Skocz do zawartości

Raptor

O.O.O.
  • Postów

    370
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Raptor

  1. Ja bym wziął Tico... Przynajmniej wiesz co masz. A tak kupisz 15 letniego grata, tłuczonego z każdej strony (odpada argument o bezpieczeństwie), w którym kolejno będzie coś padać. Kadett nie jest zły, Astra też nie... Ale weź znajdź coś w przyzwoitym stanie? Japonia też jest ogólnie dobra, z tym, że lubi padać... Jak się kończy to cały silnik a nie pojedynczy element (fakt, że przy 400tyś, ale będziesz miał pewność, że to auto tyle nie ma? :D).
  2. Też nie przepadam za skuterowcami... Po prostu spora ich część nie wie co to przepisy. Dziecięca brawura i chęć pokazania się przed kolegami prowadzą do naprawdę niebezpiecznych sytuacji. Wkurza się człowiek, kiedy po raz kolejny jakiś dzieciak wymusza pierwszeństwo, jedzie tuż za zderzakiem, wyprzedza na zakręcie, trze podstawką o asfalt czy wyprzedza cię na podwójnej ciągłej kiedy jedziesz sobie 50km/h po mieście :icon_mrgreen: I oczywiście trzeba przyhamować, zjechać, ustąpić żeby dzieciak bez wyobraźni się nie zabił.
  3. Również życzę powodzenia na nowej drodze życia :bigrazz: :icon_eek: Na marzenia nigdy nie jest za późno! Draguś to bardzo wdzięczna maszynka, oby służył jak najlepiej.
  4. 10 sekund. przy 8 od chwili zderzenia włączył dopiero awaryjne... przy 10 od chwili potrącenia, drugie auto było na wysokości jego drzwi. Działał wolno, ale on przecież od razu mógł nie zauważyć co się dzieje... Do tego uciekające Clio... może się skupił na zapamiętaniu numerów. Załączenie awaryjnych, ręczny, odpięcie pasów. Jeszcze go pasażer zagada... Nie oczekujcie, że wyskoczy z tego auta jak superman. Zgadzam się, że mógł by to zrobić szybciej i w ogóle wysiąść z tego auta. Ale łatwo się mówi zza klawiatury :banghead: Mi się jeszcze podobna sytuacja nie przytrafiła, więc nie wiem jak szybko byłbym w stanie zareagować na taka sytuację.
  5. Jak by ten gosciu z auta obok wysiadl to pewnie sam by sie pod kola dostal. Ale mogl cos trabnac czy inne takie. A moze dzwonil wlasnie po karetke? I nie przewidzial ze ktos jadacy za tym clio jest slepy i nie widzial tego wypadku? Sam nie wiem jak bym zareagował. Zreszta, przede wszystkim zawinal kierowca Clio. Gdyby nie uciekl to moglo by sie skonczyc na szpitalu i paru polamanych kosciach. Moze nawet by sie wybronil, ze babka wlazla mu prosto pod kola (byly te trudne warunki atmosferyczne)... A tak pewnie juz siedzi i pozostanie mu swiadomosc morderstwa (taki jest status czynu w momecie ucieczki z miejsca wypadku, chyba) do konca zycia...
  6. Słoneczko świeci a ja na wykładach muszę siedzieć :) Chyba, że się z któregoś urwę... :notworthy:
  7. Ja poświęcam całą swoją uwagę na obserowanie drogi, nie ma miejsca na myślenie o śmierci czy innych takich. To też daje to przyjemne uczucie wolności, jestem tylko ja i droga... Nie ma miejsca na rozmyślania o nie wiadomo czym. Ryzyko, jak mi się wydaje, jest nieodłączną częścią motocyklizmu. Ale to też mnie w pewien sposób pcha na moto, człowiek czuje, że żyje... (co nie oznacza, że tego ryzyka nie ograniczam do minimum :notworthy:).
  8. Faktem jest, że w Siedlcach piesi chodzą jak święte krowy... Ale to kierowca ma obowiązek pieszemu ustąpić i być zawsze przygotowanym na jego nagłe wtargnięcie na jezdnię. Faktem jest, że kierowca Clio był albo ślepy albo rozkojarzony... przecież kilka metrów wcześniej wjechał z podporządkowanej (nie rozpędził się zbytnio), dodatkowo ofiare oświetliło białe kombi z naprzeciwka (gościu też przyhamował). A on centralnie w nią walną... Faktu ucieczki nie trzeba nawet komentować, za takie coś co najmniej kratki na kilka lat i dożywotni zakaz prowadzenia czegokolwiek. Ten drugi gościu też chyba był ślepy. Szybko nie jechał, reflektory przecież oświetlają te 10-20 metrów przed autem. Na ulicy są latarnie. Kobietę oświetliły dodatkowo, na chwilę, światła auta z naprzeciwka (widać to na filmie). A on nawet nie zaczął hamować! Pogoda nie może być usprawiedliwieniem, bo patrząc na kałuże, jakiegoś oberwania chmury nie było, ot rzęsisty deszczyk. Wyobraźcie sobie, że nie możecie dostrzec czegoś o wielkości worka kartofli... Przecież jadąc w nocy przez miasto widać głupi kamień czy dziurę z 50 metrów... Albo byli na gazie, albo gadali z pasażerem/przez komórkę... albo nie wiem co. Ja nie widzę dla nich usprawiedliwienia. Kierowcę tego Clio pewnie już złapali, widać rejestrację na stop klatce. Da się odczytać bez większych problemów z tablic litery WSI, resztę pewnie policyjni technicy też wypatrzyli.
  9. Tak pięknie słoneczko świeciło... nie mogłem się oprzeć małej przejażdżce :icon_razz: Oby jutro tylko deszcz nie padal!
  10. No tak, ale przepisać trzeba w ciągu miesiąca... Bo auto ma już zwykle inne numery i innego wlasciciela w dowodzie. Chyba, ze chcesz wozic ze soba umowe przez ten okres.
  11. Żeby był lżejszy, węższy, krótszy i bym miał trochę więcej miejsca w pokoju... Na szczęście jest jeszcze garaż...
  12. Innymi slowy gdyby nie kask i zapiety pasek glowa tego chlopaka wygladala by jak spagetti. Smutne jest, ze jak jeden na milion wypadkow ktos wypadnie przez szybe samochodu, przez niezapiete pasy, i to mu uratuje zycie to pozniej 2-cyfrowy odsetek kierowcow mysli, ze tak jest bezpieczniej... Gdyby tak bylo, to montowali by katapulty. Pasy bezpieczenstwa nie maja prawa cie przeciac. Odleglosc jaka jest miedzy twoim cialem a pasem jest zbyt mala aby sila bezwladnosci na to pozwolila... No chyba ze wpadniesz na mur z predkoscia 3 machów (ale wtedy i tak zanim zdazyly by cie przeciac tylni zderzak spotkal by sie z chlodnica...). Mozna oczywiscie doznac obrazen wewnetrznych/zewnetrznych od pasow ale tylko w wypadku kiedy sa poskrecane (oczywiscie zwracacie na to uwage zapinajac je?) i zbyt luzne (sa napinacze).
  13. huh... Jak samochod ma OC to idziesz do ubezpieczalni i ci przepisuja na ciebie :icon_twisted: W zaleznosci od roznicy znizek ew. cos doplacasz. Ale ta kase co poprzedni wlasciciel zaplacil wlicza sie do twojego ubezpieczenia. Mozesz tez wogole zrezygnowac z tego ubezpieczenia jezeli jest za drogo (ja tak zrobilem z PZU, po poprzednim wlascicielu mialem 200 zl mniej, ale i tak bylo drozej niz w mBanku/ kasy oczywiscie tobie nie zwroca). Teraz nie twierdzilem ze to na pewno bedzie sie wliczac do ciaglasci OC w wypadku nieprzepisania tej polisy w ciagu 30 dni po zakupie... ale nie ma tez przeslanek ze nie wybronil by sie tym :)
  14. OC zawsze mozna kupic przez internet (ja np. kupilem z mBanku na auto) i wtedy nikt sie ciebie nie pyta czy auto mialo ciaglasc czy nie. Pytaniem jeszcze jest czy masz jakies znizki lub czy bierzesz kogos na wspolwlasciciela. Wtedy kasa moze nie byc taka duza i moglbys ubezpieczyc zgodnie z "prawem". Teraz tez kupujac auto czesto ma jeszcze OC na jakis czas po poprzednim wlascicielu, wiec moze da sie na tym przezyc te kilka miechow (jezdzic sie nie da, bo nie bedzie na twoje nazwisko... ale w garazu moze sobie stac). Niemniej jest ryzyko wpadniecia w jakies bagno. Nie lepiej kupic od razu cos sprawnego?
  15. Honda. Głównie dostęp do części... no i wygląd bo 323f niezbyt mi się podoba :clap:
  16. Heh mi też się marzy jakiś custom :-> Może kiedyś uda się zrealizować plany :P A z ciekawości... dla czego silnik od zaporożca?
  17. heh nie za późno na takie pytania? Skoro juz go wyrzuciliscie i po fakcie sie pytasz czy jest jakas podstawa prawna :icon_biggrin:
  18. Można kupić i nie rejestrować od razu. Idziesz np. tylko do US i oplacasz podatek. A z rejestracja poczekac az wszystko zrobisz. Mozesz tez ze wszystkim poczekac, ale wtedy w US jest jakas kara (12-14% od wartosci na umowie, w zaleznosci od czasu zwloki), jezeli umowa jest ponizej 1000zl to tylko powiadamiasz (inna sprawa ze maja swoje taryfikatory i nie zawsze chca zaalceptować cene na umowie :/). Wydaje mi sie ze wtedy nie ma wpisu do ewidencji i mozna ominac ten durny wymog. Troche gorzej moze byc z autem zza granicy.
  19. A jak kask odleci przy większej prędkości i jakimś wyboju?:)
  20. Lagune bym odradzał. Siostra ma i ciągle ma problemy z elektroniką. W ASO nie potrafia zdiagnozowac usterki (sic!), a cała sprawa się rozchodzi o błędną wersję oprogramowania w 2 pierwszych rocznikach... Można to było wtedy zrobić za darmo w ASO, ale chyba spora rzesza ludzi o tym nie wiedziała... Teraz nikt nie potrafi czegoś z tym zrobić. Ja bym stawiał na Corollę...
  21. Ja też lubelskie... troche daleko bo około 90 km... ale myśle, że jak coś ciekawego się bedzie ktoić to się wpadnie :icon_mrgreen:
  22. Polerka wszystkiego co się da. Wszelkie płyny i filtry do wymiany. Z dodatków to pewnie wałek i może jakieś sakwy (jak zdążę zarobić).
  23. To BMW miało po prostu kontrolowane strefy zgniotu :icon_biggrin:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...