qurim

Świętno rodzinne, KS przekroczył magiczną barierę 2000RPM. :icon_mrgreen: W PL jest trochę inny system, po zdaniu prawka możesz się bujać 2 lata Hayabusą, jeśli przeżyjesz to wtedy możesz już latać czym chcesz.

Vizus - myślisz że jest mi lekko z tym? :icon_mrgreen: Przyszedł czas na mnie. Dziś pierwsze jazdy, 3 długie godziny za kierownicą, cicho,duszno, nie wieje w pysk, łyso bo kasku brak, nie pada za kołnierz... Kawał blachy przede mną, szyba zasłania widok, klatka dookoła. I te miliony pedałów, przełączników, 3 lusterka i skomplikowany układ biegów. Nie to co na Harrym - jedynka w dół, reszta do góry, hamulec i wskaźnik ładowania.

Ja pitolę, czemu dopiero teraz ten temat? Jako "wychowanek" Opla Kadetta mam prawo lubić Astry, szczególnie 1.4 8V. Dwa Kadetty zezłomowaliśmy, z jednego miałem silnik schowany bo był niesamowicie zdrowy, cichutki że ledwo go słychać, nigdy się nie zająknął, czy lato czy zimą i straszne mrozy. Trzymałem go 2 lata w garażu, nikt nie chciał "za piwko" tego silnika, rozebrałem na złom. Zaczynam powoli kurs kat.B i kobita nakazuje mi spoglądać w stronę samochodów, wszystkie takie same na ulicach, śmietniki na 4 kółkach, tylko Ople jakoś lepiej wyglądają, bardziej rzucają się w oczy... Astra jakakolwiek, Vectra B lub Omega B to będzie raczej mój wybór. Na Insignię choruję ale za drogi to sprzęt AGD, żal dupę ściska na myśl o zmarnowaniu takich pieniędzy. Chce ktoś części od Kadetta E pasujące do Astry starej? Alternator, rozrusznik, ten niby-gaźnik 1.4i i coś tam się znajdzie jeszcze.

A to fajno nawet. Też mógłbym taką latać. :icon_biggrin:

Eko to przede wszystkim myślenie do przodu. Płynna jazda to podstawa, bez zbędnego i zbyt długiego przyspieszania między światłami. Powinieneś jeździć tak aby część prędkości wytracić oporem powietrza oraz hamując silnikiem, czyli ruszasz, przyspieszasz i widząc czerwone z przodu wrzucasz luz lub odejmujesz gaz i kulasz się tak, dohamowując tylko przed zatrzymaniem. Często obserwują polskich debili za kółkiem i żal mi ich. Do czerwonego 30m a oni redukują i gaz co by szybciej tam dojechać i dłużej postać na czerwonym. :banghead: Oczywiście jadąc w ten sposób spotkasz wielu głupków którym się to nie spodoba bo niby zamulasz, ale jest to właściwy styl jazdy więc pie**ol frajerów, jak im się nie podoba to niech zostaną w domu.

W nowych HD nie jestem obeznany, ale zdaje się że od któregoś rocznika Twin Cama pakowali już automatyczne regulatory. Chociaż ręki nie dam uciąć za tą wiadomość.

Luźny łańcuch słychać tylko na luzie gdy silnik pracuje na wolnych obrotach. Wtedy klepie o obudowę gdy jest mocno luźny. Podczas jazdy go nie słychać lecz czuć przy zmianie obciążeń.

Gicior Twoja traja jest. Na jakim prawku można latać trajami? Musi być kat.B?

Ani to ścigacz, ani cruiser. Ot, po prostu motocykl. Kiedyś tak było że wszystkie wyglądały podobnie. W polskich moto prym wiodła WSK 175 która nieźle zamiatała rywali, to samo SHL M17 Gazela która miała taki sam silnik a design`em przeganiała motocykle zachodnie w tamtych czasach. Właśnie, SHL Gazela byłaby dobrą opcją dla Ciebie ale to jest silnik "czwórka" który jest dość delikatny i wrażliwy na domorosłe naprawy. WSK 125 czyli "trójka" i SHL M11 są idiotoodporne. W 2004r. jeździłem SHL M11 która była moim głównym motocyklem wtedy. Głównym czyli takim którym jeździłem zawsze i wszędzie. Zaliczyłem wypad na wakacje, wypad na zlot pod Poznań itp. Było git. W trasie 70km/h bez męczenia silnika. SHL można dość łatwo usprawnić osiągając 14KM i wtedy taka SHL nieźle śmiga, bez większego wpływu na trwałość silnika. Z pasażerem może być gorzej. Wtedy rzuć okiem na jakąś MZ czy Jawę, chociaż to żadna klasyka a i uroku też żadnego nie mają.

Jak można nie zauważyć żółtego pojazdu?! :banghead: Niech frajer zdechnie ssąc murzyńskie fiuty. Taka ładna TLka.... :icon_evil: Poka choć jedną fotę "po". Ziomek szuka jakiegoś moto a sam nie wie jakiego dokładnie chce, może się skusi, chociaż preferuje plastiki.

Pomysł jest git. SHL M11 to był mój pierwszy motocykl w życiu. Dawno temu, rama na 2 kołach i kilka wiader części. Poskładałem i latałem. SHL jest wystarczająco zwinna żeby bezpiecznie jeździć po drogach, jest bardzo wygodna, dobrze zrobiona jest niezawodna a naprawy są dziecinnie proste. Ja do swojej założyłem aluminiowy cylinder który ma więcej powera niz żeliwny z wczesnych lat produkcji i teraz SHL w ogóle milutko zasuwa. SHL pośród polskim motocykli 2T ma najwyższą jakość wykonania, niby wiele nie różni się od WSK czy WFM ale staranność wykonania widać na każdej części. I jest to piękny motocykl. Moja obecna SHL jest zarejestrowana i gotowa do jazdy, dałem za nią 1500zł cztery lata temu. Jest Ona w oryginalnym stanie i niech taka zostanie. Dobrze zrobiona SHL trochę kosztuje, więc lepiej by było gdybyś kupił coś kompletnego i z dobrymi papierami i zrobił ją pod siebie. Przy okazji nauczysz się motocykla w najdrobniejszym szczególe co znacznie ułatwi naprawy i konserwację na przyszłość. A SHL to bardzo miły sprzęcik. Jako odwieczny fanatyk SHL gorąco polecam SHL M11 z silnikiem S-32. http://www.bikepics.com/members/lehoom/67shlm110/

Tak, naprawa poprzez wymianę, ale przyczyn może być kilka. Zbyt gęsty olej, męczenie silnika na zimno, przegrzanie silnika lub po prostu starość uszczelki. Żadna uszczelka pod głowicą nie jest wieczna.

Pierdo**sz jakbyś żarł szmaty, Towarzyszu. Z chinolami miałem styczność przez 1,5 roku co dzień, setki zestawów tłok-cylinder zmieniłem, tak 4T jak i 2T oraz kilkanaście wynalazków typu Peugeot czy inne stare pudła które dostały chiński tłok i nigdy żaden nie spuchł. Lipę jakąś robisz, dlatego tak się dzieje. Chińskie części są tak robione że kupując w sklepie masz do wyboru luz tłok-cylinder od 0,1mm aż do 1mm na identycznych zestawach. Po prostu bierzesz kilka na stół i wybierasz taki który bardziej Ci się podoba, każdy jest w innej tolerancji, a raczej każdy z nich ma większy lub mniejszy brak jakiejkolwiek tolerancji.

Znajdź mnie Wuelkę, dam Ci Elkę. :icon_biggrin: Byle z kwitem było i jechało o własnych siłach.

Jeśli jest to jakaś pierdoła, lekka i nie przenosząca obciążeń wielkich to czasem wystarczy smarnąć silikonem czarnym co by "przykleić" a zarazem odizolować ewentualne brzęczenie luźnego elementu.

Jak można nie umieć zrobić WSK? To trzeba "umieć nieumieć" takich rzeczy. Ja niestety nie potrafię "nieumieć" zrobić WSK i pochodnych. :icon_mrgreen: W weekend zmieniałem cylinder i tłok w SHL M11. Godzinka roboty, za drugim kopnięciem odpaliła i od razu jechała przed siebie jak szalona. Tak to ja mogę robić. :icon_biggrin: W ogóle to założyłem w niej aluminiowy cylinder, ten niby mocniejszy. Faktycznie, SHL idzie teraz jak burza. Całkiem inne moto. Aż strach wsiadać, rwie do przodu jak szalona. Całe 11KM teraz ma. :buttrock:

Też sprytnie, tylko że EVO ma bodajże jeden czy dwa przewody od silnika bezpośrednio do modułu, przy cewce rozdziela się na obrotomierz jeszcze (brązowy) jeśli moto posiada taki zegar.

Jest tu na forum ziomek zwany ANGLIK i On wtykał jakieś Gixxerowe gaźniki do Bandita czy Inazumy. Poszukaj, popytaj go, może podrzuci jakieś ciekawostki do tej zabawy.

Ogólnie sztuczka polega na założeniu porządnych zacisków za pomocą dorobionych uchwytów. Często właśnie tak się to robi, jeśli pompa ma wystarczającą wydajność do nowych zacisków. Możesz też kupić jakiegoś gotowca z Custom Chrome czy innej motocyklowej Biedronki. Lub poszukać elementów wysokiej jakości typu Beringer czy Harrison Billet z UK. http://www.billet.co.uk/index2.html?home.html~mainFrame

Tia, oprócz Harley, :icon_biggrin: mam 8 innych moto, wszystkie z nich to zabytki polskie. Radzę Ci abyś z tej Jawki zrobił sprzęt taki jak wyjechał z fabryki, wtedy ludziom szczęki będą opadać na jej widok. Znacznie większy szpan i lans taką Jawką niż rozrzutnikiem gnoju na bazie mini moto. A jak chcesz kaleczyć zabytkowy pojazd to znajdź inne miejsce w internecie. Tutaj cenimy tylko przeróbki wysokiej jakości i zrobione z głową.

Jedna platynka na oba garnki, to samo jeśli byłby elektroniczny impulsator fabryczny. Chyba że byłby to zapłon single fire to wtedy moduł się posypał. Ale są platynki więc ta opcja odpada. Platynka daje iskrę na cewkę, cewka daje jednocześnie na obie świece za każdym razem. Nie widzę możliwości że brak iskry jest winny temu że garnek nie pali, skoro nawet cewkę podmieniłeś ze swojego. Problem może być mechaniczny typu uszkodzony zawór, dziura w tłoku itp. Co się działo z silnikiem przed usterką? Dostawał mocno ognia w trasie? Jakieś stuki, puki? Kicha w dolot lub wydech? Wykręć świecę, włóż w fajkę, złap fajkę szczypcami i dotknij do masy, odpal silnik i patrz co tam się dzieje. Pamiętaj aby nie dotykać swoim ciałem motocykla co by przebicia nie przyjąć bo będzie wesoło. Jest jeszcze stary sposób na platynki - ustaw wał tak żeby były zamknięte, wkrętakiem otwieraj je i zamykaj kilka razy z rzędu i patrz czy iskra na świecach jest. Rozbierz aparat zapłonowy i zobacz czy krzywka jest OK, czy nie przestawiła się na przyspieszaczu i czy wszystko tam gra. Raczej wątpliwe że tam tkwi problem skoro jeden garnek cały czas trybi. Miałem w swoim platynki kiedyś ale w sumie nigdy nie doszedłem do ładu z nimi, ciągle coś nie grało. Albo jeden garnek albo drugi. Wkurzyłem się od znajomka odkupiłem używany impulsator i moduł Softaila, koniec problemów.

130km/h? Gdzie są autostrady z takimi ciasnymi zakrętami? :icon_mrgreen: XJ600 to nie ścigacz, nie dziw się że tak się prowadzi przy wyższych prędkościach. Przednie zawieszenie ma miękkie jak szmata. Bez progresywnych sprężyn się nie obejdzie. Poszukaj produktów brytyjskiej marki Hagon Shocks, robią dobre sprężyny w git cenach.

Dziwne, Sporciak w miarę spoko hamuje, szału nie robi ale da się żyć. Sam rozmyślam nad upgrade`m hebli w mojej Eli, czaję się na jakiegoś japońskiego dawcę zacisków, ziomek miał rozbitą Ninję 600 ale nie podobały mnie się te zaciski. Ideałem byłby Gixxer W. Przy okazji ciekawy link traktujący o montowaniu tylnego zawiasu z późnych modeli Touringów to starych modeli. Polepsza prowadzenie, niweluje bujanie w winklach i w ogóle mądrzejsze rozwiązanie z mocniejszym wahaczem. http://www.hotbikeweb.com/tech/0710_hbkp_harley_davidson_dresser_chassis_upgrade/index.html

Może mieć dwa kompy, ECU i moduł kierunków. :icon_mrgreen: Albo gość po*ebał temat i spogląda w centralkę alarmu myśląc że to też komputer. :banghead: Różni ludzie są na tym świecie, niektórzy nie powinni zbliżać się do motocykli, tym bardziej do HD.

Współczuję z całego serca. Moja baba też próbuje mnie namówić na podpisane cyrografu, ni hu*a, nie dam się tak łatwo. Dwa lata walczyła ze mną abym w końcu skusił się na kurs prawka kat.B, ze ślubem nie będzie lekko. :icon_mrgreen: