Skocz do zawartości

Spidi

Forumowicze
  • Postów

    1005
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Spidi

  1. Ja mam taką ćwiare model 2006 kupiony jesienią ubiegłego roku i nie dzieje sie absolutnie nic. Kilku kumpli też takie miało i bez problemów. Jednemu kolesiowi tylko dość szybko po zakupie(2007) padła skrzynia ale to rzeźnik nie z tej ziemi więc sie nie liczy :smile:(dla niedowiarków zaraz potem kupił Yamahe w której błyskawicznie urwał sie zawór i wyszedł mały bigos... i takie akcje niemal w każdym kolejnym jego sprzecie;) ) Grunt to dbać o sprzęt i nie powinno być problemów. No i tak jak pisze żubr- wymiana oliwy co 15-20mH to troche za żadko. Z tego co wiem zaleca sie co 5-8motogodzin i ja tak tez robie(oliwa razem z filtrem). Koszt nie duży a spokój z moto(i spokojne sumienie;) ).
  2. Pewnie kupie to sie okaże... :flesje: Generalnie u nas w ekipie do niedawna ze 3/4 to były KTMy, teraz jest ich kilka mniej i stanowią jakieś 2/3 więc z grubsza mam rozeznanie co komu i kiedy pada i moim zdaniem nie jest tak źle. Jedno co zauważyłem- ci którzy kupili sprzęty nowe, dbają o nie i wiedzą co mają raczej rzadko miewają jakiekolweik większe problemy. Gorzej z tymi któzy kupili motorki z drugiej, trzeciej lub jeszcze dalszej... ręki. Wtedy tak naprawde zaczyna sie loteria i nie ma żadnej gwarancji że bedzie OK bo nikt tak naprawde nie wie jak sprzet był używany i traktowany... Dla przykładu- jeden kolo z KTMa(250 4T) przesiadł sie na Yamaszke(też 250) bo był wkurzony że KaT nie wytrzymuje jego jazdy(skrzynia klęknęła bardzo szybko po zakupie). Yamaszka śmigała super... do czasu aż zawory spotkały sie z tłokiem. :wink: No ale ogólnie temat rzeka. Nie twierdze że KTM jest THE BEST ale też moim zdnaiem wieszanie psów na marce jest nie na miejscu. Tak samo licytacja co jest lepsze- Yamaha, Honda, Suzuki czy może Kawasaki...
  3. hmm a moim zdaniem nie ma reguły... Nie jestem zboczeńcem KTMowym ale na stwierdzenie ze jedna marka jest be a inna cacy bym sie nie odważył. Te sprzęty są ekstremalnie wyżyłowane i extremalnie wykorzystywane a co za tym idzie egzemplarz po kilku godzinach w terenie innemu egzemplarzowi nie równy. Najważniejsze to dbać o sprzęt i pilnować. Wszystko kiedyś sie kończy a jak prędko zalęzy od tego kto i jak śmiga i kto i jak o moto dba i serwisuje. U nas już były padnięte yamahy tak samo jak i klękały inne marki więc moim zdnaiem nie ma reguły. Tutaj chyba przy wyborze najważniejsze kryterioum(z punktu widzenia amataorów) powinno być to co sie komu podoba(wizualnie) i na czym mu sie subiektywnie najprzyjemniej jeździ bo pozosotałe sprawy to już naprawde dla kumatych ludzi albo onanistów sprzętowych. Pomijam oczywiscie jakieś wady fabryczne i modele któe miały jakieś pięty achillesowe bo tak też sie zdarza... Mi generalnie po głowie chodzą 3 modele 450tek enduro: KTM, Husqvarna i Yamaha w tej olejności pożądania... A co będzie tego nie wiem. Wczoraj kumpek mi mówił że w USA za EXC 450 trzeba by wybecelować ok 6500$ plus koszta(transport, cło itp) wyszło by pewnie coś pod 9000$ ;)
  4. orientowałeś się już może jak taka impreza wyglądałaby kosztowo? Pytam bo też dumam nad taką 450tką(teraz mam SXFa 250)? Cena w PL jest sporo wyższa niż ogólnie na szerokopojętym zachodzie i ostatnio nawet zacząłem mocniej interesować się Husqvarnami... mimo 100%zadowoloenia z KTMa jak dotąd :) A co do samego zakupu poza siecią dealerską. Ja kupiłem swojego KTMa przez gością który sprowadza crosówki z Holandii. Była to nówka, prosto z Holednerskiego salonu tyle że z rocznika poprzedniego. Cena była na tyle atrakcyjna że mimo braku gwarancji zaryzykowałem i nie żałuje. Mimo cąłego szacunku dla Polskich dealerów róznice są potężne i ciężko sie nie skusić.
  5. Witam Jako że w temacie crossu i enduro jestem niemal tak samo zielony jak moje kawasaki szukam kilku wskazówek i odpowiedzi na męczące mnie pytania. Ostatnio stwierdziłem że coraz mnie kręci mnie latanie po ulicy bo nie mam ju siły ganiac sie z policją i co chwile ktoś z kumpli nawet tych dobrze jeżdżacych zalicze potężne dzwony... i pomyślałem że w takim układzie moze warto byłoby pohasac troche po terenie!? :biggrin: Decyzja prawie zapadła, sprzedaje gixa(kawa zostaje do stuntu) i jak tylko go pogonie zaczynam szukac jakiejś zabawki... Teraz moje dylematy Generalnie celuje w najmniejsza klase(czyli albo 2t 100tka albo 4T 250). Jestem dosyć spory na długość ale moja waga oscylujemiędzy 85 a 90 więc nie tak strasznie a nie cche większego bo chce nauczyć sie dobrze jeździć i powozić szpejem a nie żeby sprzet kierował mną... 1. Pierwsze pytanie co lepiej wybrać: 2sówik czy 4T... i dlaczego tak a nie inaczej? Generalnie bardziej podobają mi sie 4T ale chciałbym dowiedzieć się jakie są plusy i minusy jednego i drugiego(pomijamy aspekt jazdy- chodzi mi sprawy czysto praktyczne typu awaryjność, koszty napraw i utrzymania...) 2. Może głupie ale jakie są faktyczne różnice(odczuwalne, konstrukcyjne) pomiędzy hard enduro a rasowym cross'em?? Wiem że lampy itp. ale chodzi mi o zawiechy, gabaryty(wage), prowadzenie, silniki itp. bo mam tu powazny dylemat w którym kierunku iść... Kumple namawiają mnie na cross bo sami ostro sie w to bawią, mają tor i wszyscy latają crossami ale... :smile: aha- jeździć będe amatorsko, zawodów nie planuje choc nie wykluczam(ale wyłacznie dla fun'u bez ciśnienia na wyniki), napewno sporo po torze bo skoro mam warunki(tor a nawet kilka) i ziomków którzy tam szaleją i moga mnie doszkalać czemu nie skorzystać... ale napewno czasem chciałbym pojeździć po lesie, machnąc jaką małą traske w trudnym terenie itp. Motocykl może być zarejestrowany ale nie musi. 3. Kolejne może troche dziwne pytanie- czy warto wywalić kupe kasy i kupić nowy sprzecik czy raczej celowac w jakąś możliwie najbardziejswierzą używke? Wiadomo że nie ma jak nowy ale te sprzety dosyć mocno i szybko tracą na wartości a z drugiej strony takie motorki są mocno eksploatowane i bardzo trudno(przynajmniej mi) ocenić faktyczny stan techniczny szpeja(czyli stan zawiechy, silnika i jego przeszłość) 4. Ostatnie najbardziej banalne pytanie... w jaką marke celować? Koledzy namawiąją mnie na KTMa bo cała ekipa niemal na tym lata, mówią że mili rózne sprzęty i KTM najmniej im sie psują(co nie znaczy że sie nie psują) a przy tym mówią że jest najlepsza dostepność czesci i do tego ceny sa niższe niz do Japonii... Pozatym każda dobra rada i wskazówka cenna. Wiem że pewnie wałkowane to było miliony razy ale chciałbym żeby ktoś kumaty zebrał do kupy i podsumował jakoś sensownie... Napewno nie tylko ja skorzystam. pozdro636 :eek:
  6. cabaniero troche masz racje ale nie do końca... To ze amerykanie to dziwny naród to wszyscy wiedzą ale uogulniać tez nie można bo nie wszyscy w USA to debile i lanserzy. Jakbyś tam pobył to byś pewnie zrozumiał że wynika ze znacznie większej liczby czynników niż tylko chęć imponowania innym czy lansowania sie na siłe. Mnie np. zawsze bawi jak ludzie na siłe próbuja wmówić innym że do motocykli pasuje tylko ostre szarpanie gitar(kwestia muzy). Moim zdaniem taka muza w ogóle nie pasuje do stuntu ale jesli ktoś tkaiej słucha to OK. Tylko że prawda że ten sport wział sie z ulicy, stworzyli go ludzie którzy nie chodza na okrągło ubrani na czarno, nie mają długich włosów i nie słuchaja metalu czy kij wie czego tam. Skoro to sport ulicy to i cąła kultura bierze sie też z ulicy czyli luźne ciuchy, muza w kilmatach hip-hopowo raperskich i tego nikt nie zmieni żadnymi opowieściami i dorabianiem swojej ideologii. Take są fakty. A co do samych ciuchów to też głupota jest twierdzić że ktoś kto sie nie ubiera to nie motocyklista albo głupek który nie leżał. Prawda jest taka ze w tym sporcie kombiaki i pełny rynsztunek już danwo przeszedł do lamusa i używają ich naprawde nieliczni. Jest poprostu masa powdów dla których kombinezon staje sie zbędnym gadżetem- jest cholernie nie wygodny do przeróznych ambitnych wygibasów, przy intensywnej jeździe na miejsćówce można sie ugotowac w godzine i mieć dośc jazdy na reszte dnia, w lekkich sportowych butach ma człek wiecej wyczuscia w nodze(do obsługi hamulca) niż w sztywnych plastikowych, wysokich butach, to samo z rekawicami itd. itp. Pozatym wiekszosć osób idzie w kerunku coraz trudniejszych numerów na zdeydowanie mniejszych prędkościach i w tym mmencie ubieranie sie jak robocp przestaje mieć większy sens. Jednym słwoem temat rzeka i nie rozumiem czemu tak często ludzie którzy nie mają o tym pojęcia(bo tego nie robią) osądzają innych, oceniają, przyklejają etykietki i mądrzą sie na kazdy temat.... szkoda słów. Buber a ty stary nie wiem co pijesz albo bierzesz ale zdecdowanie odstaw to albo zmień dostawce bo zdecydowanie źle z tobą...
  7. dokładnie... na was tez połwa społeczństwa mówi że jestescie debile b wogóleo jeździcie na moto! a chłopak wcale wielkich obrazeń nie miał- jak na glebe toples to wręcz draśnięcie...
  8. 191cm wzrostu to jeszcze wcale nie tak dużo, ja mam 188 i nigdy nie brałem tego czynnika pod uwage wybierajac motocykl bo to głupota a mam wyższych kumpli(i to sporo) którzy tez lataja świerzymi ultrazwartymi supersportami i nie narzekają... jesli pod tym kątem głwonie oceniasz sportowy motocylkl to raczej celuj w turystyka bo to chyba nie dla ciebie...
  9. nie inaczej :buttrock: za każdym razem gdy pojawia sie coś w ten deseń, cos w klimatach stuntowo-FMXowych zaraz gromada ludzi podnosi krzyk że tak nie wolno! ludzi- jak wam nikt kasy w portfelac nie liczy i tego co z nią robicie(bo proste że chyba żadne z was sobie tego nie życzy) to i wy nie rozliczajcie innych. Z tym skokiem pomysł dobrze poryty ale fajny! Nie tak dawno(powiedzmy ze "pare" lat temu) back flip na crossówce wydawął sie być niewykonalny a teraz wiadomoże da sie zrobić nawet dwa albo przy nim czesać rózne combo tricki... a że kolesiowi na szlifierce nie wyszedł... cóż- gdyby to miało być takie proste i banalne nie zrobiłoby na nikim wrażenia! szacun że w ogóle spróbował...
  10. Co ma piernik do wiatraka???? Czy jeżdżąc w koszulce, jeansach i adidasach zamiast w pełnym rynsztunku stwarzasz zagrożenie na ulicy!? Jak sie wywali to przez to że będzie tak ubrany ktoś bardziej oprócz niego ucierpi!? Odpowiedź jest prosta i oczywista! A to jak jedzie to już osobna kwestia... A co do drugiej częsci twojego posta czyli tego co wiem a czego nie wiem to tak zastanaiwam sie teraz czy sie smiać czy płakać... :icon_twisted: Powiedz mi skąd niby wiesz kogo znam, z kim rozmawiałem, co wiem, widziałem a czego nie!? Rus'a faktycznie nie znam ale nie przyszło ci do głowy że nie żyjemy przecież w średniowieczu!? Mamy internet, mamy swoje fora(o stuncie) na których nie ma znaczenia czy ktoś jest z USA, poslki czy etiopii i w momencie gdy nie ma bariery językowej wszyscy ze wszystkimii o wszystkim jeśli zecha są w stanie sie dogadać. A nawet gdyby to pominąc rusextreme w świecie stuntu jest na tyle znaną postacią że ktoś kto nawet średnio sie interesuje tmatem prędzej czy póxnej sie na niego natknie, na filmy z nim itp. I nawet na tych filmach widac że nie wszystko i nie zawsze wychodzi a czasami naprawde można zrobić sobie krzywde... I w tym momencie to ty gówno wiesz i jesteś "pała" bo wydaje ci sie że jesteś wszechwiedzącyi jedynie twój tok rozumowania jest słuszny a każdy kto myśli inaczej to tak jak sam napisałeś pała... :icon_biggrin: No i ostatnia sprawa- co do moich doświadczeń(niemiłych) na moto to czuje że tez pewnie mam ich sporo wiecej za sobą niż ty i dalej twierdze, że nic ci do tego jak jeżdże ubrany, co mnie kręci a co nie. Jak chcesz drapać kostkami czy łokciami po asfalcie(bo cie to kręci albo robi z ciebie twardziela czy może z teoretyka robi praktyka z doświadczeniem) to sobie drap! Ja wiem co to znaczy zapierdzielać 140 dupskiem po asfalcie, jak długo goją sie dłonie, jak to jest nei miec na szym usiaśc przez 2-3 tygodnie, co znaczy co rano odklejać od ran pościel, co to zwichnięcia, złamania czy uszkodzony kręgosłyup WIĘC NIE MÓW MI STARY CO I JAK MAM ROBIĆ I CO JEST BE A CO CACY bo to ty w tym momencie narażasz sie na bycie śmiesznym i żałosnym a nie ja! Skoro nikt nie zmusza cie żebyś przyjmowął jego tok myślenia(np. ja swój) tak i ty nie zmuszaj innych żeby łykali to co piszesz i ci tępo przytakiwiali!
  11. własnie- co kto lubi!!!! tylko po co takie debilne podsumowania!? jego życie, jego zdrowie JEGO BROSZKA!! Chlopak leżał tyle razy i miał tyle róznych urazów że dawno już napewno stracił rachube wiec chyba jest świadomy co ryzykuje i jest to WYŁACZNIE jego sprawa... Filmik bardzo sympatyczny ale prezentuje tak naprawde ułamek możliwoci i umiejętnosci Rus'a- kolo daje naprawde konkretnie i niezły z niego dzik(np. pierwszy back flip z "wierzy widokowej" czy back flip z christ'a do slizgu na butach za moto to również jego pomysły i dzieło) :biggrin:
  12. jak rzpatrujemy takiego użytkownika to taki jegomość powinien sobie kupić GS 500 i nie wydziwiać bo raz ze zaoszczędzi przy zakupie, dwa że zaoszczędzi przy eksploatacji a 3 że mniejsze szanse że zrobi sobie krzywde...
  13. Dziur przestań ściemniać- samolot wie lepiej!!! W końcu tyle sprzetów oblatał, tyle lat doświadczenia na japońskich motocyklach, tyle mądrch ksiażek przeczytał i tyle mądrych rozmów z jeszcze mądrzejszymi profesorami przeprowadził że wie że jazda F3 prawie wcale nie rózni sie od jazdy świerzutką R6, 636 czy jakims gixem z ostatnich 2-3 lat :icon_biggrin: :icon_mrgreen: :wink:
  14. tylko że twoi profesorowie tworzyli te teorie w czasach kiedty szaleli po wiejskich szutrach na wskach ze sparciałymi kartoflami zamiast opon... wspólczesne sportowe motocykle z rozgrzaną guma na suchym czystym asfalcie nawet średniej klasy prędzej stają na koło niż łapią uślizg(na prostej... w złożeniu co innego) mało tego- żeby zerwać przyczepność trzeba naprawde sie postarać i miec o tym troche pojęcia. Przy licznikowych 3ech pakach faktycznie jest niezłe tornado i wtedy faktycznie ta teoria moze mić sens nawet gdy już osiagniesz tą prędkosc i chcesz ują utrzymac. a z tą jedynka to bzdura... za dużo ale, za duzó czynników ktore mają wpływ na uślizg.
  15. moze ma troche podkręcony silnik albo poprostu ma zmienione odrobine zebatki i licznik zawyża... Ja nie wiem ile idzie moja na seryjnych przełozeniach bo nie zdązyłem sprawdzić (licznik zdjałem następnego dnia po zakupie:D)... ale na obecnych przełożeniach wg. liczników z inncyh motorów śmiga ok.200km.h a mam +15 zębów wiec 270-280 licznikowe seria powinna wycisnąć
  16. OK ale nie przy długich gumach jak napiałeś tylko zczyna sie dławić przy konkretnych pionach(czytaj długie przejazdy na stelażu itp) albo przy naprawde konktretnych i brutalnych wolnych gumach w niemal całkowitym pionie! To duża róznica bo od "po... pooo... pooooweeeer wheelie's" do takich numerów daleka droga a przy normalnych gumah(nawet takich kilometrowych i dłuższych w balansie) nie ma biedy chyba, że ktoś na oparach jeździ ale na to już nie mądrego i nawet jadąc moto na wtrysku można mieć ładny ZONK. Ten sam problem jest w fajerach SC33 ale mimo wszytsko i na nich i na F2 masa ludzi bardzo ostro giba i nie ma tragedii. A zakup pompki to też nie jakiś kosmiczny wydatek i robota też niewielka...
  17. hahahahahahah :icon_razz: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: skąd bierzesz takie rewelacje? :flesje: jak jest opcja na F3 to jasne że lepiej niż F2 ale ta też daje rade i nie ma jakiejś strasznej biedy. jak chcesz psa to za 8 spokojnie możesz celowac w F3, jak chcesz igielke w plastikach zrobiona do stuntu(chociaż równanie będzie kiepskie: stunt+nauka+plastiki=spore i zbedne koszty) to raczej celuj w F2
  18. nie liczyłem ale mam oczy, dużo sie krece nie tylko po swoim podwórku ale i po całym kraju i chcąc nie chcąc zwracam uwage na spotkykane motocykl(i tych którzy je dosiadają...) i z całą odpowiedzialnością bez żadnego naciągania prawdy moge powiedzieć że kamizelkach jeździ na obecną chwile mała część całej wiary... Cięzko to oszacowac... moze to jest 10%, moze 20%... kto wie moze nawet odrobine wiecej. Nie chce zgadywac ale nawet biorąc pod uwage wyłącznie świadomych motocyklistów(a nie przypadkowych użytkowników moto czy skuterków) to liczba kamizelkowców jest nieporównanie mniejsza niż tych jeżdżacych bez(a moze mają ale wstydzą sie zakładać? :icon_mrgreen: ) i stosunkowo żadko widać żarówki w porównaniu z ilością mijanych normalnie ubranych... To że na tym forum jest taka moda czy w kręgach waszych znajomych ludzie tak latają nie znaczy że cąły kraj ogarnęła mania "bycia widocznymi". W białymstoku i okolicach gdzie mieszkam, w sezonie jeżdże naprawde duzo i często, i w dzień i w nocy i przez ostatnie 3 lata spotkałem w kamizelkach może 2-3 osoby(słownie dwie lub trzy!!!). To duzo?? A ogólnie motorów gania tu naprawde spore ilości bo i miasto nie jest małe i w sumie jedyne kamizelki jakie sie widuje to skórzane chłopaków z klubu moto "No Name" :banghead: Rowerzystów nieporównanie częsciej można spotkać w takich kamizelkach... Zresztą co tu drążyć. Ja bez bicia przyznaje sie że nikt nie przekona do włożenia kmizelki tak jak nikt nie zmusi mnie żebym chodził w brudnychbutach, jeździł brudnym motorem, zakładał tramki do gajerka albo pantofle do dresów! Mówicie że lans itp.... Niech każdy gada co cche ale jak kupujecie ubrania na moto czy na codzień to co patrzycie tylko na cene i walory typu komfort, ochrona itp? Bzdura... jak coś jest brzydkie to nikt nawet w ta strone nie patrzy więc czmeu tu sie dziwić że nikt na ciuchy często warte kilka tysi nie chce wkładac szmaty za 5 zł. A szczyt wiurskiego lansu ostatnimi czasy to wieszanie kamizeleke na oparciach(zwykle pasażera) samochodów osobowych tak żeby WSZYSCY widzieli! :) :P Nie mam nic do wsi jako takiej ale po tablicach widać ze to pomysł i domena "blyższej lub dalszej okolycy" :banghead:
  19. tylko co to ma do rzeczy? nawet w nocy większosc wiary nie bedzie chciała tego nosić i każdy ma na to swoje argumenty i powody... Zresztą w mieście większośc ulic jest oświetlona i bez kamizelki dobrze widac że "coś" jedzie więc tu kwestia CZY inni użytkownicy ulicy CHCĄ ZOBACZYĆ że coś jedzie A NIE CZY WIDZĄ!!! Za miastem jak dajesz po koniach(a mało kto jeździ w takim tempie zeby być zawali-drogą) i tak zanim zobacza kamizelke już będziesz sie oddalał a nie zbliżał! A co do zwalniania to już pisąłem i powtórze- moge sie założyć o co chcecie że ten cudowny efekt reakcji na widok motocyklisty świecącego jak neon na burdelu szybko zacznie zanikac(po miechu albo dwóch na bank będzie tracił systematycznie mocno na sile) bo ludzie sie poprostu przyzwyczają że wszyscy ludkowie na moto tak smigają i przestaną brac do głowy i będa ignorować tak jak to robią teraz(albo będa reagowac dużo mniej)! proste...
  20. wszedzie ganiają za to (wiadomio jedno miasto ma lepiej inne gorzej ale nigdzie nie jest tak że nie dzieje sie nic...) tak jak za jazde na gumie, predkośc i inne sprawy ale to i tak nie zmienia faktu że ciągle masa ludzi i tak giba dalej i nie bierze specjalnie tego wszystkeiego mocno do głowy... kamizelka na przymus to pomysły równie mądre jak całkowity zakaz antykoncepcji czy rejestracja nieformalnych związków jakimi to sie niedawno rząd ograżał i miejmy nadzieje że skończy tak jak tamte pomysły czyli zostanie wyśmiany i pójdzie do kosza... jest conajmniej kilkanaście powodów(jak nie kilkadziesiąt) dla których kamizelkom mówie stanowcze NIE i zdania nie zmienie... jak ktos chce nich sobiew tym śmiga ale zdecydowana większość będzie tak samo przeciwna jak ja.
  21. buahahahahhah :biggrin: :crossy: uwielbiam czytać takie teksty- ty naprawde w to wierzysz czy tak tylko sobie gadasz aby gadać? Tak samo jak policja skutecznie ściga za łyse gumy, brak lusterek, oświetlenie bez homologacji, puste wydechy i inne rzeczy a tych którzy sie nie podporządkowują zamyka tak i będzie z kamizelkami... :rolleyes: :P
  22. hahaha... naprawde w to wierzysz??? :bigrazz: Jest bardzo duża grupa ludzi, która nawet jesli taka durnowata ustawa by przeszła, nie podda sie tak łatwo i nie wierze że potulnie położy uszy i przyodzieje ocojebną kamizelke! wszystko ma pewne granice!! :P
  23. ...z tymi kamizelkami to naprawde pomysł conajmniej "debilny"! Nie wiem co to za kluby składały takie petycje(tak było w tym NEWsie napisane przynajmniej...) ale nienawidze takich którzy na siłe próbuja uszcześliwić swoimi pomysłami innych! Każdy ma swój rozum i tak samo jak mam święte prawo zapylac na moto w t-shirt'cie czy w adidasach kiedy mam na to ochote nikt nie powinien zmuszać mnie do jazdy w oczojebnej kamizelce ala roboty drogowe! Zresztą nie ma co bić piany- nawet jak (o zgrozo!) ten przepis uda im sie przepchnąć to nie będe jeździł w kamizelce i koniec! aha- wielu z was krzyczy o cudownym efekcie działania kamizelki na innych(ala strach przed policją czy coś w ten deseń...) ale ide o zakład że jakby wszyscy zaczeli w tym jeździć to najdalej po miechu czy dwóch wszyscy by do tego przywkli i ignorowali ludzi na moto w kamizelkach tak samo jak tych bez i cały ten paten stracił by dużo na efekcie!
  24. najzabawniejsze w tym wsyztskim jest że tak naprawde asystent wiszący na przednim kole to ułatwienie a nie utrudnienie bo dociąża przód i stabilizuje motor... amerykanie w tej kwestii rządzą- po napędzaniu sie ze startu zatrzymanego na dystansie 50 czy 100 metrów zwykle drugie tyle robią na przodzie a najlepsi ze 100metrowego najazdu jak pisał Łukasz_SE na sp.net łoją do 230metrów... ja nie mam wiecej pytań bo prędkosć przy takim najeździe jest naprawde niewielka Jest tez pewien agregat (J.Britone) który wiosną tego roku robił po 8 metrów na przodzie bez trzymanki(teraz moze wiecej) a co do samego rekordu- Mat Gorka 3 lata temu robił 300metrów z predkości 100km/h
×
×
  • Dodaj nową pozycję...