embe

Zamiana kabli na cylindrach? Czy zamiana kabli w sensie wymiana na inne? Może przyczyna tkwi w kablach? Spróbuję się rozejrzeć. Na razie szukamy cewek... Zadzwoń i zapytaj o części tutaj: 1) facet numer 1 >> Tel. (75) 782 50 60, 0 607 65 82 91 2) facet numer 2 >> Tel. 0 501 13 62 35

Zaliczka - oukej, ale żeby mieć te króćce taniej :buttrock: Oczywiście nie wyślę pieniędzy w ciemno, ale jeśli jest jakiś oficialny sposób, bardzo chętnie bym skorzystał. Króćce muszę kupić lada chwila (dzień...tydzień) a to oceniam jako okazję. Da się coś zrobić? Z góry dzięks.

Czy istniałaby szansa abyś dał mi namiar na gościa, który załatwi nowe króćce za 300 złotych? W-wa cena to 540, a chętnie oszczędziłbym te 2,4 stówki. Różnica jest jak mówisz...ale spora, czy tylko ledwo ledwo...?

Z tego poważnie wynika, że podróżować powinniśmy z V=150 km/h a w mieście 90 chyba ;) Znacie jakieś strony n.t. naszej XJ? Mam na myśli jakąś pożądną stronę z ciekawymi tekstami, opisami przeróbek itd. Zastanawiałem się, czy dałoby się założyć większe króćce? Dać, to pewnie by się dało, ale czy efekty byłyby pozytywne?

Przypomniało mi się coś. Akumulator prawdopodobnie już do bani...ale co ważniejsze - być może masz walnięty regulator i po prostu gotuje Ci elektrolit. Sprawdź go w miarę możliwości, bo kłopot może się powtórzyć z nowym aku.

Moje pomysły: 1) Zawory. Najbardziej typowa chyba przyczyna stukania w głowicy. Szczególnie jeśli dawno nie regulowane. W mojej XJ też co nieco skrzypi, stuka, puka, ale usłyszałem, że "XJ tak mają" i jakoś się jeździ. 2) Ciśnienie w oponkach, łożysko główki, nierówna ilość oleju w lagach, źle wyważone koło, brak/złe obciążniki kierownicy. 3) Sprzęgło? Może po prostu w okolicach gdzie moment mocno rośnie zaczyna się ślizgać? Nie ma siły przekazać momentu na koło ze względu na zużyute tarcze, słabe sprężyny... 4 i 5 Zaworek iglicowy w gaźniku/ach. Wymieniłeś inne znane mi przyczyny, także tylko to przyszło mi do głowy. 6) U mnie to normalne. XJ600 1986 rok. 3700 i 4500 najsilniejsze wibracje. Powyżej, pomiędzy i poniżej spokój. Walenie w tłumik może mieć związek z zużyciem paliwa. Więcej benzyny leci w cylindry i więcej niespalonej dostaje się do tłumików. Skoro było czyszczenie i synchron gaźników, filtr jest nowy, to trzeba szukać innej przyczyny większego zużycia. Taki mały pomysł: Jak rozumiem na zimnym silniku wali w tłumik a po chwili przestaje. Może po ruszeniu któraś świeca nie dostaje za każdym razem prądu i nie daje iskry. Skąd się to bierze? Nie wiem. Mój pomysł, to coś z regulatorem napięcia. Być może gdy jest zimny nie działa prawidłowo. Moze uszkodzone jest uzwojenie jakiejś cewki? Regulator po jakimś czasie nagrzewa się i może dlatego świeca dostaje dobry prąd, iskrzy i spala mieszankę, przez co strzały z tłumika znikają? Jeśli nagadałem głupot - poprawcie ;) pees: Słyszałem kiedyś historię pewnego Bandita (600), który przy spokojnej jeździe palił 9-10 litrów. Filtr powietrza wyglądał u niego jak worek wyjęty z odkurzacza. Nie wiem ile na tym filtrze motocykl przejechał, ale kurz niemal się zacementoweał na filtrze. Napisałeś jednak, że masz nowy filtr, dlatego to odpada. Piszę dla "potomnych".

Odpal motocykl z akumulatora samochodowego. Jeśli silnik załapie - diagnoza jest oczywista. Nie trzeba nigdzie jeździć.

Około trzech żywych koni, czyli ponad 70 mechanicznych. W katalogu mam 73. W publikacji ŚM o motocyklach używanych też 73. Diler Yamahy podał mi 72KM jako moc mojego egzemplarza, z kolei Conan pisał o 71 :crossy: Ze względu na moment/moc i ich ułożenie po obrotach a także masę XJ ośmieliłbym się porównać jej dynamikę z Banditem 600. Krzywe przebiegów mocy i momentu oraz częstotliwość regulacji. http://acn.waw.pl/moto/zdjecia/motocyklowe...j/regulacje.jpg http://acn.waw.pl/moto/zdjecia/motocyklowe...j/przebiegi.jpg Na wykresie przebiegów momentu i mocy jest też krzywa "konsumpcji" benzyny. Tak to rozumiem. Widać, że najmniej benzynki spala przy 4500 obrotów i w zakresie 7500-10000. Z tego wynika, że trzeba w trasie trzymać albo 90 km/h albo conajmniej 150. Wtedy jazda ma szansę być ekonomiczna :crossy: Różnica w spalaniu wychodzi wówczas o około 20%. Co Wy na to? Jechać 90, czy 150-190?

Dokładnie tak Arturo, ale motocyklowa ewolucja zmiejsza ryzyko. Sex bez prezerwatywy z nosicielem wirusa HIV też NIE GWARANTUJE, że się od niego zarazisz. Mimo tego nikt nie ma ochoty tego robić... Tym bardziej bez zabezpieczenia...a to też jest wykonalne. Takie porównanie trafia? Nikt nie stwierdził, że rozwalisz się od razu. Ludzie chcieli Ci tylko powiedzieć, że ryzyko jakie podejmujesz jest bardzo duże. Jeszcze napomknę o zazdrości o której piszesz. Twój sprzęt bardzo mi się podoba, ale na prawdę nie zazdroszczę Ci go (jej). Każdy ma to, na co może sobie pozwolić. Ja mam starą XJtę ale cholernie ją lubię i jeszcze z chęcią na niej pojeżdżę. To nie zazdrość uwierz. Lubię Cię i nie chcę, żebyś zrobił sobie krzywdę....to źle? :crossy: Pojawiło się już wcześniej. Tutaj nikt nie prowadzi wojny, a bitwę o Waze zdrowie chłopaki. W ostatnim czasie w moim miasteczku rozbiły się trzy motocykle. Dwie ofiary śmiertelne, dwie osoby połamane. Wszyscy jeździli motocyklami bardziej sportowymi niż "niesportowymi". To nie przypadek. Właściciele MZt i Jaw nie miewają tak spektakularnych kolizji. Dlaczego? Inna moc, prędkości...i ODPOWIEDNI dobór motocykla.

Ze swojego podwórka mogę powiedzieć tyle, że moje króćce powoli kończą swój żywot i wolne obroty dochodzą jużdo 2000. Normalna wartość, czyli 1400 pojawia się po dłuższej chwili. Króćce są popękane, ale dotychczas dziurki nie były nawylot. Im większe będą szczeliny, tym gorzej i trudniej o wolne obroty.

Temat GSXR750 na pierwszy motocykl był wałkowany długo i bez wymiernych efektów. Jedynym był ban dla pewnego jegomościa. Widać po tym, jak kontrowersyjny jest to temat. Podobnie jak tam kolega rozpoczął wszystko pytaniem dla żartu, tak i tutaj założę, że Magic żartował z tą CBR i od razu mam lepszy humor :crossy: Teraz do alexz'a. Zaczynałeś od samochodu z 200 konnym silnikiem i uważasz to za wyzwanie? No w sumie nie dziwię się. Powiedz mi w takim razie, czy rozsądny człowiek uważający 200KM w samochodzie za ilość sporą, nie powinien obawiać się prawie takiej samej mocy w motocyklu? Hayabusa to sprzęt, przed którym respekt czuje wielu, co więcej doświadczonych jeźdźców. To taki spokojny byk, który nie wiadomo kiedy sprawi Ci jakiegoś psikusa. Najprawdopodobniej będzie to psikus, o który sam ją poprosisz. W tym całym uporze odnośnie "mocnego początku" jest element smutny - częsta śmierć młodego-szybkiego motocyklisty(stąd tegoroczny "czarny sezon"), lecz jest i wątek pocieszający. W przypadku gleby czy szlifu koszty będą niewspółmiernie większe niż przy tańszym, mniejszym motocyklu. Owiewki które połamiesz nie są za friko... Myślisz, że rady udzielane przez doświadczonych ludzi są wyssane z palca? :crossy: przypis: młodość o której piszę nie odnosi się do wieku, a stażu motocyklisty

Mówisz - masz :crossy: http://members.fortunecity.com/freecarwall...rs/mazda_01.htm Silnik RX-7 osiągał 200KM w modelach z początku lat '90. Okolice roku '95 to już 240KM. Obydwa o pojemności 1308 cm3. W 2000 silnik osiągał już 255KM. Pojawiła się też wersja Type R (jak u Hondy) o mocy 280KM. Ostatnie wersje RX-7 miały nadal silnik dwukomorowy, ale pojemność wzrosła do 2.6 (2616 cm3 od 1999 roku) litra. Wszystkie silniki RX-7 były turbodoładowane - nawet te najstarsze.

To bardzo tanie, zważywszy, że w Polsce oferowanesa w cenach około 530-550 złotych. Najniższa cena jaką widziałem, to 350 - brytyjska produkcja. Na ebay'u w dojczland ktoś sprzedaje komplet nowych za podobną kwotę (98euro+15 przesyłka) a używane za 39+15 euro, jednak te ostatnie pochodzą z motocykla rocznik 1985. Nawet, jeśli nie są popękane, mają już te 19 lat. W obliczu takich cen, 300 złotych to po prostu tanio. Szczepcio, jeśli możesz, napisz ile dokładnie wyniesie Cię ten zakup i podaj namiary na ten salon. Gdyby wszystko okazało się być w pżądalu - ja też je zamówię.

No z tym się zgadzam. Widziałem niejeden taki filmik. Gdzie tkwi różnica - nie wiem. Być może analogowe mają po prostu prawo pokazywać sobie tak mniej więcej ile jedziemy? Jakby nie było, obstawiam 7 złotych 90 groszy, że Hayaba poniżej 200 nie ma takich przekłamań. Dopisane: Jeszcze jeden genialny pomysł. Do testerów, którzy znają swoje prędkości, żeby podali je dla każdego biegu. No...może chociaż dla pierwszych czterech. Da się zrobić?

Marlew!! Naprowadź mnie jakoś proszę. Czy muszę zakładać sobie jakieś konto na ibeju, żeby cokolwiek tam kupić? Czy ktoś z Was ma tam kontko i mógłby nabyć takowe króćce dla mnie? W Larssonie kosztują 540 złotych. Chciałoby się choć trochę taniej :evil:

Ok, w pożądku :evil: Sory, za ostro napisałem, złośliwie itd. Ja swoje "zdziwienie" wytłumaczę tym, że: znalazłem zmierzone (również przy pomocy aparuturn) przekłamania liczników. Największe miały GSXRy z poprzedniej serii - wynosiło około 4%. Pozostałe motocykle miały podobne - około 3-3,5%. Najlepiej wypadła R1 z przekłamaniem zaledwie 2%. Takie wartości oznaczają, że poniżej 200 ilość "dodanych" kilometrów na godzinę nie powinna przekraczać od 4 do 8. 2% z 200km/h to 4km/h. Zakładając, że rodzina GSXRów przekłamuje o 4%, wskazywana prędkość nie powinna w sumie na dwójce przekraczać 150-151 km/h dla GSXR600. Tymczasem u Artura jest 180 :?:

Punkt pierwszy. W analogowych licznikach jest zrozumiałe, że ma przekłamania, jednak zębatka nie wpływa na wielkość samego przekłamania. Punkt drugi - moc. Producenci podają moc "na sprzęgle", czyli "na wale"...ok. Jednak nawet GSXR nie miał (aż do obecnego modelu) nigdy podanej mocy powyżej 115KM. Yamaha R6 była pierwszym motocyklem z deklarowaną mocą 120KM. Wcześniej w klasie seryjnych 600 takich mocy nie było. Punkt trzeci - prędkości. Spidi, kwestia przekłamującego licznika rzeczywiście trochę tłumaczy, ale żaden sprawny licznik w 600tce nie wskaże na dwójce prędkości większej, niż osiąga (także na dwójce) Yamaha R1. Zerknij w mój poprzedni post. R1 na dwójce ma 170. JEŚLI motocykl Artura ma standardowe zębatki, nie wierzę, żeby licznik wskazał mu 180! Tyle to może przekłamuje na R1...ale to jest 1000 a nie szejseta... Prawdziwą prędkość podał Climat. To śmieszne, że wiele 600tek okazuje się być szybszymi od ZX9, R1, CBR900 i tak dalej. Licznik przekłamuje - owszem, ale nie 40-50 km/h poniżej 200! Opanujcie się :evil: Gdybyście mieli tak popsute prędkościomierze...ale w to nie chce mi się wierzyć. Przekłamania, to kwestia kilku procent. Faktycznie jedziesz 100, a on wskazuje niecałe 107-108 i tak jest prawidłowo. Jedziesz 150, wskazuje 160. Ok. Ale nie wskaże 180! Japończycy nie robili aż tak dziadowskich prędkściomierzy. Climatowi wyciąga 140 kilka i to brzmi rozsądnie. Czyżby u niego licznik nie przekłamywał tak jak u Was? pees: wybaczcie, znowu złośliwie...

Nie wystarczyłoby szczelne opakowanie przodu kamery plexi? Z boku nic raczej jej nie zaatakuje. Mam na myśli pod kątem prostym. Nie musisz robić całego pudła na kamerę. Może wystarczy pożądnie osłonić przód. "Szybka" oczywiście prostopadle do kierunku jazdy - żeby nie było żadnych zniekształceń.

A jak to się ma w silnikach V2 czy V4? Weźmy np. TLR1000 i GSXR 1000, czy VTR1000 SP i CBR1000. Mam na myśli również prędkości. Dopisane: Z góry przepraszam, za tę część - będzie złośliwa. Piszę to do tych, których 600tki jeżdżą tak, jak Hayabusa. Przedstawię Wam dane kilku motocykli zmierzone za pomocą profesjonalnego sprzętu, przez jedno z największych czasopism motocyklowych w Europie. Kawasaki ZX9R model 2000: I - 120; II - 159; III - 198; IV - 231; V - 257; VI - 281 (aproksymowana), realna Vmax 276km/h, przyspieszenie 0-100 2,9s; Yamaha R1 model 2001 (gaźnikowa): I - 120; II - 170; III - 208; IV - 235; V - 261; VI - 281 (aproksymowana), realna Vmax 276km/h, przyspieszenie 0-100 2,9s; Suzuki GSXR 750 model 2001: I - 124; II - 168; III - 204; IV - 237; V - 264; VI - 291 (aproksymowana), realna Vmax 279km/h, przyspieszenie 0-100 3,0s; Honda CBR 900RR model 929: I - 121; II - 168; III - 203; IV - 232; V - 252; VI - 273 (aproksymowana), realna Vmax 271km/h, przyspieszenie 0-100 2,9s; W związku z tym, ośmielę się pozostać przy swoim zdaniu, że Hayabusa ze swoimi 140 km/h na jedynce jest nieco szybsza od 600tek. Jeśli ktoś będzie się upierał, że jego szejseta na dwójce jest szybsza od R1 :lol: ...sam sobie wystawia laurkę. Ja tylko :evil: za pomysłowość. pees: pomiary zrobione przez tę firmę http://www.2d-datarecording.com/home.html

Z tego co czytałem, Hayabusa w wersji fabrycznej na jedynce 140, na dwóje 190-200. Czy nie dziwi Was, że GSXR600 Artura ma na dwójce podobną prędkość co Hayaby? :evil:

Pytasz o sportowe 600...a może być to pół-sportowa 600 z lat 80tych? :evil: XJ600 na jedynce ze standardową zębatką tak na oko 60-70. Może pojedzie więcej, ale do tego musiałbym zrobić osobny test.

Szczepcio, jeśli nie masz możliwości zrobić synchronu na własną rękę, lepiej nie zdejmuj króćców. Ruszanie gaźników może je mocno rozregulować. Także zdejmując króćce bierz pod uwagę, że spowodujesz nierówną pracę silnika. Lepiej już poczekać na wymianę tych gumek na nowe. Co do prędkości nie odpowiem Ci...bo na razie nie przekraczałem właściwie 140. Przy 120 zaczyna mi wężykować. 140 dało się jechać, ale na idealnie gładkiej nawierzchni. Kłopot nie tkwi w ramie, ale w zużytym łożysku główki ramy. Najgorzej jest na szybko pokonywanych zakrętach. Poza tym olej w lagach też jest do wymiany. Ogólnie rzecz biorąc mam aktualnie rozchybotany przód, co nie sprzyja testom prędkości. Jak zrobię (lipiec) potestuję. Panie Conanie :buttrock: ...za co tu przepraszać? Jak usłyszałem ten dźwięk, ucieszyłem się. To taka oznaka, że tam, gdzieś jest jakaś znajoma dusza..i choć siedziałem w domu, część mnie była na zewnątrz. To samo uczucie, gdy z przeciwka jedzie Twój znajomy. Moje wydechy są ciche. Motocykl słychać normalnie jak każdy inny. Jak poobrotuję nieco, wtedy głośniej, ale gdy jadę spokojnie, jest cicho. Zauważyłęm, że kierowcy nie zajeżdżają drogi motocyklom z potwornie głośnymi wydechami. Mam na myśli prawdziwe grzmoty z tłumiów. Wtedy każdy chce podświadomie przepuścić tę bestię. To jest najbezpieczniejsze. Co do prędkości jeszcze. Skoro Conan ma takie jak ja, znaczy, że taka jest po prostu norma. Być może Szczepcio masz taką zębatkę, która w okolicach 140km/h na VI powoduje zbyt małe obroty silnika, który po prostu nie ma w tym zakresie wystarczającego momentu. Teraz już rozumiem dlaczego takie obroty przy takich prędkościach. Jadę 120 i mam 6000. Wtedy silnik zaczyna dostawać drugiego oddechu...i po prostu może dalej pociągnąć nawet na najwyższym biegu. Gdybym miał jakieś 1500 mniej, może nie zdołałby dojść do granicy sen/wściekłość :D Co do pozdrawiania. Ja staram się machnąć każdemu na dwóch kołach z silnikiem. Odmachuje mi 80-90% z nich. Najrzadziej dorośli faceci na skuterach :D Motocykliści na koniach pełnowymiarowych najczęściej. Jeśli noe mogę machnąć, bo dziury, hamowanie, światła, zakręt - nie macham, ale w innych sytuacjach próbuję. W piątek o godzinie 12 jest pogrzeb tego Pawła, który zginął na Czerniakowskiej. Czy znaleźlibyście czas, żeby tam pojechać? Jak na razie ja się wybietam. Moglibyśmy Conan w dwie XJty z Ursynowa śmignąć. Co Ty na to? I jeszcze jedno: we wtorek na Puławskiej 3 razy widziałem (nawet machnęliśmy sobie) kogoś na czarnej XJ 51J. Czyżby to był Marlew?

http://www.powerbike.pl << znikła jedna literka Jeśli mogę zasugerować: nie schodź poniżej modelu 600. Wiem, że taki właśnie miałeś plan, ale w razie gdyby coś Ci się odwidziało... Modele od 600 wzwyż są z włókna. Niższe z termoplastiku. Włókno jest wprawdzie cięższe, ale bezpieczniejsze.

Godzina 22:55 - przed moimi okzami przejechał Conan (tak mi sięwydawało) :buttrock: Nie widziałem go, ale słyszałem silnik. Skubany ma chyba puste tłumiki, bo słychać bardziej jak dwucylindrowiec. Dziś dowiedziałem się, że mój sprzęt z fabryki wyjechał z mocą 72KM. Wystarczyło pofatygować się do Yamahy i zapytać o moc dla konkretnego numeru silnika. Facet poszperał coś w kompie...i powiedział mi 72KM :D Ja mam już jasność. Jeśli Szczepcio masz wątpliwości, udaj się do dilera Yamahy i zapytaj. Nie może to być komis, czy sklep "ogólno-motocyklowy", ale oficialny diler Yamahy. Wtedy ma dostęp do danych homologacyjnych, a także takich rzeczy, jak moc konkretnego egzemplarza. Szczepcio, dzięki za odpowiedź. Ciekawią mnie te Twoje prędkości. Ja mam pełną moc....i wyższe obroty od Ciebie...który to masz (powiedzmy) motocykl zdławiony. Piersze co bym winił, to zębatki. Czytałem kiedyś, że XJ (51J) ma krótkie przełożenia skrzyni. No i u mnie to sięsprawdza. Ty jednak (Szczepcio) masz całkiem niskie obroty jak na takie prędkości. Możliwe jest, że mułowatośćTwojego motocykla kryjesię w znacznej mierze w zbyt małej zębatce z tyłu. W Larssonie są dwa rodzaje. Ty masz prawdopodobnie tę mniejszą, ja większą. Mój motocykl na VI biegu z prędkości 60km/h (3000 obrotów) pod górkę z pasażerem przyspiesza bez kłopotu. Nawet jeśli masz zdławioną moc do 50KM...Twój też powinien tak jeździć. Zwężone króćce dadzą się we znaki dopiero przy wyższych obrotach, gdy silnik ma większe zapotrzebowanie na mieszankę. Także, jeśli masz 4000 przy 100 km/h moim zdaniem silnikowi powinno starczyć pary conajmniej do do około 8000. Mojemu starcza do 10000+ Po czerwonym polu wolę nie jeździć :D Dopisane: Po przesiadce z CB na pewno będzie duża różnica. Jeśli Twoja XJ jest dławiona, wystarczy zmienić króćce ssące. Są to cztery gumki średnicy około 3-4 cm łączące gaźniki z blokiem silnika. do gaźnika dochodzi powietrze, a z niego mieszanka leci króćcem do cylindrów. Wymiana króćców ssących wiąże się także z regulacją (synchro) gaźników. Same króćce kosztują w zależności od producenta od 350 do 550 złotych za komplet. Dolicz do tego koszt robocizny przy wymianie i koszt synchronizacji gaźników >> to jest Twój koszt oddławienia.

A to przepiękna sprawa :) Szukałem w swoim czasie informacji o dławieniu XJ. Tej naszej serii właśnie. Nie przetestowałem jeszcze swojej największej chyżości ;) ale mam minimum te 50KM. Powyżej 140 rozpędza się bez kłopotu. Króćce i tak zmieniam, bo mają ślady starości gumy..także nawet gdybym miał 50...w lipcu będzie już pełnia. Przypuszczam jednak, że już jest, bo nawet na VI zbiera się dziarsko powyżej 120. Co do Szczepcia...on ma prawdopodobnie jednak 50KM. Pisał wcześniej, że używając niższych biegów może się rozpędzić do 160. U niego pewnie tylko na VI silnikowi brak pary i dlatego szybciej nie pojedzie. A ja ponowię swoje pytanie: jakie prędkości uzyskujecie na VI przy określonych obrotach silnika? U mnie idzie tak: 2000-40, 4000-80, 6000-120, 8000-160 itd. Jak jest u Was? Moja XJ będzie robiona powoli w lipcu jakoś. Teraz nie mam czasu...a z miejscem też ciężko. Garażu włąsnego nie mam, także wszelkie zabawy na dłużej są ciężkie do przeprowadzenia. Powoli, ale też się zrobi ;)