-
Postów
1036 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez vx800
-
Helloł, Co do gsxf'a nie mam najlepszego zdania, słyszałem że jest awaryjny, sypie się silnik, skrzynia itd. Jest to tani sprzet, który głównie z tego powodu (nic dziwnego) zdobył w Polsce popularność. Nie jeździłem jednak kataną i nie potrafię poprzeć opinii konkretnymi doświadczeniami. U mnie w mieście parę lat temu wszyscy na gsxfach jeździli w dresach w paski i może przez to się zraziłem. Złe skojarzenia. Co do tego, czy jest to dobry pomysł na pierwsze moto, myślę że nie. Ma ponad 80 koników, waży ponad 200 kilo, polecałbym kupienie mz, cz, jawy (za jakiś 1000), poganianie 1000-2000 km, żeby zobaczyc przede wszystkim czego się oczekuje od moto, jaki się ma styl jazdy itd, a przede wszystkim nauczyc się jeździć ... trochę. Po takim dystansie możliwe, że wybierzesz Intrudera, albo nakeda, albo ... sam zobaczysz, czego Ci będzie trzeba. Dwusuwa sprzedasz dość łatwo, z małą, lub bez utraty wartości. Będziesz umiał sobie poradzić z większym i cięższym moto o wiekszej mocy itd. Tylko pamiętaj, najłatwiej się zabić, jak sie stwierdzi, że moto nie ma już przed tobą tajemnic, a umiejętnościami sięgasz poziomu Maxa, Valentinika, albo Giacomo A. Spokojnego ganiania.Pozdróweczka.
-
Na nakedzie na pewno lepiej czuje się przyspieszenia jeszcze z tego powodu, że w stosunku do sportów, nakedy mają niżej max moment obrotowy, czyli wyrywają ręce już z niższych zakresów obrotów. X4 mi osobiście się podoba, jednak nie na tyle, że chciałbym takie coś kiedyś kupić. Już teraz mam nakeda, z trochę chopperową geometrią (co prawda starszego, słabszego i mniejszego od X4) i wiem, że nie wpływa ona korzystnie na zachowanie sprzeta w zakretach. Jednak po pierwsze Hondy zawsze miały zajebiste podwozia i najbardziej neutralne prowadzenie, a po drugie technika poszła do przodu od 1992, kiedy narodziło się moje cacko. Możliwe, że X4 nie ma tego typu mankamentów. .... ja zbieram na VTR 1000F .... echhh :roll:
-
Po pierwsze to, co produkują w Turcji nazywa się Kanuni, a nie mz. Po drugie nie ma już MuZ, bo odzyskane zostały prawa do nazwy MZ Po trzecie Kanuni nie ma nic wspólnego z MZ (w chwili obecnej), bo MZ, jak już wspomniano produkuje z japońskimi silnikami (ostatnio też ze swoimi, nawet 2 cyl. rzędowy 1000 w plastiku) czterosuwowymi. Kanuni robi te MZetki, które robione były w NRD. Co do ceny, to bardzo prawdopodobne, że nie są konkurencyjne. A nawet, jak są niskie, to po sprowadzeniu nie będą. Poza tym nikt raczej nie zajmie się sprowadzaniem Kanuni z Turcji, bo specyfika rynku motocyklowego w RP nie umożliwia sukcesu dwusuwom o niewielkiej mocy bez bajerów, kolorowych nalepek, albo masy chromu i 1,5 litra pojemności. A na koniec - kto to wymyślił, że nie można zarejestrować dwusuwu. A skutery to jak jeżdżą, bez tablic, a NSR, małe aprilie, cagivy, a endurki o niewielkich pojemnościach, a simsonki, .... czegoś ja tu nie kumam.
-
Ano ma to rozwiązanie również swoje wady, które w zależności od charakteru motocykla (i motocyklisty) mogą okazać się bez znaczenia. Dwa sezony na uralu i jeden na Suzi VX pozwoliły mi zapoznać się z dwiema stronami napędu wałem. Wady to: 1. Masa, która w przypadku supersportów skreśla to rozwiązanie. 2. Dość mała elastyczność w porównaniu z łańcuchem i paskiem. Odczuwalne jest lekkie szarpanie przy gwałtownych zmianach obciążenia. Nie ma to jednak znaczącego wpływu na użytkowanie, bo jest delikatne ... po prostu wyczuwalne. 3. Po zastanowieniu się można dodać do listy jeszcze to, że wał woli raczej spokojniejsze użytkowanie, bez skoków, zapieprzania po wertepach itd. Ale to zależy od konstrukcji. Generalnie, dla przeciętnego polskiego motonity, największą wadą wału jest to, że lepiej nie palić gumy, nie szarpać, bo wymiana / naprawa będzie droższa niż w przypadku łańcucha. Ja jednak, mimo tego że jeżdżę dość ostro, jak na możliwości mojego wspaniałego sprzęta, nie mam żadnych zastrzeżeń do wału i tylko cieszy mnie, że jakieś 500 zeta mam w kieszeni po każdych 10 tys., jak musiałbym kupić łańcuch i zębatki. Także, rzecz gustu.
-
Nie sprzedawaj motocyklaaaa! Mój ojciec tak zrobił ze swoją TS 250 pięciobiegową granatową, na której mnie woził na baku jak miałem może rok ... echh. Sprzedał, bo o mało sie nie wyjebał przy mksymalnym zapieprzaniu. Później po paru latach pluł sobie w brodę, bo ja dorosłem i musiałem szukać moto do nauki, a miałbym sprzęta znanego od nowości ... Ile za nią weźmiesz, a ile jest dla Ciebie warta? Z panną poczekaj....przejdzie jej.
-
cudeńko proszem pana. Właśnie na TS 250 granatowej woził mnie mój Tatko, jak miałem coś koło 1 roku. Na zbiorniku po polnych dróżkach. Było to 21 lat temu, a mnie zajob trzyma do dziś i nie zanosi się na koniec. To chyba musiała być zajebista maszynka, nie?
-
Nie martw się. Na pewno ktoś Ci pomoże. Może otworzymy nowy temat i ... petycję do ministerstwa sprawiedliwości o karę śmierci dla złodziei motocykli .... mi kiedys zaje**li MZ TS 150. Odzyskałem po 3 miechach... co prawda dużo nie zostało z pięknego, zadbanego motocykla, ale .... nawet w Polsce się zdaży odzyskać. Najśmieszniejsza była Policja. zaje**li, zgłosiłem na jednym z komisariatów w Białymstoku. Po trzech miechach, jakiś sk***ysyn, który wtedy się nią cieszył - wjechał w jakiś samochód iuciekł. Policja z drugiego komisariatu w Białymstoku (oddalonego o jakieś 1000 m) zadzwoniła do mnie do domu, że jestem wezwany na sprawę o ucieczkę z miejsca wypadku .... doszli po tablicy. Także na niebieskich nie licz. A jak znajdziesz tych chu*ów, to zbierz motocyklistów ze swojej miejscowości i połamcie ch**wi kciuki ... niech pamięta. Powodzenia w poszukiwaniach.
-
za 5 tyś. ścigacz ale jaki?
vx800 odpowiedział(a) na temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Maluch ... tuning. -
można przeżyć. I wczasie burzy i deszczu. Raz wróciłem nawet cały w śniegu. Kwestia wprawy. Nikt nie nauczy nikogo techniki jazdy po śliskim przez forum. Najlepiej przeczekac, bo po co się narażać, ale jeśli czuje się ktoś na siłach, albo nie ma wyjścia - można grzać. Prawda, że nie należy wkręcać sprzęta wysoko, bo łatwiej o poślizg, nie zmieniać biegów i nie hamować na zakrętach, unikać mokrych pasów i w ogóle hamować silnikiem i biegami. Powodzonka
-
opinie na temat CBR 900 RR Fireblade
vx800 odpowiedział(a) na temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
jestem przekonany, że Hayabusą łatwiej się jeździ, niż Bladem. Jest ciężka, ale bardzo stabilna i stworzona do wygodnej, acz szybkiej turystyki. Blade natomiast to żywy ogień - najostrzejsze co jeździ po szosie, obok gsxr1000, R1 i zx9r. Pozdro! -
że w końcu doceniają to, jak piękne są klasyki, a Junak jest wyjątkowo udanym stylistycznie motocyklem. Cieszę się, że traci na popularności psucie tych Piękności, cięcie ich ram, wstawianie felg od Syrenki, tarczy od MZ itd. Pozdróweczka.
-
opinie na temat CBR 900 RR Fireblade
vx800 odpowiedział(a) na temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Kup nakeda, odejścia zajebiste, a brak owiewek studzi temperament na trasie. -
ojoj, poza tym kasa na lakier, na chromy, na wszystko. Dużo taniej kupić zrobionego (i do tego od razu widać,czy się udało :lol: ). Jednak nic tak nie przywiązuje do moto, jak dłubanie w nim, walka z upartym złomem i wspólne chwile w garażu. Trzeba tylko pamiętać, że jeśli ma Toto iść na sprzedaż za rok, czy dwa, to duuuzo kasy pójdzie wpizdu. Pozdróweczka!
-
Nie jest to jednak łatwe, bo jak pewnie sam widziałeś, jeżdżące w Polsce Junaki, to albo gruzy, albo pocięte Choppery. Ostatnio widziałem w Augustowie Junaka pięknie odrestaurowanego, czarny, szparunki, chromy .... ale wątpię, żeby kolo chciał sprzedać, chociaż who knows.... pozdrówka
-
opinie na temat CBR 900 RR Fireblade
vx800 odpowiedział(a) na temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Sto dziesięć, sto, albo prawie sto koników (w cebrach 600 sprzed paru lat) to zdecydowanie zajeeebisssta moc, fakt, że krzywa mocy jest dość stroma, a moment niewielki, to i tak myślę, że nie jest to sprzęt dla poczatkującego. Jeżeli musi byc japonia, to max 250, a nie 600. Oczywiście, że 600 wygląda niewinnie przy 900 rr, r1, czy czymś tego pokroju, jednak wciąż jest to SMOK. Oczywiście mamy wolny rynek itd. każdy może wybrać co chce (i na co ma kaskę), ale nie radzę. Na pewno większy szpan, ale nie ma ludzi, którzy kupują cebre, bo lubią wolno jeździć. A początkujący po miesiącu już nie będzie się bał, będzie zapier... jak stary .... aż do sytuacji awaryjnej. Cokolwiek wybierzesz - życzę długiej, bezpiecznej i radosnej eksploatacji. Szerokiej drogi. Adios -
VTR1000 - temat użytkowników
vx800 odpowiedział(a) na vx800 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Dzieki za opinię. Pokrywa się z tym, co piszą inni fachowcy (Motorrad,...) :lol: Pozdrówka -
VTR1000 - temat użytkowników
vx800 odpowiedział(a) na vx800 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
... i nie będzie to gość. Chciałbym trochę więcej info, a niezalogowanego nie znajdę. Wiem, że to rzadkość, ale ... w niemczech w 2001 5 miejsce pod wzgl. sprzedaży nowych moto. -
VTR1000 - temat użytkowników
vx800 opublikował(a) temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Szykuję się do kupna, ale chciałbym dowiedzieć się jak najwięcej. Mam wszystkie ś i Motocykle i katalogi i ........ Wszystko już wyczytałem, zwiedziłem milion stron w inecie, ale : JAK SIĘ TYM JEŹDZI PO POLSKIM GÓWNIANYM ASFALCIE? Z góry dzienx. :lol: -
opinie na temat CBR 900 RR Fireblade
vx800 odpowiedział(a) na temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Na pewno ładnie się prezentuje i szpan jest max-wypas. Tylko, że ma jakieś 152 koniki mechaniczne i waży jakieś 170 kg. Ładnie brzmi, jak się opowiada w knajpie, ale nawet ludzie, którzy przesiadają się z 60 -70 KM na 130 są zaskoczeni wściekłością tych bestii. Jeżeli kupisz Hondę i będzie to rzeczywiście Twój pierwszy sprzęt, to ubezpiecz się na życie ... przynajmniej rodzina coś dostanie ..... Nie, przesadzam. Może Ci się uda przeżyć, ale będzie ciężko. Powodzonka. 8) -
SPORTOWE V-TWINY
vx800 odpowiedział(a) na vx800 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
DUCATI MONSTER - piekny sprzęt, ale: -po pierwsze: włoch (awaryjność) -po drugie: pozer (mała przydatnosć do turystyki, mało miejsca na pasażera i bagaż, brak plastików) Aprilia Falco: -egzotyka -podobno awaryjność jeszcze większa niż w DUCach (opinia użytkownika), co prawda tańszy serwis, ale ... -cena Cruisery i choppery odpadają. Nie mój klimat. Jestem zwolennikiem klasyki, ale nie na siłę. W klasycznych motocyklach głównym celem było to, żeby toto dobrze jeździło, a nie przede wszystkim wyglądało. Dzęki za odp. POZDRÓWKA. -
Jeżdżę w tej chwili Suzuki VX800 i bardzo mi się mój sprzęcik podoba. Cieszę się, że zdecydowałem się na naked'a, bo pozwolił mi zobaczyć, czego oczekuję od dwukołowca. Jest bardzo uniwersalny. Chciałbym jednak przesiąść się na Bzyczka z lepszym (ostrzejszym) podwoziem, które pewniej zachowywałoby się na winklach przy wyższych prędkościach. Musi to więc byc sportowiec. Nie chce czwórki, bo nie, więc musi być twin (v), do tego nie ma mowy o mniejszym momencie, niż mam obecnie, więc w grę wchodzi TL1000 i VTR1000. O TL słyszałem, że jest awaryjny. Szukam więc VTR. Myślę, że na długo. Może znajdzie się ktoś jeżdżący sportowym vtwinem. Może coś doradzi. Będę dźwięczny. Szerokiej drogi. 8)
-
Zarejestrowałem się. [email protected] to ja. Narka (nerka??? :)) :oops: