Skocz do zawartości

Engels

Forumowicze
  • Postów

    1119
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Engels

  1. Kolejny mtowścieklista z uprawnieniami... :icon_twisted: :icon_mrgreen:
  2. Ja przy zmianie pasa katamaranem patrzę w lusterko i zawsze staram się obrócić głowę w kierunku manewru... Parę razy mnie to uratowało od stłuczki... Nie mówię o obróceniu głowy o 180 stopni, tylko o "rzucenie okiem" akurat w martwe pole... To naprawdę zajmuje sekundę a wystarcza (przynjamniej mnie...)... A co do sytuacji Koleżanki, to już po pierwszej zmianie pasa powinna zwolnić i przede wszystkim otrąbić kolesia... W trakcie to wiem że jest często na moto trudno trąbić (jak mi ostatnio baran zajechał drogę bo sobie skręcał w lewo jadąc z naprzeciwka... To tylko skupiałem się żeby nie wjechać mu w fotel pasażera obok...), ale zaraz po fakcie to trąbie...
  3. Ładnie opisałeś ;) Dobrze że Tobie się nic nie stało... A z wypadkami to już tak jest że wtedy tylko odruchy się liczą... Ja pamiętam dwie sytuacje... Jedną katamaranem a drugą na moto... Katamaranem na Chorwacji. Jechałem sobie z rodzinką, drogą nad morzem, tzn. po lewej przepaść i morze a po prawej pionowe skały, droga zwykła (jeden pas w jedną stonę a drugi w drugą...) i w pewnym momencie po wyjeździe z tunelu, na podwójnej ciągłej...: Srebrne Audi, kombi, wyprzedza z naprzeciwka TIR'a... Trwała ta "akcja" może ze 2 albo 3 sekundy... A zdążyłem to wszystko zauważyć jednocześnie hamując na maksa, zjeżdżając maksymalnie do skał (lusterka dosłownie 2 centymetry od skał) i wciskając klakson... A druga to jak nagle cały lewy pas stanął mi gdy jechałem na moto... Jechałem za jedną z Forumowiczek (Ona wie o kogo chodzi.. :) ) i myślałem że tylko hamuję i samochód przed Nią też... Ale się okazło że oni stoją... W momencie jak już "przeleciałem" obok koleżanki... pamiętam jakby na zwolnionym filmie , jak odwracam głowę w Jej kierunku gdy Ją mijałem a później gdy odwróciłem z powrotem na przed siebie wzrok i... Zobaczyłem Mazde 626... Heble na maksa i... Tu już też odruchy, bo jadąc wtedy jakieś 60 / 70 [km/h], wykorzystałem chyba counter steering i minałem na ponoć 2 cm samochód stojący na lewym pasie... Nie wiem do dziś tak naprawdę do końca jak się mi ten manewr udało wykonać... Moto pamiętam że naprwdę mocno pochyliłem wpierw w jedną a późneij drugą stronę... Opatrzność Boska czuwała najwidoczniej nade mną...
  4. Engels

    "neony"

    Czepiasz się tyle Ci powiem... Te opaski zaciskowe uwzam za bardzo dobry wynalazek i żadnych otworów nie trzeba wiercić a trzymają nawet prawdziwe neonki/zimne katody (tak jak u mnie...) tez bardzo dobrze. A że opaski są tanie, to akurat zaleta i nie świadczy że to jest "gówno"... Jak bedę potrzebował (a już dwa razy potrzebowałem) to rozcinam i zakładam później nowe... Taka opaska jest w stanie utrzymać ciężar ładnych paru kilogramów a co dopiero parunastogramowego neonka... Więc nie widzę celu wiercenia otworów i stosowania śrub ! Jak się nie podobaja Tobie tego typu rzeczy to nie musisz przecież takiego kupować a nawet powiem, że nie musisz nawet zaglądać do tego tematu... Czyżby masochizm ? ;)
  5. Chyba kurde jacyć zazdrośni byli że byłeś pierwszy na światłach :icon_razz: Ale swoją drogą dowcipipni, ja bym się uśmiał :buttrock: Nie wiem co ja bym zrobił jakby mi tak pogadali przez megafon ale chyba jednak pojechał prosto... Chyba nie wpadłbym żeby włączyć migacz i skręcić :banghead: Ogólnie nie zauważyłem żeby Policja była jakoś szczgólnie upierdliwa teraz (żeby mieli jakąś akcję...)... Inna sprawa że jeżdżę w miarę spokojnie (na tyle ile moja FZ'ta pozwala :banghead: ... A tak serio to naprawdę za bardzo nie szaleję...), ale po korkach to nawet jak stoją gliny to też sobie się grzecznie przeciskam... A ostatnio to pociskałem za policyjnym moto... Jak oni mogą (NIE na sygnale) to ja też :lalag: :banghead:
  6. Mówisz o łańcuchu ? Jak tak to kup "CASTROL Chain-WAX"... Na Forum wiele ludzi to chwali (łącznie ze mną :clap: )... Dobrze samruje i nie syfi okolicy (felgi itp...)... :icon_razz:
  7. biorąc pod uwagę zneczulicę na alarmy w dziesiejszych czasach to nie wiem czy to złodzieja odstraszy ale... Z tego co się nasłuchałem o sklerozie, czyli zapominaniu zdjęcia disclocka z tarczy przed jazdą to uważam że to jest idealny wynalazek, bo jak będziesz chciał ruszyć a zapomnisz o ściągnięciu tego patentu to zaczyna wyć :icon_razz:
  8. Niby wiem o co chodzi Ryżemu (m.in. każde moto ma trochę inne wolne obroty...itp...), ale ja akurat zdałem ósemkę na wolnych obrotach :clap:, nie widziałem sensu w szaleniu z gazem i hamulcem w moim przypadku... Mam dobre poczucie równowagi więc sobie powolutku "przepyrkałem" przez ósemkę i tyle :) A co do sygnalizowania, to na Odlewniczej nie trzeba było używać migaczy, tylko kręcić głową przed skrętami, patrząc się "czy coś drogi nie przecina" :icon_razz:
  9. Był kieeedyś na Forum podobny temat... Pamiętam że komuś w GS'ie pocharatało kabelki które są tam w okolicach przędniej zębatki i nie miał aku ładowania... A "chwilę" czasu się zeszło zanim powiązał zerwanie łańcucha z brakiem ładowania :icon_razz: Pamiętam też, że jedna z gorszych rzeczy, to jest to że właśnie może tylne koło zablokować... Chyba też komuś uwaliło kawałek karteru... Ogólnie może niezłego bałaganu narobić... A łańcuch zmienia się najczęściej jak się skonczy zarkes regulacji / naciągu łańcucha, albo Ci się zębatki zużyją (trza i tak najczęściej cały zestaw napędowy, czyli łańcuch i zębatki zmienić...), wyjątek to Enduro z tego co wiem (tam się częsciej same zębatki wymienia...). I z tego co wiem to nei ma co kupować badziewia tylko jakiś lepszy zestaw napędowy (np. DID)...
  10. Sprawdzę jakiej firmy ja mam w moto... APmiętam tylko że "Made in Japan" więc może jeszcze oryginał (moto z 1992 roku...) zwykła kwasówka ale działa spoko, tylko trza oczywiście czasem wody dolewać destylowanej, bo raz go troche podsuszyłem :D Ale po podładowaniu działa spoko nadal...
  11. Poczytaj sobie tutaj... http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...9438&hl=blokada Jest też m.in. moja wypowiedź o dodatkowych zabezpieczeniach...
  12. Engels

    Skaza

    Ja to ja ja... Sie wysuszę najwyżej i git... Ale później trza pucować swoje ukochane plastiki... :icon_twisted: Z tego błota i innego syfu, aż się serce kraja na widok tego syfu szczególnie w okolicach tylnego koła... No chyba że ktoś ma enduro, to tam jest normalka... :P :rolleyes:
  13. Engels

    "neony"

    To czekam na fotki (jako maniak tego typu patentów :rolleyes: )... Bo też jestem ciakawy jak to zamocowałeś..? A i jak zasilanie podciągnałeś, i czy zrobiłeś sobie wyłącznik tego ustrojstwa czy na stałe..?
  14. Ech dzieci... Dzieci... A myślałem że Markos trochę rozsądniejszy jesteś... :icon_twisted:
  15. Bern i Sierżant, dzięki za info ! Jak byłem młody/szy :wink: i chciałem jeździć po drodze moim (w sumie wtedy jeszcze taty :cool: ) Komarkiem, to mnie mamuśla zaprowadziła do LOK'u żebym zdał na kartę motorowerową ! Przpeisy znałem i zdałem bez problemu i mogłem sobie spokojnie legalnie śmigać po drodze ! Bo o papiery do motorowerku dbał tatusiek (za mały jeszcze do obeznania się w tych wszystkich państowwych instytucjach byłem.. :clap: )... A jak miałem około 17 lat to dostałem od dziadka Simsonka i wszystko juz sobie sam pozałatwiałem (rejestracja, przegląd, ubezpieczenie itp...), i też sobie full legalnie śmigałem ! Jedynie co to tak jak napisałem, jak już nie mogłem wytrzymać PO zdaniu egzaminu i nie czekałem aż do ręki papier dostanę i śmigałem... Z tym, że jeśli dobrze pokumałem to tak jak Sierżnat piszę, gdybym sobie wtedy załatwił zaświadczenie że zdałem egzmin i czekam na papier to bym wtedy legalnie śmigał :icon_mrgreen:
  16. Dlatego właśnie kupiłem sobie drugą parę na lato... Bo Modeka jest raczej na chłodniejsze dni a na lato ProBiker'a sobie zafundowałem :wink: Wg mnie to jest jedyne rozwiązanie... Tak jak z oponami, albo na lato albo na zimę bo uniwersalne się nadają ... do niczego...
  17. Mnie tam się dobrze z Yacem i Januszem w grupie jechało... Po manewrach typu wyprzedzanie zawsze po chwili szyk wracał do normalnego stanu... I pomimo trochę innego stylu jazdy, widać było co kto chce zrobić ! A to wg mnie przy jeździe w grupie jest najważniejesze... A co do wyprzedzania solo... To Ja w dzień zawsze jeżdżę na długich i w większości katamarany mnie zauważają i same zjeźdżają... Klaksonu używam tylko w sytuacjach awaryjnych (jak np. gdy ostatnio jakiś pajac przy skręcie chciał mnie rozjechać...) albo gdy widzę jakoś kiepsko zorganizowanego/ych rowerzystę/ów, to sobię delikatnie zaklaksonię i w iększości się wtedy ludzie zaczynają orientować co się dzieję dookoła... Już przy samym momencie wyprzedzania nie muszę gdyż mój wydech jest na tyle głośny (a na wyższych obrotach jekie zwykle towarzyszą wyprzedzaniu, to już w ogóle :wink: ) że jak jestem na wysokości wyprzedzanego pojazdu to jak mnie nawet ktoś nie widział wcześniej to mnie wtedy na pewno zauważa... :)
  18. Mam podobne podejście do Browarnego... Też grzecznie się zatrzymiję... Nie pyskuję, a jak się trafi na spoko kolesia to pożartuję nawet... I na ponad 10 lat jazdy katamaranem i około 3 na moto, zapłaciłem tylko 50 zeta mandatu katamaranem i 0 zeta na moto... Na moto zaczeła się gadka od 200 zeta 6 punktach... A skończyła na "Aaaa jedź Pan..." :wink: Z tym że wszystkie papiery (łącznie z prawkiem... Co Pan jak obejrzał prawko to stwierdził "Ooo ma Pan a nawet kategorię A..." :) )miałem w porządku... Przyznaje się tylko że jeździłem meiesiąc bez prawka na moto a to dlatego iż... Po zdaniu egzaminu, czekałem na oficjalne wydanie miesiąc, i już wytrzymać nie mogłem, ponieważ "B" miałem wydane przez urząd w Wołominie a "A" z powodu przemeldowania w Warszawie... A nasze urzędy są zajebiście szybkie więc transfer wysztkich papierków trwał chwilkę... Przy okazji mam pytanie do Sierżanta, może się orientuje... Trochę po fakcie niemniej... :cool: Czytałem gdzieś kiedyś na Forum, że jak się miało zdnay egzamin a nie wydane dokumanty oficjalnie jeszcze to można jeździć, bo kwit z egzaminu świadczy że się uzyskało uprawnienia... Prawda to czy jakoś to wtedy na Forum źle było zinterpetowane...?
  19. Zawsze w ochraniaczach... U mnie w kurtce Modeki nie wędrują. Czasem tylko przy zakładaniu się lekko przesuną i trza poprawić ale w czasie jazdy i łażenia jest OK. Fakt że mam regulację szerokości rękawów...
  20. Engels

    "neony"

    Zamontujesz to zarzuć jakieś foty... :wink:
  21. Postaram się tak jak rok temu być :wink:
  22. Wczoraj jak jechalem do 2oo mnie katamaranem palnat chcial skasowac... Jechałem sobie grzecznie prosto, a tu koleś z przeciwka sobie w lewo zaczyna skręcać mi przed nosem ! Heble tył odruchowo na maksa (zblokowało mi się tylne koło...), przód też w miarę mocno (bez zblokowania...) i jakoś palanta ominąłem lewą stroną i jeszcze zdążyłem go otrąbić... Zatrzymał się koleś, tyle że z 10 metrów po skręcie... Już nie miałem siły zawrócić i zakręcać żeby podjechać i powiedzieć pajacowi parę słów... Choć teraz żałuję że tak nei zrobiłem... Popukałem się w szybkę i pojechałem dalej... Aha, Nie jechałem szybko bo tam zaraz są światła i trzeba zwykle stanąć... Żeby nie było że to ja się pojawiłem "z nikąd"...
  23. Mam takie za darmo z pracy ;p I fakt daje się je myć i są jak nowe więc wieeeelorazowego użytku...
  24. Engels

    Obserwacja

    Był na Forum podoby temat chyba w szkole jazdy... Ogólnie to ja nawet rowerem staram się jeździć tak żeby mnie trzeba było wyprzedzać a nie omijać (nie osią pasa ale też nie przy samej krawędzi...), Simsonem tym bardziej ! A na Yamaszce FZ to JA wyprzedzam ;) :icon_twisted:
  25. Trza się mnie było Olsen na żywo zapytać w 2oo to bym Ci opowiedział :) Ja używam Chain Wax'a od początku (już nie pamiętam kto mi go polecił... Może nawet Bush)... I dokłądnie, nie trzeba tak często nawet smarować łańcucha i właśnie zaczynam smarować jak się zaczynają świecić kółeczka :icon_twisted: Felga u mnie też się nie syfi ! A do czyszczenia tego całego bałaganu też co jakiś czas używam Chain Cleanera (Castrola)... Mnie taki zestaw (wax + czyścidło) zwykle starcza na cały sezon... ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...