Raptor

Motocykl sprowadzony z Belgii, jestem pierwszym właścicielem w Polsce. Użytkuję go od 2007 roku :) W sumie zrobiłem na nim prawie 10 tyś km. Nigdy nie sprawiał problemów, mechanicznie bez zarzutu. Ładne chromy, oryginalny wydech. Rzadko spotykane, wyróżniające się malowanie. Świetnie się prowadzi, bardzo wygodny w dłuższych trasach. Serwisowany z należytą starannością. Wymieniony olej w lagach i kardanie w zeszłym sezonie. Świeżo podbity przegląd. Siadać i jechać. Na obecną chwilę nie wymaga inwestycji, za jakieś 3 tyś km trzeba będzie zmienić olei z filtrem :) Nowy akumulator i filtr powietrza. W komplecie oryginalny Clymer i instrukcja obsługi. Przebieg na dzisiejszą chwilę nieco ponad 29 tyś. km Dodatkowe wyposażenie: Gmole bagażnik piórnik + sakwy Zacny motocykl, na pewno komuś długo posłuży :D Fotki https://picasaweb.google.com/Raptor2160/Virago?authkey=Gv1sRgCP6G5IOZrr-w9wE# Lokalizacja: Łuków kontakt: 798 829 033 cena: 9500 zł

Wracając do tematu. Uchowało mi się jeszcze ze 30-40 sztuk. Obecnie przebywam w Warszawie (Marysin), więc tam możliwy odbiór. Ktoś chętny albo macie pomysł gdzie można je podrzucić?

Ja o Lublinkach słyszałem raczej pochlebne opinie. Ale zdecydowanie za szybko rdzewieją, a osiągi pozostawiają wiele do życzenia (vmax, spalanie, komfort). Cywilny Honker byłby niezłym pomysłem na wieś, gdzie taki samochód w wersji z jakąś paką zdałby egzamin. Warunek jeden, Honkery uważane są za zbyt awaryjne.

Mój dobry kumpel miał 2.5 tds. Spalanie 8-12 l ropy na 100... Przy jeździe w miarę dynamicznej. Oszczędnie nie zszedł poniżej 6,5-7 w trasie. Ładnie toto się zbiera ale silnik generalnie zbiera złe opinie. Lepszy jest 1.6 tds... mułowaty ale za to mało pali.

Wszystkie zloty są do siebie podobne. Minimum: park maszyn, pole namiotowe, jakieś kapele (Kuśka Brothers), katering, sanitariat i w miarę ciekawa okolica. Do tego standard: parada, mniej lub bardziej ciekawe konkursy, jakiś striptiz, no i pokaż dupę. Co z tego, że jest jakiś rajd, skoro jedzie w nim 12 maszyn. Inne atrakcje też spotykają się z różnym zainteresowaniem. W zeszłym roku w Komarówce było naprawdę super. Atmosfera, konkursy i inne atrakcje (pochłaniacz agresji jest jednym z lepszych pomysłów) stworzyły podwaliny do dobrej zabawy. W tym roku byłem tylko na kilka godzin... ale maszyn było zdecydowanie mniej. Rzekłbym, że więcej widziałem samochodów zaparkowanych w okolicy niż motocykli w parku maszyn. Może to wina tego, że tydzień wcześniej był Liw, a jednocześnie odbywała się inna impreza w okolicy. Atmosfera wydała mi się dobra, zespoły przypadły mi do gustu no i jako pieszy zapłaciłem całe nic za wejście :P W zeszłym roku było jednak lepiej. Co do ceny... ja nie lubię być zmuszonym do zakupu koszulki. Nie każdy je kolekcjonuje.

A będzie padać?:P

Info jeszcze niepotwierdzone, ale 30 maja ma być podobno otwarcie sezonu w Łukowie. Szczegóły podam jak się czegoś dowiem :P

Link do ogłoszenia: http://otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M1874969

...są w życiu chwile, w których trzeba podjąć ryzyko i dać się ponieść szaleństwu :P

O której podjechać? :crossy: :icon_twisted:

Ja już mam partię :P Jutro zaczynam dilować. Jak ktoś z okolic Łukowa chce, to walić jak w dym :P P.s. Pierwsze sztuki już na autach!

Spotkanie gdzieś na miejsce i trasa po okolicy. Np. w ktoras niedziele... albo lany poniedzialek jak bedzie pogoda.

To była miłość od pierwszego wejrzenia :icon_mrgreen:

Jakkolwiek opanowany byś nie był, w sytuacji zagrożenia życia bądź zdrowia odzywają się w nas instynkty przetrwania. Jesteś usprawiedliwiony :P

To wy chyba kolo 18 dzwoniliscie, zaraz po rozbiciu :P Ogolnie na razie parking zapelniony w polowie... A dopiero wlasciwa fala nadchodzi :P

Liczcie się ze ktos was moze sledzic od Łukowa :P

Ja się wybieram, najpewniej już w czwartek (nieoficjalne rozpoczęcie zlotu). Jak coś to można się zbić i polecieć stadem. Po poprzednim wspomnienia mam pozytywne.

Huh... a ja się zastanawiam czy organizatorzy przypadkiem nie dopłacają do tej imprezy... bo tak zajebistego zlotu za taką cenę wjazdu to się nie spodziewałem :icon_mrgreen: Oby tak dalej :buttrock: I nie zgadzam się na poloneza! Jak niszczyć to zagraniczne złomostwo :P (a czy policyjne... obawiam się, że ochrona nie ogarnęła by tych tłumów garnących się do zniszczenia "suki" :icon_twisted: ) Nie wiem czy ktoś to przeczyta, ale to karaoke można było zrobić wcześniej... Chciałem podrzeć ryja, ale nie wytrzymałem i poszedłem spać :P p.s. Merhu linka trzyma do dzisiaj :flesje:

Młotkiem go...

Oprócz kilkunastu niegroźnych uślizgów, z które wyczułem zanim zdążyły narobić problemów (lekkie odpuszczenie gazu ratuje dzień). Miałem też niebezpieczną sytuację... Raz wystrzeliłem zza zakrętu na mokrej drodze a tam skrzyżowanie z główną... odruchowo hebel i tylne koło od razu pod prawą stronę poszło, uratowałem się podpierając lewą nogą i sunąc tak dobre 10 m (jednocześnie wyczuwając klamkę przedniego hamulca). Asfalt był mokry, a ja miałem śliskie podeszwy więc nic mi się nie przestawiło w nodze. Moje szczęście polegało jeszcze na tym, że droga była równa (w miarę nowy asfat) i szeroka. Inaczej najpewniej wleciał bym do rowu ze złamaniem. Historia wydarzyła się podczas moich pierwszych 2-3 tyś. na motocyklu... Nauczyłem się wiele od tamtego czasu... o hamowaniu, o stanie oznakowania na polskich drogach i o jeździe w deszczu :icon_mrgreen:

O kurde to tak blisko, że wstyd nie pojechać :icon_mrgreen:

Szkoda, ze nie mam Turbo... ale nic straconego, pewnie na YT ktos wrzuci predzej czy pozniej :P "Motory" nie sa takie zle, odstaje toto troche od naszych realiow, ale na maszyny mozna sobie popatrzec a i interesujacy test sie trafi od czasu do czasu ;)

Jedź wolno i ostrożnie :bigrazz: Złotej rady nie ma, to nie jest powierzchnia bezpieczna dla motocykla. Koła mają połowę zwyczajnej przyczepności i każde gwałtowne dodanie gazu albo hamowanie może zakończyć się wywrotką. W deszczu jedzie się jeszcze fajniej (przetestowane :/).

A mi się wydaje, że ta tragedia zasługuje na osobny wątek. O ile o wypadkach na ulicy słyszy się niemal codziennie to np. Ja po raz pierwszy słyszę, żeby do śmierci doszło na zlocie. Ku przestrodze.

Wydaje mi się, że Pilot w takim konwoju powinien skupić się na ostrzeganiu transportera o przeszkodach na drodze czy zablokować na chwilę skrzyżowanie jeżeli wymagają tego gabaryty. Nie widzę powodu, dla czego miałby blokować lewy, wolny pas. Pojazdów uprzywilejowanych radził bym nie wyprzedzać nawet poza terenem zabudowanym, oni głównie skupiają się na tym co jest przed nimi, i zakładają, że to ty masz na nich uważać. Poza tym, poza zabudowanym taki pojazd na sygnałach (bo do tego się odnoszę) i tak ciężko wyprzedzić nie łamiąc przepisów. I podejrzewam, że dadzą znać od razu wolnym jednostkom, że jest cfaniak w okolicy chętny wspomóc odpowiednie organy swoim kieszonkowym.