Skocz do zawartości

qurim

Midnight Visitor
  • Postów

    12230
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Treść opublikowana przez qurim

  1. Podpowiem tylko tyle że do dokręcenia tej nakrętki nie używa się ani młotka, ani śrubokrętu czy przecinaka.
  2. qurim

    Wanderer

    Wiem tylko że kolega ma jakiegoś Wanderera z końca lat 30-tych, chyba 98ccm w 100% oryginale i nawet na chodzie.
  3. Albo montaż spowrotem i próba odkręcenia dolnej śruby. Jak nie da rady to pneumat. Uwielbiam takich pacjentów. "Zrobię sam, to nic trudnego". A potem na forum tematy z cyklu "Ojej, nie umiem..." :icon_mrgreen: Wcale się nie zdziwię jeśli kolega ślizgnie dolną śrubę przy swoich egzorcyzmach.
  4. Pogódź się z losem. Harry będzie ciekł. :icon_twisted: :icon_mrgreen:
  5. Ten typ tak ma. :icon_mrgreen: Dopóki nie założysz cylindra 70 lub 80ccm to przyzwyczaj się do różnych ceregieli z gaźnikiem. Te silnik w ogryginale czyli w Hondzie były w wersji 70ccm a potem 90ccm w Honda Cub. Chińczyk wykastrował to do 50ccm i silnik po prostu dusi się i wariuje. Za duży przepływ powietrza w filtrze bo airbox ma z dupy konstrukcję. Ludzie kombinują i zatykają wlot powietrza gąbką, wtedy się nie dusi. Buractwo! Wyłóż kilka groszy na "big bore kit" :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: i będzie git. No i zacznie to jakoś jeździć nawet. Regulacja obecnego gaźnika to pewnie tak jak w większości chinoli - iglica na maxa podniesione i skład mieszanki na 10 obrotów. :icon_eek: :icon_mrgreen: Albo odwrotnie - iglica w dół, skład na 0,5 obrotu. Życzę miłej zabawy z chinolem. :icon_twisted:
  6. Oczywistym jest że doświadczenie z toru zwiększa Nasze bezpieczeństwo na drogach. Głównie obycie z maszyną i opanowanie emocji. Kontrolowany uślizg tez fajna sprawa. Ale widzę tytuł tematu "Technika jazdy na mokrym" skojarzyłem od razu z poradami co robić aby nie wpaść w g... podczas jazdy na mokrych drogach. Kontrolowany uślizg, granica przyczepności i pochodne zjawiska to ostatnie rzeczy z których powinniśmy korzystać na mokrej drodze. Niektórzy lubią zasuwać po mokrym, np.ja bardzo lubię bo wtedy mam świadomość że ogarniam sprzęt na mokro, że większy skill zdobywam i wyczuwam motocykl i jego najdrobniejsze akcje/reakcje. Ale nie każdy lubi tak jeździć a będąc "niedzielnym motocyklistą" który to jeździ tylko w suche dni i w końcu złapie go deszcz w trasie to może być kiepsko. Daleko od domu, mokro i zimno, czasem do tego pasażer i bagaż no i nieszczęście gotowe. Obecny temat i link nadają się dla bikerów wyższego level`u. Dla tych którzy już ogarnęli suchą jazdą w dużym stopniu, ogarnęli podstawy mokrej jazdy i teraz zwiększają skill na mokrym aby wykorzystać moto i jego opony do granic możliwości. Ilu takich jest wśród Nas? Przydałoby się coś dla świeżaków i mało obytych w temacie mokrej jazdy. Niby nic strasznego taka jazda ale w złej pogodzie jest taki zbieg czynników który obniża poziom bezpieczeństwa dość drastycznie. Warunki pogodowe, stan ogumienia, zachowania innych kierowców, widoczność. Coś jeszcze? No tak.. ludzki organizm - spowolnione reakcje w niższej temperaturze, psychiczny "ciężar" na myśl o jeździe w deszczu, przemoczone ubranie dodatkowa pogarsza samopoczucie itd. Być może kiedyś wyrzeźbimy tutaj taki wątek, jeśli takowego jeszcze nie było. Wątek o tym jak się zachować i o czym myśleć podczas mokrej jazdy. Ba, nawet o tym w jaki sposób oddychać. :icon_mrgreen:
  7. Zrób prawko i kup większy motÓr. :icon_mrgreen: Żarcik. Bierz ten tańszy zestaw, cylinder+głowica i drobiazgi. To wystarczy żeby chinol dobrze latał. Pozostałe części kosztują a dadzą Ci malutki zysk, jeśli w ogóle. Dziesiątki skuterów przerobiłem takim zestawem bez dodatkowych bajerów i git śmigały. Nawet z gaźnikiem nie trzeba za dużo cudować. Oryginalne dysze są byle jak dopasowane więc po założeniu 80ccm seryjny gaźnik dopiero może się wykazać.
  8. Szczerze? Niewiele się dowiedziałem z tego artykułu. Czytam, czytam, miło jest a tu nagle koniec. Gdzie następne strony? Mam wrażenie że to tylko jakieś "intro" do konkretnego poradnika jazdy. :icon_evil: Żadnych konkretów, jakieś tam pitu-pitu o wyczuciu nadchodzącego uślizgu. Dobre dla tych co latają po torze, na nic się zdaje dla większości z Nas jeżdżących po drogach. Ciągle tylko granica przyczepności i uślizg... A co zrobić żeby tej przyczepności nie musieć nadużywać w ruchu drogowym? Może coś tam więcej napiszą w niedalekiej przyszłości.
  9. Ojtam rasizm zaraz. Przecież z białych nikt tu nie szydzi.
  10. Ojtam. Stan i świeżość oleju sprawdzisz gdy jego kilka kropel kapniesz na papierowy ręcznik, chusteczkę higieniczną lub papier toaletowy. Świeży olej zostanie w jednej, jednolitej plamie. Stary olej ułoży się w ciemną plamę na środku i jasna obwódkę dookoła. Do tego ocenisz kolor i zapach. Stary olej jest ciemny i ma wiele barw zapachu. Świeży olej Motul jest bodajże koloru czerwonego i ma ładny zapach, jakby kwiatuszkowy. :icon_mrgreen: To jest charakterystyczne właśnie dla Motula, ten zapach. Są podrabiane Motule i mają brązowy kolor, pachną/śmierdzą jak olej Lux10 z czasów komuny. Jeśli ta Cebra ma zewnętrzny filtr oleju w postaci przykręcanej puszki to obejrzyj ten filtr gdy jest założony na silniku. Zobaczysz czy jest ładny i nowy, czy może stary i zasyfiony. Olej powinno się zmieniać razem z filrem, tym bardziej w świeżo kupionym moto. Jeśli filtr masz stary to kup nowy filtr i olej i zmień jeszcze raz. Może gość jakąś lipę tam wlał a filtra wcale nie tykał i możesz mieć problemy potem. Lepiej teraz dać 200zł za olej i filtr niż później dać 2 tys za drugi silnik.
  11. qurim

    Tia..

    Przydatnym gadżetem w GS500 będą gmole, takie rurowe osłony silnika. GS500 w razie gleby może mocno oberwać, z jednej strony alternator a z drugiej zapłon. Przy glebie te elementy mogą zostać zerwane w brzydki sposób. A dla świeżaka drobne gleby to całkiem oczywista sprawa. Dorzuć kilka zł więcej i zainwestuj w te rury. Być może ocalą Twoje nogi też. A nóżki pewnie masz fajne. :icon_mrgreen: Niedawno reanimowałem niedoświadczonemu koledze taką GS500F. Naczytał się Motocyklisty Doskonałego i chciał praktykować swoją wiedzę. Nie zmieścił się w zakręcie.... Pokrywa silnika wraz z całym alternatorem do wymiany.
  12. Rzuć okiem tutaj. Taki Nasz lokalny "szrot" motocyklowy. http://skupmotocykli.otomoto.pl/honda-vtr-1000-cala-lub-na-czesci-M2599911.html
  13. qurim

    Chart

    Najłatwiej, ale tez najdrożej będzie założyć oryg. zapłon. Ta elektronika w Chartach to właśnie jedna z wad tych pojazdów. :icon_evil:
  14. qurim

    NOWY KOŃ

    TO jest oczywiste że Romet lepszy niż chinol. Chinola bym nie wziął za darmo a nawet z dopłatą, tym bardziej nie postawiłbym za garażem bo szkoda zaniżać poziom mojego szrotu. :icon_mrgreen: Mój Romet kwitu nie ma. Mam go od kolegi a ten miał go od brata swojego który był listonoszem. Gość zeszłej jesieni zginął tragicznie zabity przez pijanego kierowcę. Romet został ale kwitów kolega nie może znaleźć,a głupio tak chodzić do wdowy i zawracać głowę o jakiś kwit po zmarłym mężu. Krzywda Rometowi się nie stanie u mnie. Może najdzie mnie ochota na reanimację tego sprzętu. Zresztą czasem mam "przebłyski geniuszu" i coś tam przy nim robię. Jakbym miał zdrowy zbiornik paliwa to bym go ożywił pewnie. Na złomie nie ma takich części, był jeden bak ale z obciętymi uchwytami, niestety. Była rama od Ogara 200 to wziąłem z niej siedzenie do swojego Rometa. Na części go nie rozbieram chociaż kilka rzeczy by mi się przydało do TS-1 ale wtedy mi zostanie totalny wrak bez kilku części. Też niedobrze. Jakbyście chcieli ładnego Ogara 200 to kolega ma na sprzedaż. Z kwitem, zarejestrowany i bardzo mało jeżdżony. Silnik po remoncie, trochę polerki, ogólnie ładny i zadbany. Gość wcale nim nie jeździ. Ogór stoi i zbiera kurz. Coś koło 400zł chciał za niego. Dodatkowo silnik drugi i jakieś klamoty ale to już chyba za dodatkową cenkę. Załatwcie mi ramę z przodem od jakiegoś Komara to dam Rometa w zamian. Silnik S-38 mam i chętnie poskładam Kumora a nie Rometa. Chciałem ten silnik chwilowo włożyć w ramę Komara 230 ale nie pasują uchwyty. A silnik od 230 jeszcze nie jest gotowy.
  15. Kwestia regulacji skrzyni. Jest tam taka śruba z nakrętką, tym się reguluje. Konkretnej pomocy szukaj na forum Simsonów. Robiłem to raz gdy składałem Simka z części w kartonach, sporo nerwów straciłem przy tej regulacji. Nigdy więcej! :icon_evil:
  16. qurim

    Yamaha XS400

    Zdrowa sztuka. Fajne moto. Miałem kiedyś przyjemność pojeździć chwilę takim cudem, nawet w tym samym kolorze. Fajno się tym jeździ. Ale stara XS OHC i tak lepsza jest. :icon_mrgreen:
  17. qurim

    Suzuki GS400

    Gratulacyje! Piękna maszynka, stara, dobra GS400. Zdejmij te sakwy boczne bo zakrywają piękne linie motocykla.
  18. qurim

    Tia..

    Oto i jestem. GS500E to święte moto, jeśli kupisz zdrową sztukę to będziesz jeździła, jeździła, jeździła.... A jak kupisz trupa to nawet CB500 w takim stanie padnie na twarz przy pierwszej okazji. Ja żałuje że sprzedałem swoją a miała grubo ponad 100 tys km najeżdżone, nic przy niej nie robiłem i nawet nie dbałem o nią w żaden sposób. A od rana do wieczora była jeżdżona jak wół roboczy w pracy kuriera motocyklowego. Dwie noce temu śniło mi się że znowu miałem GS500E i jeździłem w kółko po mieście, taką radochę miałem że nawet na posiłek nie zjeżdżałem do domu. :icon_mrgreen:
  19. Fajny. :clap: Rzadko się widuje zgrabne customy z WL-ki.
  20. Oj niedobrze... Kolejny temat jak cios w potylicę. :icon_evil: Zdrowiej majkul, zdrowiej. FM umrze bez takich trolli jak My. :buttrock:
  21. Wow. Nie byle co ten motocykl. Fajniutkie są. Jeśli jest zdrowy to bierz, będziesz miał frajdę. Za taką cenkę... Tego mi brakuje - tanich, starych japońców od czasu do czasu. To jest fajne w UK. Lubiłem tam chodzić po "bike breakers" i wygrzebywać sprzęty. Widzę że trzymasz się Suzuki. Fajno. Z japonii to moje ulubione sprzęty, stare Suzy seri GS/GSX są niesamowite. W ogóle skoro o Suzuki w UK to dziś w nocy mi się śniło że latałem GS500E po Londynie. Ja pitolę, dawne dobre czasy się przypomniały. :buttrock:
  22. Ogólnie one są po to żeby wkur***ć ludzi. Jak jest mądrze zrobiony to silnik pożyje z tym, jeśli jakaś wiejska rynnna to sorry ale niektóre części silnika mogą zechcieć ewakuować się podczas pracy. Najbardziej lajtowa usterka to wypalone zawory. Pół biedy jeśli ktoś raczy dostroić układ dolotowy do zmiany seryjnego tłumika, to jeszcze da się przeżyć. Niektórzy olewają sprawię i potem jeżdżą po drogach takie Ogry ziejące ogniem. :icon_mrgreen: Jazda na samym kolektorze... :clap:
  23. Łojtam diagności... Po co psuć dobry reflektor motocykla? :banghead:
  24. qurim

    Weterany sprzed wojny

    To się nazywa custom. W polskich realach właśnie tak się je buduje. :icon_mrgreen:
  25. qurim

    NOWY KOŃ

    Ano. Na grzebaniu w Rometach zrobiłby karierę w latach 70-tych, nie dziś. :icon_mrgreen: Jakbyście znali jakiegoś cFaniaka co by chciał tą moją kobyłę to zapraszam. Serca nie mam żeby zezłomować, a ręce opadają na jego widok. Zresztą majstruję Rometa 50-TS-1 więc jeden Rómak mi styknie. Akurat model 205 jest moim "nieulubionym" modelem motoroweru, tak jak Łogry z silnikami Jawki. Przerażają mnie. :icon_evil: Ale nie bójcie nic, u mnie nie umrze. Pozbyłem się w nim bagażnika, zmieniłem skruszałe siedzenie na inne, znalezione na złomowisku. Całe 2PLN kosztowało więc bez jaj panowie, wiedzcie że coś się dzieje! :icon_twisted: Założyłem do silnika zapłon pierwszy lepsze ze skrzynki z częściami. Wyczyściłem gaźnik i odpaliłem. Zbiornik jest zmasakrowany i płukanie nie da rady więc RÓmak nie pojeździ. Leży za garażem, pod grubą folią oczywiście. Razem z przyczepką do SHL. Widzę że porzucenie Rometa jest już karane kamieniowaniem... :icon_razz: Się uczęszczało do przyzakładowej szkoły ZZR RÓmat. Ostatni dni praktyk w przyzakładowej szkole spędzaliśmy na wybijaniu szyb z pustych hal ZZR. Ogar 200 i 205 nie błysęły zbytnio w palecie Rometu. Z silnikami Jawki jako-tako latają ale z nimi jest "czeski film". A Ogar 205 to porażka całego systemu komunistycznego. :icon_evil:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...