Skocz do zawartości

Malvina

Forumowicze
  • Postów

    485
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Malvina

  1. Wiosna nadeszła niespodziewanie, przepędziła falbanką sukienki z soczystej trawy i wdzięcznych stokrotek panoszącą się zimę, otworzyła podwoje mojej stajni i wypuściła na padok: stare źrebię – NSR 125 R i ognistą klacz – GSXR 1100 :bigrazz: Jazda na źrebięciu to niewątpliwie przyjemna sprawa. Konik jest słodki, posłuszny, ale jakiś taki niski, wątły, szybko się męczy. Tymczasem, dosiadanie ognistej klaczy to czysta przyjemność. Kiedy wskoczyłam na Blond Zuzę po raz pierwszy (mimo strachu, że ma sporą nadwagę) w końcu poczułam się na właściwym miejscu :crossy: Nigdy moje pośladki nie czuły się tak komfortowo. Nigdy do tej pory nie byłam tak mocno przekonana, że potrzebuję każdego elementu stroju ochronnego i że tak naprawdę w ogóle nie zauważam, że mam którykolwiek na sobie. Dogadałyśmy się z Zuzanną wprost świetnie, choć gada strasznie grubym głosem. Jedyne, co sprawia mi trudność to wycofywanie Zuzy na butach, na wąskiej drodze, tam gdzie jeszcze nie umiem się złożyć na jeden raz, ale wtedy pomaga mądrość by Ucek: ‘chcesz mieć uda jak imadła, spal na Moto trochę sadła’. Niniejszym oświadczam wszem i wobec, że prawie taki Motocykl (różnica: tarcze brembo - płomienie, brak wężyka od odpowietrzenia baku, zdjęte siodełko pasażera), do jakiego się śliniliście sikając w pieluchy, oglądając „Miłość w rytmie rap” („Cool as ice”) śmiga tak, jak go moje uda prowadzą. http://pl.tinypic.com/view.php?pic=2h7gpjt&s=5 - z dedykacją dla tego, kto prosił http://i42.tinypic.com/2n80g9x.jpg - rozgrzewka http://i44.tinypic.com/am32o.jpg - jak się bawić, to się bawić http://i40.tinypic.com/ftf2vd.jpg - pure joy
  2. Sidi Vertigo Lei :bigrazz: Póki co krótko testowane (wersja 2009). Do targania "Motóra" na wstecznym pod górkę (dla treningu...tak na wszelki) się niespecjalnie nadają, ale może to kwestia przyzwyczajenia, albo doregulowania zacisku. Za to jazda o niebo pewniejsza, rewelacyjna swoboda ruchu stopy przy zmianie biegów i hamowaniu. Choć i tak wszyscy złośliwi pytają, dlaczego jeżdżę w butach narciarskich :D
  3. Towar sprawdzony, i w tej cenie :icon_eek: Lidl jest naprawdę tani :bigrazz: Też się ustawię w kolejce :bigrazz: bo wyjątkowo potrzebuję Moto-ładowania Cezar :notworthy:
  4. Ostrooo Chłopaki!! :clap: :clap: :clap: I film też fajnie zrobiony, choć bez cenzury :bigrazz: :buttrock:
  5. Gratulacje :clap: Będziesz teraz smurfował na Bandycie :D Który nawet połowę tłumika ma niebieską :bigrazz: Faktycznie obsesja niebieskości u Francuza była przeogromna. Reszta koloru się rozpuściła, czy to tak zawadiacko do połowy było malowane?? Cierpliwości przy dopieszczaniu sprzętu i jazdaaaa :crossy:
  6. http://www.liveleak.com/view?i=f16dfc48d0
  7. Otworzyłam oczęta ze zdumienia, ale nie dlatego, że skrzyżowanie bezkolizyjne, ale dlatego, że takie intensywnie jednośladowe :crossy:
  8. Te gleby kojarzą mi się z Tancerzem z You Can Dance i Jego Ksywką :D 1 Moto kursowe ETZ 150, ósemka rozrysowana za blisko betonowego płotu (przynajmniej za blisko przy moich tamtejszych umiejętnościach), w pobliżu zaparkowany samochód, plac podżwirowany (na asfalt nie starczyło), przyblokowanie gazu i cmok, cmok z Matką Ziemią (mogę sobie wybaczyć, że nie zapanowałam nad Moto, ale nie mogę sobie darować, że się wtedy nie ubrałam jak należy)... skończyło się na złamanej klamce sprzęgła i lekkim przytarciu Moto, ja tylko miałam siniara wielkości pizzy na nodze i przysmędzone przedramię (nie ma śladu), a Instruktor miał pietra, bo wyglądało dużo poważniej (następnego dnia ze łzami w oczach z bólu i ze szczęścia (że się nie poddałam), wsiadłam na Moto) 2 Pierwszy sezon, późna jesień, nawierzchnia po deszczu, lewoskręt, wyminięcie nieoświetlonego, zaparkowanego przy chodniku Ducato, i moja druga gleba, bo Kierowiec zdecydował włączyć się do ruchu bez kierunku i świateł, no i bez zerknięcia w lusterko, a ja wolałam przytulić się do asfaltu niż do jego czterech liter... Ślizgiem poszła i Kicia i ja, przytarłam rękawiczki, własny bok (kurtka nie spięta z gaciami się perfidnie podwinęła) i lewą stronę Moto... ale bez tragedii "Jak się nie wywrócisz, to się nie nauczysz" - doświadczenia bezcenne, ale oby tego typu jak najmniej
  9. Przy przeciwbólowych wszelkiej maści unikam prowadzenia pojazdów mechanicznych (bez względu na to czy ulotka zawiera info o tym konkretnym wpływie, czy nie). Prowadzę wtedy tylko się (mniej lub bardziej) dobrze) :icon_razz: Nie wiem czy też tak macie, ale ja odnoszę wrażenie, że 'prochy' osłabiają mi zmysły i dlatego wolę nie zmuszać innych do patrzenia, słuchania i myślenia za mnie. Pewnie indywidualne uwarunkowania fizyczne determinują naszą zdolność do koncentracji pod wpływem lekarstw, ale ostrożność akurat można delikatnie przedawkowywać w okolicy tematu lekomania i inne dopalacze :bigrazz:
  10. Argumenty zdrowotne i psychologiczne są zdecydowanie na NIE, ale co z tymi emocjonalnymi i psychicznymi?? - na 9 miesięcy i troszkę dłużej zapominamy o naszych pragnieniach i dbamy o zaspokajanie potrzeb i pragnień fasolki/bąbla/maleństwa czy jak sobie ten prywatny owoc miłości lub przypadku nazwiemy. Nie wolno jednak Mężowi zapomnieć o samej Żonie, która tak bardzo by chciała pojeździć z korniszonami i czekoladą w sakwie :biggrin: !! Jak już się Mąż nawdycha tego powietrza przy jeździe solo powinien chyba zarzucić Połowicę jakimiś substytami: gazetki z Moto, filmy, katalog sprzętów dla Maluchów, nowe rękawiczki, itp. Poza tym zawsze można w tym czasie zaplanować kilka kolejnych sezonów, ale już rodzinnie bezpiecznych, a nie ekstremalnie ekscytujących. Zdrówka, rozsądku, cierpliwości i spokojnego oczekiwania na kolejną Moto-Fasolkę :icon_mrgreen:
  11. Biała kurtała na ciepłe dni to bardzo kuszące rozwiązanie, temperatura jedno, widoczność drugie, choć w słońcu akurat ciemniejsze ciuszki lepiej widać. Ta czarno-czerwona też ma trochę białego i ja raczej poszłabym w stronę tej ciemniejszej, bo biała to 'samobójstwo' moim zdaniem. Wyobraź sobie niezwykle przyjemną jazdę, albo lans na mieście, a potem postój i rzucanie mięchem podczas zdrapywania owadów z Twojej białej kurtałki, a wiem, że skrzydlate ciągną do jasnych ubrań. Zdecydowanie odradzam!! Z doświadczenia wiem, że nawet białe wstawki się potrafią przybrudzić, nawet przy spokojnej jeździe. Decyzja Twoja i zeskrobywanie mięska z kurtki też będzie Twoje, a pytanie jak najbardziej na miejscu. Zadowolenia z wyboru :P
  12. Petycja podpisana, zweryfikowana, więc drżyj Przeźmierowo :crossy: , bo nie dość że ryku maszyn skargi mieszkańców nie zagłuszą, to jeszcze gniew Motocyklistów stających w obronie terenu, który regularnie obsikują Moto-płynami i nie tylko ;) spocznie na Tobie ;) btw. a ja Tor Poznań nawilżę płynem ze spryskiwaczki, jak będę licencję sportową na puchę robić :) <wiem, marzy mi się :biggrin: >
  13. W temacie Nitro mogę coś dorzucić, bo zdarzyło mi się testować N311V. Faktycznie cena kusi, ale polecam dokupienie anti - fog'a z miejsca, bo czasem trzeba zatrzymywać powietrze dłużej w płuckach, żeby móc obserwować sytuację na skrzyżowaniu, jeśli akurat nie można szybki uchylić :P Kask ogólnie nie należy do najlżejszych, ale środek ma dosyć solidnie wykonany (naturalnie też to zależy od modelu) choć przy większej prędkości hałas z zewnątrz jest odczuwalny, to zamknięcie wentylacji i innych wywietrzników :P ogranicza złośliwość halnych, zefirów i tajfunów (o dziwo biorących się ostro za Polskę dzisiejszej nocy :/). Mimo, że to raczej reprezentacja dolnej półki garnków emaliowanych i nie tylko, to podstwową funkcję, czyli zapewnienie bezpieczeństwa łepetynie spełnia!! Przy zakupie dokładnie przymierz i wybierz raczej ten mocniej przylegający, niż luźniejszy, (chyba, że planujesz kominiarę pod), bo przy większej prędkości i silniejszym wietrze niedopasowany garnek będzie próbował zmienić trajektorię :) drogi/lotu (?) Udanych zakupów P.S. Albo poszukaj sobie Dziewczyny, która Cię uszczęśliwi urodzinowo np Vandalem Suomy, mój Narzeczony i Motorex Poznań wiedzą, że takie stworzenia też stąpają po tym globie :)
  14. O f*ck, oczy trzeba mieć dookoła głowy, co zwłaszcza w szczękowcu jest bardzo wykonalne, a najlepiej też za innych patrzeć i myśleć, szkoda tylko że za tych o przytępionych zmysłach nikt nie jeździ, bezpieczniej by było ;) Niby nie za wiele zdarte, pokrzywione, ale jednak się uzbierało materiału do naprawy. Mam nadzieję, że suzi moto szybko się upora z robotą, bo to przede wszystkim kosmetyka i drobna chirurgia, choć i tej grubszej też trochę będzie, no i że niebawem wyjedziesz znów. Najważniejsze, że silnik i rama całe, no i Ty oczywiście, chociaż ta boląca noga to lekko niepokojący objaw... regeneruj siły
  15. Od dziś proszę się zwracać do mnie trąbiasta Trąbo :icon_evil: Nie jeździłam, Kicia 300 kaemów ode mnie, praktykujemy tzw. związek na odległość, ale co się nasłuchałam w Stolicy Kartofla tego ślicznego bziuuuummm, to moje!!! Wielkie dzięki dla wszystkich, którzy dziś po Grunwaldzie i okolicach dzidowali :notworthy: Motywujecie świetnie, żeby wsiąść w puchę, pobujać się 4 godzinki tylko po to, żeby posłuchać jak Kociak mruczy w promieniach wiosennego już słońca :biggrin: i kusicie skuteczniej niż nie jedna mistrzyni kokietowania :icon_mrgreen:
  16. Chyba trzeba wejść w sojusz z wojskiem, bo F16 powinny się nieźle sprawić przy zagłuszaniu tych, dla których Motocykliści to dawcy, a Motocykle oznaczają hałas, smród i śmiertelne niebezpieczeństwo, bez względu na to czy, im czoło i widok na świat przesłania moher, czy inne radio co ma ryja, a nie gałkę. Faktycznie przydałoby się trochę poprawić opinię o Motonitach w Poznaniu, bo niby mówią tu i tam, że jeżdżą jak wariaci, i komplementuje się ich na różne miłe sposoby, a ja stęskniona za moją Kicią, poruszająca się puszką, tudzież miejskimi ogórasami po Ezoterycznym Mieście Doznań, widzę jakieś Moto, jak (aż za bardzo) przepisowo pomyka ulicami i to widzę raz na ... tydzień :/ Jeśli do zdrowego rozsądku nie da się przemówić, a względy logiczne i ekonomiczne też nie ruszą odbiorcy, śrubokręty pójdą w ruch, a tłumiki na półki, a ja powiem tylko: kocham mój Kraj, szanuję ciszę, ale jeśli sprawa dotyczy Motocykli, to ta Miłość jest większa niż patriotyzm!!!
  17. Malvina

    Jakie macie fury :)

    Tzw. Przecineczek: Hyundai Accent 1.3 Do Berlina mnie nim wpuszczą, bo katalizator ma, no i obowiązkowy żółty przylepiec na pupie też jest, i błękitne neonki w środku, coby nóżki ładnie wyeksponować także po zmroku. Były też smurfiaste pozycje, ale uprzejmy Pan na przeglądzie zmotywował mnie do przekładki i ograniczeń tego niebieskiego szaleństwa :) Odpukać, ale bezawaryjnie nakręcamy kolejne cyferki na budziku :D Jak na pierwszy pupowóz, to wybór doskonały (tylko kucyków zdecydowanie za mało :P a nóżka lubi sobie podeptać, oj lubi :P)
  18. Tam, tam, tadam , tam, tam, tadam :biggrin: Oj będziemy winszować, bedziemy choć, ja chyba raczej wirtualnie, bo do Radomia wtedy nie dojadę, ale myślami będę z Wami i tymi, co będą się zniewalać przy świadkach, no i z tymi, którzy będą dostojnie i z rykiem paradować. Póki co dla przyszłej panny młodej życzenia, jak najpełniejszego wykorzystania tego czasu, który teraz przeżywasz, ciesz się widokami, przyrodą, no bo później pewnie prędko z sypialni nie wyjdziesz, a jak jeszcze chłopaki się odwołają do prawa pierwszej nocy, to chyba dopiero na emeryturę przepustkę dostaniesz :) P.S. Ostrzeżenie: Motocykliści należą do stworzeń wielkolitrarzowych, więc lepiej dodaj w swojej prośbie-zaproszeniu, że ilość miejsc ograniczona, czy zapisy do tego i tego, bo faktycznie dla Gości zostanie tylko mineralna i rosołek :P
  19. Twarda laska z Ciebie, nie da sie ukryc :buttrock: Zdrowiej szybciorem, bo Moto tam teskni pewnie okrutnie, a i Ty wcale nie mniej :) Apropos komentarza Chirurga, nie ma co, poznal sie na Tobie migiem ;) Faktzcznie ma reke do dwukolowcow :D Trzymaj sie Motocyklistko z krwi i kosci P.S. Jak Ci sie teskni za wiatrem we wlosach, moge skolowac boczny wozek do mojej NSRki i Cie powozic ciutke :crossy:
  20. Przeklakulować, tylko jak, kiedy dane mamy jedynie naszą prędkość i brak zaufania w stosunku do puszkarza :buttrock: no i zapisane na naszym twardym dysku całe mnóstwo sytuacji naszych własnych, czy doświadczeń innych motonitów, kiedy się okazało, że kierowiec 4oo jednak skręcił... :icon_mrgreen: Moja Koleżanka, co prawda rowerzystka, ale też dwukołowiec, tylko nieco cichszy i o mniej charakterystycznym zapachu :biggrin: mówi, że Ona w ogóle nie skręca w lewo, bo to niebezpieczne :crossy: Myślę, że ta życiowa mądrość może pomóc, ale czy wszędzie można dojechać jadąc na wprost i skręcając tylko w prawo? :icon_mrgreen:
  21. Witam Brata eNeSeRowca :bigrazz: Dobry wybór, jak zresztą możesz przeczytać z komentarzy forumowiczów, NSRka to niezły początek motocyklowania, u mnie ten początek trwa już troszkę dłużej :D tak się rozkochałam w tym Maleństwie :icon_razz: Przyjemności z jazdy i grzebania przy Kociaku, powodzenia na egzaminie, no i do zobaczenia na czarnym, oby zawsze bezpiecznym :buttrock:
  22. Dziękować Bogu, kierowcy busa i Twojemu refleksowi, cieszymy się, że jesteście cali i że dzielicie się odświeżoną wiedzą życiową :bigrazz: A że na moto oczy trzeba mieć dookoła głowy i pupy też, to fakt :icon_razz: Podepnę się z moją mała historyjką, niedzielna przejażdżka, po nieco zmaltretowanym asfalcie, szeroka droga, jakieś 80 na budziku, światła osobówki w lusterku, więc czekam, wyprzedzi, nie wyprzedzi, oczywiście, że wyprzedzi, no bo u mnie lokalnie to dyshonor dla Alfy (jak się później okazało), żeby się wlokła za dwoma kołami. No i ta Alfa wyprzedza mnie, a za 20 metrów daje kierun w prawo, zajeżdża mi drogę i skręca w podporządkowaną :buttrock: Dobrze, że kobieca intuicja tym razem nie zawiodła i nóżka i łapka popieściły hantle tuż po tym, jak czarna pucha mnie wyprzedziła, dzięki temu awaryjne hamowanie już nie było takie ostre (ominąć bym nie zdążyła :/). Ale aż mi wizjer zaparował, jak wyzywałam pod nosem, po całej akcji :D
  23. W niedzielę i w poniedziałek dokręcone (niewiele), ale jakieś 50 kaemów :bigrazz: Kicia troszkę się przybrudziła, ale do jazdy to ona się rwie, oj bardzo :D Niestety poniedziałkowa jazda nie była aż tak przyjemna jak niedzielna, linka od sprzęgła przedstawia ślady użytkowania i klamka dobrze nie odbija (sprężyna na lince poszła, linka przetarta?), w każdym bądź razie do wymiany. Ale sezon mamy piękny tej zimy, to trzeba przyznać, pozdrowienia dla wszystkich, którzy nie tolerują przesypiania zimy :buttrock:
  24. Moje Maleństwo zostało wczoraj wyrwane ze słodkiego snu, dostało świeżutką bakterię, uzupełniony tłuszczyk, bak dopełniłam ognistą wodą, świecę oczyściłam, a mój Kociak ani mru, mru...Focha mi moja Kobietka strzeliła, obiecałam jej tylko, że jak już odpali to ją tak za te humory przegonię...pewnie się zlękła nieco... W efekcie wieczór był spędzony na czyszczeniu gaźnika, poszło całkiem sprawnie, tylko mocowanie filtra powietrza po całej akcji było dość upierdliwe, no ale najważniejsze: moja Kicia, wreszcie przestała się jeżyć i dąsać i słodko zamruczała (gorący całus dla Czarka :*) . Ze względu na późną porę darowałam jej latanie po nocy, ale za to dziś się troszkę postudziłyśmy :D a pączki po godzinie lekcyjnej studzenia się na wietrze dobrze dziś wchodzą, dobrze :D, nadrabiam zaległości wagowe, ale i tak jeszcze mi sporoooooo brakuje, żeby dorównać masą mojemu tłustemu Kociakowi :D Aura dziś nie taka kiepska, bałam się, że będzie gorzej, wiatr trochę osłabł, asfalt tylko miejscami zalany, na szczęście nie w trupa :P, temperatura odczuwalna, jak zawsze na moto +30 :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...