michoa

najostrzejsza i najlepsza 50 moim zdaniem to cre 50 (lub HM50 ) jak dobrze poszukasz to za 3500 może coś wyrwiesz.... masz jeszcze apke rx50 ale ich sporo jest jednososobowa (zresztą HM też ) senda jest najpopularniejsza -najlepszy dostęp do części.....

nie miałby mocy ale byłby bezawaryjny , i z przeciętnym dostępem do części w razie uszkodzenia czegoś ...... natomiast jak ci się posypie ta gilera i czegoś nie będziesz miał w tym drugim silniku i nie da się dorobić od innego moto to pójdzie na żyletki.... akurat moc nie jest w enduro najważniejsza a zdrowy mtx125 wiele potrafi....

zablokowana ma mniej niż 15KM......... a pozatym już nie przesadzajmy z tą poprawnością polityczną , grunt co jest w dowodzie i tyle ....... moja crm miała w dowodzie 11kw czyli się mieściła na A1 :D u kumpla w dt w polu moc miała nic nie wpisane, :D sporo sprzętów sprowadzonych z niemiec było zablokowanych (frycki boją się mocnych motórów chyba ) moja xr600 ma 15kw w polu moc bo tyle było w briefach i była do tylu zdławiona (masakra przecież to miało osiągi dt 125 z tymi blokadami , co za kraj :D ) a jak ktoś chce być do bólu legalny i poprawny politycznie to wszystkie 125 2T jeśli są blokowane mieszczą się na A1 , i blokowany i tak jedzie lepiej od 125 4T......

2x mocniejsza od xr125

jak mtx się sypie to ja nie mam pytań......a gilera się sypie ?? pewno się nie sypie bo nikt go nie ma :D mtx dopóki nie naprawiają go polscy wiejscy kowale w szopie rzeźbiąc tłoki z wueski na tokarce to jest najbardziej bezawaryjne moto świata -prosty elastyczny niewysilony 2T o niewielkim spalaniu....

weź lepiej tego mtxa -nie ma co się pchać w sprzęty o których nie ma żadnych informacji bo nie kupisz części albo będą drogie...... do mtxa 125 też robi się cienko z częsciami ale napewno lepiej niż do tej gilery....

to w ogóle nie jest dt 125 od tego trzeba zacząć.....

sprzęgło piszczy (łożysko oporowe chyba ) i oleju zgubił (wyciek plus jak parę razy dostał porządnie w palnik do odcinki żeby wyczyścić z nagaru środkowy cylinder na którym nie palił przez conajmniej 170km powrotu to chmura niebieskiego dymu go całkowicie zasłoniła aż mój durny kumpel totalny laik z motoryzacji zaczął przeraźliwie wrzeszczeć że on się pali i trza gaśnicę :laugh: ale nic się nie urwało -sukces jak na takiego zgnilucha :D i silnik też generalnie jeszcze chodzi :D zderzakiem w ten piach zasadziłem dobrze aż ręką w klakson walnąłem i jest cały :D to jest jakiś turboplastik bo na tylnim stawaliśmy we 2 z kumplem i się nie złamał :D on też porusza się niczym poduszkowiec -przyjrzyj się :D ślizga się na podwoziu w piachu , równając teren niczym spycharka albo równiarka(po tych ekscesach z filmiku jak otworzyłem zderzak tył to były tam 2 multicary piachu które sobie zbierał zderzakiem zasypując silnik :D ) , a koła to w zasadzie niczym śruby okrętowe pomagają mu pełznąć dalej :D czy czegoś nie zostawiłem nie wiem :D jedzie jeszcze , napęd działa :D

kwestia transportu http://forum.motocyklistow.pl/index.php/topic/166316-honda-xlr125-pytanie-o-przebieg-i-transport-ogloszenie/?do=findComment&comment=2120882 mało jest mniejszych aut od tico , a do większego być może mniej trzeba rozkręcać.....a xr600 na oko jest większa od xlr125 więc od xr 125 też pewnie... troszkę skaczesz z skrajności w skrajność...... za 3500 kupisz normalną dt 125 za 4 tys czy 4600 pewno bardzo ładną i już któraś osoba ci ją poleca.... xr 125 do offroadu jest średnim wyborem co było wałkowane tu http://forum.motocyklistow.pl/index.php/topic/166240-honda-xr-125-lub-yamaha-tw-125/ to jest fajne moto na codzienne dojazdy do pracy ale w teren średnie bo -seryjne opony nadają się najwyżej na suchy szuter , w błocie lipa , głebokiem piachu lipa , znaleźć inne na te koła graniczy z cudem bo niewymiarowe koła.... -to moto to 4T z mokrą miską olejową , nie lubi ekstremalnych przechyłów, i pracy silnika kiedy leży , bo nie ma wtedy smarowania , w ciężkim terenie (dużo podjazdów , częste gleby ) jest ryzyko że ją zatrzesz a jak już to -remont droższy niż w dt 125 , serwis bardziej wymagający niż w dt 125... jedyny sensowny plus nad dt125 to spalanie......... ja bym brał dt125/kmx 125 bo z tego co piszesz szukasz moto do polatania dla frajdy a nie codziennych dojazdów do pracy , dt 125 jest 2x mocniejsza od xr125 i mocowo jest w sam raz -po ogarze będziesz czuł do niej respekt przez jakiś czas ale znowusz nie będzie tobą poniewierać jak szmatą jak by to robiła cr 125..... a jak nie chcesz dt 125 tylko jeszcze coś tańszego w eksploatacji to 80 2T dual typu mtx czy dt 80lc2 -osiągi zbliżone do 125 4T , ale prostszy silnik , tańsze części , więcej jadu (fajnie agresywnie ciągnie u góry obrotów ) rzadszy serwis i prostszy, lżejsza , tańsza w zakupie jedyna wada -wyższe spalanie

jest subaru jest impreza coprawda ledwo ledwo bo z 6 osobami nie dał rady wyjechać- za mało mocy, za mały prześwit i łyse opony(155 13-stki zimowe 2mm bieżnika tył , łyse przód ) i porażka :D ale jestem w szoku co to auto potrafi , jak na taką zabawkę to naprawdę jest niesamowite-szacun :D

przebiegiem się nie martw , ciężko powiedzieć ile taki silnik wytrzyma , bo to drastycznie zależy od warunków może zrobić 50 tys a może pod rzeźnikiem co non stop topi w błocie i ciśnie do końca 15 tys .... xr 600 w tico zamknęła się klapa bagażnika , wlazły jeszcze dwie osoby :D trzebabyło odkręcić -oba koła -lagi przód -bak -siedzenie -błotnik tył -kierownicę poluźnić

więc cytuje ciebie cytat z podanego przeze mnie tematu obudź się chłopie.........mną po ogarze 200 zamiatała mtx 80 w kawałku piaskownicy , na cr 125 po ogarze to się zabijesz, to nie jest motocykl którym da się jechać wolno , on nie jedzie z dołu obrotów a jak się wkręci to jest nie do ogarnięcia , ja latam 6 lat i boję się crossowego 125/250 2T i nie potrafiłbym go wykorzystać a ty się pchasz na takie moto z zerowym doświadczeniem , nie no życzę ci sukcesów , więcej to nawet szkoda klepać.... ciekawe ile z nich w rzeczywistości ma dobry stan :D coś czuje że trudno byłoby znaleźć jedną....

ręce i cycki opadają........... http://forum.motocyklistow.pl/index.php/topic/158645-wybor-pierwszego-motocykla-crossenduro/ zajrzałeś chociaż czy nie chciało ci się ?? ja to znalazłem po prostu wchodząc w ten dział bez wyszukiwarki , zajęło mi to 20 sek z odpaleniem forum...... przeczytaj tam motocykle crossowe i hard enduro akapit klasa 125ccm i zrozumiesz że twój pomysł jest kompletnie z dupy..... jezu przeraża mnie leniwość współczesnych ludzi....

sx520 ma tylko 4 biegi, bardzo długą jedynkę i jest cholernie mocny , to w enduro nadaje się chyba tylko do latania na gumie... piec podobny do exc 520(w internecie pisze jakie są różnice chyba wałek rozrządu, gaźnik , zapłon ) , prosty (zawory na śrubkach -chyba ewenement w 4T crossówce :D ) lepiej kupić chyba jakieś enduro typu drz400e , exc 400 , niższe koszty eksploatacji , łatwiejsze w ogarnięciu.....

nie miałem dupę wypięta i byłem zgarbiony tzw pozycja srającej żaby :D można dokupić dystanse na kierownicę są nawet i po 50 mm kwestia tylko czy linek starczy i czy taki dystans da ci wymaganą pozycję , bo powiem ci że nie jechałem jeszcze na dual sporcie/enduro na którym by mi się wygodnie jechało na stojąco -moja xr też ma za nisko kierownicę dałem dystansy 35mm jest lepiej ale wciąż się garbię i nie ma tego co bym chciał ale dłuższe dystansy wymagałby już wydłużania linek więc sobie odpuściłem , albo muszę ugiąć nogi w kolanach mocno co dla mnie też niewygodne , w xt600 seryjnej też kiera za nisko i mega garb , to samo w crm125 , dt 80 , dt 125, drz400e.... chyba jedyny motocykl w jakim miałem fajną wygodną do offroadu pozycje na stojąco to była cz cross 250/513 ale to była stricte crossówka bez homologacji -na tym się fajnie jechało na stojąco , zero garba nogi lekko ugięte , nic nie bolało .... albo wymiana całej kierownicy, koszt wyższy.....

ja xr nie jechałem niestety -miał znajomy i tyle wiem +internet.... na tw jechałem jakieś 40km , dla mnie wygodna kanapa , nie narzekałem ale nie powiem nic sensownego bo ja praktycznie nigdy nie latałem na normalnej szosowej maszynie, obstawiam że porównując z normalnym szosowym moto będzie wąska i niewygodna-np jechałem jako pasażer na bandicie 1200 to to nie ma porównania pasażer na tw a na bandicie :D o zakrętach tak samo- ci nie powiem nic sensownego bo ja praktycznie nigdy nie latałem na normalnej szosowej maszynie , non stop krzakołamacze w których opony kostka czyli strach się pochylić na lekko mokrym asfalcie więc doświadczenia nie mam :D ja na tw zakręty delikatnie i spokojnie , nie wiem na ile można ją położyć.... coprawda w internecie pisze że osoby o wzroście powyżej 180 siedzą na tw jak na psie , nogi w kierownicy i dziwna niewygodna pozycja ale ja mam 176 i mi było ok , faktycznie nogi mocno podgięte w porównaniu z innymi endurakami, ale po 40km nic mnie nie bolało..... generalnie tw 125 była chyba kiedyś motocyklem szkoleniowym na prawo jazdy (tak mi coś świta ) :D jak zaczniesz jeździć w terenie to ogólnie 125 4T bardzo szybko będzie ci słaba , silnik w takim sprzęcie nie generuje totalnie żadnych wrażeń , już odblokowane 80 2T fajniej ciągnie bo ma agresywną górną partię obrotów , a 125 4T też wcale szałowo z dołu nie ciągnie(lepiej niż 80 2T ale dupy nie urywa ) no a górny zakres ma niebo słabszy od 80 2T ( teoretycznie bardzo elastyczny silnik , ciągnie w całym zakresie obrotów , no ja bym powiedział nie ciągnie a reszta się zgadza :D ) jej moc może zaskoczyć najwyżej kogoś kto nigdy nie jechał na motocyklu , ewentualnie jeździł na motorowerach, dla kogoś kto latał jest słabawa.... no ale jest to najtańszy sprzęt w eksploatacji chyba, silnik trwały , co 5 tys wlejesz litr oleju 10w40 za te 20 zł , filtr chyba 15zł i co 2 wymiany (10tys km ) , zawory na śrubkach (sam wyregulujesz) znajomemu paliła od 4/100 przy bardzo agresywnej jeździe w mieście, po 2.7-2.8 w trasie przy 70km/h z 1 osobą, przez 4 lata zmienił jej łańcuch, klocki przód , olej parę razy, zawory raz wymagały korekty, nie wiem ile przejechał bo jeździł długo z walniętym prędkościomierzem, opony jak kupił na tych oryginalnych balonach tak na niej sprzedał i jeszcze nie były zjechane ale on tym jeździł 90% asfalt i miasto/do pracy raczej spokojnie, sporadycznie jakieś oranie błota czy piach..... za te 3-3.5 tys uważam że jest to fajne moto do zwykłej jazdy codziennej , może nie zamiata dupą , ale za 15 zł zrobisz 100 km, polecisz trasą dosyć wygodnie, nie będąc stratowanym przez tiry, nie boi się dziur, progów zwalniających , na upartego można sobie pozwolić na trochę błota czy piachu, nie wymaga ciągłego głaskania bo serwis rzadki i tani, powiedziałbym taki matiz wśród motocykli :D nie wygląda , średnio przyśpiesza ale mało pali i jest tanie w eksploatacji sam nad takową myślę na wiosne/lato zamiast auta czy chińskiego skutera którego mam i pali raptem 0.5l mniej na 100km a jest cholernie niewygodny, wlecze się 45km/h , na dziury uważaj, na studzienki czy progi też, z pasażerem nie jedzie, kanapa do dupy, mocy tak mało że ciężko nawet z podporządkowanej wyskoczyć w godzinach szczytu , kawałek górki i pks cię wyprzedza....

zależy co rozumiesz jako lekki teren :D do lekkiego terenu najlepiej kup coś na ,,normalnych kołach '' czyli np xlr 125 -przód 21 , tył 18 wtedy masz zajebisty wybór opon ...... xr 125 ma chyba przód 19 tył 17 , ciężko o opony , oryginalne dualowe są wręcz niezniszczalne ale na błotku czy piachu porażka jedzie się jak po lodzie..... TW ma ogromne balonowe opony , w piachu czy błocie niebo lepiej od xr na seryjnym kapciu, ale wciąż to nie to co normalna ,,kostka'' czy choćby tańsza opona enduro (np e-09 ) a tył masz 14 więc też lipa cokolwiek dobrać..... pozatym TW jest w zasadzie zajebista , prosta jak budowa cepa(2 zawory, mokra miska, mechaniczny prosty gaźnik , wchodzi litr oleju co zmieniasz co 5 tys km chyba a filtr niby co 2 wymianę według serwisówki ) waży 120kg na sucho więc dla mnie jest lekka (jak moja xr )..... przydałby się tylko starter nożny w razie czego , ale xr też go nie ma i xlr też nie..... xr 125 z tego co słyszałem trochę mniej pali (węższe opony -mniejsze opory może dlatego ) ale generalnie oba się w 3.5/100 dla normalnej jazdy zamykają..... na tw 125 jechałem i sam się czaję właśnie na dojazdy do pracy ale brakuje $$$$ jak zawsze :D fajna sprawa że ona jest strasznie niska , możesz dać się niskiej kobiecie przejechać i dotknie nogami ziemi , to samo syn czy młodszy brat , przez to że jest niższa to też innaczej odczuwasz ciężar (w mojej xr np piec jest wyżej i wydaje się cięższa ) dostępy serwisowe super , świeca na wierzchu , zawory na wierzchu , 90 przelotową uzyskasz , słyszałem że najmniej pali przy 70-80 potem już spalanie rośnie, ale o dynamicznym wyprzedzaniu czegokolwiek co jedzie 80 , zapomnij chyba że masz super widoczność i kilometr prostej bez wysepek :D więcej frajdy z jazdy ale sporo wyższe spalanie - tw czy xr w trasie przy 70 , bez pasażera , wiatru i po płaskim zejdą ci poniżej 3/100 , i jest to dla nich normalna jazda, a 2T typu dt czy crm trzeba zmuszać do zejścia poniżej 5/100 -mnie crm łykała 4/100 ale to było już niszczenie silnika , zmiana biegów przy 5 tys obr , więc nie osiągała nawet progu mocy przez co zawalała się nagarem(olej leciał z wydechu, dymu jak za starem z przczepą wyładowanym po burty ziemniakami ) , akumulator nie doładowany (tam instalacja zaczyna ładować dopiero od 6 tys obr ) szkoda motocykla...... ja np do pierwszej roboty miałem 50km(w te i spowrotem) , przy 20 dniach roboczych masz 1000km, waha po 5.20 spalanie 5/100 i masz 260 zł przy 3/100 masz 156 zł jak się niewiele zarabia to ta 100 to sporo, kwestia ile kto zarabia....

co kto lubi... chłodnica do urwania , wąż do urwania , płyn do wymiany , uszczelka pod głowice nie wytniesz z puszki po piwku :D a też zdarza się przegrzać .....raz holowałem dt 80 kolesia bo w lesie jak glebnął na prawą strone to urwał jakiś element od węży przy głowicy i cała woda w trawę i bez chłodziwa nie ma jak jechać.... samo chłodzenie powietrzem jest super tylko że do 99% starych 2T wiatrołapów nie ma części i dlatego trzeba je niestety omijać... dt 80 chłodzonej powietrzem nie kupuję się bo po pierwsze nie ma części po drugie sporo ma strasznie archicznych rozwiązań np częśc miała jeszcze zapłon na platynkach jak simson czy komar :D mtx 80 chłodzona wiatrem jest spoko , fakt że jest odczuwalnie słabsza od cieczaka ale prostsza ..... a to z linku to jakiś oldschool totalny , do renowacji na zabytek okazyjną zabawkę ok , ale do codziennej jazdy lipa bo nie kupisz żadnej części silnikowej....

fucktycznie bokser nie wystarczy że leży , musi mieć cylindry rozwarte jak nogi pijanej panny, tak jak np w dresiarskich motocyklach , czy ruskach z koszami , czyli to zwykła rzędowa 3 tylko że leży.... mój błąd sory..... xr 600 wlezie -ale na żyletki :D siedzenie pasażera na maksa do przodu , i klapa zapiera się o tylnie koło , może i dobrze bo nie trzeba bawić się pasami tylko cegła pod stopkę boczną i stoi :D ale sukces nic nie trzeba demontować-trzebaby było lusterko ale u mnie nie ma... wysokościowo jest na styk , jak wpychasz to szoruje kierą po suficie trzeba delikatnie żeby nie podrzeć podsufitki, pewno jakiś austryjacki pomarańczowy syf który jest wyższy czy crossówka bez kombinacji z kierownicą by nie weszła..... quad ?? chinol tak , ale obstawiam że cokolwiek szersze ciężko bo to auto jest wąskie jak tico....

nie porównuj starych te 4T bez pompy oleju z nowymi 2T-to zupełnie inny świat.....

ty qpa miałeś śruby 6 czy 4 ?? ja to się potrafie wstrzelić - w łódzkim po śniegu już zostały tylko hałdy piachobłotosoli przy drodze i syf , nawet na łąkach za bardzo nie ma, nie wiem jak w lesie....... według prognoz pogody w przyszłym tygodniu nawet 10 stopni , nocą są jeszcze przymrozki , ale lód już puścił więc chyba opona poczeka rok :D

tak zrobiłem, łeb śruby stożkowy ładnie wpadł w oponę nie wystaje , potem dętka w dętkę , płyn na przebicia i jest koło..... no chyba na 1 cm wszystko utnę, jeszcze się z tym prześpie...... śniegu malutko ale pod śniegiem lodowisko , dziś się wszystko topi zobaczymy co będzie dalej....

witam coprawda zima zaraz ma się skończyć ( w długoterminowej prognozie jest za 2 tygodnie już plus i deszcze ale nie wiadomo jak będzie na prawdę ) ale zrobiłem sobie taką oponę tylko że coś źle wyliczyłem i wyszły mi potwornie długie kolce -25mm od kostki :D i teraz na ile je uciąć żeby nie były za krótkie ?? 1 cm ?? jakie są wasze doświadczenia ?? u mnie kolcem jest śrubka 4mm średnicy wystaje strona bez łba i nie wiem na ile ją uciąć.....

jest zima -ogólnie lipa z motocyklami wiosną /latem będzie lepszy wybór....

on się nadaje tylko do podjazdów które pokonuje równolegle do nich :D wszystko ma swoje zady i walety :D najgorsze to jest jazda w silny boczny wiatr -jak nim wracałem 170km to był ostatni dzień latozimy (coś tam na plusie i ksawery czy jak mu tam :D ) i 90% drogi szczere pola i wiatr na bok -walka z kierownicą i co kawałek cpn na świeżego pampersa....i dzięki bogu nie było ruchu bo sam boczny wiatr to pikuś przy mijaniu się z tirem jadacym 80 i ty też 70-80 w takie wietrzysko , rzuca na bok jak szmatą :D ale kumpel jadąc przedemną lub za mną w moim żelazku stwierdził że mój się tylko nieznacznie przechyla, ale odczucie było jakby miał zaraz leżeć :D zresztą żelazko też w sumie w takie wietrzysko ciągnęło do rowu a jest sporo niższe..... e podobno ni jest tak łatwo-wiadomo jak zrobisz skręt do oporu przy 50km/h to fikołkuje, ale ja nim delikatnie driftowałem i wcale nie jest taki chętny żeby na boku leżeć...... kulka-carry to inna bajka......... carry ma silnik z przodu pod siedzeniami , z przodu ma chłodnice, z przodu aku , jedynym obciążeniem tyłu (jak paka pusta ) jest most i wydech , a jednak z przodu ma tarczowe hamulce więc sytuacja z filmiku nie jest trudna w wykonaniu :D jeszcze jak paka pusta a libero ma piec na samym końcu auta za tylnimi kołami (pokrywa zaworów jest pod samym zderzakiem ) z przodu ma chłodnicę , akumulator i dyferencjał więc ciężko mu zrobić stoppie nawet z pustą paką... ja to chciałem damasa bo silnik tico , zajebisty piec twardy prosty , tanie części i łatwodostępne, no ale nie trafił się sensowny i zaryzykowałem tego jak będzie złośliwy bardzo to się sprzeda :D opinie w internecie mają tragiczną -gnije jak polonez(w pierwszym co oglądałem w trakcie jazdy próbnej urwała się belka trzymająca silnik z kawałkiem ramy :D ) , częsci nie ma (wydech 2 częsciowy , nie ma zamienników , aso subaru sobie krzyczy 1200 za samą końcową puszkę i każe 2 tyg czekać :D to jest jedna z nielicznych części jaką mają bo to auto nigdy nie było dostępne w Polsce , mój też jest z kraju helmuta ) pali jak smok (napęd 4x4 jest rozpinany przy skrzyni więc nawet jak nie działa to koła przód muszą kręcić dyferencjałem , i wałem napędowym , jak go podniosłem na lewarku było -15 to nie mogłem kołem przód przekręcić jakby hamulec trzymał :D pozatym auto jest ciężkie 960kg na sucho, silnik bardzo słabo ciągnie z dołu i ma tylko 54KM więc w zasadzie nie ma się co dziwić) dostępy naprawczo serwisowe to horror ( choćby wlew płynu do spryskiwaczy schowany w zderzaku-bez lejka nie dolejesz, korek chłodnicy pod klapą bagażnika, akumulator pod fotelem kierowcy, ogólnie żeby do silnika zajrzeć trzeba odkręcić kawał podłogi bagażnika-niby kilka śrub ale ostatni rząd foteli musisz odchylić i bagażnik posprzątać :D bo pod zderzakiem to tylko olej i płyn chłodniczy ) ogólnie auto nie polecane dla kogoś kto chce nim robić więcej niż 15 tys km rocznie :D chociaż są wyjątki , jeden gościu ma takiego założył mu bidazawór(z bidazaworem też jest problem bo v2 taki jak mój nie ma gdzie założyć butli-on koło ma fabrycznie do ramy od spodu przykręcone a tam będzie zbyt niska odległość od podłoża dla butli ) i trzaska setki km i zalicza tylko niegroźne usterki typu świeca, pożyjemy zobaczymy........ generalnie to raczej zabawka niż offroad, koła 13, 54KM, prześwit nie najgorszy jak na tak małe koła , ma ramę, ale np bak jest nisko gleby, i z wodą też trzeba uważać bo świece i wlot filtra powietrza bardzo nisko ale sugerując się internetem są dzielne-koleś od którego do kupowaliśmy jak nas nim przewiózł to miałem serce w gardle , 4x4 i but po polach więcej lotu niż jazdy , każdy zakręt bokiem z bajora sam wyjechał na łysym kapciu pozytywnie :Dtico by się złamało albo zawisło albo coś zgubiło więc krok w strone offu jest :D mimo że półosie wyglądają jak w tico a wał jak kij od szczotki podobno wcale nie jest tak łatwo to pourywać.... narazie czeka do wiosny-nie mam warunków żeby go serwisować , do mojego garażu od motórów nie wejdzie na wysokość pozatym tam nie ma miejsca , pod blokiem za zimno więc czeka i cieszy oko :D jak ktoś szuka busa 4x4 nadającego się w prawdziwy teren to zajebiste jest mituwisi l300 4x4-spód od pajero z nadwoziem busa, nie ma lipy minus?? bardzo mało jeżdżacych , ceny to dramat (jeden wisi chyba 2.2 benzyna bez bidazaworu i 10 tys za rocznik 90 ) z częściami podobno średnio, ale w odróżnieniu od libero -to nie jest zabawka i jest sporo twardszy....