Pawel

217 na obwodnicy? LESZCZ...

A włożyłeś go właściwą stroną? Sorry za głupie pytanie, ale chyba ma to wpływ. U mnie nic nie paruje.

Wiadomo, jak zrobisz 50 tys. km to nie unikniesz zmatowienia, ale np. po 10 tys. na moim kasku nie było śladu. To chyba lepiej niż "rysy po jednym myciu" :).

Jak się nie umie czyścić kasku i się to robi na sucho to tak. Moje kaski, czy wyzjery są jak nowe bez względu na czas użytkowania. Dlaczego? Czyszczę je tylko na mokro i zawsze staram się dobrze rozmoczyć muchy (np. poprzez nałożenie wilgotnego ręcznika papierowego, czy srajtaśmy). Potem pod kran i czyszczę palcami (a nie jakaś szorstka szmata) pod bieżącą wodą + mydło. Na koniec wytarcie do sucha czymś miękkim. Proste, kuteczne itp. Poza tym nie napierdzielam kaskiem jak z nim idę, nie zostawiam na siedzeniu motocykla, żeby spadł itp. Ewentualne uszkodzenia tylko do kamieni spod kół samochodów, ale tego nie da się uniknąć :).

Bardzo fajny kask, bardzo filigranowy jak na szczękowca (nie różni się od większości dobrych integralnych). Sprawdza się doskonale w czasie codziennej jazdy jak i w trasie. Trochę głośny robi się tylko przy prędkościach > 180 km/h, ale nie wiem, czy istnieje sczękowiec, który się tu sprawdzi. Kto chce zapierdzielać na sportowych sprzętach lepiej niech kupi integrala.

Nie wiem skąd odwieczne przekonanie, że na targach jest taniej.

Sporo osób się przewinęło, dzisiaj też zapraszam, bo mi się tak nie nudzi, gdy przychodzi ktoś znajomy :).

Koncert jest w sobotę :)

Jak będziecie, to wpadnijcie na stoisko Świata Motocykli - będę tam kiblował przez dwa dni ;). A w sobotę wieczorem mam nadzieję, ze wszyscy się spotkamy w Cranku na koncercie Go Naked! ;).

Po kiego grzyba się tak męczyć?

Skoro tak się tym przejmujesz, to kup oryginalny filtr. Po co mamy Cię przekonywać, że krowy nie latają, skoro Ty już w to uwierzyłeś? :). Naprawdę wierzysz w to, że w każdym serwisie autoryzowanym pracują ludzie, którzy się na czymkolwiek znają? :) To kolejny mit :)

Pieprzenie i tyle. Nie słuchaj takich bajek. Dwa - Wueska już napisał - Yamaha ma kontrolkę poziomu oleju.

Lepiej późno, niż wcale - gratki :) :). PS. Jakoś nie zaglądam często do tego działu.

Fragment o wydechach dotyczył układów "otwartych" (nie wiem, czy to dobrze zaznaczyłem w tekście), a nie np. dedykowanej końcówki z homologacją. Tak na prawdę, chciałem tylko zwrócić uwagę na niektóre elementy i skłonić ludzi do odrobiny zastanowienia, zanim zaczną grzebać przy motocyklu :).

Dzięki dzięki :). Fajnie, że doceniacie moją robotę sprzed kilku lat. Teraz faktycznie pewnie bym dopisał więcej punktów. Miał być to tekst dla początkujących, by nie dale się oni robić w wała przez mechaników-amatorów, czy też nie wpadali sami na rewelacyjne pomysły.

A ja bym go pomalował we flagę niemiecką. W końcu to twój ulubiony kraj :)

Po pierwsze jest taki temat i to w odpowiednim dziale, po drugie popracuj nad ortografią.

Czytaj uważnie co piszę, skup się trochę. Akurat mój post był jednym z bardziej na temat, cytuję : "R1 ma cylindry zblokowane z górną częścią karterów, stąd nie może być śrub. Z tego co widziałem na fiszkach, skręcanie połówek odbywa się za pomocą śrub od dołu". PS. Co mnie obchodzi, ze ktoś nie zna angielskiego? Trzeba się uczyć języków, zresztą jak już, to z obrazków można sporo wywnioskować. Nie rób z kolesia biednej pipy. Skoro potrafił wyjąć silnik z motocykla, to pewnie odnajdzie w serwisówce odpowiednie informacje, o ile ma serwisówkę. Miałem kiedyś podobną sytuację. Odpowiedziałem kolesiowi, że tylko kretyn nie korzysta z literatury ;). Zamknął się i nie odzywał już więcej.

Ale FZR i Thundercat to nie to samo. Tam faktycznie są śruby pod cylindrami. O ile się orientuję (poprawcie mnie, jak nie mam racji) R1 ma cylindry zblokowane z górną częścią karterów, stąd nie może być śrub. Z tego co widziałem na fiszkach, skręcanie połówek odbywa się za pomocą śrub od dołu. Specjalnie starałem się sprowokować odpowiedź na pytanie, czy wykonawca tej naprawy korzysta z serwisówki, bo przecież najlepiej jest sprawdzić wszystko i nie mieć takich wątpliwości. Ale on jak widać ma to serdecznie w dupie, nawet nie raczy się wypowiedzieć.

Tych blaszek akurat nikt nie dołącza wraz z klockami. Są elementem zacisku.

Prowadził ślepy kulawego czy jakoś tak to było...

A nie lepiej zapytać się w serwisie Suzuki (czy Kawasaki, też stosowano te zaciski). Pewnie będą tańsze niż używane zaciski i sprawę załatwisz w kilka dni. Czasami naprawdę nejlepsze są rozwiązania najbardziej oczywiste, nie rozumiem, dlaczego ludzie o nich nie pamiętają. W USA jedna taka blaszka kosztuje 16 USD.

Ale masakra...

A co to są nakładki?

A ja się pytam, czy masz serwisówkę?