Skocz do zawartości

Spidi

Forumowicze
  • Postów

    1005
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Spidi

  1. aukcje w usa jak najbardziej- pośrednicy... różnie Ja znam paru OK ale i znam paru złodziei. Co do kwitów zawsze wiesz co licytujesz bo każdy pojast jest opisany pod tym względem(tzn. jaki ma Title: clean lub salvage- oznacza brak problemów z rejesteacją... certificat of destruction oznacza brak mozliwości rejetracji bez grubego wała...) Można sie też naciąć na sprzęt- tzn. moto czy auto kupujesz z fot a czy jest sprawne, czy uszkodzenia są tylko takie jak widzisz na fotach to już gwarancji nie ma... Ale jak widac ryzyko sie opłaca bo przychodzą tego takie ilości do PL że bania mała...
  2. kolo musi miec ostro namieszane pod deklem. widac że jeszcze nie do końca panuje nad moto jadącym na gumie(jedzie wężem a to oznacza najczęsciej brak dostatecznej kontroli nad manetką gazu...) i jeszcze próbuje zdjać jedną ręke z kiery!? Tutaj był tylko i wyłacznie niesamowity fart- żadnej zimnej krwi, żadnego własciwego odruchu czy innych tego typu rzeczy... widac jedynie panike i niespotykane szczęście(jak to mówią "głupi ma zawsze szczęście" a madrze to nie wyglądało więc...)
  3. Zależy do motocykla... w 636 wiele nie nawojujesz(taka konstrukcja misy i smoka) ale chłopaki robią (z pomocą sprytnego spawacza plastików) przeróbke która ułatwia zasysanie oleju w pionie... Wiadomo- gwarancji Ci nikt na to nie da ze sie sprawdzi i silnik sie nie zatrze ale zrobić nie zaszkodzi(koszt jak sam zdejmiesz mise wyjmiesz smoa i sam poskładasz raczej groszowy... 10-50zł(zalezy od spawacza) :biggrin: Ale ta przeróbka to już bardziej do abmbitnych gum(wolnych, przycierania stelażem itp...) ewentualnie do bardzo długich(kilka km). Do nauki narazie wystarczy jak będziesz dbał o poziom oliwy(większosć z nas ma w 636 około 0,5-0,8Litra oliwy ponad max stan i to wystarcza...) Jak będziesz chciał sie bawić musisz(powinieneś)pokombinowac coś z odmą bo jak zassie ci tak jak francuzowi na bednarach to ra zze sie wqrwisz bo będziesz dymił jak elektrociepłownia a dwa że jak nie daj boze zgasisz wtedy silnik9albo sam ci zgaśnie) to już go nie odpalisz bo cylindry będa zalane olejem i wtedy trzeba rozbierac, wykręxcać świece, czyścić.... nic tudnego ale jest zabawy i pieprzenia...
  4. widzisz- nawet nie masz pojęcia jak bardzo sie w tym momencie mylisz... Silnik francuza na bednarach zassał oliwe z odmy do airboxu dlatego zaczął tak strasznie dymić(wspominałem już o tej najbardziej wkurzajacej rzeczy jeśli chodzi o zastosowanie 636 we freestyle'u czyli właśnie o problemach z odmą...) ale nic mu sie nie stąło, pojeździł, przepalił oliwe, podymił i przestał... potem jeszcze męczył go w kilka dni z nami na pasie w borsku i w 3mieście... piotrze- dużo ludzi u nas i wśród kumpli z zachodu ma przerobione smoki i inne patenty, spora grupa nie tylko daje w palnik ale i dba o sprzęt(czyli tak jak piszesz wymiany oliwy z filtrem bardzo częste i stosowanie dobrych rzeczy, nie katowanie na zimnym itp...) i niestety jednemu moto chodzi dłuzej innemu bardzo krótko i naprawde nie ma na to reguły czy to kawa, honda czy suzuki...
  5. jest kontrolka ciśnienia- w teorii zawsze jak sie nie pali jest smarowanie i nie ma ryzyka ale praktyka pokazuje co innego i tyczy sie to wszystkiego od "niezniszczalnego" fajera, przez gsxry aż po znienawidzone tutaj przez niektorych kawasaki... Tak więc myśle że nie ma co dalej bić piany- każdy giba tym czym lubi i to jest jego święte prawo! Dlatego też nie próbujcie na siłę uszczęśliwiać ludzi narzucajć im swoje morały i teorie! Musiscie zrozumieć że każdy nie będzie je łykał jak pelikan i większośc ludzi ma swój rozum, swoje doświadczenie a skoro nie możecie "dać głowy"(ani żadnej innej gwarancji) na to oczym piszecie (bo znam osobiście i zapewne nie tylko ja mase osób które mogą posłużyć za przykłądy że sie mylicie) to nie mówcie że "ten jest BE a ten CACY i tak ma być koniec kropka!!" Każde moto ma swoje mocne i słabe strony, każdy ma swój urok i cąłe szczęście że jest ich tyle bo jakby każdy jeźdizł tym samym to by byłą jedna wielka zmuła! Są lepsze i gorsze sprżety ale nie ma jedynych słusznych przy których reszta sie nie liczy! :icon_mrgreen:
  6. hehehehe znowu dobre teksty... piotrze powiedz mi ile masz wspólnego ze stuntem bo jakoś nie kupuje tego co piszesz... tak samo fajer(pocżawszy od pierwszych aż po 954) jak i CBR 600 sa odporne ale nie niezniszczalne i padają żadziej niż przeciętna innych ale co nie znaczy że to jakies niesamowity wjątki i pojedyncze przypadki(normalna rzeczna porządku dziennym). F4i o kój pisąłem miała usprawnione smarowanie, SC33 której fotki dał pazur miała oleju pod dotatkiem ale także nadszedł jej czas(po jednym sezonie latania) i tak samo jest w wielu innych egzemplarzach któe moają oliwy na full a często mają także przerobione smoki, rózne chyre przekładki w misie olejowej i inne patenty... A co do wyższości hondy nad innymi- gówno prawda!! kiedyś mówili że honda jest niepokonana w moto gp... i co rossi wsiadł na gównianą yamahe i zobaczcie ile czasu łoił wszystkim dupy, zrobił z tego motocykla super sprzęt. okazuje sie że kierowca jest BARDZO ważny... pozatym ważna jest kasa, mechanicy, opony, układy i układziki, a czasem popoprtu szczęscie... po co porównywac tory do ulic!? przeciez to jest totlnie bez sensu. A jeśli chodzi o drogowe motocykle to honda dostaje baty od dawna od wsyztskich pozostałych bo na obecną chwile ani cbr 600rr ani 1000rr nie jest w niczym lepsza od konkurencji(mówie o normamnej jeźdize a nie o stuncie) i jakoś nie widze to ujej brlowania... takim głupim gadaniem bardziej obrzydzasz ludziom fajna marke jaką jest honda niż ją reklamujesz...
  7. ja pierdziele... czytam czytam i nie wierze... mam sie śmiać czy płakać!? ;) Cos sie niektórym pod deklem popierdzieliło... że niby kawaskaki kiepskie motocykle robi!? :buttrock: buuuuahahahahahhahaha dobre BARDZO DOBRE!!!! 636 jest na obecną chwile w pierwszej 3jce NAJLEPSZYCH NA ŚWIECIE MOTOCYKLI DO FREESTYLE'U a nie trzeba być mega mózgiem żeby rozumieć że te sprzety lekkiego życia nie mają... Owszem nie jest tak odporny na gleby czy katowanie jak np. Honda F4i(z tą literką S tez dobra komedia :cool: ... że niby tkaiego nie ma też zwał- kupiłeś katalog motocykle świata i już jesteś fachowcem?? i to oznacznenie wtrysku a S wersji Sport... Pit popisałeś sie czepiając sie Fat'a który cale nie napisał nic błednego... :cool: ) ale nie znaczy że gorszy... Ma za to o WIELE lepszą zawieche, hamulce, znacznie mocniejszy, elastyczniejszy silnik, jest bardziej wymagająca na kole(mniej stabilna) ale gdy już sie ją ogarnie to ta cecha przechodzi na plus(636 to mistrz kręcenia cyrkli) Ostatnio jak Fat wspominał kolega posadził silnik w F4i i to wbrew pozorm bardzo szybko- twierdzi że nawet jego stary GSXR1000(K3) wytrzymał więcej mimo że ludzie narzekają że ten model raczej nie należy do odpornych na ostra jazde... Nie motocykli nie do zajeżdżenia- są tylkoo mniej i barziej odporne ale na wsyztsko prędzej czy później przyjdzie pora(dużó zależy tez od stylu jazdy, jak sie dba a czasem poprostu szczęścia...). Ja wczesniej miałem 9tke... ludzie narzekaja że pekają ramy, ze silniki słabe bla bla bla... owszem z tymi ramami sam widziałęm że były problemy ale mimo wsyztsko leżałem pare razy i calutki sezon męczyłęm ją mocno na kole i nie było ANI JEDNEGO PĘKNIEĆIA!!! ANI JEDNEGO PROBLEMU!!! Teraz męcze calutki sezon 636 2003 rok i nie mam kompletnie najmniejszych problemów ani zastrzeżeń. Silnik narazie nie wykazuje zadnych oznak zmeczenia a nawetgdyby zaczłą nie sprzedam jej tylko wstawie rugi silnik i będe jeździł nią jeszcze sporo czasu bo nie widze lepszego motocykla dla siebie... Zreszta moja 636 na codzień używana w taki sposób nie jest jedyna ani w Polsce ani na świecie i jakoś wszyscy są zadowleni i nie ma wielu słabych punktów(chyba najbardziej wkurzajaca rzecz przy zastosowaniu jej w Stunt'cie to odma ale to inna historia...) Tak wiec bijecie piane i tyle... nie bierz do głowy stary tego całego pieprzenia- motocykl ma sie podobac tobie i ma ci dawac frajde i satysfakcje. Jesli kręci cie choper to twoja brocha, jesli zakręty... baw sie... a jeśli ostra jazda, jaranie lacza i gumy to też tylko twoja sprawa, twoja kasa i baw sie tak jak lubisz a tak jak pisałem kawa(wszczególności własnie 636 od 2003 roku w góre) jest jednym z fajniejszcyh sprzetów do tego...
  8. znam jednego(autentycznie) co może nie tyle lubi jak mu jadą nogi ale o dziwo zupełnie mu to nie przeszkadza- sa ludzie i ludziska... Napewno kasa ma tu duze jesli nie największe znaczenie ale pewnie są tez inne kwestie- jeden lubi grac w szachy, inny zbiera znaczki, jeszcze inny co wtorek chodzi na karaoke, gra w piłke albo roi durne rzeczy... Może licza na jakąś tam sławe(są ludzie którzy wyznają zasade że nie wazne jak o nich móią- grunt że w ogóle mówią...) i popularność, na dobrą zabawe itp. Co ci przeszkadza że robią to co robią- tak jak ty nie narzucasz nikomu żeby podzielał twoją pasje, kochał motocykle i bił ci brawo za to co robisz tak i oni przeciez nikogo nie zmuszają zeby ich oglądał i podziwiał czy sie z nich śmiał. Połowa zwykłych zjadaczy chleba ma nas(motocyklistów) za debili i jakoś nikt nie sie przejmuje to czemu noi mieli by sie przejmować!? Są na świecie ludzie okrutnie bogaci i mają swoje fazy w stylu że np. jednma pare butów zakładają na nogi w zyciu tylko raz, to samo tycyz sie innych ubrań(nie musza sie nawet ubrudzić ale takie mają dziwaczne zasady), robią sobie imprezki urozinowe za nieraz grube miliony dolarów ale to ich sprawa i mimo że większośc ludzi uwaza to za chore i nieprzyzwoite toi tak nabija im dalej kase interesując sie niemi, ogladają ci słuchając tych gwiazd... A co do mojej kawy i auta- u nas to nie wypali, nie sprzeda sie... gdybym wiedział że jednak wypali i że za taki numer na koncie pojawi sie u mnie suma pokrywająca z nawiązką straty i zwracajaca je z nawiązką to pewnie bym sie skusił bo i czemu nie!? W końcu i tak idzxie zima a zawsze mozna przez nią przygotowac coś lepszego... Zresztą zobaczcie- nawe w takim durnowatym kraju gdzie wszystko wszystkim sie nie pooba wszędzie o tym filmiku(nie tylko na motocylowych forach internetowych) aż huczy to co sie dzieje w USA? Efekt osiągnięty, płyty sie sprzedają a rozbity GSXR pewnie już sie zwrrócił i zarabia na siebie... a ty jako manager...hmmm...niz anm cie ale z takim sceptycznym podejściem do świata jakie prezentujesz tutaj wiele byśmy nie nawojowali i nie zarobili... :buttrock:
  9. :D tyle odpowedzi a tylko jeden konkretny post... co was boli że robią to co robią!? ich kasa ich broszka-proste jak 2 razy 2 mechanizm jest banalnie prosty- skoro ludzie chca to oglądac(bez znaczenia z jakiego powodu- czy dlateogo że im sie to podoba czy chcą sie posmiać czy popatrzeć na nich z góry jak na bande debili...) t odwiedzaja strone, kupują filmy a kasa pokrywa wszelkie koszta związane z filmem plus pozwala zarobić(czy duzó czy mało tego nie weim ale sadzać po sukcesie nudnych jackassów może być dobra kasa)
  10. Zajrzyj, poczytaj... http://stuntpoland.com/forum/viewtopic.php...7&highlight=cbr napewno są lepsze(zwykle niestety i droższe) sprzety do tego ale nie znaczy napewno że przy odrobinie chęci, wysiłku i kilku przeróbek sie nie da...
  11. jazda na kole jeździe nie równa... Łatwa napewno nei jest bo gdyby była wszyscy by to potrafili ale faktycznie żeby jechać z kołem w górze bardzo szybko przyspieszając na silnym i szybkim motocyklu wielkiej filozofii nie ma. Za to żeby jechac tak jak ten kolo na początku filmu(zdaje sie na BeMce) czy Big Dave który szkoli na tym filmie to już nie takie proste i wymaga masy ćwiczeń, czasu, wysiłku a zwykle i bólu...
  12. Trzeba dobrze je wyczuć, znaleźc optymalną kombinacje ilości gazu i szybkości puszczenia sprżegła. To wcale nie polega na wciśnięciu sprzegła do końca, odwiniciu manety i hamskim strzale... Cały ten manewr powinien być gładki i płynnny- jednym albo dwoma palcami lekko naciskasz sprzęgło, jednoczesnie odwijasz manetke gazu i płynnie ale ZDECYDOAWANIE puszczasz sprzęgło. Z reguły widać czy ktoś wie co robi czy raczej wali na pałe- jak robi to gładko to słychać tylko lekkie jękniecie(silnik na krótką chwile chwile wchodzi na wyższe obroty i natychmiast jest przytłumiony puszczonym sprzęgłem). Jeśli jednak ktoś robi to gwałtownie, brutalnie, bezładu i składu widać i słychać ten strzał- po puszczeniu sprzegla idzie konkretny strzał w napęd(dosłownie) i zamiast charakterystycznego jęknięcia jest głuchy stuk i gwąłtowne stłumienie rozkręciającego sie silnika... albo w drugą strone gdy ktoś robi to za mało zdecydowanie, daje za duzo(albo za mało) gazu i zbyt wolno puszcza sprzegło (ślizga nadmiernie- wtedy dosłwoeni słychac jak delikwent pali sprzegło).
  13. ... no własnie- tyle z tym tez jesteś w błędzie bo jak robisz to własciwie, z wyczuciem to wcale nie obciążesz tych elementów na tyle mocno(wbrew pozorm nie mocniej niż szarpiąc z gazu czy robiąc mase innych rzeczy) żeby to uznawać jako argument przeciwko sprzęgłu... :biggrin:
  14. Ale tak jak Ci pisałem- jeźdizłem róznymi motocyklami i nie zaczynałem od plastików ale od motoynek, WSK, lekkich enduro, lekkich japońców do coraz większych... I z doświadczenia mówie Ci że klama to klama... daje większe możliwości i i jest znacznie bardziej PRO. Co do róznicy między 80tką a 600tką to właśnie argument który przytoczyłeś przemawia za sprzegłem bo łatwiej z gazu postawić motocykl lekki o duej mocy niż taką 80tke a mimo tego używamy do tego sprzęgła. Wypowiadać sie każdy może- ja tam Tobie niczego nie bronie. Jednak wychodze z troche innego założenia- jak czegoś nie wiem, nie jestem pewien to nie bije piany i nie zabieram głosu wcale i słucham co mówią ci którzy wiedza więcej. W tej dyskusji(na tym to polega że ludzie mają rózne zdania) akurat wiem o czym mówie i obalam Twoją teorie która jest błedna i może kogoś wprowadzić w błąd. Jeśli sie z tym nie zgadzasz trudno- ja poprostu pisze jak jest... pozdro
  15. widzisz... jakby to powiedzieć... nie masz racji! Uwierz mi- troszke już kilometrów na kole nawinąłem na bardzo róznych motocyklach i jakies tam doświadczenie w temacie ma dlatego z czystym sumieniem moge Ci powiedzić że klama rządzi a gaz owszem, warto umieć ale traktowąc tą metode jako opcje czy dodatek do jedynej słusznej. Długo by pisać żeby wytłumaczyć co i jak a pewnie i tak nie wyczerpałbym tematu. Powiem tylko tyle- wbrew pozorm jak umiejętnie strzelasz ze sprzęgła wcale go aż tak mocno nie obciążasz i to wcale nie jest równoznaczne z koniecznością wymiany go co miesiąc czy nawet co sezon! Jak źle strzelasz czy palisz gume to możesz spalić je podczas jednego treningu. To samo tyczy sie skrzyni. Poza tym bardzo wielu motocykli w ogóle nie sposób ładnie i płynnie postawić na gume z gazu a jeśli nawet to bardzo często motor ma włąsciwy ciąg dopiero przy dość wysokich obrotach a waląc z klamy postawis go przy znacznie mniejszej prędkosci, masz wiecej czasu i obrotów żeby ułożyć go i uspokoić w balansie. Mało tego... stawiajać z gazu ZAWSZE nabierasz prędkości- waląc ze sprzegła mozesz wskoczyć w okolice balansu niemal od razu przyspieszając w międzyczasie znacznie mniej. Podczas stawiania z gazu często ludzie pomagają soebie tak jak Ty to opisujesz szarpiąc za kiere itp- jednak w tym momemencie nie masz praktycznie żadnej kontroli nad motocyklem. Zamiast skupić sie na drodze i tym co dzieje sie z motocyklem, kontrolą gazu i hamulca ludzie szarpią za manete aż linki trzeszczą i rwą kierownice jakby chieli ją wyrwac z motocykla... I niechmi ktoś powie że w takim sposobie człowiek w pełni kontroluje sytuacje!? :) Przecież w chwili gdy ta cała procedura sie odbywa kontrola nad tym co dizeje sie z motocyklem jest prawie żadna.... itd. itp. jeśli chcesz zostań pry swoim ale ja wiem co mówie- mamy duze zebatki, mocne motocykle które z gazu ida na gume pierwszych 4ech, 5ciu a nawet i 6ciu biegach(na 3cim z nogami na kierze itp) a nawet stojące z jedynki jedziemy z klamy bo tak jest lepiej, bezpieczniej i poprostu włściwie... :D
  16. klama to jedyna słuszna metoda... ucz sie od razu poprawnie czyli z klamy gaz stwarza tylko złudne wrażenie wiekszej kontroli i bezpieczeństwa a zresztą jak zechcesz kiedyś jechać czymś innym czy spróboac czegoś ambitniejszego czy na wyższych bigach będziesz musiał uczyć sie od nowa... Jak nauczysz sie z klamy z gazu będziesz umiał niemal automatycznie. drugą stronę niestety to nie działa.
  17. Może nie mam ani jednego ani drugiego ale latałem jednym i drugim i na co dzień mam z nimi sporo kontaktu. Słaba skrzynia w R1(2004-2005) to nie mit. NIestety ale nic tu ise nie poprawiło w stosunku do poprzedniczek. Dalej sa mało odporne na brutalne traktownanie i ostra jazde i znam już kilka osób które miały z tym porblem(jeden nawet nie zdązył jej dobrze dotrzeć i sie wysrąła... drugi zrobił ledwie kilka tysięcy i to samo...itd. itp.) Oczywiście znam tez gości którzy jeżdżą i jest luz jenak bez dwóch zdań można powiedzieć że zdarza sie to częściej niż w innych sprzetach( o wiele za często). Mimo wszystko jednak gdybym miał wybierac napewno nie wziąłbym 1000RR. Dlamnie ten motor jest ajkiś taki bezpłciowy... więcej frajdy z jazdy miałem na 954 niż na 1000cu. Jazda na R1 pod każdym względem jest przyjemniejsza(wygląd kosi całą konkurncje) dlatego mimo wsyztsko bym zaryzykował R1. Jak będziesz latał z głową to o ile nie będziesz miał wyjątkowego pecha powinna dac rade(niektórzy nie potrafią przebijać szybko biegów i wtedy bardzo katują skrzynie, dużo osób nie udolnie próbuje wbijąc na siłę biegi na gumie... to tez napewno nie jest bez wpływu na długośc życia skrzyni). Gdybym był na Twoim miejscu rozważyłbym jeszcze K5tke(generalnie droższy sprzet ale już troche tego jest imozna wyhaczyć za dobry cash...) bo jeździ obłednie albo ewentualnie ZX10R. Z CeBRą dałbym sobie siana... pozdro
  18. a może inaczej- to każdego indywidualna sprawa czy robi to w pełnym kombi, full ochraniaczy itp czy toples... Skoro nikt nie narzuca czy jeździsz enduro czy plastikiem, czy jeździsz tu czy tam, tak samo ty nie mozesz narzucić innym jak chca sie na moto ubierać. Każdy ma świadomosć ale tojego prywatna broszka czy ryzykuje tak siak czy jeszcze inaczej...
  19. jak bdzie jeździł gapiąc sie na obrotomierz zamiast skupić sie na tym żeby właściwie skoordynowac wszystkie dziłania w jedną płynna całość to napewno predzej czy później zaliczy głupiego i nie potrzebnego dzwona(z ta metoda raczej prędzej)
  20. używanie opcji szukaj nie boli, nic nie kosztuje a czasem sporo daje i oszczędza czas innym...
  21. Po co takie głupie pie**nie!? Zginął bardzo fajny koleś przez pijanego cwela i to jest tragedia. A z tym 150km/h to najpierw sie zastanówcie a potem gadajcie głupoty- z tego co mi wiadomo to Złoty był najspokojniejszy i najostrożniejszy z całej Olsztyńskiej bandy, był przewrażliwiony na punkcie bezpieczeństwa i napewno tyle nie jechał!! Zresztą- gdyby tyle jechał to by tego chu*a z poloneza przynajmniej ukarał i posłał w diabły a ta menda wyszła z tego z bardzo niewielkimi obrażeniami... W Olsztynie kostucha w tym roku zebrała juz straszne żniwo... :(
  22. Impreza wyszła spoko... byo coprawda sporo nie małych wtop ale miejmy nadzieje że pozwoli to wyciągnąc wnioski na przyszłośc zeby nie powielać tych samych błędów i spotkamy sie gdzieś(może na innej miejscówce) na imprezie u Pabla która będzie wtedy już całkiem odjazdowa i organizacja będzie TIP TOP. Tak czy siak kupa dobrej zabawy, masa świetnych ludzi, jazda do bólu i znudzenia w najlepszym towarzystwie jakie można sobie wymarzyć w naszym kraju więc napewno nikt z nas nie żałuje dni spedzonych na rozgrzanym do maximum pasie w Bednarach. dzięki za impreze(i organizatorom i uczestnikom) pozdro i do zobaczyska p.s. jakby ktoś miał jakieś ciekawe foty na które sie załapałem będe BARDZO dźwięczny jeślimógłby mi je podesłać na adresik [email protected] albo [email protected] :D :D Sorki że tutaj ale prawie zupełnie nie mam zdjęć ale to norma na takich imprezach- zawsze nadzieja jest w ludziach bo człowiek nie ma czasu ganiac za znajomymi z aparatami.. :banghead:
  23. a co ma piernik do wiatraka? Czy słyszłąes żeby którys z nas mówił kiedykolwiek że jestesmy mega kozacy, nikt nie moze sie znami równać, że Pawelec czy Szkopek moze sie schować?? Ja siedze w tym głeboko i jakoś nie zdarzyło ise żebym coś podobnego słyszał... To jest zupełnie co innego- tak jak kolo z toru nie zrobi 1/3 tego co my(jeśłi sie w to nie bawi) tak samo my nie nadązymy z anim po winklach(chyba że tak jak niektórzy z chłopaków oprócz stuntu czasami uganiają sie też po torze). To są dwie zupełnie inne bajki. Podobne jest tylko to że ani jedni ani drudzy NIE MAJĄ WARUNKÓW DO TEGO ŻEBY BEZPIECZNIE I BEZ STRWESU SIE WYSZUMIEĆ, TRENOWAĆ I ROBIĆ TO CO LUBIĄ W ZGODZIE Z PRAWEM. niestety- brutalna rzeczywistość. A co do puszek- jak lece na gumie przez miasto po zmroku ZAWSZE licze sie z tym że ktoś moze najzwyczajniej w świecie mnie nie widzieć(w końcu lampa świeci w niebo) albo celowo zajechać mi droge i staram sie mięc oczy dookoła głowy, nie wariowac w obcych miejscha i nie kusić losu nadmiernie. Wiadomo że przewidzieć sie wszystkiego nie da ale jadąc 4 możnma mieć pecha i tez zrobic sobie albo kmuś krzywde zupłeni nieoczekiwanie. Narzekamy na puszkarzy tak samo jak goście na choperach,endurakach czy co kto tam ma pod tyłkiem... Jesli ktoś przegina to musi sie liczyć z tym że zagrożenie, że ktoś lub coś może go na drodze zaskoczyć zwiększa sie wielokrotnie- nie ma zmiłuj. I nie ma tu róznicy czym jedziesz i jak jedziesz(na dóch czy na jednym kole). Ta dyskujsja jest pozbawiona sensu bo każdy odpowiada sam za siebie i swoje czyny. Są przepisy, sa ogólnie przyjete normy ale jak świat światem nigdy nie było i nie będzie tak że wszyscy będą chodzili jak w zegarku i i wszystko będzie cacy. Zawsze będa ludzie o róznych pogladach na świat i óznym podejściu do zycia.
  24. Luca nie powiem, że w tym co mówisz nie ma racji- trudno jednak żeby człowiek rezygnował ze swoich pasji, zainteresowań czy poprostu teo co go bawi i kręci tylko dla tego że ktoś inny nie potrafi odróżniać dobra od zła, nie umie ocenić co jest bezpieczne a co nie i co z jakimi konsekwencjami sie może wiązać. To tak jakby zabraniać ludziom "Le Parkour", skoków spadachronowych (np. odmiany base jumping ), czy extremalnej jazdy na rowerach... też można zrobić sobie krzywde. MOC... :icon_mrgreen:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...