Skocz do zawartości

Engels

Forumowicze
  • Postów

    1119
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Engels

  1. Engels

    Ustawka na niedzielę

    Musisz se to wcześniej ściągnąć... To jest adres pliku na serwerach rapidshare... I po ściągnięciu trzeba rozpakować i dopiero podziwiać... :banghead:
  2. Mówcie mi Gwiazda Filmowa..! Właśnie zostałem sfilmowany... I to na Wisłostradzie... I to żebym moto jechał... Gdzie tam ! Moja poczciwą Skodzina... Zły jestem na siebie... Bo dziś miałem sporo znaków żeby tam nie szaleć, ale... Nie wytrzymałem... Sucha droga, ciepło... I nawet ze Skody wydusiłem paręset pln mandatu... Zwykle tam uważam i lookam czy jakiś Passat, Mondeo albo inny podejrzany pojazd z DWOMA osobami za nie jedzie za mną i to tak jak ja... ale ciemno już było i nie rozróżniałem po reflektorach czy to nie inny czy ten sam się za mną pałęta... Jak mi pokazali jedno ujęcie, to im powiedziałem że tyle to na pewno JA nie jechałem bo tyle Skoda na gazie nie pojedzie :buttrock: To przewinęli troszkę i pokazali mi o 10 km/h mniejsza prędkość i powiedzieli że to już jest ta moja prędkość... Niemniej idiotyczne ograniczenie prędkości i się nie można kłócić... A jechali za mną parę kilometrów (przed Poniatowskiego, a capneli dopiero przy Grota...)...
  3. Kumpel ma Horneta 900, i żałuję jednej rzeczy... Że to naked ! :) Powyżej 100 km/h walka z oporami wiatru/powietrza...
  4. Dokładnie... Tam gdzie jest to niebezpieczne i konieczne to zwalniam nawet jak nie ma ograniczenia prędkości, albo też poniżej ograniczenia... A nie idiotyczne ograniczenia na dobrych drogach...
  5. Jak na zakręcie szlifa zaliczyłem, to nawet nie zdążyłem nic pomyśleć, tylko jak usłyszałem zwiększone obroty to już było "po ptakach"... Ułamek sekundy później moto już jechało pięknym ślizgiem po asfalcie a ja zaraz za nim... Na plamie oleju poooleciałem... Jadący za mną mercedes się nawet zatrzymał i się ludzie zapytali czy żyję... :) A jak kiedyś przed rondem przyhamowałem i załapałem trochę piaseczku, to już tylko siłą woli utrzymałem te moje ćwierć tonowe bydlę w pionie :icon_biggrin: Akurat wymieniłem migacze na nowe i powiedziałem sobie, że NIE ! Tym razem się NIE wywrócisz ! :) Przed klatką schodową pewnego razu parkowałem, i się mi "kosa" nie rozłożyła dobrze... Też ostatkiem sił zatrzymałem dosłownie pół centymetra od asfaltu moto... Migaczem tylko dotknął chodnika... Ale to co o grupowej "znieczulicy" było pisane... Musiałem kumpla po imieniu o pomoc poprosić żeby mi pomógł go do pionu podnieść... Bo tak to się stali kumple z osiedla i patrzyli jak sroka w gnat... Jakoś mam odruch chyba z Jiu-Jitsu :crossy: że jak już leci moto i nie jestem w stanie nic zrobić to znajduje się chwilę zanim moto jest na asfalcie, już co najmniej pół metra od niego ;) I nie spada na mnie jego masa...
  6. Też uważam że jest masa bezsensownych ograniczeń... I jakbym miał jechać do pracy zgodnie z wszystkimi przepisami to chyba bym się turlał ponad godzinę (zamiast 40 minut Katamaranem, bo moto trochę krócej ;) )... Szczególnie że na trasie nie brakuje jakiś "kapeluszników" którzy nie są w stanie pojąć że np. można ułatwić manewr wyprzedzania temu z tyłu zjeżdżając trochę na prawo a nie kurczowo jadąc przy samej osi jezdni... Itp... W Polsce dróg gdzie można szybciej niż 90 km/h pojeździć to tyle co kot napłakał, i... To co mnie wkurza... To jeszcze tam policja się czepia ! Np. obwodnica Radzymina... Prosta droga, wyremontowana (wreszcie...) czasem nawet nie ma za dużego ruchu... Jest to droga dla pojazdów samochodowych, z bezkolizyjny,i skrzyżowaniami (tzn. w sumie to nie ma żadnego tam skrzyżowania :icon_arrow: ), nie jedzie przez żadne wioski, rowerzystów tam też nie może być itp... I co... Nawet tam nie można spokojnie (bez sprawdzania w lusterku czy jakieś mondeo czy inne paskudzwo nie siedzi na ogonie...) odkręcić trochę więcej niż te 110 km/h bo się pały czepią jakąś Vectrą albo innym paskudztwem ! To już jest pajacowanie ze strony policji....
  7. Zgadzam się... Czasem (w większości przypadków...) większe zagrożenie sprawia na drodze jadąca wolno ale niezdecydowanie i niepewnie "dupa wołowa" a nie ktoś jadący szybciej ale za to wiedzący co chce zrobić na drodze (a nie może skręcę w prawo ale w połowie manewru się zdecyduję na skręt w lewo... itp...)... Mój tatusiek katamaranem wjechał niedzielnemu kierowcy na światłach w tyłek (nieszkodliwie dla nas bo tylko ramka od tablic się połamała, a tamtemu kolesiowi zderzak trochę połamał ;) ) bo się pie*doła tak spojrzał na światła że myślał (!) że zmienia się akurat z żółtego na czerwone, kiedy to było żółte migające... Tatusiek myślał że koleś po prostu przyhamowuje (zasada ograniczonego zaufania, chociaż był na drodze z pierszeństwem...) , ale ten niestety stanął... Na pustym skrzyżowaniu (nic nie jechało z boku...)...
  8. Odpaliłem znowu przedwczoraj moto i się przejechałem dookoła garażu ale... Grypa u mnie w firmie panuje więc nie miałem zdrowia zająć się tłumikiem... Ale napęd wyczyszczony i nasmarowany, płyny uzupełnione (a olej to już na koniec sezonu był wymieniony :crossy: ), dopompowane powietrze do kół... Więc jak będzie ciepło to tylko tłumik i odkurzyć moto i... Śmigać ! :) Ale czekam cierpliwie, takie wyczekane sprawia później większą frajdę ;) A i się zgadzam że klimat się ociepla ! I jest zajefajnie przez to dla nas motocyklistów :icon_razz: Przecież w tę zimę to śniegu było tyle co kot napłakał... Z czego oczywiście się cieszę :biggrin: Obwodnicą Radzymina to praktycznie codziennie jeżdżę do pracy i teraz to marzę jak będzie wreszcie naprawdę ciepło żeby sobie na moto śmignąć... :biggrin: Że nie wspomnę o drodze krajowej do Wyszkowa, którą tworzą... Przez to że nie ma zimy to nawet w miarę szybko ją tworzą ! A jak ją już zrobią to będę miał drogę do pracy (jeśli nadal będę pracował tam gdzie teraz :) ) zaaaaajebistą :biggrin:
  9. No juz coraz wiecej moto na drodze... Srednio 3 dziennie widuje... :crossy: Sam tez tydzien temu Bestię odpaliłem... Ale jeszcze troche przyzimno dla mnie zeby sie jazda cieszyc... Stary sie robie :icon_idea: Kiedys +2C, byleby sucho i mozna bylo smigac :crossy: Teraz tak +15C... :crossy:
  10. Zanim sam zacząłem śmigać to kierowałem i "gazowałem" na Komarku a Tata siedział za mną i czuwał... Dość często tak jeździliśmy i miałem wtedy może z 10 lat... Jak już miałem 11 to powoli sam zaczynałem jeździć ! :lalag: Ale to jeszcze miałem trochę za mało siły w ręku i szarpał przy ruszaniu bo nie mogłem płynnie puszczać sprzęgła ! ;) A dodatkowo zmiana biegów też była ciekawa, jako że tak jak w moim aktualnym Simsonku, biegi są "w ręce" ! ;) A co do jazdy czymś więcej niż 50 cm3 to na 250 cm3 na kursie, a po kursie na mojej 750 cm3... :) Ale to już osobne historie... ;)
  11. Wiem że mam refleks Szachisty... :icon_mrgreen: Ale... Gratuluję !!!!!!! :buttrock: :) :biggrin:
  12. Engels

    łoś

    Kurcze, jak nowy sprzęt ma się psuć to ja dziękuję ! Sorka ale to znaczy że jest to po prostu badziew... Mam kumpla mechanika (niejednego zresztą...) i o nowych motocyklach ma opinię że im nowsze tym gorsze (mniej są dopracowane) i to nie Chińskich ale Japońskich ! A o Chińskich to nawet nie wspominał... Porządny sprzęt nie powinien się psuć ! Regulacje przewidziane w obsłudze to rozumiem... Wymianę części z zużycia (klocki, olej, jakiś łańcuszek/łańcuch, łożysko, zębatka, jakieś gumy/gumki itp...) to zrozumiałe bo w końcu mają prawo się zużyć ale nie kurcze od razu od nowości mają być problemy ! Przez pierwsze 3 lata to w sumie człowiek się nie powinien w ogóle dotykać sprzęty poza wymianą oleju/filtórw i laniem benzyny ! Mam motorower Simson z 1962 roku (dla wolno liczących 45 lat :buttrock: ) ! I nie ma z nim problemów ! Jeżdżę sobie nim czasem do kumpla albo po miasteczku sprawy pozałatwiać, bo jest poręczny :biggrin: Wiadomo że to jeszcze 2T i trza co jakiś czas jakiś remont zrobić (pierścienie, tłok itp...) ale ogólnie to luz... Nawet lakier oryginalny mam ! Fotki są tutaj: http://www.bikepics.com/members/engels/62sr2e/ A z większych sprzętów to Yamaha'e z 1992 roku, czyli już też parę lat ma... http://www.bikepics.com/pictures/1000274/ I też w sumie oprócz wymiany części które z czasem się zużywają (w końcu mają prawo) to nie ma problemów i leję benzynę i jeżdżę ! Podsumowując... Też kiedyś bałem się kupić używane moto, ale... Kumpel powiedział, że jak zadbany sprzęt to spokojnie można kupić starszy sprzęt i będzie o wiele tańszy i nawet czasem lepszy od tych nowszych... Nowsze wcale nie oznacza lepsze... Tak jako ciekawostkę (pewnie wiecie...)... Wiele nowszych modeli ma gorsze (!!!) osiągi od starszych modeli, ponieważ ze względu na ograniczenia limitów emisji hałasu albo spalin, sprzęty mają gorsze parametry!
  13. Dziękuje :icon_biggrin: Dodam jeszcze tylko, że... Zbierałem około 4 lata kasę ale za to... Kupiłem od razu moto, opłaciłem rejestracje i dodatki, opłaciłem kurs i egzamin, kupiłem ciuchy itp... :icon_biggrin: Miałem około 11 tyś. a na moto poszło 7600 a reszta właśnie na te inne rzeczy...
  14. Bardzo mądre... I dojrzałe... Jak kupiłem moto to prawko miałem na samochód od jakiś 8 lat ale się dopiero odważyłem jeździć na moto jak już zdałem egzamin na kategorię A. Choć przyznaje się że nie czekałem na wydanie papierów tylko od razu śmigałem... :clap: Teoretycznie to jest to półlegalne bo uprawnienia mam (zdałem egzamin) ale dokumentu potwierdzającego to nie mam jeszcze... I od biedy to w takim przypadku chyba można wziąć jakiś dokument z ośrodka zaświadczający że zdałem egzamin itp... Dużo zabawy jest... W każdym razie Policja zatrzymała mnie dopiero 3 dni po odebraniu prawka... :biggrin: Ale Autor Tematu widzę że podjął wg mnie słuszną decyzję i ma zamiar poczekać i od razu zrobić A... Szczególnie że w tym czasie "czekania" możesz spróbować zbierać kasę i kupić sobie lepsze moto na początek..! Więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... :lalag: W Polsce kategoria A1 to jest za przeproszeniem ni przypiął ni przyłatał...
  15. Engels

    Prośba o ciszę

    Niestety jak jest trasa to TIR'y też hałasują a jak ktoś mieszka bliżej to i potrafią się meble trząść jak taki przeładowany obok przejedzie... Tramwaje też potrafią "dokopoać"... A mam kumpla który mieszka obok torów kolejowych ! I też na początku jakoś to przeszkadzało ale później się człowiek przyzwyczaił i już nawet nie słyszy, tylko jak w rozmowie przeszkadza jakiś hałas to się "rejestruje" że pociąg przejechał... :) A odgłos moto to przynajmniej póki co dla mnie też jest miły... I jak słyszę w nocy gdzieś kawałek dalej to sobie myśle żebym też sobie pośmigał... :icon_mrgreen: Mnie przeszkadzają pijackie śpiewki zaraz pod oknami albo na klatce schodowej na półpiętrze... Ale Olsen dobrze gada... Nie wszyscy to lubią, dlatego jak wracam do domciu to na osiedlu staram się na malutkich obrotach, grzecznie do garażu... Bo mój wydech raczej cichy nie jest :icon_mrgreen:
  16. Aśka ładnie maluje / rysuje... I czasem za to jeszcze kasę bierze :D
  17. Engels

    Co mniej pali ?

    Sorka post sie jakoś powtórzył jak Forum "zwisło się"...
  18. Engels

    Co mniej pali ?

    Wiecie co... Przerażacie mnie... Albo kurde coś z Waszymi licznikami nie tak... Bo to moja Yamaha FZ 750', ponad 100 koni mocy, a pali średnio ... 6 Litrów/ 100 km ! A mój staaary Simson (1962 r.) 50'tka pali może 1,25 / 100 km.... :D
  19. Mi osobiście moto nie dawało się prowadzić "bez trzymanki" bo wężykowało albo leciało na którąś ze stron... Kiedy mi się "skończyło" łożysko główki ramy... I żadne dokręcania nie pomagały tylko trza było zainwestować w nowe... :icon_mrgreen:
  20. Olsen zgredziejesz a ten sam rocznik co ja ! Kurde chopera se kup :banghead: Pomyślałby kto że taki praworządny motocyklista się znalazł :banghead: Nawet Bern nie marudził (przynajmniej ja nie słyszałem, jak co niech mnie poprawi :biggrin: ) :) A tak w temacie, to postaram się być i zobaczyć po zimie co poniektóre zakazane gęby ;)
  21. Czyli (jeśli się nie mylę :icon_biggrin: ) po polsku mówiąc sprzęt musi być z tzw. suchą miską olejową...
  22. No i proszę nawet wypadek da się spokojnie bez bluzgów opisać... ;) Dobrze że Tobie się nic nie stało ! Szkoda sprzęta ale jak masz dostać nowy to wg mnie już zawsze lżej :) Znam osobiście osobę której rozwalili w serwisie moto (pracownik w czasie jazdy testowej...) i dostał nie pamiętam czy kasę czy właśnie moto, z tym że inne niż miał (firma, model...) ale po zmianie stwierdził że dostał lepsze niż miał i jest bardzo zadowolony... :D Więc masz okazję do zmiany moto ! :P Te odstosunkować się od kierowców Skody Felicia ! Sam jeżdżę Felicia ! :P Mnie kiedyś chciał zabić Pan w w kapeluszu i ze słabym wzrokiem i refleksem, powożący... Wartburga ! :P
  23. Najlepsze MBŚ na jakim byłem, to było dwa lata temu na hali AWF... Teraz może tak tragicznie nie było ale... To że się nie zaziębiłem od stanie na tym mrozie w kolejce do kas to chyba tylko dlatego że byłem ze swoją piękniejszą połówką i mogłem się przytulić do Niej i zawsze trochę cieplej było... :lalag: Za dużo ludu na takiej małej powierzchni, stoiska za bardzo "naściubione" do siebie i za małe... Przejścia do i między też mogłyby być szersze... Jedyne co, to to że sobie posiedziałem i poprzymierzałem do większości sprzętów... :icon_mrgreen: KTM chyba specjalnie ustawił zawieszenie tak żeby im na moto nikt nie siedział !!!! Bo nawet ja z moim 1,9 m wzrostu miałem "bidę" wsiąć na parę endurasków... Ale dałem radę :bigrazz: :lalag: Za rok pewnie pójdę też, dla zasady... Dla zainteresowanych, wrzuciłem na link poniżej, parę fotek... :banghead: http://engels.mok.waw.pl/2007-02-24_MBS/
  24. Rok temu było kiepsko... Najfajniejsze chyba dwa lata temu było (można było siąść na każdym sprzęcie, poprzymierzać się...) i jakoś tak nie za duże pomieszczenie a moto dużo upchneli... Jednak teraz też mam zamiar się pojawić... I może się uda spotkać z Forumowiczami (zależy na któą godzinę dotrę...).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...