Skocz do zawartości

embe

Forumowicze
  • Postów

    927
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez embe

  1. Czyli Twoja XJ900 ma przejechane oficialnie 200 tysięcy kilometrów :?:
  2. Mogę zrobić i tak...ale jedna metoda nie dyskwalifikuje drugiej. Przy wymianie oleju zsumowanie wszystkich dolewek faktycznie da mi zużycie. Mogę tak zrobić, jednak ten swój sposób wykorzystam na krótszym dystansie.
  3. Mam jakiś poziom oleju z tej chwili. Dolewam dokładnie określoną ilość (zmierzoną) do kreski MAX. Zakręcam, zeruję licznik dziennego przebiegu. Jeżdże i dolewam. Po dolaniu np. 500ml sprawdzam ile przejechałem. Zakładam, że przebieg zmierzę w momencie, gdy poziom oleju osiągnie wartość pierwotną, czyli tą, sprzed pierwszej dolewki. W ten sposób będę wiedział, że te pół litra zostało wychłeptane na TAKIM konkretnym dystansie. Da się zrobić? michał
  4. Nnnno dobra ;) Dobrze, dobrze. Już się nie martwię, nie przejmuję. Zrobiłem jednak miarkę z butelki po wodzie i spróbuję w miarę dokładnie sprawdzić zużycie oleum. Nie żeby się dołować, ale żeby wiedzieć na czym stoję. Cieszę się, że mojego konika Paweł oceniasz jako nie-paździerzowego ;) Będę to teraz mówił wszystkim, którym coś się w niej nie spodoba. Dzięki jeszcze raz i pozdrawiam. Dziś będę spał spokojnie. michał
  5. czy w XJ600 też jest YICS? Jak tak przyjrzę się króćcom ssącym - z każdego wychodzi taki kanalik. Wydaje mi się, że są połączone. Czy tak jest faktycznie? michał pees: zrobiłem sobie miarkę do oleju i mam zamiar dokładnie sprawdzić zużycie. Na razie wychodzi mi około 0,4 na 1400-1500 km. W porównaniu z 1l na 1000km nie brzmi to źle. Chcę sprawdzić jak wygląda to u mnie.
  6. Dzięki za odpowiedzi. Świece są czarne, mokre. Nie aż tak, żeby coś kapało ;) ale widać ...bo błyszczą. Po dotknięciu szmatką zostawiają na niej czarne ślady. Wszystkie cztery wyglądają podobnie. Mój poziom oleju zachowuje się dziwacznie. Przez noc potrafi ubyć połowa "okienka" (Marlew będzie dobrze wiedział o co chodzi). Okienko jest okrągłe i na pewnej wysokości dodatkowo zasłonięte jakąś blaszką, żeby poziom oleju nie był widoczny nawet, gdy jest go trochę więcej niż MIN. Także de facto mam powiedzmy 4/5 poziomu oleju, robię dolewkę do pełna, przychodzę rano i co widzę? Nie wierzę własnym oczom, bo oleju ubyło. Tak miałem już kilkakrotnie. To jakiś nonsens. Czasem po jeździe widzę pełne okienko. Aż strach, że oleju jest za dużo. Wyłączam silnik, stawiam na centralce (w garażu mam równą, poziomą podłogę) i rzucam się na kolana. Olej spływa dosyć szybko. Widzę połowa....3/4...4/5...i pełne okienko. Po rozgrzaniu oleju czasem robi się o (na oko) około 1-2 mm więcej niż MAX. No...dobra. Ale rano oleju ubywa o 1/4 poziomu widocznego w okienku. To u mnie bardzo częste. Przecież nie mam suchej miski do cholery ;) W Borkach myślałem, że na krótkim dystansie wziął mi masę oleju...ale chwilę po odpaleniu silnika nagle olej się zjawił. Zupełnie, jakby wypłynął z jakiegoś pojemniczka. Mój konik potrafi mi mrugnąć lampką oleju (na ostatnich kilkuset kilometrach dwa razy) pomimo tego, że niewiele brakuje do kreski MAX i to przyprawia mnie o siwe włosy. Przyspieszam dziarsko (wiedząc, że olej jest i to w zacnej ilości) a tu nagle "OIL" i cholera wyłączam zapłon no bo co innego zrobić? To czyni z jazdy kaszanę, bo cały czas zerkam, czy ta cholerna czerwona żarówka się nie zaświeci. Może olej jest za gęsty? Chciałbym w miarę możliwości usunąć to "branie" oleju, żeby jeździć spokojnie. Myślę, że szybko się z XJtą nie rozstaniemy. A jeśli mamy być razem, to w zdrowiu i w chorobie...ale choroby będziemy leczyć ;) michał pees: Co do przygód Hiszpana... zmiana oleju z 15W-50 na 20W-40 (zalecany przez producenta) mogłaby coś tutaj zaradzić?
  7. Nie da się jakoś na boku w serwisie Suzuki? Zapytasz, czy za 10 złotych sprawdzą Ci te zegarki... Coś takiego wchodzi w grę?
  8. Gdyby ktoś zapewnił nagłośnienie, mogę przytaszczyć gitarę. Tylko czy to dobry pomysł? Zlot musiałby być na odludziu... A może w ogóle zastanowić się nad zorganizowaniem kapeli na przyszłość? michał
  9. Chodzi o XJ600 z 1986 roku. Przebieg 68000 z grosikami. Zimny silnik leciutko dymi z prawego tłumika. Czasem nie dymi w ogóle. Po ostrym przygazowaniu w okolicach 8000 znów zadymi, ale nie są to kłęby dymu...po prostu widać przez moment spaliny. Spokojnie pracujący silnik nie dymi wcale. Jeżdżę na Motulu 5100 15W-50 półsyntetyku. Połowę z tego dystansu przejechałem w mieście raczej w środkowych zakresach obrotów. Ostre przyspieszanie rzadko, od czasu, do czasu. Druga połowa w trasie z prędkościami od 110 do 140. Ostatnim razem gdy wykręcałem świece były czarne i wilgotne. Był na nich olej, ale nie w formie paćki, czy zwęglonych okruszków tylko w postaci ciekłej. Dzięki za odp. Jutro obejrzę świece. michał
  10. Na dystansie 1500km silnik wziął mi 0,4 litra oleju. Czy uszczelniacze zaworowe i pierścienie są jedynymi możliwymi miejscami "przecieku"? Silnik się poci, ale nic nie leci na ziemię, także to zużycie pomijam. Jak po wyglądzie świecy (jeśli to możliwe) stwierdzić gdzie leży przyczyna "wycieku" (uszczelniacze/pierścienie)? michał
  11. Jestem. Dzięki Wam wszystkim za to, że byliście, że jesteście. Paweł, Dominik... ;) Dorkaa'ce, Larsowi, Critersowi i SUCHY'emu dzięki za cierpliwość, dowcip, i bardzo sympatyczną podróż :( Chłopakom z Wrześni dzięki za humor i entertejnment (+opowieści Pana S.)...no i Dominikowi raz jeszcze za "Tańce z Afryką". Wszystkim Wam za stworzenie przyjemnej atmosfery. Żal tylko, że tak krótko. Przydałyby się jeszcze ze dwa dzionki i rozkręciłbym się. Jednak nie narzekam, bo co przeżyliśmy, to nasze. Było pięknie... Teraz, jak siedzę na krzesełku pisząc, wciąż czuję pod pupą te koleiny. Do (szybkiego) zobaczenia następną razą. Dzięki. michał
  12. Jest piątek wieczór...wiele już się chyba nie zmieni, dlatego do ogólnej wiadomości podaję, że każdy chętny jadący z Warszawy lub okolic może pojawić się w sobotę o godzinie 12:30 na parkingu przy Geant Ursynów (przy ul. Puławskiej) skąd grupowo śmigniemy do Borek. Na razie zgłosiło się (w porywach) 5 osób. Nie jest źle :D ale mogłoby być lepiej. Nie spieszymy się na pociąg, tekże można "kilka" minut poczekać na kogoś...prędkości przelotowe do ustalenia. Bez obaw. Wpadajcie, będzie sympatycznie. Acha...jeszcze prowizoryczne mapki: http://acn.waw.pl/moto/1.jpg http://acn.waw.pl/moto/2.jpg
  13. Ponieważ (z wyjątkiem Larsa :D ) jest cisza w eterze proponuję dla W-wy spotkanie na parkingu przy Geant Ursynów (Puławska 427) o godzinie 12 w sobotę. To propozycja....no chyba, że na prawdę wolicie jechać samotnie. :D Uwaga! Godzina została zmieniona na 12:30....za próśbą jednego z jeźdżców. Na razie są trzy osoby (trzy koniki)? Ktoś jeszcze?
  14. Robimy grupkę jadącą z W-wy? Jeśli jest ktoś chętny piszcie na PW. Nie chcę robić tu śmietnika. Prędkość przelotowa do dogadania. W sile kupa...czy jak to było? W kupie siła :D O :!:
  15. W zalewie na pewno żyją pijawki. Byłem, widziałem, macałem... Wydaje mi się, że pijawki żyją raczej w czystej (chemicznie) wodzie. PS: Kamils, widziałem dziś Twojego konika w okolicach...powiedzmy Okopowej chyba? Kawałeczek przed rondem Babka. To Twój? Przejeżdżałem tamtędy ze sporą torbą na miejscu pasażera. :D
  16. Sarenko ;) Miałaś na myśli felery tego jednego konkretnego egzemplarza...prawda? :D Jeśli padły komuś panewki, nie czyni to z całej marki i setek tysięcy innych (tej marki) jeżdżących po całym świecie dziadowstwa. Silniki Suzuki serii GS 600/750 mają historię długą na 25 (jeśli nie więcej) lat... Nie wiem jak Ty, ale ja uważam, że nicponie z Hamamatsu potrafią robić te cholerne panewki. No nie? :D Wybacz, że tak napiszę, ale spróbuj nie generalizować. Gdyby Suzuki faktycznie były felerne, nikt by nimi nie jeździł. A jednak ktoś jeździ... Pozdrawiam :D
  17. Ze mną tak samo, jak u Tommmy'ego. Wyjeżdżam w sobotę o "jakiejś" godzinie. Jeśli cały dzień będzie ładnie, może być 9, może być 10 a może też być 14... Obojętne. Jeśli rano będzie padało, poczekam trochę. W przypadku konkretnej ulewy... :? nie wiem co. Jeśli ktoś z W-wy jest chętny do wspólnej jazdy...możemy się zgadać. :D
  18. Warsztaty szkolne Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2. Organizacja przyjęć, catering tel. (0-44) 724 69 96 św. Antoniego 57/61 97-200 Tomaszów Mazowiecki, - godziny otwarcia: poniedziałek - piątek: 7:30-15 ======================================= Agat. Centrum bankietowo - rekreacyjne tel. (0-44) 646 28 49, [email protected] Wojska Polskiego 118 97-300 Piotrków Trybunalski, - godziny otwarcia: poniedziałek - piątek: 8-22,sobota: 8-22 Z grubsza to tyle. Nie znam tych firm, nie mogę ich ocenić. Znalazłem w ogłoszeniach. Okolica mniej więcej pasuje. Oby pomogło...
  19. Żeby coś zjeść, trzeba zamówić "specialistów" albo we własnym zakresie narządzić mięska. Jeśli wybieramy opcję własną, trzeba ustalić w jaki sposób zająć się mięskiem... Czy każdy ma przywieźć po 2 kilo goloneczki? :( Jeśli opcja pierwsza, to: albo odmawiamy tej firemce i szukamy innej, albo decydujemy się na to co jest, ewentualnie negocjując cenę. Z mojego punktu widzenia: chętnie zapłaciłbym mniej niż 50PLN za mięsko. "Śladami..." chciałem pojechać ze względu na Was, to chyba zrozumiałe :( GrYle i tym podobne są kwestią troszkę poboczną, ale istotną. Coś jeść trzeba. Mimo wszystko gdyby była możliwość załatwienia czegoś tańszego...lub propozycja co ja mogę zrobić, żeby tak było... Podsumowując nie chcę narzekać na to co jest, bo nie kiwnąłem palcem, żeby cokolwiek pomóc. Jeśli można taniej, poproszę. Jeśli się nie da, przyjmę dzielnie :clap: jak jest. I jeszcze...co z pieniędzmi?
  20. A ja zapytam tak: Jakie mam szanse ma znalezienie się tam z Wami, jeśli za 8 godzin będę w pociągu jadącym na południe, a wracam do domu "dopiero" 7mego sierpnia? Zakłądając, że spóźnię się z opłatami itd. mógłbym się do kogoś (za opłatą) doczepić? Mam na myśli głównie nocleg, bo formalną chęć udziału w zlocie wyrażam już teraz. Kłopot w tym, że ogłoszenie dostrzegam dopiero teraz, i nie będę miał jak zgłosić się w oficialnym terminie. Odpowiedź przeczytam dopiero w sobotę 7.VIII. Mam nadzieję, że (jeśli będzie) ucieszy mnie :buttrock: Mam nadzieję, że do zobaczenia.
  21. Dzięki - muszę przyznać, że poprawiłeś mi tym nastrój. Poziom sprawdzałem na centralnej podstawce. Podłoże to betonowa podłoga garażu. Na posadzce są ślady trzech czy czterech kropel oleju, które spadły z łańcucha (smaruję go olejem silnikowym). Poza tym podłoga jest sucha, stąd wniosek, że zużyty olej musiał wylecieć przez tłumiki. Zmartwił mnie fakt dziwnych różnic w poziomie oleum, bo do tej pory jego stan był jednakowy. Na razie dalej obserwuję. Pozdrawiam Dopisane: Dodam, że chodzi o XJ600 z '86 roku z przebiegiem 67.000 - może to coś zmieni.
  22. Oj panie Conanie :buttrock: Po połudnoiu pracuję, wracam późno i idę spać. Wstaję o 11-12, jem i idę do pracy. Kocioł i świrowisko. To wszystko dla konia i gitarki, ale prawdopodobnie wszystko co zarobię pójdzie w konia właśnie. Podobnie jak Marlew nie lubię stuków i jakichkolwiek kompromisów na tle technicznym, jednak na razie muszę się z tym pogodzić, bo nie mam kaszany na kompleksowe zajęcie się silnikiem. Może w sierpniu jakoś lepiej będzie z czasem, to jakośrazem śmigniemy. A tak na marginesie, raz czy dwa zajrzałem do Ciebie będąc koniem, ale nie było Cię wtedy w robocie. Owa sympatyczna blond-pani miała przekazać pozdrowienia :crossy: Ostatnio mam zagwozdkęz olejem. Napisałem w wątku "mechanika ogólna". Dziwnie szybko go ubyło, podczas gdy do tej pory w ogóle nie był zużywany. Hę... :?
  23. Spróbuję krótko i treściwie. Przez ostatnie 4 miesiące (po wymianie) ilość oleju utrzymywała się na tym samym poziomie. Często zerkałem w "okienko" i zawsze widziałem to samo. Oleju było tuż pod kreską MAX. Ostatnio w ciągu jednej małej wycieczki poziom spadł o prawie 1/4 z poziomu widocznego w okienku, czyli 1/4 ilości między MIN i MAX poziomami. Wczoraj po przejechaniu 30 kilometrów poziom oleju był w okolicach MAX (olej rozgrzany), tymczasem dziś po nocy (zimny olej) spadł do 3/4 okienka. Co jest grane? Rozumiem, że 18 letni silnik może brać olej...ok. Ale dlaczego nie robił tego do tej pory? Dosłownie zerowe ubytki na przestrzeni wielu kilometrów - przynajmniej niezauważalne gołym okiem. Poziom stale ten sam. Teraz w ciągu jednej jazdy spada tak gwałtownie. O co tu chodzi? Czy mam szukać nowego silnika :buttrock: Z góry dzienks za pomoc.
  24. Dzwoń na te numery: 1) facet numer 1 >> Tel. (75) 782 50 60, 0 607 65 82 91 2) facet numer 2 >> Tel. 0 501 13 62 35 To te same które podałem Conanowi. To są faceci z jakimiś tam częściami do XJ. Miejmy nadzieję, że będą mieli. Zalicytowałem w aukcji na ibeju ale dałem za mało :P ...a to pech. Założyłem sobie dzięki temu konto i na następne razy będzie już łatwiej. Przebrnąłem przez proces rejestracji - ostro było, bo z niemieckiego nie mam żadnego "certyfikatu" :P Dzięki za namiar na króćce. Spróbuję je wreszcie kupić.
  25. Nie ma za co. Na prawdę przyjemnie mi, że coś ztego wynikło :banghead: Dzięki za esemesa. Gdy pisałeś wieczorem jechałem do garażu i w lekkim pośpiechu wracając do domu przeczytałem. Później już pośmigać nie było jak :cry: ..ale nic straconego. Jeszcze się jakośzgadamy ;) Szczepcio...masz jakieś namiary na owego sympatycznego pana od króćców?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...