Skocz do zawartości

qurim

Midnight Visitor
  • Postów

    12230
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Treść opublikowana przez qurim

  1. Kompletny wydech czyli kolektory też. Do tego konkretny filtr i kilka godzin zabawy na hamowni. Drobna poprawa będzie. Spodziewaj się większego zużycia paliwa. Po co Ci więcej osiągów? Wykorzystałeś obecny zestaw w 100%? Szczególnie podwozie i hamulce? Na którym torze latasz? Chodzi o tego SRAD`a z avatara? :icon_mrgreen:
  2. Ceny? Rzuć okiem na kwoty na Allegro, odejmij 40% i będzie realna wartość sprzętu. W przypadku sprzętów totalnie odnowionych na tip-top odejmij 60%.
  3. Tłok może był dobrze dobrany, problem tkwi w jakości tych tłoków. Sam borykam się z takim czymś. SHL ładnie śmiga, zwinna i szybka ale powyżej 70km/h tłok się przyciera.
  4. Ja Dirko kupiłem w lokalnym sklepie auto na drugiej stronie ulicy.
  5. Tak, jeden gaźnik też wymaga obsługi. Wtedy tylko synchro nie wchodzi w grę bo nie ma z czym synchronizować. Dziwna sprawa bo w EVO tylna świeca jest zawsze ciemniejsza niż przednia. Gaźnik na stół, rozbierasz na atomy, czyścisz, dmuchasz, ustawiasz poziom paliwa jak w książce pisze,`91 powinien mieć bodajże 10,5-11,5mm chyba że masz wczesny `91 z okrągłym pływakiem to wartość będzie inna. Skład mieszanki ustaw na 1,5 obrotu ale najpierw policz ile obrotów śruby teraz masz ustawione ZANIM rozbierzesz gaźnik. Potem składasz i sprawdzasz co się dzieje. Warto też zmierzyć kompresję na obu cylindrach. Potem należy zająć się elektryką, kable WN i cewka. Linka od ssania też lubi psuć nerwy, może jest zagięta i się zawiesza lekko. Świece zakładaj tylko marki Champion, RN12YC dostępne w dobrych sklepach. Uważaj na podróbki. Na innych EVO nie będzie dobrze śmigał. Są jeszcze oryginalne świece HD które też robi Champion i kosztują sporo więcej. :banghead: Olej przede wszystkim NGK bo to ścierwo, nie baw się w żadne irydówki i takie tam. Jeśli już to Screamin Eagle z elektrodą V-Split robione przez Splitfire. Te są w miarę dobre. I taka rada - gdy założysz nowe świece to nie możesz silnika uruchomić tylko na chwilkę. Silnik na nowych świeczkach musi dobrze polatać kilkanaście km conajmniej. Dobrze jakby dostał ognia trochę. Świece muszą się wygrzać bo inaczej padną przy kolejnym zimnym odpaleniu.
  6. Sądzicie że jeśli umyślnie skłamiemy o stanie zniżek a potem w razie wypadku ubezpieczalnia powie "A co tam, zdarza się pomyłka..." ? Tiaaaa... Dojebią Ci tak że gaci przez tydzień nie dopierzesz. W najgorszym wypadku znajdą sposób żeby pociągnąć Cię z paragrafu wyłudzenia pieniędzy. A za to k.k. przewiduje długi odpoczynek od życia w społeczeństwie.
  7. Powinni jakieś trutki przy drogach sypać, na jeże, koty, lisy i inne stworzenia. Nie można pozapierdalać w nocy bo ścierwo się szwenda.. Jeża rozjechać to nic strasznego raczej. Sam nie miałem takiej przyjemności ale tragedii by nie było jeśli moto ciężkie i stabilne. Kiedyś leciałem na zlot Jawą TS350 z bagażem i pasażerką, w deszczu i po wichurze, za winklem w poprzek drogi leżał konar drzewa. Gałązka średnicy z 10cm albo trochę więcej. Ścisnąłem tylko poślady, złapałem mocno ster i przelecieliśmy przez to bez szwanku. Tylko młoda z tyłu się obudziła i zapytała "co się stało się?".
  8. Ale w jaki sposób się dławi? Chwilowo się zająknie tylko czy jak przeciągniesz na obrotach to kicha, prycha i nie chce jechać? Ja mam problem z tym drugim akurat. Gaźnik kilka razy był rozbierany, wszystkie węże, ostatnio kranik zmieniłem i nawet kombinowałem z odpowietrzeniem zbiornika, nadal nic. Egzorcyzmy z iglicą też niewiele dają, teraz lepiej idzie ale sporo chleje bo podniosłem i jedno wycięcie. Problem tkwi w poziomie paliwa chyba. Teraz wiem dlaczego moja Ela gdy przypłynęła ze Stanów to poziom miała ustawiony grubo ponad normę. Teraz mam idealnie jak książka nakazuje i jak przeciągnę kilka biegów czy chcę polecieć więcej jak 3k RPM na V biegu to nie nadąża pobierać paliwa. Tak źle, tak niedobrze...
  9. Tulejka plastikowa ma 2 ząbki, powinny one pracować w rowkach w obudowie. Obraca się w jedną to plastik idzie w górę, obraca w drugą to plastik idzie w dół, czyli szarpak też wtedy się chowa bo tulejka pladtikowa jest po to aby wypychać szarpak. Podejrzewam że szarpak jest wciskany do środka za pomocą sprężyny. Czyli na logikę to powinno być tak: Śruba, na nią zakładasz grubą podkładkę i sprężynę. Od "tyłu" szarpaka zakładasz tą cienką podkładkę ( izoluje plastik od szarpaka aby płynniej się obracało) i wtedy plastik. Śrubę z podkładką gruba przekładasz przez szarpak od "przodu" i skręcasz. Nie rozbierałem takiego cuda nigdy więc mogę się mylić. Ale zasada działania jest prosta więc nie będzie źle.
  10. Masz na myśli Pavulon? :icon_twisted: Ano. Narazie się nie poddaję. A jak już trzeba będzie to albo Elka otrzyma tzw.glebę, mówiąc slangiem samochodziarzy, czyli 5cm nad asfaltem będzie się toczyła, albo przybędzie jej trzecie kółko gdzieś. :buttrock: Jeśli nie mogę jeździć moto to wolę skoczyć na bungee przywiązany sztywną liną za jaja.
  11. Takie moto powinno dać się obniżyć. Nie znam takiej Kawy na pamięć ale wiele sportowych motocykli ma tak skonstruowany tylny zawias że wymiana dwóch ramion pośrednich amortyzatora obniża moto. Niech ktoś mnie poprawi jeśli w ZX9R nie można tak zrobić.
  12. Pogadaj z lekarzem na poważnie i szczerze. Przeważnie lekarze mówią że ni wuja, nie da rady na moto. Mojemu bratu ostatnio dysk wyskoczył, na siłowni rzucił się na zbyt wielki ciężar, coś chrupnęło i koniec zabawy. Ledwo dał radę sam się podetrzeć przez jakiś czas. Lekarze robią wielkie oczy widząc jego RTG, młody chłop (31 lat) a kręgosłup w strzępach. O siłowni może zapomnieć już na zawsze. Ja mam pewien uraz, chociaż nie od wypadku lecz samej jazdy moto. Przewiane kolana. Wiem że kolano to nie kręgosłup, ale posiadam moto które waży blisko 400kg i bez zdrowych nóg nie da rady latać. Czasami dopadał mnie nagle ból jakby ktoś wbił gwoździa w kolano. Przysiadłem, przestało i żyłem dalej. Kilka dni temu miarka się przebrała, tak zaczęło mnie boleć kolano że wyszedłem z pracy po prostu. A do bólu jestem przyzwyczajony i z byle pierdołą nie biegnę do lekarza. Noc nieprzespana, Ketanol pomagał tylko na 20 minut, kolejny dzień minął pod znakiem zwijania się i kwiczenia z bólu. Wizyta u lekarza, prześwietlonko, diagnoza jakaś tam że niby stawy "na sucho" pracują i kości się trochę zniszczyły. Pytam o moto - tak, lekki motocykl nie powinien zaszkodzić jeśli wyleczy Pan kolano za rok lub dwa... Jak qrwa lekkie moto? Mniej niż 300kg czy ile? Narazie mam spoko z kolanem ale coraz częściej dopada mnie myśl że będę musiał się przesiąść na coś mniejszego... Tragedia....
  13. A wiesz jakie wartości prądu płyną przez tą wtyczkę? Przypalona jest bo ma ciężki żywot. Płynie tam prąd o niezłym pierdolnięciu. Wtyki alternatora i okolice przekaźnika rozrusznika lubią się smażyć bo są bardzo obciążone.
  14. No właśnie, mocowania to akurat drobiazg, ciekawi mnie tylko kształt i profil takiego błotnika. Na tych moich to nawet nie widać że mają krawędzie z garbem bo taki zgnity jest. Mam w garażu błotnik od Rometa i mógłbym go użyć. Jeśli są inne to kupię taki jak powinien być.
  15. Z Ogra crossa nie będzie. Za słaby silnik, nawet jakbyś założył do niego Turbo, Nitro i karton naklejek mocy. Rama i zawieszenia też słabe, krzywdę sobie zrobisz na nim. A z powodu że ma czeski silnik to częściej będziesz go pchał niż jechał na nim.
  16. Wow. Niezłe wynalazki ludzie tworzą. Sprytny design ale w razie strzału z korby można stracić kilka zębów. :icon_mrgreen:
  17. qurim

    WSK

    Już miałem zmieszać Cię z błotem za to co zrobiłeś tej Wsce, ale zobaczyłem co innego posiadasz i wybaczam Ci. :icon_biggrin: Wyjeb na złom to różowe coś z ostatniego zdjęcia. Zaniża poziom kolekcji.
  18. Ano, dzięki za odpowiedź. Szperałem w sieci, małolaty na forach pisały właśnie od rzeźbieniu z podkładkami na lince. Ja poszedłem kawałek dalej drogą ewolucji tego patentu i włożyłem podkładkę pod ten przecięty, plastikowy kołnierz w karterze na którym opiera się pancerz linki. Sprytne i niebrzydkie bo prawie niewidoczne. :icon_biggrin: Teraz Koszmar jako tako śmiga, klamkę trzymam dla pewności ale jeździ już git. W sumie to nie jeźdźi na chwilę obecną bo przednie koło ma bardzo zmienną geometrię względem reszty pojazdu. :icon_mrgreen: Wahaczyki latają jak szmaty i koło się kolebie jak szalone, dlatego stoi Komar bo nie chcę popsuć przodu a narazie nie mam czasu go naprawiać. Takie pytanko - błotnik przedni w Komar 3 jest jakiś inny niż pozostałe Komary i Romety mają? Jakiś taki głęboki mi się wydaje, a lipa jest taka że jest on totalnie przegnity i lada moment odpadnie. Nie ma sensu spawać i rzeźbić, sitko z niego jest. Można tam założyć błotnik np. od Rometa? Oczywiście rozmiar na koło 19" musi być, tego sam się domyślam.
  19. qurim

    NOWY KOŃ

    Dobry stan, zarejestrowany i jeżdżący.... Takie weterany to extremalna rzadkość. Pozazdrościć tylko.
  20. Miałem coś podobnego ale z seryjnym radiem w Harrym. Niby gra i wszystko git, nacisnę guzik startera to przygasa na chwilę (tak ma być, jak np. w samochodach) i potem radio wariuje. Nie da się ściszyć, zgłośnić, przełączyć ani wyłączyć. Resetowanie stacyjki pomagało. Problem tkwił w kostkach. Każdą rozpiąłem, podgiąłem konektorki wszystkie, a są tam okrągłe konektory, takie jak w komputerach PC. Teraz wszystko śmiga jak należy.
  21. Myślicie że to samoróbka której ktoś zrobił zdjęcie dawno temu i stworzył z niej pocztówkę?
  22. Jak to nie zamknąłeś opony? Na drugim foto widać że lecisz po krawędzi prawie. Spróbuj jeszcze trochę a zamkniesz łokieć, tłumik i pokrywy silnika. :icon_biggrin: Jeśli chcesz latać takim sprzętem po winklach to musisz utwardzić przedni zawias, ER-5 ma przód miękki jak szmata, czyli jak wszystkie 500-tki.
  23. A wiesz że ja bym się depnął nawet. I tak nie ma dokąd jechać,a okolice fajne. Zeszłego weekendu był tam fajny zlot w Krąpiewie. Problem jest taki że jak ja się umówię na datę i godzinę to nie przyjadę. Taki spontan ze mnie, jak się umówię to wiem że mnie nie będzie. A więc mogę powiedzieć tylko tyle że jeśli będę się nudził i pogoda będzie wporzo i nie będę miał dokąd jechać to może wpadnę tam. Ale nic gwarantowanego. Wypożyczanie motocyklistów to w ogóle inna bajka, są takie "firmy" co to "harlejowców" wypożyczają. :icon_mrgreen:
  24. Cięzko będzie. Jakieś firmy robią takie linki ale jest to chyba tylko plastik w szaro-burym kolorze. Jest taki patent na linki - sznurowadło. :icon_biggrin: Jak wiadomo, dobre sznurowadła są w postaci "tunelu", odcinasz końcówki i masz koszulkę którą nasuwasz na pancerz zwykłej linki.
  25. A ja nadal nie kumam o jaki wałek chodzi. :icon_biggrin: Ze skrzyni wystaje wałek zmieniacza, to ten? Na nim jest dźwignia z przegubem, cięgło długie i kolejny wałek z przodu w pokrywie sprzęgła na którym jest właściwa dźwignia nożna. Skoro mówicie że w "starszym sprzęcie" komuś coś się stało to z mojej strony wypada się zainteresować, bo Elka jest stara. A nie chciałbym jakiejś lipy w trasie spotkać. Zeszłego weekendu wracałem ze zlotu z kobitą i bagażem, w połowie szybkiego winkla wpadłem w dziurę w jezdni i uderzyłem lewym tłumikiem o coś. Pękło mocowanie wydechu, ta listwa która idzie od góry wzdłuż błotnika i "wygina" się w bok, łącząc ze zderzakiem błotnika i podwieszeniem tłumika. Rok temu pękł od wibracji z drugiej strony, jesienią z lewej pękł i teraz znowu lewy. Spawałem to doraźnie elektrodą więc szału nie było. Prawy trzyma się już drugi sezon, ten lewy jakiś lipny jest. Zdjąłem go dziś i zabiorę jutro do pracy, pospawam porządnie MIGiem. Przy okazji odkryłem przyczynę czemu Elka się dusi i kicha jak przeciągnę ją kawałek na wyższych obrotach. Wyjąłem dziś kranik żeby założyć inny a sitko na kraniku było grubo zafajdane jakimś syfem. Zimą przecież płukałem zbiornik więc z góry odrzuciłem opcję zatkanego filterka w zbiorniku. I przez to błądziłem jak pijane dziecko w smoleńskiej mgle... :banghead: Mam nadzieję że to jest przyczyna, poskładam i w weekend przetestuję. :buttrock:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...