Korba

W hali kasowej wyscigów końskich (upadłych notabene) sie to odbędzie. No cóż, nie jest to hala klasy hal w których walczył za ojczyznę Andrew Golota (chciałem zaszpanowac, ale zapomniałem nazw, hehehe :banghead: ) Byłem w tej hali już, trochę tam napewno się zmieści, o ile wystawcy dopisza. W końcu lepszy taki motobazar niz żaden, dla wyposzczonych zimową porą bikerów. Ja tam się wybieram...

Gnojku, przede wszystkim, naucz się trochę szacunku dla starszych, jesteś na forum kilka dni, więc bądź grzeczny jak Ci ktoś dobrze radzi, bo jak zapyskujesz komuś więcej tu mogącemu niż ja, to szybko stąd wylecisz... Jeździłem motocyklami zanim się urodziłeś, więc stul mordę i słuchaj, a rób sobie co chcesz. Chciałem Cię tylko odwieść od głupiego pomysłu, żebyś nie utopił kasy w złomie. Ale mam to w d... Po ch... sie pytasz, jeśli wszystko wiesz?? A z Twojego pisania wynika, że niewiele... I z gramatyki i ortografii może sobie jakieś korepetycje zamów. Przydadza się, żeby obciachu nie było. To tyle co mam do powiedzenia w tej kwestii.

Powodzenia. Róbta co chceta. Twój wybór, Twój pomysł, Twoja kasa, Twoja robota. A że to porażka z góry- nie moja sprawa. Jesli chcesz miec zaporożcodnieprodraga, którego ze swiateł będa wyprzedzac rowerzyści to tez nie mój problem. Ale za to jak się już rozbuja, to będzie jechał, a jechał... :lol: Koles se dyfer kupił za 500zł powiadasz... Dziwne, bo ja moją 9tkę oryginalną kupiłem za 90zł i po 5 tys.km nie stwierdziłem sladów zużycia. No ale cóż... To tez nie moje zmartwienie. Pozdrawiam.

Oj kolego, słyszałes że dzwonią, ale nie bardzo wiesz w któym kosciele. Spójrz na tego Dniepra na allegro i na opis jego. Jakiego ma z tyłu kapcia?? 200. Jak takiego kapcia wsadzić do ramy, żeby nie przesuwać silnika w bok i nie kombinować za wiele?? Ruscy konstruktorzy nie przewidywali przeróbek Dniepra na draga. Więc jak?? Zrobic reduktor, który odsunie wał w prawo a silnik zostawić centralnie, w osi motocykla. I na 100% w tym motocyklu, nie służy on jako jakiś przyspieszacz. Taka zmiana przełożenia na wyjściu ze skrzyni, spowodowałaby niemozliwosc ruszenia z miejsca. A Ty piszesz o 20-30%... Hehehe, musiałby Cie najpierw ktos pociągnac, rozpędzić do 60km/h, a potem może bys jechał i broń boze zwolnić. Poczytaj ksiazki, a potem buduj reduktory. Pozdrawiam.

Rok temu nic sie tam nie działo. Działo sie dwa lata temu, napisałem wyzej.

Takim samym dziełem techniki współczesnej byłaby dodatkowa przekładnia przyspieszająca. Reduktor, za skrzynią biegów rozpedzający wał do prędkości dzwieku hehehe :) Dzięki niej, ruskie moto jeździłoby 300km/h... Sorry, że sie nabijam, ale rozwalaja mnie takie tematy. Można kupić dyfer 9tkę, nawet 10tkę czasem, i wsadzić w miejsce oryginalnej 8ki do jazdy z wózkiem. Mozna wsadzić szybką czwórkę do skrzyni. Za mało?? Nad mocą i trwałością silnika trza popracować, a nie mysleć nad prędkościami kosmicznymi. A może ten wał ma tak szybko sie kręcic, bo będzie napedzał np. helikopter na bazie rusa :?: 8O P.S. Jeszcze słówko do Qler'a. Na atakach owszem, jest 9-10 zebów, ale talerz nie jest zwykły- taki sam dla wszystkich. Dyfry zmienia się kompletami. Im więcej zębów na ataku, tym mniej na wieńcu. Ataki współpracuja tylko z dobranymi do nich wieńcami, sa inne kąty i wiekośc zębów. To tyle.

Dwa lata temu organizował zlot w twierdzy ten babski klub Amazons, czy jakoś tak i ponoć impreza była jedną z lepszych i lepiej zorganizowanych w sezonie. Byłem tam, ale nie motocyklem, i nie cały czas, bo byłem zagipsowany chwilowo, ale w tym roku na pewno się wybiorę. Maszyn było full i wszystko co trzeba zapewnione. Mam rzut beretem i kupę znajomych w Modlinie i okolicach.

http://www.paradowscy.pl/ Mam ta firmę po sąsiedzku. Jakosc jest naprawdę wysoka. Cen nie znam. Pozdrawiam.

Ja tam miałem w Dnieprze stopkę od MZ 250. W kaśce silnik tak samo jest mocowany, więc powinno byc ok. Zamocowaną na przedniej szpilce i sama ruchoma noga trochę była odgięta na zewnątrz, bo na normalnym kącie stał na pionowo zupełnie. A ustabilizowana była w taki sposób, że w tym odlewie mocowanym na szpilce, było obok otworu na szpilkę jeszcze sporo miejsca, więc wywierciłem tam nieprzelotowy otwór fi8, a pod tym mocowaniem nóżki, na tej samej szpilce był jeszcze w moim sprzęcie jeden z uchwytów gmola, w którym równiez nawierciłem otwór osiowo z tamtym, i wstawiłem kołek ustalający wykonany z tylnej części złamanego wiertła fi8. Nigdy się nie przewrócił, ani nózka nie składała sie w druga stronę, a roboty wcale nie wiele. Oczywiscie szpilke silnika przednia należy przedłużyć o jakieś 4-5cm. Mozna dospawać przedłużkę zrobioną ze śruby wahacza od malucha (ale dokładnie nie wiem którego, bo nie mam malucha)twarda, fi 12, drobny gwint, taki sam jak na ruskich szpilkach.

Wiesz, cos Ci opiszę, co widziałem na zlocie, a nawet miałe okazję dosiadać, ale nie jeździc tym (może to i szczęście). Był to gigantyczny czoper z silinikem Zaporażca 1200ccm, Wg info od właściciela ważył ten monster około 450kg. Z rama wykonaną pod ten właśnie silnik, na bazie ramy Dniepra. Wszystko było piękne. Chrom ociekał, lakier blue metallic, kieracha z metr dwadzieścia, bak jak w Boss Hossie, pół metra szeroki, ale było tez kilka ale. Samochodowa guma z tyłu chyba 295x15 i alufelga od BMW z przykręconym do niej bębnem od Dniepra nie dawała szans w zakrętach. Prześwit wynosił około 5 cm. Przednie dłuuuuugaśne zawieszenie, na wahaczu pchanym, wychromowane pięknie, ale pozbawione tłumienia, dawało amortyzację poprzez uginanie się w łuk rur, z których zostało wykonane, a nie pracy sprężyn, czy elementów tłumiących. Przejazd przez niziutki krawężnik, czy tory kolejowe był nie lada problemem dla tego potwora. Dwóch dosiadających go kafarów często go przestawialo manualnie, bo power silnika na wiele się nie zdał na niewielkich nawet muldach wiejskich dróg, gdy sprzęt krzesał iskry spod wypolerowanego silnika. Ale jak stał, robił zajebiste wrażenie i nie było nikogo, kto nie chciałaby miec fotki na tej monstrualnej wydumie. Jego cztery puste rury typu Big Gun dawały przepiękny. ogłuszający dzwięk, a gołe, wychromowane na lustro koła pasowe z przodu wirowały wesoło... Customizowac należy z głową i z uwzględnieniem lokalnych warunków drogowych jeśli sprzęt ma służyć do jazdy i eksploatacji, a nie tylko do podziwiania w pozycji statycznej. Pozdro.

Albo kupić zwykłego, zasyfiałego Dniepra, podszykować samemu co się da i co się umie, a do Pipcyka zgłosić się z silnikiem, żeby zrobił remont.:) Pipcyk, za ten silnik co od Ciebie nabyłem droga kupna, to Ci pomnik postawię :lol: Choć juz go sprzedałem z całym Dnieprasem, ale cały czas jestem pod wrażeniem...

Ta lampa, to jest jakiś dziwoląg, napewno nie jest to oryginał od żadnego rusa. Jesli już, to jakaś pocięta, z dospawanym tyłem przeróba. Szkło i daszek wyglądają na ruska, choć nie do końca- ciężko ocenić. Nigdy nie widziałem lampy z takim dziwnym- dwupłaszczyznowym tyłem. A te kierunki mogą być od starej Jawy lub CZ-ty, ale pewnosci nie mam, choć podobne trochę kształtem do jawowskich. Gdy miałem Jawę, to miała właśnie podobne obudowy, ale plastikowe.

Jak obiecałem, tak zapodaję. Paweł Fruba, Złotokłos k. Wawy tel. 504 190 432, oraz Grzegorz Hartmann, Łomianki, tel. 22/751 05 15, 602 594 515. Za aktualność numerów nie odpowiadam, nie dzwoniłem do żadnego z nich już dobrze ponad rok. Pozdrooo...

No pewnie że wierzymy. Dętki nie było, wentyle zostały, słoma w oponach była specjalnie sprasowana hydraulicznie żeby była trwarda jak powietrze w kapciu o ciśnieniu 2 atm. To wszystko prawda. Taka sama prawda jak o drewnianych tłokach w silniku i panewkach ze świńskiej skóry. Pozdrawiam. P.S. Aha, zapomniałem jeszcze o klockach hamulcowych z płyty pilśniowej. Tez ktoś takie miał w motocyklu, a nawet chyba w samochodzie!!

No to zapodam, ale dopiero w sobotę, lub niedzielę. Nie jestem aktualnie w domu, a dopiero w weekend bede mógł sprawdzić i podac namiary.

Grzegorz Hartmann z Łomianek spod Warszawy!!! Robi gmole , rury i wydechy jakie kto chce, chromowane, malowane, czarne i nierdzewne. Różne sa o nim opinie, ale znany jest szeroko i długo w tym siedzi, ja nie moge nic złego powiedziec, miałem w Dnieprze gmole i tłumiki od niego, były pancerne i solidne, ładnie pospawane. Za gmole z czarnej stali zapłaciłem 250zł. Telefon do niego gdzies mam, ale nie chce mi sie szukac, w kazdym ŚM i Dizmarze się ogłasza. Jest jeszcze jakiś majster w Złotokłosie pod Warszawą też, co takie rzeczy robi (tez sie ogłasza w prasie), ale jego dzieł nie miałem okazji podziwiać. Jeśli ktos barrrrrdzo pragnie namiarów na tych panów, to sie moge poswięcić, znaleźć i zapodać.

Nie wiem jak na Slowacji, ale w Czechach spotkałem dosć duzy motocyklowy sklep przy trasie, jakieś 30km od granicy w Kudowie. Bikers Crown, czy jakos tak sie nazywa. Asortyment podobny jak w polskich sklepach, a ceny sporo wyzsze. Więc po obejrzeniu wyszedłem z ''gołą reką'' Przypuszczam, że na Słowacji tez nie kupisz niczego za pół darmo. Wszyscy jestesmy już w Unii...

Ja jadę z Wawy na 100%. Na chwilę obecną 2 miejsca w gablocie sa wolne.

W moim Dnieprze przywiezionym z Białorusi, urwane szprychy były zastapione długimi gwoździami wsadzonymi łbem od strony obręczy, a czubkiem w otwory na bebnie, a potem zagięte młotkiem i nawet nie obciete. O przywiązanych stalowym drutem tłumikach nie wspomnę.

Lakiery wysokotemperaturowe ogólnie dostepne, to czarny i srebrny. W sklepach tuningowych są (okropnie drogie) lakiery do silników i do zacisków hamulcowych. Tez odporne na temperature i w wiekszej gamie kolorów, ale tylko kolory podstawowe, czerwony, żółty, niebieski, zielony, bez odcieni i smaczków kolorystycznych.

Tłumik w dwusuwie jest jak integralna część silnika. Ma znaczący wpływ na pracę silnika i jego charakterystykę. Zmieniając go bez fachowej wiedzy i urządzeń pomiarowych mozna tylko pogorszyć sprawę. Kup sobie nowy tłumik, ale od takiej samej WueSKi i nie kombinuj. Ścigacza z niej i tak nie zrobisz.

Trzeba policzyć jaka powinna być długość szprych przy mniejszej średnicy obręczy i albo kupić nowe krótsze, albo nagwintować stare dalej i uciąć na odpowiednia długość. A centralne położenie uzyskasz tylko poprzez cierpliwe centrowanie. O zabawie z dokładnym wywierceniem otworów w nowej feldze i podtłoczeniach w każdym otworze pod łeb nypla szprychy nie wspomnę. No i jeszcze trzebaby sprawdzić czy takie kółko zmieści się, czy nie będzie trzeć o wał itp.Miłej zabawy. Zima jest dłuuuuga... :lol:

Tak własnie... Trzeba miec conajmniej takie mozliwosci jak ten miły pan, którego masz w swoim nowym avatarze :mrgreen: A poważnie mówiąc- kolego od Jawy- najpierw odtwórz dokumenty i zarejestruj tę Jawę w ogóle :!: A potem może ewentualnie pomyśl nad zmiana jej statusu na pojazd zabytkowy.