-
Postów
1508 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez HD1940
-
Ślizg łańcuszka rozrządu Suzuki GS 550
HD1940 odpowiedział(a) na Max2226 temat w Mechanika Motocykli Weteran
Zawsze powtarzam, że nie sztuką jest kupić klasyka. Sztuką jest go utrzymać, w tym przede wszystkim mieć kasę na naprawy. Jak chce się mieć konia to i na obrok musi cię stać. -
Ślizg łańcuszka rozrządu Suzuki GS 550
HD1940 odpowiedział(a) na Max2226 temat w Mechanika Motocykli Weteran
Jak jakakolwiek część ma pęknięcia to tylko kwestią czasu jest, kiedy dokona się całkowita destrukcja. Moim zdaniem nie ma się co zastanawiać, tylko trzeba wymieniać na nowy. -
Najlepiej wał oddać do warsztatu mechanicznego. Rozbiorą, pomierzą i powiedzą co trzeba zrobić. Z wałami do WSK jest ten problem, że koszt regeneracji jest porównywalny z kupnem nowego. Nowe wały to produkty z Chin, które mają koła zamachowe monolityczne z krążków stali. Stare z PRL-u były odkuwkami, z blaszanymi pokrywami zmniejszającymi objętość szkodliwą komory korbowej. Korbowody i łożyska naprawcze to też produkty z dalekiego wschodu. Czy pasują do starych części nie wiem, bo dawno nie robiłem WSK. Ja zwykle polegałem na warsztatach, ale kilkanaście lat temu ceny napraw były niższe niż koszt nowej części.
-
Skoro "nabyłeś" to wiesz ile jest wart.
-
Według książki obsługi WSK okres docierania wynosi 1500 km. Po 500 trzeba było w nowym motocyklu posprawdzać wszystkie połączenia i wymienić olej w skrzyni biegów. Ponieważ ty remontujesz tylko silnik, a współczesne oleje sa lepsze niż te z lat 70-80 tych, to sądzę, że docieranie wystarczy przeprowadzić na dystansie do tych max. 500 km. Osobiście ograniczył bym się do 100 km delikatnej jazdy, a jak nie będzie się nic przycierać następne robił bym bardziej dynamicznie ze studzeniem silnika po jakiejś dłuższej jeździe.
-
Najpierw pomierz jak zużyty jest twój cylinder i jeśli wyda na któryś szlif, to zrób jego remont. Tłoki jakie są dostępne takie są. Na pewno współczesne są lepsze niż te z PRL, bo te puchły nawet po kilku tysiącach przejechanych km. Zapłon CDI jest na pewno warty zastosowania. Mój kolega ma to założone i WSK pali idealnie. Przy starym zapłonie ciągle były jakieś problemy.
-
Sprzedajesz czy chcesz zweryfikować identyfikację marki? Ten pojazd jest na OLX więc twoje pytanie jest co najmniej dziwne.
-
Hondą GL1200 Aspencade. Motocykl szarpie przy przyspieszaniu
HD1940 odpowiedział(a) na Stefan Kowalski temat w Weterany/Klasyki
Popatrzyłem na zdjęciach jak są twoje gaźniki mocowane w motocyklu. Wszystkie są połączone w jeden zespół obudową filtra powietrza. Proponuję więc pomiarów poziomu paliwa dokonać na zdemontowanym zestawie, ułożonym na podstawce zapewniającej równoległą płaszczyznę. Wówczas i regulacje i demontaż akcesoriów będzie łatwiejszy. Pozostaje też "fabryczna" metoda regulacji polegająca jak mniemam na pomiarze odchylenia pływaka. -
Hondą GL1200 Aspencade. Motocykl szarpie przy przyspieszaniu
HD1940 odpowiedział(a) na Stefan Kowalski temat w Weterany/Klasyki
Dysza "nowa", na zdjęciu po lewej stronie, ma ewidentnie większą średnicę otworu. Prawdopodobnie będzie dawać bogatszą mieszankę. Z kolei dysza zamiennika na fotce po prawej stronie ma mniejsze otworki i inaczej położone na części rozpylaczowej. Dłuższy gwint też może powodować, że znajdzie się w innym miejscu niż stara. Sam musisz zdecydować, czy zaryzykujesz i jak się nie sprawdzi wrócisz do starych dysz czy też nic nie robisz i zostawiasz to co było. -
Jak zainteresowany znajdzie i kupi radziecki motocykl z papierami za 1000 zł to powinien od razu zagrać w totolotka. Takie sytuacje zdarzają się teraz niezmiernie rzadko. Remont takiego pojazdu we własnym zakresie daje szansę na "zwrot" inwestycji. Robienie u mechaników to brak szans na realizację "inwestycyjnego" celu zakupu ruska. Cena końcowa będzie niższa niż koszty remontu. Cytując klasyczkę" sorry, taki mamy klimat".
-
No to żeś nas tu skołował. Ja myślałem, że to "relacja na żywo" i aż dziwiłem się, że tak szybko postępuje do przodu. A tu okazało się, że to "nostalgiczne wspomnienie". Jak bym wiedział nie wyskakiwał bym z radami i uwagami. Szkoda, że nie zobaczymy sprzętu w ruchu. Następnym razem uprzedź, że coś jest ciągle w realu a nie już w wirtualu.
-
Jak chce inwestować i normalnie użytkować motocykl to niech zainwestuje w BMW z lat 80-90, np. modele R80, R100 lub tp. Boksery, napęd kardanem, jak kupi się w dobrym stanie to można nie tylko się kręcić wokół komina ale i pojechać w dalekie trasy. Przebiegi tych modeli rzędu 100-200 tys. km są nieosiągalne dla każdego ruskiego boksera. Na modelach BMW nie robią większego problemu. To pełnokrwiste pojazdy użytkowe, których ceny będą rosły.
-
K750 ma zupełnie inny silnik, dolnozaworowy, głowice to tylko pokrywy cylindrów w których pracują zawory. Ma bardziej archaiczny system smarowania, mniejszą moc, prądnicę 6V. Ale ma też jedną przewagę nad K650. Otóż jest zdecydowanie lepiej robiony co nie znaczy, że jest idealnym motocyklem. To też rusek, w którym z racji długoletniej eksploatacji wszystko będzie zużyte, a naprawy mogą być robione przy pomocy patentów, drutowania i przez niewykwalifikowanych "reperowaczy". Niemniej prostsza konstrukcja jest łatwiejsza do ogarnięcia. Musisz sobie odpowiedzieć czego oczekujesz od motocykla. Cy chcesz latać z wózkiem czy solówką? Czy będziesz kręcił się 2 razy w roku wokół komina czy planujesz dłuższe wyjazdy. \tak czy inaczej każdy, absolutnie każdy ruski motocykl to skarbonka bez dna. W dodatku trzeba być niezłym mechanikiem by samemu wszystko ogarniać. Zdanie się na mechaników to bardzo kosztowna sprawa, w dodatku nie w każdej okolicy są ludzie potrafiący skutecznie naprawiać takie pojazdy.
-
Jak w każdym rusku całość motocykla to jeden wielki newralgiczny punkt. Może być krzywa rama, krzywy wahacz, zgięte lagi, zajeżdżony silnik i dyfer. Nie podchodź do kupna jak się to robi z autami. Jak kupujesz egzemplarz przywieziony ze wschodu to załóż z 99,9% pewnością, że to zestaw części do reanimacji. Nawet jak silnik pali i motocykl jeździ to prędzej czy później cos się wysypie (o ile nie poddasz wszystkiego regeneracji). Jak kupujesz motocykl po remoncie to sugeruj się ceną w stosunku do materiału wyjściowego. Zbyt niska świadczy o tym, że motocykl tylko odmalowano a mechanika jest taka jak przed remontem. Jak jest bardzo drogo też nie masz pewności, że sprzęt będzie chodził. Winna jest beznadziejnie niska jakość części i naprawy robione po łepkach. K650 to wczesna wersja Dniepra, jeszcze z 6V instalacją. Słabe punkty w silniku to system smarowania i głowice. Generalnie patrz na wszystko i nastawiaj się na konieczność wpompowania znacznej kasy bez szans na jej odzyskanie.
-
Te drewniane panele są jak od czopera. Klasyczne rowerowe siodełko moim zdaniel lepiej pasuje do stylu boardtracker'a.
-
Tak o tą drewnianą wstawkę. Wygląda jak dokładnie dopasowana do kształtu ramy. Jak sam to wystrugałeś to szacun.
-
Sam to zrobiłeś czy się takie coś kupuje?
-
Teraz to nie tylko "board" ale i "long" tracker 🙂 Będzie kozacki sprzęcior.
-
Jk widzę Adamie to skrzynia z pierwszych zdjęć i rama są przystosowane do takiego właśnie podwieszenia. Skrzynia ma śruby na górnej powierzchni, a między belką nośną ramy i tylnym zastrzałem jest prowadnica do mocowania przekładni. Myślę, że z tym nie będzie problemu.
-
Jak do tego pięknego koła tylnego mocowany jest bęben hamulcowy i zębatka napędowa? Wydaje się, że w ramie jest mało miejsca i tył trzeba poszerzyć.
-
Wygląda rasowi. Jaki napęd będzie ze skrzyni na koło, łańcuch czy może odpowiedniejszy do stylu pasek?
-
Silnik nie ma własnego systemu zapłonu? Zwykle te "dedykowane" są najsprawniejsze. Oświetlenie pewnie na francuską modę zasilać będziesz z prądnicy napędzanej od koła (jak w rowerze) ?
-
No jednak ma znaczenie. Przeprowadź się do Polski i spróbuj coś kupić we Francji. Mam francuski motocykl i kilkakrotnie próbowałem coś kupić u nich z zerowym skutkiem. Wszystko za Odrą traktują jako kraj wyłudzaczy i oszustów. Nawet na maile nie odpowiadają. Oczywiście części (zwłaszcza do HD) można kupić przez net w USA, Niemczech (nie zawsze chcą wysyłać do Polski), Czechach czy nawet w Szwecji, ale nie we Francji. Dla tego pytałem się gdzie mieszkasz. Przód jest tyłem do przodu, i w tej pozycji nie będzie działać sprężyna (chyba, że będzie jakieś cwane jej zaczepienie). A jak to ma być boardtracker to powinien mieć sztywny tył.
-
Komponenty bardzo fajne. Już jestem ciekawy jak prezentować się będzie całość. Tak zapytam, mieszkasz we Francji? W Polsce te części są absolutnie niespotykane.
-
ad.1 Sprężyny są bez progresji bo masz "pompowane" amortyzatory. Sztywność zawieszenia regulujesz właśnie zwiększając ciśnienie wewnątrz teleskopu. ad.2 Ilość oleju musi być książkowa. Czy jego ilość wpływa na możliwość powstania stuków to trzeba by zanalizować na podstawie rysunku twojego konkretnego teleskopu. ad.3 Bez rysunku układu wewnętrznego nie powiem, czy ilość powierza ma taki sam wpływ na stuki jak ilość oleju. Na pewno widelec jest bardziej skomplikowany niż standardowy, bo już sam układ pompowania świadczy, że są tam jakieś zaworki, które mogą też hałasować pod wpływem nacisków. Zapewne jest tez w twoim motocyklu jakiś układ antynurkowy, bo to było w tamtych latach w takich turystykach "na topie". Wszystko to powoduje, że jest na pewno więcej miejsc do powodowania stuków. Bez dokładnego rysunku lub rozebrania nie stwierdzisz co jest przyczyną. ad.4 Olej to ciecz czyli jest nieściśliwy i nie można go "sprężyć". Co najwyżej można go przetłoczyć do komory/pojemnika, gdzie ściskany jest inny czynnik (elastyczna membrana lub gaz, które zwiększją sztywność całego układu.
- 21 odpowiedzi
-
- xvz
- wolne obroty
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: