Idaho

I tak będzeiesz miał zproblemy ze zmierzeniem go dokładnie(luzu). Potrzebował byś mikromierza i średnicówki i to do bardzo małych średnic. Powiem ci jak powinno być mniej wiecej. Zatór po włożeniu go w prowadnice nie powinien wykazywać żadych luzów promieniowych, natomist po ustawieniu go pionowo grzybkiem do dołu powinien się plynnie wysunąć, w żadnym wypadku nie ma prawa wypaść!!!! Takie ustawienia powinny ci w AWO wystarczyć.

Mi moja xj przy normalnej jezdzie w trasie-110 pali 5l

Witam, Chciałbym poznać wasze opinie na temat tego motocykla, już trochę się o nim naczytałem, ale chciałem poznać opinie używkowników i osób które miały do czynienia z tym modelem. Najbardziej przeraża mnie spalanie bo ponoć ok 7l :roll: , co moim zdaniem jest dużym wynikiem jak na normalna jazde i na 600. Chociaż co to jest ta "normalna jazda". W sumie to jak czytam o spalaniu motocykli to zawsze sie zastanawiam przy jakiej prędkości oni to podają...

Ponadto muszą być to chyba takie farby które nie utrudniają wymiany ciepła-czytaj aby nie zatrzymywały ciepła w środku zylindra-gdyż możę to prowadzić do ich przegrzewania.

A kto powiedział że zakupiłem nową głowice-kupiłem używaną głowice z ebey - tylko ze w bardzo dobrym stanie. Musiał bym mieć nasrane w głowei aby kupić sobie nową głowice... przecież to przewyższało by wrtość motocykla.

Ja na jesieni też będę rozglądał się za CBR... tyle że F2. na moto będe mial z 11k, mam nadzieje że w końcu tyle uzbieram. Mam nadzieje że uda mi się kupić coś w przyzwoitym stanie.

Też jezdzisłem komarem i mam do niego szacunek, oraz do wsztystkich młodych osób jeżdzących na tym motocyklu. Z przerabianiem skrzyni będziesz miał mnustwo roboty...sądze żę zwyczajnie by się ona tam nie zmieśćiła. Musiał bys wprowadzać zmiany konstrukcyjne karteru i osadzeń wałków skrzyń biegów, a jeśli troche źle to zrobisz, to koła zębate mogą się źle zazębiać i będzie wielka kaszana. Spróbuj z zębatką, niewiele zmniejszysz przyspieszenie, a zwiększysz prędkość max. Pozdrawiam wszystkich ogarowców:)

Nie ma czego gratulowac....bo zbieram kase jak moge i odmawiam sobie rożnych przyjemności...moja dziewczyna caly czas sie na mnie wnerwia, że wszystko wydaje na motocykl. Co do sponsora to go nie mam, więc nie myślcie sobie że jestem jakimś rozpieszczonym bachorem, motocykl mam stary, ale lubie jak wszystko działa prawidłowo i zwyczajnie irytują mnie te hałasy...i jak już pisałem boję się że kiedyś mi coś walnie...

Poprzednie wałki rozrządu (przed wymianą) były max zarżnięte. Na czopach były takie rysy że można było paznokcie w nei wpychać, a wałek miał luz promieniowy na czopach chyba z 0.5mm 8O normalnie widać było jak sie unosił. Byłem przekonany że to jest przyczyną "cykania"...ale po wymianie głowicy nadal cyka. Wydaje mi się że możę być to wina ślizg napinacza łańcuch rozrządu. Jest on już ostro wyrobiony twożywo sztuczne ma takie wyrwy- jest pokruszone. Bede musiał go wymienić, niestety narazie nie mam na to kasy. Ale z czasem zwalcze to "cykanie", jak nie to sprzedam mot. Bo doprowadza mnie do pasji... w sumie nie jest to aż takie głoże ale ja mam poprostu pierdolca na punkcie odgłosów dochodzących z sinlnika... takie jakieś zboczenie zawodowe... w sumie to jestem pewien że nic sie nie stanie... a jednak ciągle się obawiam...

A może cewka coś sciemnia...albo przy określonych wybracjach coś nie styka. Napewno będzie coś z elektryką. Jeśli masz jakąś zastępczą od WSK to poprzekładaj co się da. Jeśli nadal będzie tak robić to przychodzi mi na myśl tylko jedno....przeklęta :D . A sprawdz jeszcze wał korbowy czy przypadniem nie ma luzu na łożyskach i czy się przez to zapłon nie przestawia... kurna ciężka sprawa...

a nie są one przypadkiem przykręcone z drugiej strony? Lub moga być to nity i element moze być nie rozbieralny....Jak możesz to zamieśc fotki lub opisz to dokładniej

a tak nawiasem 1/4 miarki na bagnecie w ciagu 12h to nie jest mały wyciek...ale spokojnie dojedziesz do servisu. Tylko nam troceh środowisko zapaćkasz...no ale wybaczam ci :D

Co do tego "cykania" to nie zawsze tak jest (głowica) u mnie wszystko wstanie idealnym a i tak cyka...a ja sie głowie co to...jak znajde przyczyne...a znajde to wam napewno jak najszybciej o tym doniose.

przyspieszenia.... komar to nie cbr...:D

Zawsze możesz wrócić do poprzednich ustawień iglic....więc ich opuszczenie nie stanowi wiekszego problemu, a napewni zuboży ci mieszanke. Ja natomiast sugerował bym ci sprawdzić ustawienia rozrządu! Przy przestawionym rozrządie silnik też będzie ci sporo palił. Tak właśnie było kiedyś u mnie jak kupowałem XJ. Pałiła 10l... po przestawieniu rozrządu paliła 5:). Mussz dokładnie obejrzeć te gażnki. Ponadto po rozbieraniu gaźników wymagają one ponownej synchronizacji... o tym też powinienneś pomyśleć.

Tak tylko ze u mnie to nie wina kosza sprzegłowego... a może ja zwyczajnie jestem przewrażliwiony....

Pewnie że mają, ale nie mój...:D...za stary... Nie sądzę żeby było to spalanie stukowe. Spalanie stukowe to dzwonienie, a to napewno nie jest dzwonienie. To o jest takie cykanie z ukladu rozrządu, przynajmniej mi się tak wydaje. Bede musiał to nagrać i jakoś wam to tutaj puścić. Problem tylko w tym że będe musiał to robić w jezdzie albo na postoju na centralnej sropce, przyblokowując jakos tynnie koło. Zobacze coś bede musiła wymyśleć. Sądze że nie ma to złego wpływu na silnik, lae jest irytujące...chociaż coraz bardziej się zacynam do tego przyzwyczajać.

Witam, Mam prośbę abyście pomogli mi rozpoznać źródło chałasu. Objawia się to następująco: -odgłosy dochodzą z głowicy -gdy silnik działa na postoju i dodaje gazu to nic nie słychać żadnego "cykania" nawet jak wkręcam go na maksa (oczywiście po rozgrzaniu) -podczas spokojnej jazdy z małym obciążeniem też go nie słychać, natomiast podczas ostrego otwarcia przepustnicy moto rwie do przodu jak burza jednak słychać to cykanie w głowicy -nie cyka po puszczaniu gazu po ostrym przyspieszeniu (podczas hamowania silnikiem) Moje przypuszczenia: -kiedyś sądziłem że jest to wina wałka rozrządu który się tłucze gdyż jest wyjechany na czopach (teraz jest nowa głowica [wałek też] i jest to samo) -luzy zaworowe są prawidłowe -napięcie łańcucha rozrzadu także -rozrząd ustawiony prawidłowo -sądze że może być to wina napinacza(ślizga łańcucha) gdyż jest on już troche wyrobiony i przydało by się go wymienić, jednak nie jestem pewien czy to aby napewno on jest przyczyną. Co wy na to?

że co? :D

Skoro pali ci 10 na 100 8O , to albo masz źle ustawione gaźniki albo przestawiony rozrząd. Musisz to sprawdzić i wyregulować. Co do oleju to mymień cały...już jest na forum post na temat oleju wiec nie będę się powtarzał. Nie wierz nikomu:) taka zasada:)....chociaż czasami troche zaufanie jest potrzebne...ale zasada pańskie oko końa tuczy dobrze się sprawdza...

Ja też tak robie... :D

Z elektryką to zawsze są same problemy...jak już coś padnie to sie pochlastać można. W sumie to wszystko potrafie zrobić, ale jak mam sie mam brać za elektryke to, aż mi czasem rączki opadają. Nie żebym był totalna noga...ale zwyczajnie nie mam do niej zaufania. A tak do tematu...to sugerował bym wszystko dokładnie sprawdzić miernikiem. Sprawdzić czy nie ma przebić, sprawdzić przerywać i wszystko co jest możliwe. Jak znam życie to bedzie to napewno jakiś pierdół.

W sumie to nie powinno sie mieszać olejów... na tańszych za to jest na ogół napisane że może być mieszany z każdym innym olejem...:D ale pomińmy to. Sądzę że powinienneś wymienić cały olej na nowy. Z tego co piszesz wynika że niedawno kupiłeś moto i nie wymieniałeś jeszcze oleju, bo wiżysz w to co naopowiadał ci sprzedający. Pierwsza zasada: zawsze po kupnie motocykla wymieniaj olej i filtr oleju. Lepiej zalać nowy...niż się przejechać, na różnych opowiastkach i zapewnieniach sprzedającego...któremu zależy na tym aby coś sprzedać.

Zephiry słyną z problemów z rozgrzewaniem silnika. W sume to jeśli dzieje sie to przy zimnym silniku to nie masz sie czym martwić, gdyż są to normalne objawy (dla większości motocykli). Silnik musi nabrać odpowiedniej temperatury aby wszystkie procesy przebiegały sprawnie. Mieszanka musi dobrze odparowywać... i takie tam...

Linka powinna być tak napięta żeby pomiędzy klamką a jej mocowaniem do kierowniy było 2-3 mm luzu po puszczeniu sprzęgła. Robi sie to po to aby linka nie była całyczas napięta i aby sprzęgło się nie ślizgało.