Yaco

Jeżeli wylądował "tylko" 20-30m od miejsca zderzenia to prawdopodobnie specjlanie nie "pędził". Inna sprawa, że przejście dla pieszych to rzecz święta... (chyba, że o ruchu kierowanym i miał zielone). Tak czy siak, kolejna tragedia...

150 ? :| Jadąc z taką prędkością trzeba się liczyć, że ew. nieprzewidziana sytuacja na drodze może nas sporo kosztować...

Dobrze, że nie sprzątnął z pobocza kobiety z zakupami albo grupki dzieci...

Za byle co, a za to, że np. jego zdaniem spalanie jest nieprawidłowe i zanieczyszczasz środowisko. Zrobisz sobie przeglądzik i odbierzesz dowodzik. Parę złotych w plecy... A później chcą żeby mieć do nich zaufanie i pomagać, współpracowac...

Jeżeli masz totalnie zwalone aku (np. zwarta któraś cela) to nawet przy sprawnym reglerze może być niewłaściwe napięcie ładowania. Tak jak napisał Adam - napięcie ładaowania sprawdza się przy naładowanym i sprawnym akumulatorze, a nie na trupie...

Trzeba było wbić dwójkę :)

Wygląda to tak, że styki startera przy kierownicy są za słabe aby wytrzymać prąd płynący przez rozrusznik. Dlatego za pomocą włącznika startera załączasz specjalny, duży przekaźnik z solidnymi stykami, a ten z kolei podaje napięcie na rozrusznik. Przekażnik potrzebuje pewnego minimalnego napięcia aby zadziałał. Jeżeli masz słaby akumulator to wciskając klawisz startera załączasz przekaźnik i rozrusznik, wtedy przy dużym obciążeniu napięcie spada i rozłącza przekaźnik. I tak cyklicznie - stąd to brzęczenie przekaźnika. Naładuj albo wymień akumulator w zależności od jego stanu. Sprawdź ładowanie.

Jak widze naburmuszonego gbura za kierownicą to albo ruszam -jak to ktoś napisał - "tempem autobusowym", albo udaję że się ścigam i jade równo z nim. Koleś spina się nie zdając sobie sprawy że wkręcam moto maks. do 1/3 obrotów :( . Jak widzę uśmiechnięte gęby w klimaciarskim samochodzie i warunki drogowe ku temu sprzyjają, to co szkodzi odkręcić... :buttrock:

Nie mam pojęcia jaki jest u Ciebie regulator, ale w wielu motocyklach hondy regulator zaczyna wariować po rozgrzaniu (regulatora a nie silinika). Sprawdź napięcie ładowania wtedy, gdy zapłony Ci wariują. Może po prostu ma za mało prądu.

No właśnie nie do końca - zależy od tego jak w motocyklu Młodego układa się przednia opona. Zaczynam podejrzewać, że "nadmiarowy" bieżnik w niektórych oponach może mieć znaczenie, gdy np w dużym pochyleniu trafisz koleinę i punkt styku opony przesunie się na chwilę jeszcze bardziej do środka zakrętu. Jak wiadomo z dwojga złego lepiej mały uślizg tyłu niż przodu.

A jak układa Ci się opona z przodu? W poprzednim moto miałem tak, że aby zamknąć przód, trzeba by było motocykl poobcinać z każdej strony tak po 20 cm - krawędzie bieżnika były prawie pionowo. Musiałbym pościerać boczne cylindry aby domknąć przód. Nie myślałeś, że jest to po prostu niewykonalne?

Odpowiem za Dziada - niestety nie :crossy: :smile: :smile: :flesje: Cholernie szkoda, bo sztuka była naprawdę zadbana. Widać, że właścicel włożył dużo serca w motocykl. Efekt psuły tylko takie damskie podnóżki... :icon_mrgreen: :wink:

Siiichooo, benzyny nie mieliśmy... :crossy:

A co twoja wypowiedź wniosła interesującego do tematu? PS. Moja wiem, że nic, ale mam to gdzies...

Witam Już w drugim moto mam taką przypadłość, że po znacznym otwarciu przepustnicy i jej zamknięciu obroty nie osiągają normalnej wartości. Przy obrotach jałowych ustawionych na 1200obr/min spadają one do ok. 900obr/min (po zamknięciu przepustnicy) aby po kilku sekundach powoli wspiąć się do właściwego poziomu. Co jest przyczyną? Źle ustawiony skład mieszanki na biegu jałowym czy może coś innego? PZDR

Aż pozwolę sobie zacytować "Czy siwym włosom należy się szacunek tylko z powodu wieku,czy warunek inny być powinien?". PS. Nic dodać, nic ująć do tekstu johny'ego.

Pewnie wyczytal to na reklamówce jakiegoś sexshop'u :buttrock: :crossy:

Widzę to nieco inaczej - wielokrotnie w swoich wypowiedziach nawiązujesz do swojej byłej pracy. Tak samo można by powiedzieć o politykach, że nie reprezentują kraju. Jesteś reprezentantem grupy ludzi pracujących w Policji. Prawdopodobnie dla wielu ludzi czytających to forum jesteś jedyną taką osoba, którą znają. Gdybym nie znał innych funkcjonariuszy to po lekturze niektórych twoich postów miałbym delikatnie mówiąc negatywne o nich zdanie. Uderzyło mnie to, że człowiek doświadczony w życiu posługuje się nędznymi stereotypami i wrzuca wszystkich "powypadkowych" do jednego wora. Skąd wiesz, że na motocykl kolegi kasę dał mu Tata? Dlaczego automatycznie szufladkujesz go jako gówniarza, który nic poza głupotą sobą nie reprezentuje? Po drugie, jako "doświadczony funkcjonariusz drogówki" powinieneś zdawać sobie sprawę z tego, że optymistyczne (lub wręcz humorystyczne) zachowanie ofiar wypadku jest jedną z typowych reakcji obronnych przed stresem. Człowieka, który po wypadku siedzi na krawężniku i się śmieje pewnie najchętniej zakuł byś w kajdanki i spałował - bo to na pewno gówniarz i idiota... :buttrock: Czy ktoś, kto po przemyśleniu sytuacji, która doprowadziła do niegroźnego w skutkach wypadku zaczyna dostrzegać jej plusy i wyciąga wnioski jest w twoim mniemaniu niedorozwinięty? Wrzućmy na luz, chłopak miał szlifa, nic mu się nie stało, a na przyszłość będzie bardziej uważał. Może kiedyś uratuje mu to dupę... Ja to widzę jako pozytyw, moto rzecz nabyta. W mojej nie ma, wszystcy mają kompletne żeberka na silnikach :lalag:

Lepsze są trasy szybkiego ruchu i osiedlowe uliczki :crossy: Greedo - debila to sobie w rodzinie szukaj :lalag: :clap: Obawiam się, że dopóki osoby pokroju Starego Sierżanta będą usiłowały reprezentować Policję (Milicję :) ) dopóty opinia o niej nie ulegnie zmianie. Niestety...

Wygląda jakby Ci się płyn gotował w układzie - może tak jak mowi aker, albo zapchana chłodnica?

Jak sie nie przewrócisz, to się nie nauczysz. Na mokrym tak bywa, szczególnie, że pod wartwą wody często znajduje się stara plama oleju. Co daje woda i olej nie trzeba chyba tłumaczyć. Będzie dobrze :D głowa do góry :D PS. Dostałaś mandat za spowodowanie kolizji? Napisz coś dokładniej bo wierzyć się nie chce...

Życzę powodzenia jak trafi się trochę oleju na tym garbie.

Upomnienie z wpisem do akt dla tej Pani... :buttrock: Zmarudziliśmy trochę czasu w Lublinie wcinając mieloną wołowinę w bułce :biggrin: Niektórym chciało się jeszcze zwiedzać lubelską starówkę :buttrock:

Bo ja mam terenowy motur i na płaskim nie hamuje :biggrin:

Czekamy :biggrin: z niecierpliwością... :buttrock: A w Zakręcie to mnie paskudnie oszukaliście :buttrock: Czekałem chyba ze 20 minut kilkaset metrów dalej na Jet'cie. I nic... A ja myślałem, że Wy zatrzymaliście się tylko po to, aby zatankować... :biggrin: :evil: