczym kompletnie z offu to drz400e i xr600 też będą mocne-to jest inny świat niż asfalt :D z drz jak masz moto na szosę to koniecznie E-dużo mocniejszy od S i lżejszy.......
  4. chyba tylko dla frajdy-sens ekonomiczny ani praktyczny żaden za 2 tys albo mniej kupisz zwykłe enduro 125 bez kwita które w każdym calu będzie lepsze-po co się pieścić ?? silnik od mz nie nadaje się do offroadu ma źle zestopniowaną skrzynię, słabe sprzęgło i katowany w terenie często się przegrzewa....pozatym jest wielki ciężki a mocy ma mniej niż dualowa 125 2T...... kompletny bezsens tego wszystkiego-chałupnicze spawy w offroadzie na ramie to moim zdaniem proszenie się o kalectwo, żeby do 50 wcisnąć silnik od mz napewno trzebaby uciąć kołyskę i robić od nowa ja rozumiem budowanie wiejskich crossów 10 lat temu kiedy japoński motocykl enduro oglądało się na eurosporcie a wsk kosztowała 100 zł z papierami , wtedy był chociaż sens ekonomiczny a teraz ?? za 1000 zł kupujesz mtxa 80 który pozatym że będzie słabszy od twojej wydumki to pobije ją zawieszeniem, ramą i bezawaryjnością.... u mnie kumple kupili kiedyś zdezelowanego ekstremalnie kmxa 200 za 1000 zł , w stanie rozkładu i rozpaczy ale zanim go totalnie zarżnęli na śmierć prawie rok jeździł i też twoją samoróbkę rozłożyłby na łopatki....
  5. po co się pchać w diesla jak to jest gaźnikowy silnik , dobrze toleruje gaz wrzucasz 1 generację , jeździsz non stop na gazie i nic się nie stanie niech nawet spali 20/100 w ciężkim terenie to masz 50 zł za paliwo żyć nie umierać.....a benzyniak tam to poziomem technologicznym przypomina malucha wszystko robi się młotkiem przecinakiem , opaskami i izolacją..... auto jest dzielne , nie ma blokad , ale jest krótkie i lekkie i idzie :D przy nivie pamiętaj tylko o jednym -to jest jedna z nielicznych terenówek co nie ma ramy tylko nadwozie samonośne, jak jest zgnita to radzę delikatnie z dziurami i skokami żeby się nie złamała :D
  6. na tym, forum nie pytamy o takie rzeczy głośno -przeczytaj regulamin :D sxem mógłbyś jeździć po ulicach do pierwszego spotkania z policją :D po 125 4T to nawet exc 125 będzie tobą poniewierał więc bez przesady z tym ciśnieniem na moc
  7. wejdź sobie na www.atvpolska.pl i poczytaj albo spytaj :D mnie się wydaje że najlepiej by było celować w coś przeprawowego ale średniej pojemności (350-400) bo grizzly 700 czy 660 zeżre cię finansowo spalaniem a i tak go w 100% nie wykorzystasz.....
  8. tak ale czy to przyczyna samozapłonów i braku wolnych obrotów ?? 2T miałem w życiu setki i sporo odpalałem bez dyfuzorów, wydechów , dziurawymi dyfuzorami, z nieszczelnościami i nigdy nie było problemów z wolnymi obrotami i samozapłonami
  9. 1.warto 2.kiepski -trzeba szukać kiedyś było raptem 2-3 sprzedawców na allegro , z czego jeden dosyć niekonkretny , sporo rzeczy nie dało się nigdzie w PL dostać.... 3.to jest bardzo specyficzny motocykl -poczytaj :D dołu nie ma wcale , ruszanie to albo strzał ze sprzęgła albo odpychanie się nogami , silnik ma krótką żywotność .... 4. na pierwsze moto średni pomysł -może cie zniechęcić bo jest toporna , awaryjna i silnik szybko się zużywa , przez 0/1 charakterystykę oddawania mocy potęguje wrażenie mocy i jest trudna do ogarnięcia dla osoby która nigdy czymś takim nie jeździła, pomyśl lepiej o oklepanej dt 125..... fakt że jest to najtańszy motocykl na którym można naprawdę skakać , i najtańszy cross z prawdziwego zdarzenia , ale jazda nim w enduro to męczarnia....
  10. lepiej będzie po prostu poszukać kogoś kto ma interesujące cię moto i zagadać żeby dał się przejechać , przymierzyć się postawić flachę.......nie a ktoś z twoich kumpli tego 400 ?? pozatym na chłopski rozum skoro 520 jest dla ciebie za ciężki a według majora 400 waży to samo to jakim cudem oczekujesz że będzie lżejszy ?? no ja mam odwrotne wrażenie -w crm 125 zapinałem 5, 6-7obr i sobie 70km/h wracałem w xr 600 przy 80km/h po 15km ciągłej jazdy mam dosyć, przypomina mi się stanie przy betoniarce i wycie agregatu prądotwórczego-no taki sam dźwięk średnio zajebisty :D
  11. szkoda takiej ładnej kobiety na tą zajawkę-jeszcze się pokaleczy albo piersi sobie spłaszczy.... to jest cholernie kontuzjogenny sport, u mnie jeden z śrubami w nodze , drugi szyna w kręgosłupie, trzeci cały czas pokazuje fakersa, czwartemu się w głowie poprzewracało ja się ostałem ale ja atakuje tylko podjazdy max 2 m wysokości , bez drzew półek, skrętów i nie skacze i dużo czasu kiedy inni jeżdżą spędzam na odpalaniu :D a i tak ciągle siniaki, rozcięcia...... pozatym bez przesady 125 dla koleżanki to lipa bo nie dotrzyma chłopakom tempa na szutrach czy poligonie -na 250 to co innego co w zasadzie nie zmienia faktu że żaden 2T nie nadaje się na długie proste....
  12. wszystko zależy ile i jakiego offu..... jak mało i zawężamy do szutrów to też wolałbym jakieś turystyczne enduro z 2 garami....
  13. jest w sporcie motocyklowym offoradowym droższe moto w utrzymaniu niż wysilona 250 4T (czy to hard czy cross ) :D ?? chyba nie ma a już cross 250 4t szczególnie..... śmierdzi, pierdzi ma brzydki dźwięk-nie zapominaj że to kobieta :D sporo dziewuch lata na xr400 i to z niezłym skutkiem ale xr400 jest duuuużo słabsza (waga podobnie ) i chyba niższa....
  14. przede wszystkim poczytaj o kosztach żeby nie powtarzać historii kolegi z forum co kupił starą zdezelowaną wr400f po dt 125 a potem zastanawiał się jak ją poskładać silikonem i dosztukować drogie części klamotami od komarka.....przepaść w kosztach utrzymania xr125 a exc 400 jest bardzo kosmiczna...... dużo mocniejszy jest exc 400 od drz400e ?? nigdy nie jechałem ale słyszałem że podobnie a od wr450f jest słabszy........ na torze mx pewnie masz rację , ale poligony, szutry, to 2T jest męczący i 4T się jeździ lepiej... na enduro nigdy się nie kończy :D
  15. to bierz kdxa :D kdx nie jest u nas jakiś ekstremalnie egzotyczny , najłatwiej o 125 i generalnie większość części od ręki (część pasuje od kxa ) osiągi to samo co dr a lżejsze, bardziej idiotoodporne i tańsze w remoncie i zapewne zawias lepszy......200 czy 250 są trochę egzotyczne ale jak dobrze poszukasz znajdziesz tanio , do 250 tłok pasuje od kxa dostaniesz więc od ręki.... 200 z duali 2T to moto z tragicznym dostępem do części -czy to mtx 200 czy kmx , wszystko silnikowe trzeba szukać po ebajach, usa i cuda wianki , wiadomo klocki łańcuch dopasujesz z tego co jest ale jak coś padnie w silniku to kaplica, zamawiaj teraz byle pierdołe za grube dolce i czekaj 3 tygodnie.... w 4T jest masa innych moto oprócz dr-xt xl klx, ale każdy 4T będzie cholernie drogi w remoncie jak wdepniesz w minę i 1200 zł to jest mało co :D ale nie jest fajnie każdą część sprowadzać z 2 końca świata płacić grube $$$ za przesyłkę i czekać 3 tygodnie modląc się żeby po drodze nie zaginęła........do mtxa 200 jest problem z tłokiem , , i jak normalnie do dt 125 kupisz tkrj za 100 zł tak do mtxa będziesz musiał ściągać oem z USA za 400 czy 500 i jeszcze z 100 za przesyłkę o ile znajdziesz bo ja kiedyś szukałem to był ogromny problem..... jak ktoś ma kasę to polecam , naprawdę zdrowa sztuka niedawno chyba lagi były robione i ogólnie zadbana... jechał nagazowany na sowie 2 , kierownica mu się od dziury w motobi urwała , wpadł do rowu i teraz gra wielkiego crossowca co się na torze mx połamał bo wstyd się przyznać że się na chińskim sraczu po tanim winie wywaliło :D
  16. witam nabyłem coś co wygląda jak wybrakowany quad (albo zmutowany motocykl) wygląda to tak Uploaded with ImageShack.us silnik w tym to chłodzony powietrzem 2T z membramą na dolocie bez zaworu wydechowego, podobno ma ok 26KM (to nie jest taki sam silnik jak w starej cr 250 ...) do rzeczy pierwsza sprawa to mrożący krew w żyłach samozapłon....więc tak kupiłem to w stanie dosyć opłakanym ale zapala od kopa ze ssaniem , nie trzyma wolnych obrotów , ale biegi wchodzą i w sumie jedzie więc postanowiłem się przejechać :D no i podczas jazdy miałem dziwne wrażenie że to coś nie do końca schodzi z obrotów no ale była moc, i dałem kumplowi.... no i nagle wyjeżdża zzakrętu i przeraźliwy huk(to ma prawie pusty wydech chodzi jak crossówka z lat 80 ) , silnik ma bardzo wysokie obroty , mówie co ten idiota robi trzyma ją na oporowych obrotach na sprzęgle -problem okazał się mrożący krew w żyłach..... to coś dostało samozapłonu-nie pomogło odcięcie zapłonu (przycisk odcinający zapłon działa faktycznie iskra znika ), odciąłem paliwo minęły z 2 sek dalej nic , silnik wyje jak wściekły sytuacja jest niebezpieczna bo grozi strzałem z korby albo jakims wybuchem silnika , dolotu do filtra powietrza nie było jak zatkać (jest dosyć specyficznie poprowadzony ) w końcu zaparliśmy przednim kołem o ścianę i strzał ze sprzęgła-trzykółek lekko podskoczył i zgasł ufffff... i skąd to się wzięło ?? jakie mogą być przyczyny ?? pierwszy raz miałem taką akcje w małym 2T wiem że w dieslach się zdarzają samozapłony czy rozbiegania silnika ale tu ?? druga sprawa -wyjąłem silnik z ramy razem z osprzętem bo od 2 miechów szukam czemu nie mogę ustawić wolnych obrotów..... sytuacja wygląda tak -odpala od kopa tylko na ssaniu , bez gazu, na ssaniu silnik nie chce chodzić nawet zimny, wyłączasz ssanie , i wtedy chodzi na wolnych obrotach jak się lekko nagrzeje ALE chodzi z 3-4 sek bardzo nierówno, potem przez moment obroty delikatnie wzrastają , i nagle gwałtownie spadają i gaśnie- i znowu zapali tylko na ssaniu i to samo....świeca po tym jak zgaśnie jest mokra...... więc tak 1.regulacja gaźnika nie pomaga, gaźnik czyszczony, dysze pokrywają się z serwisówką, zaworek iglicowy trzyma, 2.paliwo świeże mieszanka 1:30 z olejem (to nie ma dozownika ) na 100% dochodzi kranik , drożny 3.wymieniłem oba simmeringi wału -nie pomogło 4.kompresje ma zimna 10 barów(to dużo czy mało w takim 2T ?? ) ściągałem garnek -tłok organoleptycznie ładny, czysty bez nagaru , pierścienie są , nie są zapieczone, głowica czysta w środku (bez nagaru ) 5. świeca nowa , zgodna z seriwsówką, podmieniałem cewkę zapłonową-nic , stator organoleptycznie ok , rezystancje uzwojeń zgodne z serwisówką, klin pod magnetem jest.... 6. wał korbowy nie ma wyczuwalnego luzu, nowe łożysko tłoka (tu też nie ma luzu ) 7.jedynie połączenie wydechu z cylindrem jest nieszczelne , kapie stamtąd niespalony olej 8.membrama na dolocie ok-listki całe jest szczelna nie wiem coś jeszcze ?? zastanawiam się może w środku ten silnik ma nieszczelność np między karterami ?? macie jakieś pomysły ?? coś mi się wydaje że ten samozapłon z brakiem wolnych obrotów są powiązane...... ogólnie pojazd w zasadzie jeździł , nawet wcale nie takie słabe to było jak na 26KM i 140kg wagi na sucho, tylko ten brak wolnych obrotów i samozapłon....nie mogę wymieniać na oślep co popadnie bo części do tego są tylko w USA , w pl pozostaje tylko szukanie zamienników.....
  17. w zasadzie można to samodzielne wystrugać tylko że ja nie mam za bardzo parku narzędziowego , maybe od bidy przy odrobinie uporu chyba wystrugam to flexem, wiertarką i pilnikiem, w zasadzie to są kawałki alu i kształt do osiągnięcia chałupniczo , tylko zdobyć kawałek alu ..... muszę pomyśleć...... nikogo znajomego kto mi po kosztach zrobi na CNC nie mam a obstawiam że jakbym miał to zlecić komuś obcemu to wyjdzie podobnie jak na aukcji....
  18. no ja nawet nie wiem jaką mam kierę :D z linek to napewno ta od autodeko będzie za krótka ale to jest do przeskoczenia , z gazem zobaczymy, pojadę zrobię wizję lokalną....... no fakt na siedząco pewno będzie dziwne , ale akurat 100 zł luźne się znajdzie , musze tylko oblukać linki to być może kupię...
  19. no ale stan jest chyba lepszy ?? u nas w PL wszystko to wałki , jeden lepszy od drugiego przez telefon pitolą o jakiś remontach cudach potem jedziesz , odpalasz zimnego po 2 min nie widzisz sprzedającego stojącego metr obok a sąsiedzi dzwonią po straż pożarną , a sprzedający mówi że aaa zimno jest to trochę dymka pusci :D wszystko zwłoki, remonty od których poginęły części i paragony.... największy wydatek w PL przy zakupie moto to paliwo i czas stracone na poszukiwania :D S nie ale E jak najbardziej :D
  20. kup najtańszy do odkurzacza czy lampki za 2 zł i po sprawie :D
  21. panowie powiedzcie mi latacie xr 600 na stojąco :D ?? kurde usiłuje się tej sztuki ,,naumieć'' na długich przelotach ale pozycja na tym moto na dłuższą metę jest strasznie niewygodna-mam wzrostu 176cm i albo mam pozycje srającej żaby ( zgarbiony, dupa wypięta ) albo muszę mieć mega ugięte nogi w kolanach żeby plecy były proste..... w pozycji A bolą plecy , w pozycji B dziwnie się czuje i jakoś kiepsko kontroluje moto.....na krótką metę -podjazdy, hopki itp praktykuje opcje A , ale jak mam jechać 4 czy 5 km na ostro, zgarbiony z wypiętym tyłkiem to bolą mnie plecy (starość ?? ) i teraz jak to ugryźć ?? taki bajer http://allegro.pl/podwyzszenie-do-kierownicy-28-6mm-enduro-cross-atv-i3679531898.html czy całą kierownicę inną kupić ??
  22. generalnie podstawa to jakie masz opony -jeśli masz szosowe enduro typu bridgestone trailwings, albo SM to daj sobie w ogóle spokój :D na tym się nie da jeździć przejechanie 1m po równym śniegu to wyczyn .....kumple na dt mieli właśnie trailwings i to była krew i flaki , przód co chwila uciekał w bok , tył zero przyczepnoiści nawet w śniegu pod którym był piach , ja się zniechęciłem po 15m i olałem .... natomiast na ,,kostce'' można sporo zdziałać w śniegu pod którym nie ma lodu całkiem nieźle idzie ,m po lodzie trzeba ostrożnie ale też jedzie :D lipa jest z podjazdami tu trzebaby zakolcować , ale pokręcić bączki w śniegu , polatać bokiem to na kostce cud miód orzeszki :D odrobina oleju w głowie i nic ci nie będzie -ja każdą zimę jeźdżę , nie mam nawet dobrych butów czy kasku , zaczynałem na mtxie 80 w tajgerze i roboczych trzewikach z budowy i uczyłem się sam metodą prób i błędów bez pomocy czaka norisa czy maćka z klanu-i żyje nic sobie nie połamałem , ale ciuchów podarłem i siniaków było :D najgorszą glebę miałem jak jechałem 50-60km/h i zacząłem hamować tyłem po lekko oblodzonej jezdni , leciałem na boku dobre parę metrów :D ten sport taki jest-jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz :D mówie unikać tylko aut-oni też mają problemy z hamowaniem , znadź sobie kawałek terenu nie wiem pole, parking gdzie nikt praktycznie nie jeździ, żeby nie było szans uderzenia w kogoś (pieszego również ) nie było głebokiego rowu/rzeki blisko (żeby nie wpaść :D ) i jeździj w kółko wrzucaj moto w powerslidy i patrz jak reaguje na taki i siaki ruch
  23. no na drogach publicznych to delikatnie mówiąc średni pomysł -wpadniesz komuś pod auto i będzie problem..... a po polach, lasach to można glebić :D :D
  24. ja to latam na c-04 130/90-18 napompowanej na kamień (1.8-2 bary) :D nie mam kasy pakować opony czysto na piach jak do tej żwirowni musze 50km po czarnym dojechać to na opony bym nie zarobił :D narazie póki jest względnie nowa (może z 700km przejechane) zajebiście trzyma na piachu, mimo że to opona na kamień , wiadomo nie ruszysz pod górkę w piachu do kolan , ale w porównianiu do np nowych e-09 to nie ma porównania :D dramat na takiej napompowanej na kamień c-04 jest w błocie czy na śliskiej podmarzniętej trawie, no nic kompletnie nic nie trzyma ruszając w torfie zastanawiasz się czy ci łańcuch nie spadł, albo sprzęgło się nie zepsuło, no akcja jak w śmierci w wenecji, stoisz i silnik wyje , dopiero jak spojrzysz za siebie i widzisz latające błoto to wiesz że koło się kręci...... fajnie opona wygląda jak wyjedziesz -robi się jeden wielki slick z błota nie widać bieżnika :D a trawa -przedwczoraj pałowałem , było +2 ale w nocy był mróz i śnieg padał i chyba grunt był podmarznięty , trawa i błoto mega śliskie, to takie balety uskuteczniałem że yeuop mógłby się odemnie uczyć , nie mogłem z koleiny wyjechać , tył szedł ukosem do kierunku jazdy, i tak jechałem w końcu za dużo gazu tył mnie wyprzedził i położyłem się odpocząć :D na suchej trawie to ją na koło na tym kapciu stawiałem bez zająknięcia a na mokrej ze sprzęgła ledwo się udaje poderwać..... mnie 600 wkurza w ciasnym terenie -raz że przez ten mechaniczny gaźnik wierzga jak niewyżyta nimfomanka, delikatny ruch manetą i na 1 czy 2 biegu to strzela w kosmos i rwie trakcję, jak pchasz się między drzewa miziając je kierownicą na skarpie żwirki to lepiej jarać sprzęgło żeby nie wyskoczyć w przepaść :D .... no a dwa -mogłabyć jeszcze krótsza :D
  25. ja obstawiam że 80% moich podjazdów jest do zrobienia na dualowej 250 4T (jakiejś ostrzejszej typu xr 250 , klx 250R ) ale na 600 jest przyjemniej :D i to jest sedno tego o co mi chodzi w 250 byś musiał zapiąć 2 albo 1 i pełna pi*da żadnego odpuszczania mimo że śmierć w oczach bo jak odpuścisz w piachu do kolan to tam zostaniesz, a w piachu też sa korzenie też są koleiny też są półki (nie tylko u was w wąwozach :D ) no i np ja jestem za słaby w te klocki żeby takie coś szybko pokonać :D w 250 na takim podjeździe masz tylko opcję na ostro, w 600 masz bardzo ostro, ostro , normalnie , nie wiem czy mi się chce.... fakt że w ten sposób 250 uczy techniki bo trzeba przyjąć odpowiednią pozycję żeby ten podjazd zrobić, żeby korzeń czy półke przeskoczyć, nie da się go przejechać powoli bo jak odpuścisz na tej 2 to potem zabraknie ci mocy żeby dalej iść 2 a na 1 się zakopiesz i lipa......... a na 600 to masz opcje ,nie wiem czy mi się chce, startujesz z 2 spod skarpy dupa na siedzeniu , stonoga nogami i na górze :D no i na 600 opcja z polotem też wygląda innaczej w sumie bo jak zapniesz tą 3 i pełna łycha, to już jest ostro a w 250 musiałbyś chyba kilometr rozpędu żeby 3 na taki podjazd zapiąć a i tak obstawiam że w locie by redukcja była potrzebna bo by mocy zabrakło......
×
×
  • Dodaj nową pozycję...