Skocz do zawartości

Pawel

Go.Naked
  • Postów

    7563
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Pawel

  1. Z punktu widzenie bezpieczeństwa i prawidłowości pracy silnika nie ma obsolutnie przeciwskazań. Troche wcześniej napisałem, ze oleje to MIESZANINA róznych baz (np, półsyntetyk) + dodatki różnej masci. A co do zmiany lepkości - dodanie 200 mililitrów 15w40 do 2,5 litra 10w 40 naprawdę nie spowoduje rewolucji w silniku. Oczywiście najlepiej wlać to co było, jest to najrozsądniejsze rozwiązanie, ale tutaj odpowiadam na pytanie "czy mozna" (awaryjnie, albo wiadomo, że mamy na tym oleju zrobić jeszcze 500 km i wymiana, a jeszcze nie kupiliśmy tego który będzie wlewany). Jeszcze jedna rzecz - co do wymiany oleju po sezonie - nieprawda, robimy to przygotowyjąc motocykl do zimy, o czym też pisałem nie raz :-). Pozdro, Pawel
  2. Ja jeszcze wtrącę swoje trzy grosze co do świec. Często ludzie wymieniają nawet całkiem nowe świece tylko dlatego, że nawaliły się nagarem, czy zalały benzyną. Oprócz metody czyszczenia szczotką, jest tez "wypalenie" świecy. Wstawiamy świece nad maszynkę gazową i delikatnie opalamy końcówkę ogniem w celu osunięcia resztek benzyny, oleju itp. Pozdro, Pawel
  3. Musisz posprawdzać też inne elementy, przewody, wtyczki moduł (w niektórych motocyklach są dwa, spotkałem się niedawno właśnie z przepalonym jednym z modułów w silniku dwucylindrowym) . Miernik w rękę i powodzenia :-) Pozdrawiam, Pawel
  4. Możesz na dolewkę zastosować ten olej. Pamiętajmy, ze oeleje są mieszaniną baz syntetycznych, mineralnych, lub obu naraz + wiele dodatków antypieniących, myjących itp. Zawsze lepsze jest dolanie innego oelju niż jada na siłę z za małym stanem. Nic sie nie stanie, chyba ze do starego Malucha chodzącego na Selektolu, z gigantyczną warstwa nagaru wstawisz syntetyk, wtedy myjące własciwoście syntetyk spowodują wymycie nagaru i problemy. Jeśli silnik chodzący na mineralu jest czysty w środku, to dolewka półsyntetyka nie zaszkodzi. A tak na marginesie - idzie zimowanie, tak więc powinieneś i tam wymienić swój olej w motocyklu na nowy przed odstawieniemw zimowy sen. Pozdro, Pawel
  5. Ustawiałem rozrząd w takim motocyklu, ale powiem szczerze, że nie pamiętam już ustawień i nieststy sobie tego na szybko nie przypomnę, bo nie chcę pokręcić z jakimś innym modelem. Jeśli tem rysunek jest właśnie od tego modelu, to włąsnie tak ustaw. Teroretycznie powinno być ok, ale w praktyce okazuje się, że nie zawsze krzywki znajdują się idealnie w linii głowicy, w wielu motocyklach wygląda to inaczej, są lekko uniesione do góry. Szkoda że nie zaznaczyłeś tego przed rozebraniem, do czego zawsze namawiam, szczególnie jak nie dysponuje się serwisówką. Jeśli masz watpliwości, to spraw sobie książkę - te kilkadziesiąt czy nawet 100 zł to znacznie mniej niż naprawa uszkodzonej głowicy. Pamiętaj też o tym, by po złożeniu wszystkiego kilkukrotnie obrócić silnikiem ręcznie, by sprawdzić, czy nic się nie podpiera. Zobacz też, czy nie ma znaków na kołach (może nie być ), ale być moze sa inne oznaczenia - XJ600 ma w dwóch panewkach (a właściwie pokrywach) wałków nacięcia, które mają się pokrywac z kropeczkami na wałkach - zwróć uwagę czy czegoś takiego nie ma. Pamiętaj, ze jeden zawór ( a masz ich 20) kosztuje 200 zł, a serwisówka znacznie mniej, nie rób niczego na siłę, na zasadzie "a może się uda". Może ktoś kto ma na stałę taką maszynę, lub serwisował ją niedawno więcej Ci powie. Pozdro, Pawel
  6. Taaa, to dlatego ja dzisiaj pojeździłem Harleyem, co by też sięnie zapykać, tylko w inną stronę. Więcej w temacie założonym przez Vlaada, co by tutaj od tematu nie odchodzić. Pozdro, Pawel
  7. W Bzyka XJ600, która miał glebę było to samo. Przypuszczalnie wylał sięjakimś odpowietrzeniem, czy innym otworem, który teoretycznie powinien znajdować się u góry. Teraz silnik XJ odpala bez problemu i nic nie cieknie. Umyj wszystko dokładnie, uzupełnij olej do poziomu, odpal, rozgrzej i zibacz czy nadal cieknie. POzdro, Pawel
  8. Czasmi takie zjawisko występuje, niezależnie od marki czy typu motocykla. Olej jest gęsty, tarcze sprzęgłowe sklejają się i są pzroblemy z włączeniem pierwszy raz pierwszego biegu. Rób to delikatnie i na niskich obrotach (czyli nie na ssaniu) i wszystko powinno być ok. Dodam, że wymiana tarcz i sprężyn nie zawsze coś taje, bardziej istotna jest lepkośc oleju. POzdrawiam, Pawel PS. Przenoszę do mechaniki.
  9. Ja bym tego nie nazywał polerowaniem, tylko szlifowaniem. Powierzchnia powinna być pozbawiuona nierówności, ale jednoczęśnie lekko porowata, tak by paliwo nie skrapiało się i nie spływało do cylindra, jak to się dzieje na powierzchnii jak lusterko. Ale tak ogólnie wypowiem się w kwestii tuningu motocykli (i samochodów, bo w tym zakresie mam trochę praktyki jeśli chodzi o poprawianie fabryki). Jesli traktujamy to jako sztukę dla sztuki, czy urwanie kilku setnych na okrążeniu to dobrze, jeśli chcemy mieć szybszy motocykl na ulicy to ... kupmy większy model. Polerowanie kanałów, montaż wydechu, dynojetów i sportowego filtra w takim Suzuki gS500 ma sens do pierwszego spotkania pod światłami, gdzie takiego delikwenta objadę swoją starą Hondą, której fabryka zafundowała 73 konie zamiast 45 w GS-ie. Tak samo w wyższych klasach - skoro męczy Cie 600, to kup 1000. Działania tuningowe mają sens tylko wtedy, jak ma być to metodą na fajną zabawę i własną satysfakcję, że wyciskamy takie a nie inne osiśgi z DANEGO MODELU motocykla, ale na pewno nie powinna być alternatywą dla kupienia mocniejszej maszyny, bo ani koszty, ani właściwiście eksploatacyjne takiego motocykla nie zawsze są zachwycające. Inna sprawa, o czym wszyscy zapominają - kolejność !!! 1. Zawieszenie + inne elementy wpływające na jazdę, np. inne podnóżki, amortyzator skrętu itp. 2. Hamulce, opony (chyba inaczej się jedzie na jakiś kartoflach, a inaczej na Dunlopach D208 :P ) 3. Na końcu silnik. Szkoda, że w Polsce robi się od końca, a właściwie najczęściej poprzestaje na ... agresywnej naklejce na owiewce :twisted: Pozdro, Pawel
  10. Tak naprawdę przekonasz się o tym dopiero po zrobieniu, nie dam Ci jednej pewnej odpowiedzi. Teoretycznie powinno być ok. Proponuję dać przewód 6 mm, tak bys miał przewężenie na jak najkrótszym odcinku. POzdro, Pawel
  11. A Ty Dgree czytaj dokładnie posty, to będziesz wiedział o czym dokładnie mowa i będziesz odróżniał temperaturę silnika od temperatury spalania :-). Pozdro
  12. Nie pali, bo jest to normalne. Nic raczej nie jest zatkane, tylko tak działa kranik podciśnieniowy. Potrezba podciśnienia, by otwarta membrana pozoliła paliwu wpłynąć do przewodu. Polecam ustawienie kranika w pozycję PRI (swobodny przepływ, bez pośrednictwa membrany), odczekać chwilę i dopiero po uruchomieniu przełączenie na rezerwę. POzdro, Pawel
  13. Zgóś się do Idaho, z naszego forum, on to zrobi dobrze za przyzwoitą kasę (to znaczy nie niaciągnie Cie bez potrzeby). Pozdro, Pawel
  14. Jakoś mi się wydaje, że masz problamy z napinaczem, a nie z samym łańcuchem. Did to dobra firma, można powiedzieć - produkt markowy. Zresztą w serwisówce masz podane maksymalne długości łańcucha na odcinku kilkunastu ogniw - możesz w bardzo prosty sposób sprawdzić, czy mieści się on w tolerancji. A co do kół zębatych - zobacz czy mają ślady zużycia. POzdro, Pawel
  15. Jest to układ zalecany przez producenta do tego modelu, a nie wydumka z rury stworzona przez Pana Janka z Zadupia Dolnego. Zastosowałeś Dynojety zalecane dla tego modelu, które już dały silnikowi więcej paliwa. Całośc ustawiłeś zgodnie z instrukcją i ... na tym bym poprzestał. Zawsze powtarzam, że trzeba mieć trochę zdrowego rozsądku, pędzenie na hamownie jest jak najbardziej wskazane, jak chcesz urwać 0,02 s na okrążeniu w zawodach. Na ulicę wystarczy prawidłowa regulacja, a ta zalecana przez producenta z pewnością taka jest, gdyż kolor świec tylko potwierdza, że nie ma problkamów. Kontroluj to co jakiś czas i w razie pojawienia się złowrogiego białego koloru kombinuj z ustawieniami, ale wydaje mi się, że nie będzie to potrezbne. Pozdrawiam, Pawel
  16. Zapomniałeś o kraniku, przez który zaciągane było lewe powietrze i to ono powodowało strzały :-) Pozdro, Pawel
  17. Najlepsza grupa jak dla mnie to 2 - 3 motocykle. O ile nasza podróż z Borek zakończyła się zgubieniem Avalona, za co sorry jeszcze raz :oops: , to musisz przyznać (też Avalon), że jak śmiagaliśmy w 2 moto do Bolesławca to wqszystko szło pod kontrolą, zgodnie z planem, z ustaloną prędkością itp. właśnie dlatego, że łatwiej się trzymać w 2 czy 3 niż np. 10 sprzętów. Dla mnie taka ilośc to już za dużo i poważne trudności, niezależnie od prędkości. Pozdro, Pawel
  18. A nawet dwóch :-), bo też jestem zdania, że pusty wydech = głośny dźwięk. Jak ktoś to robi tylko dlatego to spoko, ale wzrostu mocy nie ma się co spodziewać. Nie raz to zostało potwierdzone, np. Szymon Dziawer mniał w swoim pucharowym GS`i tuningową końcówkę a "Mały" (jego brat) cichutki tłumik seryjny. Efekt - 3 konie więcej w fabrycznym wydechu :-) - sprawdzona na hamowni, a nie na pałę, w stylu "k**wa lepiej idzie". Ale ... jest jedno ale. Motocykle czy samochody sportowe zapylają na wręcz wolnych wydechach osiągając najwyższe moce, chyba każdy pamieta zeszłoroczne marudzenie Rossiego, który spierał się z technikami Hondy, że nie wytrzymuje huku silnika wyposarzonego tylko w kawałek rury z czymś z rodzaju dyfuzora na końcu. Wiadomo, że silniki sportowe są inaczej zestrojone, spalają ogromne ilości paliwa, na pewno ktoś też dokładnie sprawdzał co się dzieje w wydechach (zjawiska falowe itp, czyli to co powoduje zamieszanie przy przeróbkach). Ma ktoś jakieś opracowania na tem temat? Pozdro, Pawel Pozdro, Pawel
  19. Przenoszę do Szkoły jazdy, bo temat bardziej tam się nadaje. Ja najczesciej prowadze jak śmigamy w więcej osób - lubię to, ale trzeba mieć oczy otwarte. Panuje mit, że powinien prowadzić najsłabszy - pod względem motocykla tak, ale na pewno nie pod względem umiejętności !! Ktoś kto się czuje nie pewnie powinien jechać w środku, a zadaniem prowadzącego jest to by reszta nie musiała za bardzo gonić. Trezba uważać też przy wyprzedzaniu, bo jadący z tyłu często nam ufa i na pałę jedzie za nami. Pamiętajmy o tym, bo można się przejechać i wpieprzyć kumpla w tarapaty (on też powinien patrzeć, ale w praktyce czesto jest inaczej - robi on dokładnie to co my). No i ostatnia rzecz - ustalamy prędkość przelotową, bo potem są niespodzianki, że komuś za wolno itp. Trezba też rozsądnie dobierać motocykle - sam zaczynałem od 125-tki i czasami wolałem pojechać sam, ograniczać innych powolną jazdą i (co gorsze) problememi z wyprzedzaniem. Nie ma też co się pchać cruiserem do ekipy chłopaków na ścigaczach, bo ciągła gonitwa nie jest ani bezpieczna, ani fajna. Chyba że wcześniej jest ustalone, że jedziemy np. 110 - 120 i chłopaki na plastikach trktują wyjazd krajoznawczo. Jedno jsest pewne - O TYM SIĘ ROZMAWIA PRZED TRASĄ, BY KAŻDY WIEDZIAŁ NA CZYM STOIMY. Pozdro, Pawel
  20. Co najlepiej widac w tuningowanych wydechach, czy dolotach w układach turbodoładowania montowanych np. w samochodach. A ładny spaw wcele nie szpeci :-)
  21. Nie widzę problemu, a zaznaczam, że w dziedzinie doboru sprzętów jestem raczej konserwatywny (to znaczy po kolei, od najmniejszego w górę). Możesz mieć trochę nowych wrażeń, których nie miałeś na XJ600 - Tam przyspieszało i hamowało, a tutaj musisz dodać efelty dużej mocy (czyli przyczepność tyłu i podnoszenie przodu) :-). Pozdro, Pawel
  22. A po trzecie pisz we właściwym dziale, bo jak byk strzelkił Jawa TS 350 to 2T :-). Pozdrawiam. PS. Post przeniosłem
  23. Może się trochę wyluzujenie. Każdy z nas zaczynał i pytał się o różne rzeczy, to nie grzech. Chyba to lepsze niż zrobienie czegoś na pałę i gadanie potem "k*wa mogłem się zapytać". Trochę luzu chłopaki 8) Pozdro, Pawel
  24. Jeśli to naprawdę te same gaźniki (kurcze, nie mam danych pod ręką) to wskazane jest ustawienie jak w wersji 1200. Jak masz jednak wątpliwości, to ustaw na 4,5 mm - jest to dobre dla ubu modeli i na pewno nie odbije się negatywnie na pracy motocykla. Zwróć też uwagę, czy producent Dynojetów nie ma uwag odnośnie poziomu paliwa. Pozdrawiam, Pawel
  25. Myślę, że sprzęt typu Virago 750 lub Honda Shadow 750 będzie wystarczający. 535 czy Kawka EN500 to raczej za małe motocykle, podbnie jak małe shadowki. Honda jak Honda - wyoka kultura pracy, ladne wykonanie. Nie powiem za dużo o właściwiściach jezdnych bo pokonałem na takiej chyba z 20 metrów więc o czym to gadać :-). Wadą jest z pewnością napęd łańcuchem (nowa ma już wał) - kiepsko wygląda chromowana felga utytłana smarem. Z Wirażką 750 niałemn więcej wspólnego bo kilka takich motocykli serwisowałem i powiem, że to udane konstrukcjie praktycznie nie mające typowych wad (nie licząc rozrusznika). A i mijesca za kierownicą i komfortu jest już pod dostatkiem, czego nie można powiedzieć o mniejszych modelach. Jazda całkiem przyjemna, wprawdzie na nadmiar mocy nie ma co narzekać, ale to już indywidualna sprawa co dla kogo oznacza "wystarczająco". POzdro, Pawel Teraz licz kasę i patrz w cenniki na co Cię stać :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...