Pawel

Czy ma ktoś dobre zdjęcia z tej imprezy i chce podzielić się wrażeniami? Szczegóły - zapraszam na PW. Nie ukrywam, że sprawa jest pilna. pozdrawiam, Paweł

Nie wydaje mi się, by była taka róznica po zmianie zębatki. Stawiam na mile :)

Ty naprawdę masz 36 lat?

Wymień olej (nie odapalaj!) a potem sprawdź gaźniki - na prwno do czyszczenia, a byćmoże także do wymiany zaworki iglicowe.

Szczelność głowicy sprawdza się w zakładzie który zajmuje się obróbkami. Szkoda, że nie zrobiłeś tego od razu, ja zawsze oddając głowicę do speca zlecam sprawdzenie szczelności. Teraz nie pozostaje Ci nic innego jak powtórzenie całej operacji.

Jaka jest ogledłość tych trzech ostatnich kresek? Jeśli więcej niż 1 cm to możesz to spokojnie zostawić. Łańcucha i tak nie powinno się bardziej eksploatować. Pozdrawiam, Paweł

Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Jak płyn zmienia się często i nie doprowadza do tego, by w układzie powstała galareta, to nie ma potrzeby rozbierania całego układu. A jak chcecie się pozbyć płynu z zacisków (a macie wątpliwości, czy zostanie on wypłukany w czasie "przelewania" to wystarczy na początku cofnąć tłoczki do oporu i spuścić płyn (uzupełniając w zbiorniczku) grawitacyjnie. Jeśli z odpowietrznika leci nowy płyn, to również taki zostanie wpompowany w zacisk. Potem chwila kilka "pompnięć" i cała operacja jest skończona.

A w jakim stanie jest akumulator?

I zacznij używać kropek, przecinków i wielkich liter. Tego czytać nie da. A ze sprzęgłem wracaj do warsztatu - coś jest spieprzone. PS. Olej nie ma aż takiego wpływu i nawet na "kujawskim" sprzęgło by łapało.

Zacząłbym od dobrego odpowietrzenia, ale obawiam się, że pompa moze być do regeneracji/wymiany. PS. Hamulec jest TYLNY, a nie tylni :)

Według mnie nie musisz. Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu, a oleje coraz lepsze i niestarzejące się tak szybko.

A co ma sprzęgło do zmiany biegów?

Ma być w widaoczny sposób rozgniecione, ale na tyle, że materiał nie popęka. Skoro podają takie, a nie inne wymiary, to się ich trzymaj. Bardziej chodzi tutaj o to, by nie zniszczyć końcówki zbyt mocnym rozgniecieniem.

Kłaniają się podstawy mechaniki...

Dziadu zdecydowanie ma rację :)

Uparty jesteś, ale cóż - Twoja sprawa ;).

Według mnei niewłaściwie sprawdzłeś luz na główce. Szarpiąc za lagi tego nie zrobisz. A próbowałeś dokręcić łozyska? To zawsze najprostsze. Podnieś motocykl, adejmij przednie koło (ważne!, to pomaga lepiej wyczuć luz), zamocuj zaciski tak, by się nie obijały o lagi i poruszaj kierownica na boki. Jest zacięcie w środkowym położeniu? Łożysko do wurzucenia. Jeśli nie, zkasuj luz (będziesz czuł z jakim oporem idą nakrętki). Stopniowo doprowadź do stuacji, gdzie kieroniwca nie będzie się obracała z minimalnym wyczuwalnym oporem. Sprawdź wtedy, czy nie ma zacięcia w środkowym położeniiu. Jeśli jest - łożyska do wymiany. Potem montaż, sprawdzenie jak jest po dokręceniu górnej nakrętki (zazwyczaj luz spasowanie łożysk się robi ciaśniejsze, musisz wziąć na to poprawkę). Potem montaż i jazda pórbna. Jeśli nic nie stuka i motocykl się dobrze prowadzi - jest OK. Jeśli zastacza się w czasie wolnej jazdy - jest skręcone za mocno, trzeba trochę poluzować.

Sprawdź, czy klamka nie jest lekko "w pracy", czasami tłoczek pompy nie cofa się go końca i są właśnie takie problemy. Wszystko chodzi, zacisk jest ok, a po kilku - kilkunastu wciśnięciach wszystko się blokuje. Często tak jest po zamontowani jakiejś akcesoryjnej klamki (np. po paciaku), które jest minimalnie inna niż oryginalna. Możesz spróbować minimalnie przeszlifować miejsce jej styku z tłoczkiem (zazwyczaj jest to około 1 mm). Czasami jest też regulacja popychacza, za którego pośrednictwem wciska się dźwignię. Nie twierdzę, że to konkretnie to, ale kilka razy spotakałem się z taką sytuacją. PS.

A to w ogóle jest od tego samego motocykla? Skąd masz te części? Czy to tak wspaniale działało to nie wiem (prawa strona - widoczne ślady na oby kołach).

Na pewno, oprócz "polskiego" wyposażenia powinieneś mieć kamizelkę odblaskową.

Pytasz teoretycznie, czy chcesz rozwiązać problem? Jaki motocykl? Jaki wydech ma teraz zamontowany? Po co chcesz to robić?

Ja pamiętam głównie to, że mnie Dominik rozjechał :). A sprzęt - miałem wtedy prawdziwego potwora - Suzuki GS 500 :).

Słuszna inicjatywa! A jak ktoś ma daleko, to zawsze może wpłacić kilka złotych, albo poczukać bliższego schroniska. Tych jest niestety dużo. Pozdrawiam, Paweł PS. Tylko nie zaczynajcie durnej dyskusji, że są dzieci w Afryce itp. Nie ten temat - malkontenci-moralizatorzy, upierdliwe marudy nie robiące nic dla nikogo/niczego, a tylko paplające na wiwat niech się zamkną.

Dobry szczelinommierz kupisz w Larssonie za kilkanaście złotych (ze wartiściami co 0,02 - 0,03 mm). Jeszcze słowo do tych tebelek. Proste dodawanie o odejmowanie okazuje się jaśniejsze :). Jakie masz wartości na innych zaworach? Możesz spróbować "pomieszać" płytakmi, czasami taka prosta zamiana załatwia sprawę. Pozdrawiam, Paweł

Jak widać pisanie po polsku nie przychodzi z wiekiem...