Skocz do zawartości

Engels

Forumowicze
  • Postów

    1119
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Engels

  1. Witamy Pszczółkę z czerwonymi skarpetami, niebieską (chyba :buttrock: ? ) wstążeczką i różowym balonikiem :D
  2. DO ADMINA/MODERATORA: Może by w końcu przykleić jakiś temat z serii "Czy R1 na pierwsze moto...", albo tak bardziej serio, to był kiedyś temat "Co na pierwsze moto..." (albo podobnie...) Bo widać że pytanie co jakiś czas powraca, a ilość motomaniaków się zwiększa :buttrock: więc i pytanie będzie częściej pojawiać się... Co WY na to ? A co do kupna w związku z wiekiem to... Może coś w tym jest :) ... Ja kupiłem moto w wieku 25 lat i była (nadal jest :flesje: ) to Yamaha FZ750, około 110 KM... Ja nie żałuję ! Wcześniej miałem przygody z Komarkiem i Simsonem i 8 letni staż jazdy katamaranem (zasada/taktyka jazdy jazdy jest inna ale... obycie się w ruchu mimo wszystko będę utrzymywał że jest ważne, niezależnie od sprzętu!)... Ja póki co mam się dobrze (4,5 roku i około 30kkm na moto...) :wink: Nie było mnie stać na wymianę moto co sezon, a kasę zbierałem parę latek pooowoli :) I kupiłem moto trochę wbrew woli Taty (Mamuśka była nawet trochę za :) ). Poznaję cały czas moje moto, ale uważam że wiem na co i kiedy mogę sobie pozwolić... :)
  3. Engels

    wypad do 2oo :)

    Ja kupiłem tydzień / półtora temu... :icon_exclaim:
  4. Engels

    wypad do 2oo :)

    Ja się kiedyś przy okazji dowiedziałem o tym :lalag: Ale to można w sumie na logikę dojść (ale sam do tego przyznaję nie doszedłem :P ) skoro jest to bar dla Motocyklistów i to ludzie też z Forum się tam spotykają... To powinien być tam punkt dystrybucyjny no i jest :icon_twisted:
  5. Engels

    wypad do 2oo :)

    No co, dwie kosztują mniej niż litr paliwa ! :) Chyba, bo są z tego co pamiętam po 2 zeta... ;)
  6. Engels

    wypad do 2oo :)

    Możesz kupić w 2oo :notworthy:
  7. Było zajefajnie ! Mogę częściej na takie imprezy jeździć :icon_mrgreen: Tu parę fotek, niestety sierotka nieboża zapomniałem aparatu... :buttrock: Ale lepszy rydz niz nic i fotki z komorki tez dają radę :icon_mrgreen: http://engels.mok.waw.pl/2008-06-01_Dom_Dziecka/
  8. Oj też znam ten wiadukt... Fakutycznie się ładnie zacieśnia... Ale znając go to już powolutku sobie na niego wjeżdżam... :buttrock: Ja podobnie jak Szymon, gdy zdaża się mi taka sytuacja jak Tobie, to lekko przyhamowuję (zwykle oboma hamulcami), jako że i tak nie wchodzę w nieznane zakręty na 100% możliwości to mam dużo zapasu do pohylania się... Grunt to nie panikować... :) I tak jak przedmówcy sugerowali, najlepiej przećwicz sobie na znanym Tobie zakręcie jaka opcja (gaz/hamulec)Tobie najlepiej pasuję/wychodzi :)
  9. Aśka dziś sobota ! A Ty już wstałaś :buttrock: :) :)
  10. Moje zdanie na temat ubrań znasz... Ale akurat to to fakt, że zbędny cytat... Nie sprawdzałem czy autor był w wątku "ile najszybciej jechałeś...", ale nie wierzę żeby nigdy nie przkroczył dozwolonej prędkości.......... Sam też nie jestem święty, choć staram się "popierniczać" szybciej tylko tam gdzie uważam to za bezpieczne (w miarę bo w Polsce takich miejsc do jazdy powżej 130 km/h to za bardzo nie ma... Już totalnie pomijam aspekt prawny/przepisów, bo jak wspomniałem nie jestem święty i nie jestem moherowy beret :buttrock: )... Proszę się nie śmiać, ale... Lubię sobie pojeździć Simsonkiem w krótkim rękawku, nawjlepiej bez kasku... Właśnie z prędkością około 35 km/h... Czuć wiatr... Słońce... Suuper jest ! Właśnie u rodziców w Kobyłce, po lasach... :)
  11. Jak na 15.00 to sie postaram wyrobić, bo teoretycznie do 14.00 mam Uczelnię...
  12. Przecież Cię nikt nie zmusza do ubierania ciuchów na moto... Chodzi o to że piszesz iż ludzie na tym forum mają pierdolca (cytat) na punkcie ubrań, ale widać że z czegoś to wynika... I że jednak ubranie czasem ma znaczenie. Sam zresztą napisałeś że się poszlifowałeś przez brak ubrania, i Ty jesteś świadomy ! I wiesz czym to grozi, ale są tacy którzy po Twoich wypowiedziach mogą przyjąć że to w sumie w po co ubierać ubrania motocyklowe skoro przy spotkaniu z TIR'em to nic nie da ? Tylko że zapominają o "zwykłym" szlifie który może się zdarzyć (tak jak np. w moim przypadku) na zakręcie na plamie oleju przy 30-40 [km/h], gdzie ubiór ma znaczenie i może uchronić nawet w 100% (!) przed zbędnym uszkodzeniem ciała... Ty wybrałeś po swojemu i wolna Twoja wola ! Ale też może trochę szacunku dla decyzji innych (a nie cytat: pieprzona obłuda...), które też mają swoje uzasadnienie... Dodam tylko od Siebie, że na ciepłe dni mam inny zestaw ubrań niż na zimne dni... Zamiast spodni motocyklowych to ochraniacze na zwykłe dżinsy... Rękawice z inną (większą) wentylacją... itp...
  13. Wymiatasz ! :icon_mrgreen: A do Pani z Żabki to jak Fantom pisze, na Twoim miejscu naprawdę bym się przeszedł "podziękować za udzieloną pomoc"... Może na przyszłość zmądrzeje...
  14. To że przy spotkaniu z TIR'em przy 150 km/h by nic nie pomogło (oprócz cudu...) wiadomo... Ale ubranie ochronne mimo wszystko się może przydać (oby nie!) w lżejszych przypadkach ! Miałem szlifa to wiem... Gdyby nie długa kurtka to trochę bym sobie tyłek przyszlifował... Rękawice tak samo... A jak mój kuzyn który uprawiał Enduro zawodowo, się przejechał po swojej ulicy... Swoim... Tyłkiem (w samych bokserkach był...) po asfalcie..! I nie mógł siedzieć przez tydzień... To też bardzo żałował że jednak nie ubrał się trochę bardziej odpowiednio... Więc bez przesady (był kiedyś wątek na Forum ale szukać mi się nie chce...) ale jednak ubiór jest ważny...
  15. Tu masz temat na ten temat :biggrin: http://forum.motocyklistow.pl/Prowokacje-t97362.html
  16. Ja i tak jeżdżąc na moto 4,5 roku widzę różnicę w stosunku do tego jak było kiedy zaczynałem jeździć na moto... Różnicę na PLUS! Przybyło jednośladów (i moto sporo i "skutrów") i ludzie naprawdę powoli zaczynają zwracać uwagę na nas na drodze ! Coraz więcej ludzi w korkach mi zjeżdża na bok itp... Fakt że raczej się rzucam w oczy w lusterkach bo w ciągu dnia jeżdżę na długich :icon_biggrin: Ale to ja już od początku jeżdżę na długich :biggrin:
  17. To jest mocowanie na specjalny tank-bag... :buttrock:
  18. I z jakim skutkiem ? :buttrock: Mnie jak kiedyś Policja zatrzymała jak śmigałem na moto, to sam Policjant jak spojrzał na moje moto to stwierdził/zapytał się: "Tym to chyba trudno trafić w 50...?" :crossy:
  19. Nie można mówić że wszyscy skuterowcy to Debile, wiadomo... Tu w większości przypadków nie chodzi o inteligencję tylko o znajomość przepisów i zasad ruchu na drogach ! Nikt mi nie powie że większość z tych małolatów na skuterach ma pojęcie o zasadach ruchu na drodze ! Jak widzę takiego łebka na skuterze śmigającego jak wariat to nie tyle on jest debilem co wg mnie jego rodzice nie do końca są inteligentni i mają wyobraźnię... Jak chcą żeby dziecko śmigało na jakimś sprzęcie to ok, ale niech wpierw go nauczą i sprawdzą co potrafi, umie i rozumie... A w niektórych przypadkach to niech jednak nie jeździ po drogach publicznych... Chyba że polnych o małym natężeniu ruchu... Są zagrożeniem dla siebie i innych...
  20. Zgadzam się że doświadczenie jest ważne... Dlatego uważam że mimo wszystko (był już wątek na Forum na ten temat...) pomogło sporo to że samochodem jeździłem w chwili kupienia moto 8 lat... Więc obycie się z ruchem i sytuacjami na drodze miałem już pewne... Uważam że jeżdżąc rozsądnie na lepszym sprzęcie ma się nawet większe szanse niż na jakimś byle jakim sprzęcie... Np. w chwili wyprzedzania, gdy jakiś debil (których pod tym względem nie brakuje) zechce zacząć się ścigać to na jakiejś 250'tce nie ma się szans żeby zrobić coś więcej niż dać ostro (!) po heblach i się schować co czasem nie jest proste i bezpieczne... A takim sprzęcie tylko trzeba wykorzystać więcej mocy (której się nie wykorzystuje normalnie w rozsądnej jeździe i przy nauce...). Tak samo z hamowaniem... Podwójne tarcze i przewody w stalowym oplocie to lepiej niż jedna tarcza i gumowy przewód... itp...itd... Ja nadal nie wykorzystuję w pełni możliwości mojego moto... Uważam że nadal jeżdżę rozsądnie i cały czas się uczę...
  21. Dziękuję ! Mam 750 cm3 jako pierwsze moto (chyba ze Simson się liczy ?) i mam się dobrze już 4,5 roku... Nie ważne co masz pod dupą, ważne co masz w głowie ! :icon_mrgreen:
  22. Ja puszką miałem "farta" w poprzednim sezonie... W ciągu miesiąca chyba ze 2 razy oponka przebita, i to ta sama :icon_mrgreen: A w moto to mi się wkręt wkręcił w tylną NOWĄ oponkę ! Powietrze mi nie uciekło na szczęście (wiem że nie należy wyciągać przedmiotów z opony jeśli nie ucieka powietrze :P dopiero w warsztacie :buttrock: ), i dałem radę spoko dojechać do warsztatu... Kiedyś jeszcze mi maszynka/wentylek pękł w czasie jazdy, przy 100 km/h... Ciekawe wrażenia... Na szczęście było dobrze ! :) Kiedyś to nawet opisywałem na Forum :)
  23. Ja niestety w swoim sprzęcie nie mam awaryjnych świateł, więc jak chcę podziękować to muszę machnąć ręką (co nie zawsze jest możliwe... Szczególnie przy wyższych prędkościach...) albo (właśnie przy wyższych prędkościach) migam czasem prawo-lewo-prawo-lewo... Ogólnie staram się dziękować ale nie zawsze jest to możliwe...
  24. Chodzi o to ile masz wypadków (gdzieś tam powyżej w wątku masz liczby...) ogólnie a ile z nich jest z udziałem moto... W sumie codziennie masz masę wypadków (łącznie ze śmiertelnymi) z udziałem puszek, i o nich się nie pisze... A jak już moto się trafi jeden to się sprawę rozdmuchuję... Nie zmienia to oczywiście faktu że stała się tragedia...
  25. Wg mnie dobrze zrobiłeś że odpuściłeś, w sensie że nie chciałeś uskuteczniać rękoczynów... Ale wg mnie źle zrobiłeś że jednak (tak jak Wachu pisał...) nie zadzwoniłeś na 112, że widziałeś kolesia na zagranicznych blachach w Audi danego koloru, który zachowywał się na drodze jakby był pod wpływem alkoholu... A to dlatego, że może w przyszłości trafić na mniej opanowanego motocyklistę niż Ty ! I może być nieszczęście... Co do rękoczynów, to nie ma reguły... Zależy na kogo i w jakiej ilości się trafi... Chodzę tak parę lat na Jiu-Jitsu, a wcześniej jeszcze 2 lata na Karate chodziłem i... Ogólnie jak jest możliwość to należy unikać walki... Nawet czasem lepiej ponieść małą ujmę na honorze ucieczką niż dużą na zdrowiu... :biggrin: Zgadzam się że są punkty na ciele człowieka które każdego powinny boleć, ale... Chodzi ze mną na treningi taki "Adrianek"... Skromne 200 [cm] wzrostu i 140 [kg] wagi... I wierz mi, że takiemu typowi da się zrobić krzywdę ale przy mojej wadze która jest tylko trochę ponad połową Jego wagi, nie jest to proste... Szczególnie że Koleś ma naprawdę sporą odporność na ból... Przy niektórych dźwigniach, jakieś pewnie 90% czytających to Forum już dawno by miało coś połamane... A Adrianek nadal dzielnie się trzyma i nie czuje nawet za specjalnie bólu... Pisał któryś że w stroju motocyklowym ma się skrępowane ruchy... Prawda to ale ma się też chronione co ważniejsze części ciała ! Np. głowę... Więc już atakujący ma automatycznie mniejsze pole do manewru... A przywalić z pięści w stroju się da i przykopać również... No chyba że ktoś ma jakiś obcisły strasznie stroik skórzany... :icon_razz: W moich texach to najwyżej się spocić można ale te ruchy nie są aż tak mocno skrępowane :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...