Raptor

Moje odczucia przy 130: Ło jezu zaraz mnie zwieje z maszyny :icon_razz: Heh na poważnie to za bardzo wieje, jazda staje się nieprzyjemna i niebezpieczna na naszych pięknych drogach. Ale ja mam chopperka...

Dzisiaj poprawiłem swój rekord :buttrock: 160 km/h licznikowe :rolleyes:

Ja na razie dalem tylko jednemu kumplowi - motocykliscie i mechanikowi :smile: Innych opcji nie biorę pod uwage.

heh ja mialem badania przy tablicy, i okazalo sie ze mam w jednym oku niewielka wade (-0,5) i musze nosic okulary do jazdy na moto (oba oka musza byc zdrowe dla kategorii A). Troche sie wkurzylem bo mam teraz w prawku ze musze wszystkim jezdzic w okularach... (a okulstka mowila ze B moge bez :() ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo, przynajmniej lepiej widze.

1 000 000 km na 2 czy 3 lata (było to zaznaczone w reklamach) :icon_mrgreen: Innymi słowy, żeby nastukać taki przebieg musiał byś z auta nie wychodzić przez 24h na dobe :cool: Kaszlaczek mógłby powrócić, aby był tani i ekonomiczny. Fajny dupowóz na miasto i można na to konto kupić większy motór :icon_mrgreen:

Z tego co czytałem w tematach dot. sprowadzania z USA to zdejmuje się lusterka ew. kierownicę tylko. Potem moto jest mocowany pasami do ramy skrzyni tak, żeby się nie ruszał i zamykany. Ew. jeszcze go folią zabezpieczają czy czymś podobnym.

80-100 km/h spalanie kolo 5-6 l. Przy wiekszych predkosciach za bardzo wieje...

Trzeba być TWARDYM a nie miętkim :bigrazz: Zdajesz egzamin i wtedy pomyślisz co i czy w ogóle kupować.

Hmmm no można by się spotkać którejś niedzieli :D 1.05 to ja pewnie bym nie mógł, bo oddaje moto do serwisu i nie wiem czy sie wyrobi gość przed długim weekendem (ale wbił bym się w puszkę xD). p.s. co myslicie o serwisie Yamahy w Siedlcach? :D

Zdawałem tam pod koniec października czy na początku listopada zeszłego roku. Zdałem za drugim razem (1 oblałem ze swojej winy, nerwy mnie zjadły :P). Egzamin wyglądał tak: Pokazanie wszystkiego na motorku (światła, płyny, luz na łańcuchu itd.) potem przeprowadzenie motorka 2 metry do linii i postawienie na centralce (przygotowanie do jazdy było chyba przed tym spacerkiem), potem wjazd na górkę, potem slalom i ósemka (standard), no i tyle. Hamowanie awaryjne miało być przeprowadzone na mieście ale nie było :P Miasto luzik, nigdzie specjalnie nie jeździliśmy, ot takie większe kółko po prostych skrzyżowaniach, egzaminator mi raz przypomniał o kierunku (palił się ze 100 m). Motorek to Yamaha YBR 125 (pracownik rogrzewa i robi probne kolko wokol placu). Wtedy byl w niemal doskonalym stanie, chodzil rowno a sprzeglo rowno bralo. Jedyne do czego sie moglem przyczepic to kask w jakim zdajemy, daja taki integralny chyba za 50 zl z bazarku :P Szyba momentalnie mi parowala wiec jechalem cala trase z podniesiona. Ogólnie podobne opinie o kategorii A w Białej, większość zdaje za 1 razem :icon_rolleyes:

Wiosna nastała, wczoraj kolo 80 km nawinalem... dzisiaj tez chyba po południu gdzieś się wybiorę... Szerokości :)

hehe je motorkiem tez przepuszczam pieszych na pasach... zwlaszcza jak jakies niewiasty czekaja :bigrazz: A puszka to juz wogole grzecznie jezdze, lekarstwa w postaci zdjec plenerowych skutecznie dzialaja na wyobraznie :wink: Ale jak widze radar co od przodu cyka, a jade motorkiem, to tylko siwy dym :biggrin:

Wszystko zależy od sytuacji na drodze. Jak w zasięgu widzenia nie ma nic żywego (a sam zasięg widzenia jest dość odległy) to można przycisnąć, jechać środkiem drogi (mowie o prostych a nie zakrętach jak by coś :icon_mrgreen:) itp. Kiedy jednak nie jestem sam (np. miasto), staram sie jeździć przepisowo. Do czynników hamujących moje "pirackie" zapędy można dodać jeszcze porę dnia, pogodę, stan nawierzchni no i samą trasę (czy są zakręty, czy jadę przez las, czy jest pobocze itd.). Z reguły po mieście jeżdżę przepisowo, na trasie już nieco mniej ;d

Fajna reklama, moto ładne. Oby się firmie udało zrobić pozytywne wrażenie w świecie.

Wyjeździłem dziś 100 km prawie, ale w polowie trasy zlapal mnie desz :/ zziebniety i roztrzesiony wracalem te 40 km do domu w strugach deszczu, po lustrze wody :/ Liczy sie twardosc :crossy: p.s. na pare dni mam odpoczynek bo mi skory namokly :(

Towarzyszu, od teraz norma zawsze będzie wyrobiona. Możecie nawet spodziewać się jej przekroczenia! :biggrin: :evil: :D :P

To pojazd egzaminacyjny WORDu a nie L'ka nauki jazdy. Więc z zasady jeździ tylko z osobą egzaminowaną jako kierowcą. Pojazdy szkół jazdy nie mają kamer, WORDu nagrywają tylko podczas egzaminu, nie udowodnią ci przekroczenia prędkości bo nie mają radaru, nie wysyłają każdego najechania na linie tylko poważne wykroczenia (inaczej musieli by chyba zatrudnić osobę do samego wycinania i wysyłania filmików do drogówki). Do tego jeżdżą tylko po mieście i raczej na wyznaczonych trasach. Co do zakrywania/odkrywania L na dachu to kamera tego nie pokazuje a winowajca raczej nie ma jak udowodnić :biggrin: Zresztą to bez znaczenia, bo jak ktoś mało co nie rozjeżdża pieszego, to wytykanie tego było by naprawdę śmieszne. Więc jak ktoś jeździ normalnie po mieście to nie ma się czego obawiać, a piratów mi nie szkoda, niech płacą za swoją głupotę.

Hej! Wie ktoś coś o rozpoczęciu sezonu w Siedlcach albo Łukowie?? Pamiętam, że u nas nad zalewem co roku była jakaś impreza motocyklowa :banghead: Tylko nie pamiętam dat ;d

A ja 40km :) Odwiedziłem kilka sklepów i cpn, w międzyczasie wybierając drogę jak najbardziej naokoło ;d

120 :) Dzisiaj... jak na razie moj rekord, na wiecej nie pozwolil wiatr i temperatura (ale wialooooo po twrzy...)

Huh nawinalem 60 km dzisiaj :) Zmarzlem jak cholercia i do tego padly mi kierunki, swiatlo stopu, obrotomierz i swiatlo luzu :/ Winne prawdopodobnie urzadzenie mikroprocesorowe :/ (mijania, dlugie, pozycje dzialaja) Do tego zgubilem okulary :/ :/ Pod jakas ciemna gwiazda sie urodzilem chyba bo co raz jakis pech staje na drodze...

1. Jako pasażer, w podstawówce Ogarem po polu... 2. Jako pasażer, LO, MZ 250 najpierw ruszenie z dęba potem pogoń za królikiem po polnej drodze... powiedziałem. że więcej już z nim na motor nie siądę ;) 3. Pierwsza prawdziwa-samodzielna jazda na kursie Yamahą 125... 4. Po drodze MZ 251, Yamaha 250, Yamaha YBR125, Daelim 125 :wink: 5. Pierwsza samodzielna jazda na mojej Virażce w pełnym rynsztunku... Najpierw mało co nie walnąłem w płot, potem uślizg na skrzyżowaniu i inne takie małe przygody ;) Teraz czekam na sezonik coby naprawdę zacząć jeździć :icon_mrgreen:

Silniki spalinowe to XIX wieczny wynalazek... Przyszłość należy do silników elektrycznych. Tutaj niestety problemem jest składowanie energii (może rozwiązaniem są jakieś ogniwa paliwowe np. wodorowe). Już teraz są dużo bardziej niezawodne i trwałe... O ekologii nie wspominając nawet. Problemem jak wszyscy zauwazyli jest lobby paliwowe... Choć jego czasy są policzone. Rozwiązaniem mogło by też być jakieś biopaliwo (vide stare diesle jeżdżące na olej roślinny), ale to znowu było by strasznie niewygodne dla rządów... no bo akcyzy na olej np. do smazenia frytek nie mogli by nalozyc, bo podniosl by sie bunt :notworthy: Polska jako kraj rolniczy mogla by miec tutaj duze pole do popisu... Ale znajac zycie szansa ta zostanie zmarnowana przez ten i kolejne rządy, ze względu na naciski różnych organizacji :/

Na początek: inny Link do samego wypadku :) Wina wg. mnie raczej po stronie kierowcy Warszawki. Zagapił się i chciał jak najszybciej zmienić pas... Nie zauważając motocyklisty. Sam motocyklista niby mógł coś tam próbować robić uniki, ale sądząc po stanie nawierzchni (-10; -15 wczoraj było :)) mogło by to skończyć się dla niego jeszcze gorzej. Co do całego OT na temat wieku kierowców to ilu ludzi tyle przypadków... Na pewno ograniczenia dla młodych coś by w statystyce pomogły, tak samo badania dla tych starszych. Selekcja naturalna dalej będzie działać...

Ja sie boje... jezdze tylko na wprost :) Nie no na serio to na razie rzeczywiście się trochę boję... Za mało doświadczenia. Dla tego zawsze zwalniam i biorę zakręt najlepiej jak się da.