Skocz do zawartości

vx800

Forumowicze
  • Postów

    1036
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez vx800

  1. Radzę pójść za radą Adama i sprzwdzić łożyska główki i wahacza. Następnie sprawdzić ciśnienie w oponkach i .. wtedy zobaczyć, czy jest różnica. W VXie po wymianie łożyska główki jazda po koleinach zrobiła się o wiele prostsza. W XXie, mimo szerokich gum, jazda po wzdłużnych garbach na drodze nie sprawia w ogóle problemu. Koleiny są wyczuwalne, ale nie rzucają sprzętem po całej szosie (jak miało to miejsce na Uralu i na VXie). Oprócz szerokości laczków bardzo ważna jest z pewnością sztywność konstrukcji i jakośc zawieszenia, nie wspominając o sprawności technicznej (łożyska, opony, ...) PZDR
  2. ... no to może da się to odsączyć? Byłoby jak w niebie - paliwo bez komponentu i coś na wieczór dla jeźdźca :buttrock: do kiełbachy z ogniska ... mmmm ... marzenia :) Sorki za "laicyzm" :? PZDR
  3. Różnie bywa. 1. Czytałem w jakimś piśmie motoryzacyjnym test paliwa z różnych stacji. Najgorzej wypadł STATOIL!!!, najlepszy był ORLEN. Kierując sie tym rozszerzyłem dotychczas odwiedzaną grupę stacji z Shell'a do Shell'a i Orlenu. I co? Jak jechałem ze Ździebełkiem do Łęczycy, wlaliśmy cały zbiornik 95 na Orlenie i .... przy 110km/h zaczynała sie kanonada z wydechów (przyduszenie i j*b!!! metr ognia z rury) 2. Podejrzane stacje lepiej omijać. Koło Auchana w B-stoku wybudowana została stacja tańsza o jakieś 20 groszy na litrze. TAAAAKIE KOLEJKI SIĘ USTAWIAŁY!!! Znajomy pojechał XXem, zalał i ... ledwo sie doczłapał do serwisu. Sprzęt wypluł z wydechów brązową maź i już nigdy nie odzyskał pełni werwy :cry: 3. A teraz moja opinia o Vpower. W Cinquecento Vpower w trasie dawał mniejsze zużycie paliwa i traoche lepszą dynamikę. W VXie, Uralu i XXie nie daje zupełnie nic. Zero różnicy! ... no, tylko w cenie. To samo 99+, też bez różnicy dla dynamiki. Miałem nadzieję, że Vpowery będą pozbawione biokomponentu, ale na stacji Shella rozwiałem wątpliwości. Te droższe, importowane paliwa też będą psute je*anym olejem rzepakowym .... ostatni argument "za" nimi padł. PZDR
  4. Obie opony powinny być dobre. I to nie "w miarę" dobre, a "po prostu" dobre. ... albo bardzo dobre, jak się jeździ szybko. Opony to nasz jedyny kontakt z asfaltem (w czasie jazdy)(w jeździe po asfalcie), więc jeżeli przednia jest "w miarę dobra", a tylna gorsza ... to ja dziękuję. PZDR
  5. "funkel nówka" he he ... kiedyś ktoś szukał, co to znaczy i skąd się wzięło. Jak widać działa to w żywej mowie polskiej :buttrock: Co do wymienionych motocykli, jeżeli fundusze na to pozwolą, radzę rozejrzeć się za Hondziawą. Wygląda na naprawdę najbardziej dojrzałą konstrukcję. Jest co prawda najbrzydsza (no, może najmniej klasyczna ... patrz wzorzec - Zephyr), ale walory użytkowe wymiatają. Na drugim miejscu (a na pierwszym, jak fundusze nie pozwalają na sensowną CB) stoi GS. Kawa ... tyle że najładniejsza. Ale gusta to .. sam wiesz. No, ale jak trafisz jakąś okazję, to tak na prawdę każdy z tych motocykli da Ci masę frajdy. Wszystkie są nowoczesne, fajne, ładnie wykonane, efektownie wyglądają, są wygodne, fajnie jeżdżą. Każdy z nich jest również moim zdaniem: - za mocny - za szybki - za ciężki - za drogi jak na pierwszy motocykl. No, ale nie każdy chce zaczynać od 50ccm, lub od socjalistycznych dwusuwów. Zwłaszcza jak się zaczyna w wieku 28, a nie np. 8 (jak ja) lat :lol: Pozdro. P.S.Napisz, jak kupisz.
  6. To też nie bardzo dobre porównanie. Chociażby róznica w cenie w wysokości 35% (20000 i 27000 za nówkę) robi różnicę. Nie wspominając o osiągach, materiałach, wykończeniu, czy wyposażeniu. Tylko klasa pojemnościowa jest ta sama. Jak widać wszyscy są raczej zgodni. 250ccm piechota nie chodzi. Miałem okazję przejechać się (jeden po drugim) Kawą EX250 (dwa garnki w rzędzie) i EN500(dwa garnki w rzędzie). Silniki bardzo podobne (nie licząc pojemności). Różnica była kolosalna. 250 potrzebowała dwa razy wyższych obrotów, żeby jako tako jechać. Nie ma porównania. Od dużej pojemności lepsza jest tylko ... jeszcze większa pojemność (coś w tym jest, mimo że wymyślili to durni amerykanie) PZDR
  7. Taka renoma Hondy, jaką zobaczysz jak bedziesz ganiał Hondą. Zdejmujesz zbiornik w Suzuki i co? Bajzel. Zdejmujesz zbiornik w Hondzie i widzisz porządeczek. Poza tym Honda nie będzie łykać oleju, a Zuzia na bank wypije parę łyków na każdy 1000km. Hamule lepsze bedą w Hondzie (na 100%), jakośc lakieru i nierdzewność części też przemawia za Hondziawką. Taka jest renoma Hondy. A ja bym radził Zuźkę. Masz więcej mocy, więcej momentu, łatwiej sprzedać, łatwiej o części, poza tym cena bardzo zbliżona. W tej sytuacji renoma Hondy przegrywa z czysto logicznymi względami ... a mocy zabraknie Ci i tak już po pierwszym sezonie (albo szybciej) niezależnie co wybierzesz. PZDR
  8. Sorry za komentarz, ale tekst maliny mnie rozbroił :lol: :lol: :lol: Heheheheee. pzdr WSTYD KU**A. JAK MAŁE DZIECI. Co do gleb, pod koniec sezonu udało mi sie położyć mój wyścigowy odkurzacz na zerowej prędkości. Hamulca nie dotykałem, a jednak sie wyłożyłem. Było mokro, a smok jak zaczał sie osuwać, to już nie było szans. Na szczęście spowolniłem upadek i tylko zarysowałem o asfalt lusterko. ZŁOTE SŁOWA: "Ważne jest, żeby nie robić tego w czasie jazdy" (Janusz) PZDR
  9. To może pomyśl na temat czegoś z owiewką ... na trasie dobra rzecz :buttrock: , tylko klimat nie ten. PZDR
  10. bo rozumisz ... w Dnieprach są niedokładne liczniki kilometrów i bardzo zawyżają przebieg. Ma to zmylić użytkowników co do spalania. Przecież nikt nie cieszyłby się ze spalania na poziomie 16l/100km. A tak 8 literków i grao muzyka :) :lol: :lol: :lol: A moje dwie uralowe skrzynie mają wsteczny 8) i nawet działa :) PZDR
  11. nigdy nie wyprzedzałem na szosie ciężarówki .. motorowerem. Może jakbym spróbował, dostałbym piaskiem po ryju. A może trzeba po poboczu wyprzedzać??? Nie wiem. Za wolno jeżdżę. PZDR :lol:
  12. wykresy supersportów (CBR600, R6, GSX-R600, 748s): http://www.motorcycle.com/mo/mccompare/016...mbineddyno.html porównanie 6ciu motocykli o różnym układzie silnika i zbliżonych parametrach (bez przesady): http://www.motorcycle.com/mo/mccompare/valuspex.html I co widać? Krzywa momentu w wielocylindrowcu zaczyna się póxniej, ale ciągnie się bardzo długo po tym, jak w singlu kończą się obroty. Elastyczność nie oznacza ciągu od dołu, tylko szerokość użytecznych obrotów. Tak więc wielocylindrowce sa bardziej elastyczne. Z reszta dlatego stosuje się je w samochodach. No, ale - co uwidocznił Michał - porównanie było trochę niefortunne. Co niestety jest częstym zjawiskiem w Śm :roll: . A na koniec prośba: Dajcie Januszowi spokój! Przecież każdy już wie, że facet jest trudny w dyskusji. Każdy też wie, że jego posty w części merytorycznej są zajebiste. Kwestia podejścia. Ja go potraktowałem jako swego rodzaju autorytet i nie mam problemu z jego "tonem". Czegoś się nauczę. Oby tylko było od kogo. Z postów "zzzzzz" już nie wyniosę niczego dobrego .... może dajcie na luz, bo będziemy mieli takie "zzzz..." PZDR
  13. Popieram Damiana w 100%. Malowana szybka wygląda tak sobie. Obrazuje albo "tuningowanie", albo odbudowę sprzęta po linii najmnejszego oporu. Ładnie pomalowane owiewki, zadbany i czysty motocykl kiepsko pasują do malowanej farbą szyby ... no, chyba że cały sprzęt jest walnięty sprayem, lub pędzlem ... jak ma to być ratbike, to ok (ale wtedy nawet odpryski na starym lakierze są w klimacie) z resztą zrobisz jak zechcesz. Powodzenia. PZDR
  14. Co do jazdy na MZ, najlepiej kupić kask jak najlepszej jakości, a styl? Co kto lubi. Ja na TS150 ganiałem w integralnym garnku. Co do ograniczania widoczności przez integralne kaski, to ... spotkałem się z taką opinią, ale tylko raz. Wygłaszał ją koleś, który nigdy nie miał integrala i w ten sposób to argumentował (na prawdę chodziło o cenę). Jeździłem sporo w N40 i w N60 (integral) Nolana i jedyna różnica w polu widzenia, to obszar od oczu w dół. W integralu gorzej widać zbiornik :) ... chyba że ja jakiś nietypowy jestem :) PZDR
  15. WWW.MOTOAKCESORIA.COM MAJA LAZERY, MODEL TORNADO KOSZTUJE W WERSJI JEDNOBARWNEJ KOŁO 650 PLN, ZOBACZ.
  16. To wcale nie jest zły pomysł. Można tego tez dokonać w trochę inny sposób: Na jednej z amerykańskich stron o vx800 czytałem, że ktoś zmienił oponki w następujący sposób: tył z 150/70/17 na 130/90/17 przód 110/80/18 na 100/90/18 Dzięki takiemu zabiegowi spadło zużycie paliwa, zwiększyła sie prędkość przelotowa (w VXie przy obrotach ok. 5000), ogólnie same pozytywy. Moze to też jest rozwiązanie. Bezpieczniejsze dla silnika, nie trzeba się głęboko grzebać, jak ktoś gania na używkach, nie jest to drogie wyjście, wada .... image cierpi z powodu wąskich laczków :) Mnie wyśmiał jeden gość, że w XXie mam tylko 180 (standard), a nie co najmniej 190mm. Oświecił mnie, że im szersza guma, tym lepiej się jeździ .... PZDR
  17. Adamie, podaj linka do tej strony, na której można Twego Potwora obejrzeć. Kiedyś dałeś link i pamiętam, że było na co popatrzeć ... niestety nie mogę linka odszukać, a do ulubionych nie dodałem (gapa ze mnie) A co do XJR, chciałem kupić 1200, szukałem i szukałem, niestetyy same pasztety były na rynku. Ogółnie nakeda trudniej kupić i trudniej sprzedać w Polsce (bo do dresu nie pasuje), więc są to motocykle "rynkowo-problematyczne". No, ale spośród obecnie produkowanych sprzetów xjr BIJE WYGLĄDEM WSZYSTKO. Pozdrówka.
  18. Trzeba pamiętać, że używana opona, którą ktoś sprzedaje z jakiegoś powodu nie satysfakcjonuje swojego właściciela. Może jest po dzwonie, może jest stara, różnie może być. Na Łodzi były ostatnio oponki używane po 200zł, w każdej siedział gwóźdź. :? Obok na stoisku kupiłem laczka za 80 zetów. Zajebiście dobry stan, rocznik chyba 2002. Do VXa kupowałem używki (mój Ojciec teraz też pakuje używki), do odkurzacza XX miałem nówki. Znaczy dalej mam. Jak będę zmieniał, przód na pewno będzie nowy. Tył ewentualnie używany, o ile znajdę na prawdę zajebistą gumę. Jest różnica w cenie. Zajebista różnica. Jednak jeżeli ktoś używa opoon intensywnie, a prędkości przy których mógłby się wy***ć są duże, to .... oszczędność na swoim bezpieczeństwie, zdrowiu, życiu ... hmmm. to trochę jak kupowanie leków na bazarze. PZDR P.S.Temat już był wałkowany, były zażarte dyskusje. Trzeba lepiej poszukać.
  19. Kask otwarty typu JET (np. wspomniany Nolan N40) z długą szybą chroni przed wiatrem i deszczem równie dobrze, jak kask zamknięty. Mam N40, mam też integralkę. Nie teoretyzuję. Wada - przy uderzeniu szczeną mamy ... no, nic nie mamy przed szczeną :D Zalety: wspomniana możliwość otworzenia szyby. Do miasta jest to o wiele milszy kask, niż integralka. O wieeele. Lepsze chłodzenie, większa wygoda, można spokojnie się porozumiewać itd. Nie zależy to w ogóle od rodzaju moto. Ja w mieście nie przekraczam 120km/h (dopiero od tej prędkości wiatr zaczyna hulać w JETcie), więc jeżeli nie liczyć bez[pieczeństwa ryja, same zalety JETa w mieście. Kask otwarty klasyczny, czyli taki, do którego należy założyć jeszcze okulary, lub gogle, to zupełnie inna sprawa. W czasie jazdy zdejmowanie, zakładanie gogli jest uciążliwe, w deszczu niezbędna jest szmata na twarz (lub neopren), powyżej 100km/h już zaczyna się zachowywać jak mały spadochron (może tylko mój). Bezpieczeństwo - jak w JETcie, za to klimat zajebiiisty. Na Urala żaden inny kask nie wchodzi w rachubę (dla mnie). Co do jazdy w otwartym garnku na różnych moto, w Londynie widziałem gościa na MV F4, który jechał w kasku z goglami. Widocznie nie zalezało mu na wyglądzie z MOTO GP, a bardziej liczyła się wygoda i funkcjonalność. Pozdro.
  20. Ano racja, każdy chwali swoje. Co do skrzyni biegów ... Uralowa (miałem dwie) chodziła u mnie tak ciężko, że trzeba było napier.. w dźwignię. Dnieprowa chodzi jak w japonii. Jednak w sezonie 2002 dnieprowa skrzynia posypała mi się 7 razy. Pękały łożyska .... bo była skoszona obudowa :lol: Kwestia szczęścia. Teraz mam kolejną skrzynię z dniepra i żadnych kłopotów. Pozdro dla Ruskolubów. Gdzie japońskim odkurzaczom do Prawdziwych czołgów zza Buga :D
  21. pierwszy seryjny motocykl, który przekroczył magiczną prędkosć 300 km/h 8) trochę ciężko, ale do sportowej turystyki wymarzony :D kiedyś na allegro była Busa z dwiema turbo-sprężakami i podtlenkiem azotu, moc max. przekraczała 380 KM, do tego były sportowe, boczne kufry, a tylny lacz miał, z tego co pamiętam, szerokosć 220 8) pierwszy był ZZR 1100, który już w 1994 osiągał 300km/h.... no ale Świat Motocykli podaje inaczej :D ... a ta aukcja to była na bank ściema ... no i co ma szerokość laka do kufrów? Kto w motocyklu z turbo montuje kufry? Po jaki ch**? Żeby poodpadały? Przy 200km/h z bocznymi kuframi już jest śmiesznie .... Poooozdro. Śmieszne to forum się zrobiło .... :lol: Artykuły jak ktoś zlokalizuje w jakiejkolwiek gazecie polskojęzycznej, proszę o namiar, to zeskanuiję io podeślę zainteresowanym ([email protected]) PS. Michałxx - czyżbyś obecnie ganiał XXem?
  22. Brawo, rzeczywiście widdać masę wysiłku, masę cierpliwości. Gratulacje. Ciekawe tylko, czy po przebudowie nie okazało się, że szkoda było zachodu. Owiewki nie ma, więc prędkości przelotowe spadły, kierownica szeroka, więc w korkach łatwiej sie zaczepić o samochód, wszystko świeci ... ale trzeba to regularnie pucować (po lakierowaniu już tak poler nie błyszczy), kobitki sie ze soba nie zabierze, ... a wygląd ... można na pewno powiedzieć, że jest "dyskusyjny". No, ale szokuje. Jak właściciel uważa, że było warto, to gratuluję (bez sarkamu). Drugiego takiego ni ma. PZDR
  23. Z tym urywaniem kilogramów przez zmianę wydechu wcale nie musi być ciężko. GSXR ma lekki układ wydechowy w standardzie. Ma jedna puszkę itd. GSX1400 ma dwie dupne puchy, kawał żelastwa. Wykonanie jest z pewnością o wiele mniej "maso-oszczędne", niż w motocyklach, w których każde kilka gramów sie liczy. A moc? Myślę, że więcej można dodać zmieniając wydech w nakedzie, niż w supersporcie. To samo, co wyżej - w nakedzie wydech nie jest aż tak wypasiony i usportowiony, jak w sporcie. Porównanie z Gixerem jest wiec raczej nie na miejscu. ... zamiast filozofować, trzebaby zobaczyć wykresy itd. A największy speed ... to ja miałem przy 80km/h w mieście na zakręcie na MZ TS 150. PZDR
×
×
  • Dodaj nową pozycję...