fantom

Świetne :icon_biggrin: Czyli jednak system jest, ale tylko na papierze. Czy te statystyki są dostępne dla publiki? Tzn. czy przed wyborem szkoły, instruktora można sobie sprawdzić jego zdawalność w ostatnim kwartale, półroczu, roku?

Panowie, powyżej macie przykład jak kursant dobrego instruktora daje ciała z podstawowym błędem. Trafia się gościowi takich trzech kursantów w czasie kontroli jego kwalifikacji i co? O ile dobrym pomysłem jest kontrola jakości szkolenia, żeby wyeliminować patologie, o których tu się pisze, to akurat ocena instruktorów na podstawie wyników egzaminów to średni pomysł.

Tu bym polemizował. Wynik egzaminu jest oceną bardziej umiejętności zdawania egzaminu niż poziomu wyszkolenia. Filtrowanie instruktorów powinno odbywać się na poziomie wydawania im uprawnień, a nie "po ptakach" czyli po egzaminie kursanta. Z tego co pisali już tutaj forumowi instruktorzy, każdy jełop może dziś szkolić, nawet taki, który nigdy nie siedział na motocyklu.

Fenomenalny pomysł :clap: Dzięki za link :notworthy:

Hłe hłe :biggrin: Ale ten komentarz to też jakaś propagandowa ściema dla lemingów - pewnie dopisał go jakiś posterunkowy żeby uwiarygodnić karę, której nigdy nie było :icon_rolleyes:

Jeśli już to "jazda motocyklem", nie "motocyklista".

Ej, szybkie lopezy, obejrzyjcie sobie jak koleś jedzie przez rondo. No po prostu Speeding Madafaka vel. Kwadratowa Opona. Typowy mistrz prostej. Pewnie też pytał się w internecie jak szybko ruszyć spod świateł zanim nauczył się skręcać. A kozaczyć co to byście nie powiedzieli policjantom w takiej sytuacji to sobie, dzieci neostrady, możecie przy klawiaturach.

Ale ten temat właśnie tam się powinien znaleźć. Facet ma supersporta i się uczy z internetu jak ruszyć szybko spod świateł :bigrazz: Step 7, 11. minuta filmu: http://www.ebike-ridingtips.co.uk/video/me...?file=rossi.flv

Gdzieś na zagranicznych aukcjach widziałem stronę/serwis, gdzie ludzie wpisują czego szukają, a sprzedawcy wstawiają im linki do swoich przedmiotów. Szkoda, że u nas nie ma czegoś takiego.

Dorzucam kolejny ;) - lokalny :)

Ale jaki szacun miałeś wśród gawiedzi :icon_rolleyes: Większość z tych zimowych twardzieli będzie miała co wspominać za jakiś czas w poczekalni u reumatologa, ortopedy itp.

No nie wiem. Ja zawsze olewałem radiowozy w barwach wojennych ;) A teraz jak będą mieli wideo to krucho... :icon_rolleyes:

Ten materiał w TV miał być dla targetu, do którego ty się Hunter nie łapiesz - o to chodziło. Co o sprawie myśli "środowisko motocyklowe" wszyscy wiemy. Materiał na YT też będzie robieniem materiału w głównej mierze dla siebie samych, ale oczywiście nie twierdzę że to niepotrzebne. Może przy drugim podejściu w marcu, przy większej frekwencji, pani Jaworowicz będzie w stanie sprowokować eksplozję gniewu i werbalnej agresji, żeby wskazówka używanego przez nią w pracy miernika emocji weszła na czerwone pole. Gdyby poziom emocji widoczny w postach na forach internetowych przełożyć na "występy" przed kamerą, być może pani redaktor dostałaby to o co jej chodzi. Pytanie tylko czy o to chodzi rodzinie Maćka.

Panowie, ale macie zacięcie do dyskusji. Jeden typek z szóstego rzędu w sejmowej hierarchii rzucił temat, a media podchwyciły i serwują slogany "Będziesz płacił..." Nikt nie będzie, bo ten system po prostu nie wejdzie. Jak polski aparat państwowy będzie tak skomputeryzowany jak skandynawski, to będzie można o tym myśleć. Chyba nie myślicie że państwo w którym ZUS używa dyskietek 1,44 jest w stanie ogarnąć system windykacji liniowych mandatów. No dajcie spokój :cool:

Jezu, ale koszmar...

Wszystko jest tam wytłumaczone. 12,4% wszystkich wypadków to nadmierna prędkość. 70% z tych 12,4% to nadmierna prędkość zgodnie z przepisami. A więc pozostałe 30% z 12,4% daje 3,75% ogółu wypadków z prędkością powyżej limitu. Są tam podane dane dot. liczby ofiar i liczby fotoradarów. Historycznie i obecnie. Dane są ze statystyk Ministerstwa Transportu (Department of Transport). Wszędzie są linki, łącznie z numerami stron raportu ministerstwa. Co byś jeszcze chciał? Jeśli ci fakty nie pasują do teorii - tym gorzej dla faktów. Odpuszczam sobie dalszą dyskusję w tym wątku, bo manipulant straszny jesteś :rolleyes:

Proszę bardzo, 3 minuty szukania - dane z UK: http://www.speedcameras.org/speed_camera_facts.php Sporo tam takich ciekawostek. Oczywiście rzuca się w oczy większy odsetek wypadków związanych z prędkością w Polsce, ale jednocześnie nad wyraz często pojawiają się komentarze, że polska policja idzie na łatwiznę stwierdzając "niedostosowanie prędkości" jako bezpośrednią przyczynę wypadku. Tomgor, jesteś wytrwały jak Jack Bauer.

Śmiechem żartem tu właśnie leży jeden z grubszych powodów olewania prawa nad którym tak ubolewa tomgor. Jak można szanować takie prawo? Tomgor, nie mówię tu o 50km/h na ul. Żytniej. Ile znaków zakwestionowała NIK? Przecież nie trzy - nie pamiętam ile. Przykład: przed remontem na zakrętach na Trasie Toruńskiej było ograniczenie do 60km/h aż do samej Górczewskiej. Teraz jest remont - na zakrętach jest 40km/h ale już za zakrętami 80km/h mimo że zaraz jest przystanek autobusowy (na którym Straż Miejsca chętnie rozstawiała wcześniej fotoradar, gdy nie było korka). Dla tych co nie z Wawy - trzy pasy w jedną stronę, zdarzało mi się łykać te zakręty 120km/h bez stresu rodzinnym focusem kombi, a słyszałem że twardziele na 2oo jeździli tam dwieście. Na drodze Ełk-Olecko jest parę zakrętów z ograniczeniem do 70km/h. Przy 100 słyszę jak mi piszczą opony (w puszce). Jak miałem szanować te ograniczenie do 60 na toruńskiej? Jak ktoś tak odmiennie zdecydował o takim ograniczeniu tu i tam. Żeby było śmiesznie, dziś przed przystankiem na toruńskiej stoi już ograniczenie do 80km/h. Co się do k... nędzy zmieniło w tym miejscu, że teraz można o 20km/h szybciej - o 30 j...anych procent szybciej????!!!! Durne lex, sed lex. Tomgor - porównawcze dane budżetowe to zapodaj na drogi, nie ogólnie budżet narodowy, bo ktoś pomyśli, że po raz kolejny manipulujesz, żeby ułatwić sobie przekaz. Kasa polska plus kasa unijna plus przychody z podatku drogowego w paliwie, który wydawany jest na cele inne niż drogi. Żeby było ciekawie, to może jeszcze dodajmy przychody z akcyzy na nowe i sprowadzane samochody :cool: Dorzućmy jeszcze vat od tychże. Nigdy jeszcze nie było tyle kasy! Tomgor - nie wymieniaj jednym tchem pijanych kierowców i tych co przekraczają idiotyczne limity o 20-30km/h to mniej ludzi będzie się czepiać, jeśli ktokolwiek w ogóle. PS. Od 5 czy 6 lat mam jakiś stary antyradar Unidena za 4 stówy z którym jeżdżę w trasy. Od momentu zakupu nie dostałem foty z fotoradaru - wcześniej miałem jedną. Jak maszt jest pusty, nigdy nie pika. Jak maszt jest niepusty - pika zawsze. Na maszty polecam. Drugie tyle wydam chyba niedługo na CB, żeby z bani mieć suszarki.

No nie, no :bigrazz: Jak Gazeta Wyborcza i posłanka Piekarska razem wzięte. Podczas dyskusji o zakazie dawania klapsów dzieciom przytaczają przypadki ciężkich pobić zakończonych kalectwem. Tomgor, udajesz (!), że nie wiesz o co chodzi, żeby się jakoś kleiło twoje utopijne podejście. A po co policjanci mają prawo odstąpić od mandatu i poprzestać na pouczeniu? Po to żeby zdroworozsądkowo ocenić czy dany przypadek to hardkor czy lajtowe wykroczenie. Jak się nie zatrzymuję na zielonej strzałce na pustym skrzyżowaniu to jest to właśnie zdrowy rozsądek. A czasem się zatrzymuję, bo rower nadjeżdża albo jacyś ludzie idą chodnikiem i może wejdą a może nie wejdą. Albo jak idioci malują ciągłe linie jak tu: http://www.archiwum.watra.pl/peryskop/dr76b.htm to je bez stresu przekraczam i sypiam z czystym sumieniem. I nie przytaczaj tu jakichś hardkorowych, ekstremalnych przegięć żeby sobie ułatwić argumentację.

Może tu? http://www.youtube.com/watch?v=fGMfepa7PMk

No właśnie o tym piszę - "jak nie podzielasz moich poglądów tzn. że masz w dupie przepisy". Albo 0 albo 1. Nic pomiędzy. Ja tylko czasem mam w dupie przepisy, i to niezbyt głęboko. Ja używam zdrowego rozsądku. Przekraczam prędkość lub linię ciągłą tam gdzie uznaję to za bezpieczne. Podobnie jak nie wyprzedzam w niektórych miejscach na przerywanych albo jadę znacznie poniżej limitu, bo akurat tam jest to niebezpieczne. Ale dla ciebie litera prawa to wartość najwyższa i niekwestionowalna - nic nie poradzę. W kontekście ruchu drogowego dla mnie jest nią zdrowy rozsądek. Odnośnie pijanych kierowców, zgadzam się z tobą.

NYC to kiepski przykład. Przechodzenie przez ulicę na czerwonym to na Manhattanie standard. Policja stojąca obok nie reaguje. Co kraj to obyczaj. U nas to samo jest z jeżdżeniem 110km/h Trasą Toruńską i tego typu drogami. Jesteś strasznie zerojedynkowy, tomgor - reprezentujesz podejście skrajnie idealistyczne kompletnie oderwane od rzeczywistości i kontekstu.

No właśnie. Przytulić kogoś?

Pooglądaj sobie na youtube klipy z highside to zobaczysz co się dzieje z rajderem po tym jak tylne koło gwałtownie odzyskuje przyczepność :cool:

Powodzenia życzę wszystkim, którzy stosują się do takich "instrukcji" jak ta powyżej gości skądinąd mających na liczniku duże przebiegi. Wątek powoli odlatuje w kosmos :lapad: