
embe
Forumowicze-
Postów
927 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez embe
-
Borki 2005 - fotki tudzież opis przeżyć
embe odpowiedział(a) na Dominik Szymański temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Jejku :oops: ...nie zasługuję na takie pochwały. Czekam do następnego borkowiska, żeby nieco wyrównać bilans obrzucając się błotem. Zacznijmy od razu - zagłosuję na Leppera...rozsiekajcie mnie!! :) Oby, oby :!: Będę wciąż robił, co w mojej mocy. Zacznę na osiedlu naszem :) Umykam spać, bo kurcze późno się zrobiło. -
Borki-czy wszyscy dojechali do domu?
embe odpowiedział(a) na adu temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Patrz kurcze' date=' że faktycznie :) Zaiste jest to ten rozdział. Cytat z fragmentem przed i po: 6 Nie dawajcie świętego psom, ani miećcie pereł waszych przed świnie, by ich snać nie podeptały nogami swemi, i obróciwszy się nie rozszarpały was. 7 Proście, a będzie wam dano, [b']szukajcie, a znajdziecie[/b]; kołaczcie, a będzie wam otworzono. 8 Każdy bowiem, kto prosi, bierze; a kto szuka, znajduje; a temu, co kołacze, będzie otworzono. Zdjęcia są w drugim wątku. Do zobaczenia!! -
Borki 2005 - fotki tudzież opis przeżyć
embe odpowiedział(a) na Dominik Szymański temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Na wstępie zdjęcia. Są >>>>tutaj<<<< (113MB). Teraz spróbuję po kolei pozbierać myśli. Będzie chaotycznie. Za to już teraz przepraszam. Czytam Wasze wrażenia i myślę. Sobotni gril był średnio udany. Tak myślę. To mówię gwoli jasności...jednak to chyba jedyne 'ale' z mojej strony. Nie jest to krytyka, bo wiem, że zorganizowanie czegokolwiek to kawał wysiłku. Komuś powiedziałem, że moim zdaniem dobrymi intencjami wybrukowane jest niebo, a nie piekło. Dlatego jestem szczerze wdzięczny panom D. i P. za chęć, wysiłek i stres który był ich udziałem. Za ich dobre chęci właśnie. Dla mnie to wszystko było pretekstem, żeby Was zobaczyć. Robię sobie grubą nieprzyzwoitość z niedopieczonych kawałków mięska czy nadpalonej kiełbaski. Uśmiecham się na twarzy i w duchu, że znów mogłem pobyć z Wami. Teraz wiem, że cały rok ciemnych, zimowych wieczorów, kolosów, niedosypiania...ale znów się spotkamy. Taką mam nadzieję. L3ft zrobił sympatyczną wyliczankę. Pamiętam z przedszkola, że przydzielanie każdemu z osobna podziękowań, dla pozostałych (niewymienionych) bywa przykre. Dlatego może nieco inaczej. Podczas naszych krótkich pogaduch zauważyłem, że w wielu z Was kryją się obfite złoża optymizmu i pozytywnych emocji. Nie wiem dokładnie jak ubrać to w mądre słowa. Wydaje mi się, że to właśnie sprawia, że było niesamowicie. Z grilem, czy bez chciałbym znów spotkać się z taką drużyną. Dominikowi i Pawłowi dziękowałem, ale dodam jeszcze, że nie robię tego dla formalności, lecz szczerze. Wszyscy tworzyliście ducha tego spotkania. Te drobne sytuacje, rozmowy. Dominik, sobotni wieczór, Rumunia, usypiający Paweł. To zostanie w pamięci. Pan Luzipower, który od teraz kojarzy mi się po prostu ze śmiechem. Tym pozytywnym śmiechem, czy raczej wesołością. Jedna z tych pozytywnych postaci. Mówca, poruszacz sytuacji. Dzięki panie Luzi. Miro_N od którego coś pozytywnego promieniowało (..tylko te paproszki na koszuli - żartuję :)). L3ft i nocna kuracja rozgrzewjąca dla silnika...Te sytuacyjki były drobne, ale tworzą całkształt jak maźnięcia w odprężającym obrazie. Chciałem podzękować Wam wszystkim, tworzyliście ten wyjazd i dzięki Wam było nieziemsko. Spanie w namiocie pośród drzewek, gdzie w pobliżu rozlegało się cichutkie pochrapywanie (...Sałata to czy Gonzo? :) ). L3ftowa przyjemna mina, słowa, cała osoba. KMLowo-Datowo-Myszkowy domek, Wiecznie-Studentowa i Andrzejowa obecność...na Was zawsze można liczyć :D Tutaj dołączę także państwo Dziadostwo (chciałeś pupkę swą Dziadu obaczyć? do zdjęć mych zerknij ;) ) Niedźwiedź - pierwszy, którego poznałem osobiście. Dotychczas jedynie w zoo. Cieszę się, że wpadłeś. Wujkowi dzięki za rodzinną atmosferę :D Pan Sałata i Gonzo...moi obok-namiotowi-współspacze...świetne chłopaki. Kurcze, tak w sumie ciężko jest napisać konkret. Po prostu bardzo pomogała mi Wasza obecność. Podobnie Pani Adu, Darek, Zbyhu, Bruno, MarianKa, Ukasz, Martka, Olsen, Agghia, Luka, AdamFXowy, normalny całkiem Świr. Przepraszam, że wymieniam tak prostacko, ale chcę żebyście wiedzieli. Yacowi i panu DeTe dzięki za nadzalewowy blerłiczprodżekt. Zaszczytem było wspólnie z Wami przejść się nad wodę. Dobrze wspominać będę także drogę powrotną w jakże przyjemnym składzie. Autobus, okoliczne święta, jazdę na jedynce, zagotowany silnik, postój w Jankach, wszystko, wszystko, wszystko... Muszę jeszcze udzielić srogiej reprymendy panom Kriters oraz TUREK. No hańba... Wpadli w sobotę, przelotem widziałem ich na ognisku, po czym umknęli w niedzielę, gdy słońce dopiero wyglądało znad Kałkazu. Z tym pierwszym czasem mam jeszcze przyjemność w kółkach tak zwanych pogawędzić, jednak ten drugi....o sąsiedzie. Czekaj no...policzymy się na naszym terenie. Zapomniałem wspomnieć o Akerze (zdjęcia bez spodni dokumentują suszenie mokrych gatek o których jest wzmianka w postach gdzieś wyżej) z jego sympatyczną Panią. Wam również dziękuję, tak jak Robowi Rockiemu (zdrastwujcie sąsiedzie!!) i jego ekipie, z którą to jakże spontanicznie i przyjemnie udało mi się uciąć pogawędkę ;) Byli także Die Gäste, czyli pani Pooh z syneczkiem Siwym (gromkie pozdrowienia), Damian w krawacie, który nie wypowiedział swojej kwestii mimo podpowiedzi suflera oraz niezastąpiony Occult. Ten pan na jednym ze zdjęć wykonuje akrobację polegającą na jaskółce stojąc na motocyklu. Moje niedostateczne umiejętności fotograficzne uniemożliwiły jednak ujęcie tego jakże udanego triku w sposób odpowiedni. Szkoda, że nie mogłeś zostać panie Piotrze na niedzielę. Szkoda, ale to nie były ostatnie razy. W sumie jedne z pierwszych. Przed nami jeszcze dziesiątki lat i Bliski Wschód pełen benzyny do wyjeżdżenia. Jakieś żale? Ano brak kilku osób. Lars, Dorkaa, PanStarszy, Samson. Szkoda, ale tragedii nie ma. Obiecajcie poprawę. Ja wybaczam już teraz. Muszę jeszcze bardzo mocno podziękować Gabi za namiot i śpiwór. W jednym pokrowczyku prawdopodobnie bym zamarzł. Dziękuję Ci straszliwie :) W ramach peesu: zdjęcia są jek leci. Jeśli Dziadu nie życzy sobie umieszczania jego krocza w internecie, natychmiast postaram się je usunąć. Zdjęcie naturalnie, nie właściwe krocze. To samo tyczy się Akera, choć miał szczęście być zasłoniętym przez motocykl. Podsumowując. Cieszę się, wspominam, dziękuję, czekam. -
Borki-czy wszyscy dojechali do domu?
embe odpowiedział(a) na adu temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Oj panie Rochu. Gadaliśmy wieczorem w piątek. Trzeba było podejść. Za rok się nie wstydźcie' date=' bo będzie lanie na gołą pupę. Okazja może się pojawić nawet wcześniej w związku z Twoim (Waszym) miejscem zamieszkania. Dwa koła? Kulikowisko na wiosnę? Mam nadzieję, że się zrozumieliśmy :) Czyż to nie Herubinek niejaki? Panie Luzi, pozdrawiam z błogosławieństwem :) -
15.10.2005 - MSZA ŚW. NA ZAKOŃCZENIE SEZONU - MNIKÓW 2005
embe odpowiedział(a) na emzet temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Piękna inicjatywa. Dla mnie jednak za daleko. Gdybym miał taką płynność finansową, jak potoczyście mój silnik połyka benzynkę sytuacja wyglądałaby inaczej. Będę z Wami duchem. -
Chciałbym zweryfikować to, co napisałem kilku postów (..i miesięcy) wcześniej. Otóż w XJcie istotnie bez sprzęgła było bardzo płynnie i sympatycznie. Ze sprzęgłem sporo trzasków, stresu. W GPZcie natomiast trudno mi było znaleźćzłoty środek. Bez sprzęgła szarpie i troszkę postukuje. Ze sprzęgłem z kolei wali jak kowal. Miałem nadzieję, że jest jakiś sposób na uniknięcie tych przykrych kwestii i okazało się, że wciśnięcie sprzęgła tak na 30% pomaga. Mam tutaj na myśli 30% "drogi" na której sprzęgło pracuje - pomijam skok samej klamki. W związku z tymi doświadczeniami odnoszęwrażenie, że co motór, to obyczaj. Teraz zawsze dotykam klamki. Jedynie przy wysokich obrotach i zacnym przyspieszaniu pomijam sprzęgło. Tutaj jego wciskanie powoduje z kolei (w moim przypadku) znaczne skoki obrotów i tak zwani diabli biorą płynność. pees: wrzucę za moment zdjęcia z Borek :)
-
Gdyby zegarmistrze posługiwali się takimi maleńkimi narzędziami, na ręku zamiast Casio nosiłbyś Big Ben'a :P
-
Odkręcona. Powiem Wam, że była to robota, do której dobrze było "zaprząc" konia. Ten, który dopomógł, był zdecydowanie ryży przez duże R :P Śrubka została odkręcona za pomocą czegoś ostrego i niedużego młoteczka. Damian pukał po obwodzie i śruba puściła. Jakże cieszyły się oczy me na ten widok. Składam staropolskie sękju.
-
Kulikowisko - szkolenie na Bemowie.
embe odpowiedział(a) na Tomek Kulik temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
...i ja chylę czoła, korpus i kończyny górne przed dobrodziejstwem panów Pe i Te. Moja matula nie mogła zrozumieć "co oni z tego mają" skoro zabawa jest bezpłatna. Tutaj muszę dodać, że nie jest materialistką. W dzisiejszych czasach po prostu dziwi bezinteresowność. Tymbardziej się cieszę i mówię staropolskie "sękju" ;) Dziękuję wszystkim fotografom za sympatyczną robotę i pikczery zachowujące obrazy na zawsze. Wam wszystkim, że byliście. Tak ot przyjemnie :flesje: Mam i ja zdjęć kilka. Z braku nie-wiem-czego nie stworzę z nich galeryjki, jeno umieszczę je w postaci jednego raroskiego pliku spakowane na serwerze mym. Są <<<<tutaj>>>>. Niektórzy z Was robili specjalnie poważne miny, także proszę nie sugerowaćsię smutnym Vlaad'em na ten przykład, bo przed i po zdjęciu był uśmiechnięty :crossy: pees: Wszystkich Was chciałem jeszcze przeprosić za mój sisibar i fryzurę. Obiecuję poprawę. -
Pomysł z imbusowymi śrubami wydaje mi się niezły, jednak trochę nie pasuje mi myśl, że miałyby wystawać kilka milimetrów ponad pokrywę. Może to drobiazg...ale jakoś nie teges ;)
-
Tata...ale nie bądź na mnie zły. :oops: Jeszcze powalczę, ale najprawdopodobniej będę nid help :D
-
Uszkodziłem jeden z dwóch wkrętów mocujących pokrywkę płynu sprzęgłowego. Śrubka wyrobiła się i nie ma w czym oprzeć śrubokręta. Była cholernie mocno przykręcona (w sumie nadal jest). Jak teraz można ją wydobyć? pees: pamiętam tych kilka sposobów "kółkowych"..ale liczę, że ktoś rzuci jakiś genialny pomysł. Z góry sękju.
-
To jak z dwoma chłopczykami. Jeden mały, ale szybko biegnie. Drugi grubiutki i biega wolniej. Gdy jednak na szkolnym korytarzu wpadną na koleżankę, ta poleci tak samo daleko przy uderzeniu grubaska, co tego szczuplejszego. W dizlu większy moment przy niższych obrotach, w benzynie moment mniejszy, jednak prz wyższych chyżościach obrotowych. Jak rozumieć tę prowokację? Ja tam się poddałem :)
-
"Śladami Boruty IV" - Borki k. Smardzewic 23-25.09
embe odpowiedział(a) na Dominik Szymański temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
W czwartek najbliższy (podobno) w kołach ma być mikro zebranko osób warszawskich jadących do Borek. Chodzi o kwestie domkowo-namiotowe i podróż jak mniemam. Jeśli w czwartek późnym wieczorem pojawią się jakieś zmiany odnośnie kwaterunku będzie to duży problem? Z góry dziękuję licząc na wyrozumiałość Grona Pedagogicznego. -
..a hydrauliczne sprzęgło podlega jakowejś regulacji?
-
"Śladami Boruty IV" - Borki k. Smardzewic 23-25.09
embe odpowiedział(a) na Dominik Szymański temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Rzeczywiście będzie rozsądniej. Tutaj dla Warszawy: http://www.forum.motocyklistow.pl/viewtopi...pic.php?t=32194 -
"Śladami Boruty IV" - Borki k. Smardzewic 23-25.09
embe odpowiedział(a) na Dominik Szymański temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Mi za przeproszeniem pasuje warunek Yacowy...jeśli oczywiście "pozwolicie mi spróbować" :P Mogę jechać z każdym w sumie. Piątek o porze przedpołudniowej. Może jednak są chętni do jazdy w tempie zeszłorocznym? Przejechaliśmy 160km w 5 godzin. Jest też propozycja odbicia nieco od Katowickiej i jazdy drogami węższymi, acz krętszymi wyposażonymi w widoki. Hęś? -
"Śladami Boruty IV" - Borki k. Smardzewic 23-25.09
embe odpowiedział(a) na Dominik Szymański temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Mam jednak nadzieję, że nikt nie będzie miał obiekcji odnośnie jazdy wieczorem nie po pijaku. Paweł pisze, że ma być porządek i kultura. Powinna także być rozrywka i sztuka...myślę, że będziemy zajmować się rozrywką, kulturą, sztuką. -
"Śladami Boruty IV" - Borki k. Smardzewic 23-25.09
embe odpowiedział(a) na Dominik Szymański temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Heh, fajnie mam...dwa razy przyjeżdżam :) Wiem, wiem...rozumiem. -
Obroty przy 100km/h
embe odpowiedział(a) na siwypfk temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
3700 onm, GPZ900. Z przodu o jeden ząb więcej od standardu. W starej XJcie 600 (86 rok) równe 5000 onm. DOPISANE: Czy znacie miejsce w internetowni, gdzie można obejrzeć wykres mocy/momentu dla swojego motocykla? Mam tu na myśli GPZ900. Pozdrawiam. -
Wątek dotyczy GSa, a w pierwszym swoim zdaniu wyraźnie piszesz "o nim". Dlaczegóż miałem przypuszczać, że "on" to CBR. Wcześniej nie ma o "niej" :) wzmianki. A 130 km/h na siekierze? Kurcze...szacun. Pełen szacun.
-
...na Andrzejowym GieeSie, czy CBR?
-
"Śladami Boruty IV" - Borki k. Smardzewic 23-25.09
embe odpowiedział(a) na Dominik Szymański temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Mogę się przenieść na piątek z noclegiem w namiocie? Jeśli tak, to: płacę 40 za jedzonko i 2x5* za noclegi? Sękju za odpowiedź i bąsła na noc. * - plus klimatyczne -
Opisz swoj najwiekszy speed....
embe odpowiedział(a) na Black Jack temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Opisuję swój największy spid. było to na obwodnicy Radzymina. Jechałem sobie z tym największym spidem i wiało mocno. Mój sprzęcior jest golasem z szybką, co powodowało, że wychylenie się zza niej dawało się we znaki. Silnik ryczał bardzo przyjemnie. Nawierzchnia przy tej prędkości nagle wyposażyła się w nierówności nie odczuwalne tak silnie przy spidach mniejszych niż przy spidzie z jakim jechałem. Ach ten spid ;) Każda dziurka wysadzała mnie niemal z krzesełka. Miałem plecak, który powiewał za mną jak wściekła flaga. Odjęcie gazu powodowało mocne hamowanie. Dodanie rwanie do przodu. Piękny był ten najwięjszy spid ;) Pozdrawiam pees: niech spid będzie z Wami -
"Śladami Boruty IV" - Borki k. Smardzewic 23-25.09
embe odpowiedział(a) na Dominik Szymański temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Wegetarianin faktycznie płaci za nic. Zasady, zasadami...ale gdzie tu jest człowiek? Czy nie po to zlot, żeby się zobaczyć? Nie wiem po której stronie szukać racji. Swoją drogą...jadam wyłącznie cielęcinę zadnią. Za inne mięso nie płacę :-D