Wicher

"Zwykły" lakier bezbarwny spokojnie wytrzyma temperatury panujące na tym deklu.Bez obawy :icon_razz: Problem może być tylko tego rodzaju, że ten lakier może nieco zmatowic twoją powierzchnię, ewentualnie nieco ona pożółknie. W mieszalni lakierów możesz zakupić lakier do elementów polerowanych. Wydaje mi się że to jednak bezsens. ja bym to porządnie wypolerował i nie będzie to zachodzić syfem ani "śnieżeć". Uszczelka jest zbyteczna, wystarczy czarny silikon i będzie git ;) Idziesz z tym numerem do mieszalni lakierów. Pan wyciąga fiszki, sprawdza numer i miesza :P Oczywiście Twój motocykl polakierowany jest lakierem trójwarstwowym więc jest nieco więcej roboty ;)

Witam kolejnego i chyba szczęśliwego posiadacza fazerka :flesje:

He he he tez mieszkałem w Bergen :buttrock: Zajebiste miasto. Na 365 dni 360 jest deszczowych :notworthy:

Juz byłem w Norwegii i jak dla mnie bomba,zakochałem się namaksa :P Ciepłe kraje nie dla mnie :)

Gratuluję udanego wypadu :icon_mrgreen: Czekam na jakieś ciekawe fotosiki. Ja czaję się ponownie na moją ukochaną Norwegię :icon_mrgreen: Znowu przekonujemy się, że FAZER 600 TO JEST TO !!!

Wszystko zalezy od pojmowania słowa "wygodna".Moja pasażerka za bardzo zadowolona nie jest.Jeżeli chodzi o obicie i "twardość" to jest wszystko w porządku. Nie podoba jej się to, że przedział dla kierowcy jest nieco za długi, przez co wpada w lukę jaka jest pomiędzy moim tyłkiem, a przedziałem pasażera ;) Na szczeście niedługo kanapa zostanie zmodyfikowana :clap: Wiesz, jak jadę na przejażdżkę 300 km, to w zasadzie nie robi mi to różnicy czy połyka 4,5 czy 6 litrów ;) Ale jak jadę na wczasy 2500km w jedna stronę, to już ma to dla mnie znaczenie ile pożera paliwa ;) Jak widzisz nie każdy ma wujka szejka i duża liczba osób zwraca uwagę na zuzycie paliwa. Fazer to akurat maszyna ekonomiczna, ale widzę tutaj duże rozbiezności w zużyciu paliwa pomiędzy poszczególnymi użytkownikami ;)

Do regulacji wysokości snopu światła używasz tych skrajnych śrub(zewnętrznych). Śrubami do regulacji prawo-lewo radzę nie kręcić. Jak raz to pochrzanisz, to możesz już z tego nie wyjść :icon_razz:

Mój w/g licznika sypie 240km/h i nic więcej :P Cza se kupić niższą i szersza kierownicę, albo wyższą szybę i dajesz czadu ;) Ja tam sobie pykam 180km/h jak lord i do tego fajkę palę ;) Może ten Twój jakiś zwichrowany jest ?? ;)

Pieruna, niedawno zdejmowałem czaszę. Szkoda, że nie dałes znać wczesniej. Najlepszym wyjściem jest zdjać czaszę i po prostu zanieść te przekaźniki to sklepu. Sprzedawca powinien wiedzieć jaki dobrać. bo te przekaźniki to nie jest jakaś kosmiczna sprawa :cool:

Przerabiałem ostatnio ten sam problem elektryczny, o którym wspominacie i dodatkowo nie działał mi główny włacznik świateł drogowych :) Postanowiłem to w końcu opanować :icon_biggrin: Na 99% macie walnięte przekaźniki świateł mijania lub drogowych :buttrock:] Oryginał ciężko dostać i jest zdecydowanie za drogi, lepiej w sklepie elektronicznym kupić przekaźnik o takich samych parametrach. Przekaźnik 6zł, gniazdo montażowe 3 zł :buttrock: Przekaźniki znajdują się pod przednią czaszą, zamontowane są na stelażu owiewki :buttrock:

Taaak, ale dobrze że fazer to ekonomiczny rumburak :crossy:

Pierwsze wypusty "kocich oczu" były już w końcu 2001 roku :D Gratuluję nowego nabytku :wink: Fazer to swietna maszyna, ja jestem cholernie zadowolony :flesje: Widzę że sprzęt ma troche braków, ale pewnie jest po drobnych przejściach :wink:

Siemka :D Polerowałem w swoim rumburaku podnóżki kierowcy+wsporniki, wsporniki podnóżków pasażera, osłonki chłodnicy i całkiem niedawno w związku z przeróbką napinacza łancucha napędowego zaślepki wahacza(te przy regulacji naciągu łancucha). Elementy te wykonane są z aluminium więc mozna je śmiało polerować.Trzeba uzbroić się w dużo cierpliwości i mozna uzyskać naprawdę super efekt :flesje: Aha. Osłonki chłodnicy lakierowane są proszkowo :wink: Radzę dobrze zastanowić się czy na 100% chcesz je polerować, bo trzeba namachać się jak dzik żeby błyszczały :wink:

Tak jak ktoś już tutaj pisał, problem może tkwić w podkładzie. Zauważyłem że lakiery np. perłowe są bardzo podatne na zmianę odcienia w wyniku stosowania nieodpowiedniego podkładu. Problem równiez może tkwić w ciśnieniu natrysku - ale wątpię. Spróbuj mimo wszystko tym samym lakierem "prysnąć" dwie fiszki, ale z innym ciśnieniem roboczym. Co do lakierów trójwarstwowych, to jest to taki sam system jak przy lakierach dwuwarstwowych, czyli baza(kolor) i na to lakier bezbarwny. Nie będę za bardzo się rozwodził, ale róznica jest taka, że kolor uzyskuje sie poprzez nałożenie dwóch niezaleznych powłok bazowych. Najpierw natryskuje się powłokę nazwijmy ją "podkładową", która nadaje odpowiedni kolor - jest ona mocno kryjąca... Na ta pierwszą warstwę narzuca się powłokę mocno transparentową, która to właśnie nadaje odpowiedni ton i głebię koloru i wydaje mi się, że własnie tutaj jest pies pogrzebany jeżeli chodzi o Twój przypadek :icon_question:

Witam. Mam akcesoryjną kierownicę LSL. W stosunku do oryginału jest ona nieco niższa i szersza-dokładnych wymiarów nie znam. Po zajęciu miejsca za sterem siedzi się w pozycji bardziej pochylonej do przodu, co przy seryjnej szybie sprawia,że mogę podróżować spokojnie w przedziale prędkości 150-180km/h bez konieczności pochylania się, ale tylko w przypadku bezwietrznej pogody(187cm wzrostu). Daje ona poczucie(moim zdaniem tylko złudne) lepszego ogarniania maszyny czy tez panowania nad nią, ale tylko w trasie i na niezbyt długich odcinkach. W mieście jest juz nieco gorzej, bo jest większe parcie na nadgarstki i szerszy jej rozstaw moim zdaniem nie wpływa lepiej na manewrowanie w miejskiej dżungli. Miałem okazję jeździć fazerem kolegi z oryginalnym "kierownikiem" i jak dla mnie oryginał jest lepszy, ale to już kwestia upodobań :)

Ten typ tak ma, ale opanujesz sprawę jak bardziej wczujesz się w pracę skrzynki :icon_mrgreen: Ja zmieniam na dwójkę na "półsprzęgle" i czynię to dotykając dźwigni delikatnie i nie mam problemów ze stukami :icon_mrgreen:

Zapiekł się pierścień. Miałem tak samo w mojej Diversion. Napuść to miejsce WD 40 lub naftą i puści. Ja zrobiłem sobie coś w rodzaju chlapacza, który wyciałem z twardej gumy. Możesz go przykręcić do tylnego błotnika, mocując go w miejscu gdzie montowana jest skrzynka bezpieczników. Trzeba tylko zastosowac dłuższe śruby ;) Zapobiegnie to rzucaniu syfu z koła na amor :icon_mrgreen:

He he he, moja dama tez trochę narzeka na wibracje od prawego podnóżka , twardą kanapę i że zjeżdża na moją część siodełka :icon_mrgreen: Zajrzyj do tego silentblock'u, który jest w miejscu mocowania wydechu do podnóżka. Być może że jest juz sparciały i nie spełnia swojej roli. Jeżeli jest sparciały, to trzeba zastosować jakiś zamiennik, a metalową tuleję która jest węwnątrz gumy zeszlifować o jakieś 2mm, żeby w momencie przykręcania śruby guma bardziej napęczniała :icon_mrgreen: Aha, zajrzyj tez do dolnego mocowania wydechu, tam tez mozna zastosowac patent z zeszlifowaniem metalowej tulejki :icon_eek:

Witam w klubie fazerowiczów :icon_razz: Fiu fiu, no niemiły poczatek sezonu :clap:

Wybacz sie nie znam, bo narazie to tylko sie zastannawiam nad afryką i do rubryki z masą nie dotarłem itd ;) No, a z tym kołem i kiera to racja :) Mój fazer po szutrze lata jak ta lala i łakę tez niexle ora :lalag: Wybacz sie nie znam, bo narazie to tylko sie zastannawiam nad afryką i do rubryki z masą nie dotarłem itd ;) No, a z tym kołem i kiera to racja :) Mój fazer po szutrze lata jak ta lala i łakę tez nieźle ora :)

220 kg, to wazy Varadero w stanie suchym, ale nie o to tutaj chodzi :) To, że oba motocykle niewiele mają wspólnego z enduro to wiaodmo, ale jak dla mnie to Afryka jest bardziej rasowa - ale co kto lubi :)

Ja też trochę walczę ze sobą :) Zawsze ujeżdżałem motocykle typowo szosowe Diversion, GSXR 750 itp; a teraz FZS 600, ale królowa afryka chodzi mi po głowie już od dłuższego czasu :) Jak dla mnie to dosyć wszechstronny motocykl zarówno jeżeli chodzi o pokonywanie Naszych dziurawych dróg, daleko i niedalekosiężną turystykę, skończywszy na takim delikatnym turlaniu się po jakichś szutrach(chociaż hardcorowcy turlają się nią w lekkim terenie) :D Podoba mi się jej uniwersalność, prostota oraz styl takiego rasowego enduro ;) Varadero już takie nie jest. Duże, cholernie ciężkie i przez to nieporęczne.Paliwożerne no i nie ma tego stylu co afryczka, chociaż to zapewne dobry motocykl, ale tylko na asfalt :smile: Ten sezon jeszcze na fazerku, ale kolejny to już chyba na afryce - się zobaczy :wink: Trochę obawiam się przesiadki na 60 konny motocykl, ale jestem w stanie jej to wybaczyć, bo nie oczekuję od tego motocykla rakietowych osiągów :wink: Polecam stronkę miłośników afryki. Forum oraz wyprawy Afrykanerów budzą moje uznanie ;)

Ja robię sobie gmole na ten sezon ;)Miałem crash pady, ale jakoś nie przemawiały do mnie. Jednak coś czuję, że jak będemontował pług pod silnik, to znowu trzeba będzie zrezygnowac z gmoli na rzecz padów :bigrazz: Z tego co mi wiaodmo, to serwisówki nie występują w języku polskim ;) Instrukcje owszem, ale manuale nie ;)

Witam :icon_twisted: Gratuluje nabytku i szerokiej drogi życzę :icon_razz: Gmoli na sprzedaż nie mam ;)

Wygląda niezwykle zachęcająco - przynajmniej na zdjęciach:)Gra może być warta świeczki:) Ale wiaodmo, to trzeba pomacać, powąchać itd ;) Kup 3 litry.