Skocz do zawartości

Pawel

Go.Naked
  • Postów

    7563
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Pawel

  1. Zobacz w serwisówce, nie będzie niespodzianek.
  2. Alefaktem jest, że nazwa "rurake emulsyjna" jest często spotykana. Hmmmm. Nic jednak nie świadczy, że jest ona prawidłowa. Myślę, że chodzi tu o skrót myślowy odnośnie mieszania się dwóch rzeczy.
  3. Silne argumenty, nie ma co :). Mam jeszcze ze dwa dni na podjęcie ostatecznej decyzji :).
  4. OK, zatem pozostaję ze stwierdzeniami "rozpylacz (długie podziurkowane) i dysza rozpylacza (krótkie, w co bezpośrednio wchodzi iglica). Powiem szczerze, polskie nazewnictwo w mechanice (szczególnie motocyklowej) jest jeszcze 5 lat za murzynami.
  5. Dobra Piotr, a jakie jest Twoje zdanie w kwestii nazewnictwa? Mi się wydaje, że jest to tak, jak napisał Adam, ale wersja Toowdiego też wydaje mi się prawdopodobna (czyli odwrotnie - rozpylacz i rurka emulsyjna, jak tutaj rozpylacz: http://i17.photobucket.com/albums/b84/mrvt...ce/DSCN5068.jpg rurka emulsyjna i dysza: http://media.photobucket.com/image/Needle%...ce/DSCN5065.jpg ). Ktoś coś jeszcze doda? Zobaczcie, tutaj jest też określenie "rurka emulsyjna" a moze to to samo co rozpylacz? :) Już głupieję :) http://www.barakuda.za.pl/obliczenia.html#0 Zobaczcie też tutaj: http://www.junak.riders.pl/IMG/pegaz.htm Tu również jest "odwrotnie" - układ: dzysza główna>13-dysza iglicowa (mieszanki)>18-rozpylacz główny A tu znowu wychodzi, że rozpylacz i rurka emulsyjna moze być stosowana zamiennie. I bądź tu mądry. http://www.junak.riders.pl/BIBLO/INS10/ins04.htm He?
  6. Wracam do tematu, bo mam właśnie zagwozdkę z nazewnictwem. Popatrzcie na schemat: https://www.kawasakiepc.com/SSIView.cfm?cNo...W=500&H=500&P=1 Mamy więc cześci: 13 280 - needle jet holder - długie, podzurkowane, wkręcone w korpus gaźnika, gdzie umieszczone jest dysza główna (main jet) 16 017 - Needle jet - część, w którą bezpośrednio wchodzi iglica. Które jest rozpylaczem? Według mnie pierwszy element - needle jet holder, a needle jet bym nazwał "dysza rozpylacza". Dobrze myślę?
  7. I spuść stare paliwo z gaźnika. PS. uzupełnij profil - wiek.
  8. Nie wiem jak w starszych modelach, ale nowsze lekko urosły. Raida II i XR 1000 miałem M, w XR 1100 mam S. Może znajdziesz gdzieś rozmiarówkę w cm tych starszych modeli.
  9. Dobra, a teraz niech ktoś wyjaśni, dlaczego tak jest. Coś mi się zdaje, że mamy do czynienia z miejską legendą. Nawet mechanicy często nadużywają wymiany świec na nowe (np. nowe świece się zaleją, a już lecą po kolejny komplet). Świeca nie jest z gąbki, nie nasiąka benzyną. Co innego zużyta, gdzie w kość dała jej temperatura, godziny pracy itp. Wtedy faktycznie nie ma innej opcji, niż wymiana na nową. A w takich sytuacjach jak opisana, drugą operacją po sprawdzeniu/opaleniu świec jest supszczenie starego paliwa z gaźników. Na zwietrzałej, zawilgoconej mieszance silnik nie zapali, choćby zamiast świec był granat.
  10. Odpowietrzałeś, czy wymieniałeś płyn? Bo to dwie różne rzeczy. Jak układ masz zalany i tylko przepychasz stary płyn nowym, to operacje niczym się nie różni od każdego innego motocykla - jest tylko więcej odpowietrzników. Ale prawdziwe odpowietrzanie (czyli po wymianie przewodów) wymaga już kombinacji, by ani jeden babel powietrza nie został w układzie.
  11. Całkowicie potwierdzam to co napisał tomekd, włącznie z tym o BMW - masakra.
  12. Naczelny SM pojechał do Szkocji Indianem i jakoś się udało, więc dobrze przygotowana CB na 100% da radę. Oczywiście musisz być przygotowany na ewentualne problemy, ale nie zakładałbym, że nastąpią one na 100%. Sam śmigałem CB 650 z 1985 roku i spokojnie wypouściłbym się tym motocyklem w podróż po Europie. Powodzenia! PS. Nie rób wsztystkich przygotowań na ostatnią chwilę, tylko trochę wcześniej. Daj motocyklowy conajmniej kilkaset kilometrów, żeby się upewnić, że nic nie zostało zaniedbane w czasie przeglądu (np. jakaś pierdółka, źle założona uszczelk itp).
  13. Oj to współczuję. Co za kraj...
  14. Toowdie, dobrze by było, żebyś wiedział co piszesz, a nie pisał co wiesz. Nie tak prosto jest w XX. Np. niektóre zaciski do odpowietrzenia musisz odwrócić (tylny i lewy przedni, który ustawia się do odpowietrzenia zdaje się w poziomie - wszystko jest w serwisówce). Mam jednak pytanie do autora tematu. Czy zmieniasz wszystkie przewody (jest ich kilkanaście) czy tylko część układu? Ja swego czasu myślałem o tym - z przedniej klamki idą przewody tylko do przednich zacisków, a konkretnie czterech tłoczków - po dwa w każdym zacisku i właśnie wyczucie w tym zakresie jest najważniejsze. Reszta (dwa przednie tłoczki i cały tył) zasilana jest z tylnego zbiorniczka. Sprawdź to dokładnie. http://dzidowanie.pl/images/articles/xx/dualprzod.jpg - tu masz przód - jak widzisz cztery tłoczki sa karmione oddzielnie z przedniego zbiorniczka.
  15. Kwestia Pissamenów jest znacznie szersza, niż Wam się wydaje. Po pierwsze w 95% to nie motocykliści, tylko młode chłopaki i dziewczyny (tak tak!) robiący to z potrzeby pracy. Koło mnie jest taka pizzeria Dominium i naprawdę jest mi żal tych dzieciaków. Kaski bez szybek, zwykłe dżinsy na dupie, jakieś zimowe rękawiczki i kurtka. Pracodawca nie daje nic oprócz rozjebanego skutera i kasku tornado bez szyby. Moim zdaniem praca w takich warunkach powinna być zaboniona, ciekaw jestem co na to kodeks pracy, bhp i cała masa innych przepisów. Ciekaw jestem, czy te dzieciaki mają ubezpieczenie? Jednym słowem - ku*estwo i wyzysk w wielkim świecie.
  16. Szymon D. codziennie pomyka na motocyklu do pracy (obecnie niewielkie enduro), ale z tego co wiem, dzisiaj akurat nie jechał tą trasą. Jak widać maniaków jest więcej :). Ja śmigałem zdaje się 6 stycznia, na kostkach daje się redę :)
  17. Trzymanie silnika na 5 tys. obr na ssaniu, czyli na wzbogaconej mieszance nie ma najmniejszego sensu.
  18. A polerowanie? O których plastikach mówisz - lakierowanych, czy czarnych, które poszarzały? W tym drugim przypadku można po prostu nałozyć jakiegoś Plaka itp.
  19. Niekoniecznie. Niektóre konstrukcje "na wtrysku" mają na luzie około 2000-3000 obr/min. A tyle już wystarcza do spokojnej jazdy (zakładam, że ruszam osiedlową uliczką, potem stopniowo zwiększa się obroty. A tak na poważnie - każdy niech grzeje silnik jak chce. Im dłużej siedzę w sprawach motoryzacji i mechaniki, tym częściej zauważam, że niektórzy właściciele mają zbyt "poważne" podejście. Nie chodzi mi oczywiście o zaprzestania dbania o sprzęty (to zawsze pochwalałem i pochwalać będę), ale o nie cackanie się z nimi jak z niemowlakiem. Po prostu układy smarowania + zastosowane materiały + zastosowane nowoczesne środki smarne dają taką rezerwę bezpieczeństwa, że to, czy grzejemy silnik na postoju, czy w czasie jazdy (spokojnie) nie ma większego znaczenia.
  20. Silnik najszybciej rozgrzewa się w czasie jazdy, a nie na postoju. W praktyce wystarczy kilkadziesiąt sekund na ustabilizowanie obrotów i można spokojnie ruszać, oczywiście nie pałując.
  21. Piękny, stabilny lot. Ciekawe, co jeszcze wymyśli ten koleś :)
  22. Wejdź na wikipedię i prześledź teorię pracy silnika czterosuwowego, a potem zastanów się nad swoim pytaniem. Jeśli nadal nie wiesz, to obróć walem korbowym o 360 stopni.
  23. Nie trzeba odczytywać daty, druga opona jest tak sparciała, że się nadaje tylko dla psa.
  24. Że tak powiem, wolnoć Tomku w swoim domku. Skoro mu tak pasuje, to jego brocha :).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...