Skocz do zawartości

qurim

Midnight Visitor
  • Postów

    12230
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Treść opublikowana przez qurim

  1. Przecież dopiero co kupił! :banghead: RK wporzo jest. Ładniusie malowanko. W 10k się zmieściło? Na kufrach co tam jest nabazgrane? Jakaś historyjka? I czemu pas napędowy taki luźny masz? W głowie mam już obraz po przeróbkach. Kozak będzie na maxa. :clap: Złoooooo w czystej formie! :buttrock: :buttrock:
  2. Po ciepłym, suchym asfalcie byle parówa potrafi jeździć. :icon_mrgreen:
  3. No to bajer jak masz warunki i fachowca pod ręką. :clap: Jak dotąd miałem tylko ponurą drewutnię w której rzeźbiłem zawsze. Teraz pomagam szefowi rozwinąć biznes (narazie jest tylko sklep z częściami do starych moto, sprzedaż skuterów oraz serwis chinoli :biggrin: ) ale lokal mamy już na oku i wkrótce uderzamy tam, ja się zajmuję całym serwisem i mam zamiar rozszerzyć działalność na normalne motocykle też. No i miejscówka do malowania będzie, a dobry kolega był lakiernikiem samochodowym więc wsparcie mam w tej dziedzinie na początek. :biggrin: Zobaczymy co z tego wyjdzie. Chinoli mam trochę jakby po dziurki w nosie, bo ciągle to samo jest w nich do robienia i znam je na pamięć już. :banghead: Wiedzę i doświadczenie mam z pracy w serwisach japońców i włochów no i własnoręcznego grzebania bo zawsze sam naprawiałem każde moto. Oczywiście cała zabawa będzie skierowana jakby w kierunku customów. :buttrock:
  4. Jeśli te owiewki są tak fajne jak te w skuterach to dziękuję bardzo. :biggrin: Robiłem kilka bitych chinoli na kupnych owiewkach i była masakra. Głównym narzędziem takiej naprawy jest farelka i suszarka do włosów jako wsparcie. Trochę grzania, naciągania i da się je złożyć w skorupę. Ale na pasowania lepiej nie patrzeć co by w depresję nie wpaść. :biggrin: No i kwestia lakieru - każda może mieć inny odcień. :biggrin: Całe szczęście że do swojego moto zawsze mogę własnoręcznie zrobić owiewki z włóka węglowego. :buttrock:
  5. Jakby ktoś szukał uczciwej, sprawdzonej firmy z branży moto z USA to polecam http://www.motostodola.vel.pl/kontakt.php Sam od nich brałem moto, kilku znajomym poleciłem i też wszyscy byli zadowoleni. Wszystko da się omówić, są uczciwi, mili i nie liczą tylko na Twoją kasę lecz na zadowolonego klienta. Ja kupiłem moto na podstawie 4 małych, niewyraźnych zdjęć. Po kilku miesiącach odebrałem moto i było dokładnie takie jak mi opisano. Oni trudnią się w używkach ale jak się pogada to i nówkę pociągną może. Goście są motocyklistami takimi jak My i nie dymają ludzi tak jak niektóre firmy kochające $$$. :biggrin: Na forum mamy kilku użytkowników którzy w realu "trzymają" z nimi więc nie jest to "randka w ciemno".
  6. A propos Familiady.... http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/49171aa08c3971de.html :icon_mrgreen:
  7. Niedziela najlepszy dzień do grzebania. :icon_twisted: Babcia zawsze mnie tyrała że w święto od rana w roboczych szmatach już biegam. :biggrin: Motor nie obiad, nie może czekać. Życie jest za krótkie żeby oglądać Familiadę. :icon_mrgreen:
  8. Taka mini porada - silikon wycieraj od razu po złożeniu/skręceniu danego elementu. Ewentualne resztki ze szczeliny usuwa się ostrzem nożyka do tapet. Tak samo z uszczelkami - po złożeniu obcinasz nożykiem/skalpelem na płasko. Wystające uszczelki szpecą a czerwony silikon nie jest zły ale w PL zyskał miano burackiego orędzia, dlatego teraz taki wstyd mieć czerwony silikon gdziekolwiek. Dlatego stosuję czarny. :biggrin:
  9. qurim

    WSK 125

    Fajna ta Wiecha. Podoba mnie się. Taka czysta i zbajerowana ale nie prze-bajerowana. :clap:
  10. Po żurku odbija się wysypiskiem. No chyba że to jakiś udawany żurek. Znacznie bardziej polecam Soup Du Jour (Sup du żur :biggrin: ). :biggrin: No Grebur mądrze gada - zapiżdżanki są de best. Nie ważne gdzie i za ile. Zawsze są git. Amerykanie mają Czisbungery, Bigmaki i inne odpady, my mamy swój fastfód - The Zapiekanka. Ale Oni tego nie jedzą bo nazwa za trudna. Jak lubicie motongi które należały do gwiazd to zapytajcie Granat`a o fotki, on posiada Urala którym jeździł Maciek z Klanu. Podobno Harley FLSTF z filmu Terminator 2 trafił do Polski kilka lat temu. :clap:
  11. Patent git i cena śmieszna. Ale gabaryty trochę mogą szkodzić. Jest to kolejny gadżet który musisz gdzieś upchnąć - kieszeń, schowek itd. Możesz jeszcze poczarować z oryg. ładowarką od GPS. Otwierasz ją i patrzysz czy da się zamiast blaszek stykających do gniazda zapalniczki zrobić przewody wyprowadzone na zewnątrz i spięte z instalacją pomijając gniazdo zapaliczki. W ten sposób nosisz ze sobą tylko ładowarką "zapalniczkową" z wyprowadzonym przewodem, wpinasz gdzie trzeba i ładujesz. Unikasz montażu gniazda zapalniczki bo potrzebujesz tylko przewody od aku z wtyczką na końcu.
  12. A tego żem nie widział. W takim razie zdejmujemy 9pkt. za silikon. :icon_mrgreen: Zostaje 1pkt. za sam fakt że dokończyłeś dzieła. :icon_mrgreen: Wystającego, czerwonego silikonu się nie wybacza..... :biggrin:
  13. Na fotkach nie widać. :biggrin: Kiedyś malowałem ETZ150 spray`em a przy sprzedaży kupiec się ze mną kłócił że to nie spray tylko jakiś akryl u pro-lakiernika. A ja mówię że nie, że to zwykły szpraj a on swoje. Dopiero jak mu pokazałem zacieki pod bakiem to uwierzył. :biggrin: Żeby było zabawniej to malowałem na oczojebny żółty kolor, przed tym była bordowa więc kiepsko kryło bez podkładu. Miałem (nie wiem skąd niestety) papier który był zrobiony jakby z pyłku kwiatowego, takie drobne ścierniwo i tym docierałem każdą cienką warstwę żółtego, chyba z 8 warstw dałem bo każdą z kolei docierałem na gładko czyli na wylot. :banghead: Efekt był super, na to przyszły naklejki i 3 warstwy klaru i polerowanie pastą. Od chója roboty ale efekt wporzo. Innego razu malowałem przedni błotnik w SHL M11, a że moto stare (`65) i nie było kasy na remont całego tylko podpicowanie do jazdy na sezon to przedni błotnik zrobiłem czarnym matowym sprayem, przeleciałem to pastą i tak zostawiłem, bez klaru. Efekt był taki że przedni błotnik kolorem i połyskiem nie odróżniał się od reszty oryg.lakieru. :biggrin: Ale to wszystko amatorka była, spray itd. :biggrin: Narazie polatam Harrym z obgryzionym lakierem ale następną zimę muszę coś z tym zrobić. Kumpel był lakiernikiem samochodowym więc fach ma, potrzebuję miejscówkę do dokonania tego czynu. A miejscówka się wyjaśnia powoli więc może ogarnę temat lakieru w rozsądnej cenie. Chciałbym zachować oryg. malowanie bo jest rocznicowe ale rudzielec wchodzi tu i tam (efekt rozpoczynania sezonu od stycznia zeszłego roku) no i tak owiewka nieszczęsna. Myślę zostawić "wewnętrzny" lakier czyli ten w granicach szparunków, ciemniejszy (złoty) a zewnętrzne pola malować całe. Jakby to zgrabnie zamaskował to by coś wyszło z tego. Ale narazie muszę wozić taki pogryziony lakier. Albo najpierw w ogóle poskładać moto. :banghead:
  14. Motocyklista Doskonały to właśnie to co wymieniłem jako Biegły Motocyklista, bo tak brzmi w dosłownym tłumaczeniu ten tytuł. :biggrin: Kupić zawsze możesz. Nic Ci się nie stanie jak przeczytasz tą pozycję, a może tylko pomóc. Informacje sa podobne bo jazda moto nie jest aż tak skomplikowana żeby było o tym milion książek. Różnią się sposobem podania informacji i "prywatnymi" sztuczkami oraz przemyśleniami danego jeźdźca-autora.
  15. Pojazdu odkupionego ze złomu i tak nie zarejestrujesz na normalne blachy. Jedynie na żółte, weterańskie. A w tym przypadku masz sprawę ułatwioną, fakt że kosztowna ale skuteczna. Nowe przepisy rejestracji pojazdów bez dokumentów działają chyba tylko w przypadku pojazdów zabytkowych. Wbij do działu zabytków, tam jest dużo na ten temat. Naczelny nekrofil Granat wie o tym dużo bo przerabiał własnoręcznie chyba.
  16. Bajer. Szybko Ci to poszło. :biggrin:
  17. Moim zdaniem zajebioza. :clap: Jakbyś tak wszystkona czarno chlapnał i dodał więcej czerwieni z koła pasowego tu i ówdzie, może by tak większe kółko z przodu i skrócić wtedy lagi. Z prześwitem niewiele da się zrobić bo taka konstrukcja ramy jest. Ale ogólnie i tak wporzo efekt. Jakbyś koła pomalował też by było git.
  18. Biznes się kręci, to się liczy. :biggrin: Mam zdjęcia na które mogły by być super reklamą dla restauracji w UK w której pracowałem. Ale nie dałem ich właścicielowi bo ten i tak ma dość kasy. Tom Hanks, Kevin Spacey czy fotka z Carlosem Santaną, na pewno przyciągnęłyby wielu klientów. Kto by pomyślał że Polacy gotują dla Holywoodzkich gwiazd. :biggrin: Jakby ktoś z Was chciał brudny talerz z którego obiad jadł sam Robbie Williams to dajcie znać, za odpowiednią cenę załatwię. Nie będzie tanio bo micha z resztkami jedzenia wymaga specjalnego transportu w chłodni. Ale da się załatwić. Mam gdzieś przebita dętkę z rikszy która chwile wcześniej jechała sama Kate Moss. :biggrin: Oponke tez bym jeszcze znalazł do kompletu, albo i całe koło, rometowskie 17" z oponą Duet. Na takich wynalazkach woziliśmy pijane gwiazdy w Londynie, wieczorową porą.
  19. Sugerujesz że mamy się przygotować na hurtowe ilości spamu? :biggrin: Net nie jest taki fajny w sumie. Wolny czas marnujesz przy kompie zamiast zrobić coś mądrego. :banghead:
  20. A my nie mamy dobrego kina, ale za to był samochód Syrena. Całkowicie polski. :biggrin: Chociaż jeden.
  21. Fabory miałem 2 min spacerem od mojego miejsca pracy. Ale jesienią się "przenieśli" na inne miejsce do w centrum drogo. Dzwonię do centrali a Oni mówią że w Bydzi już nie będzie oddziału. :banghead: A jak jeszcze miałem moto w jednym kawałku to chodziłem do nich po wiertła potrzebne w pracy. :banghead: Czemu wcześniej nie pisałeś że współpracujesz z nimi? Ja biegam po mieście z pełnymi gaciami bo nigdzie nie ma śrubek a tu taki kwiatek wyrasta..... :biggrin:
  22. A gdzie masz tą rdzę i jak dużo? Na chromach jakieś kropki/pryszcze czy coś poważnego? Bo jeśli są to drobne ogniska na chromie/stali to spoko, jest taka magiczna rzecz zwana "NEVER DULL" - czarna puszka, wewnątrz kłębek jakby waty nasączonej czymś bardzo śmierdzącym. Usuwa drobne ogniska korozji, chromowanym elementom przywraca super blask bez dużego wysiłku. Efekt jest super jak na taki niewinny zwitek kłaków. :biggrin: Sam byłem zdziwiony. Nie pozostawia rys bo jest to bardzo delikatne włókno. Tak jakbyś wyczesał kota teściowej na łyso, kłaki zebrał razem i nasączył czymś o fajnym, ciężkim zapachu. A do usunięcia resztek lakieru sa żele typu Scansol, tylko ostrożnie z tym bo w mgnienia oku zbiera każdy lakier więc na pewno nie chcesz go przypadkiem chlapnąć tam gdzie nie nie powinien się znaleźć. Ważne elementy maskujesz mocną taśmą klejącą i gazetami. Nakładasz, czekasz i zdejmujesz stary lakier. Dokładnie czyścisz pozostałości żelu z motocykla i po tym trzeba bardzo dobrze umyć wszystko gorącą wodą z detergentami. Powinno być OK.
  23. Kiedyś miałem okazję pomagać koledze odpalić diesla. Był to Ford Transit który stał ok.7 miesięcy nie tykany. Akumulator prawie martwy nawet bo bardzo długim ladowaniu. Samostart i lecimy.....psikam w dolot, kręcimy, kicha, prycha i trzęsie i nic. Znowu próba, ale aku już zdycha więc zapinamy inne aku, też prawie martwe. Ciągle to samo. W końcu ładujemy aku, wrzucam kilka kropli świeżej ropy do jakiegoś kanału (nie wiem co to, bo pierwszy raz dotykałem Diesla własnoręcznie :biggrin: ), zakładam wąż, troszkę samostartu i.....eureka! :biggrin: Cud! Aku było na tyle "dobre" że starczało na 2 sek kręcenia rozrusznikiem, a jednak się udało.
  24. Nie musisz robić synchro ale może być potrzebna chociażby kontrola. Jeśli kupisz oryg. filtr to powinno być OK. Jeśli kupisz jakąś lipę lub sportowy filtr typu K&N to warto sprawdzić bo może coś być nie tak. Jeśli nie skasowali Cię za nowy filtr to spoczko, mechanik poszedł Ci na rękę i zaoszczędziłeś niemałą sumkę pieniędzy. Jeśli mówił że jest OK i tylko przedmuchał czy coś to luzik. Gorzej jeśli Cię policzył za to a nie wymienił. Mechanik też człowiek i pewnie to teraz nie wie o co chodzi, skoro pomógł Ci zaoszczędzić PLN a Ty z pipą na niego wyjeżdżasz. Następnym razem może nie być już takim dobrym, miłym mechanikiem jeśli pojedziesz na kolejne serwisy/naprawy, zrobi wszystko co sobie życzysz a nawet więcej i policzy Ci za wszystko, włącznie z ceną kropelek smaru do łańcucha których użył do Twojego moto, za każdy gram smaru i świeże powietrze w oponach.
  25. Książka taka nowa nie jest. Jeszcze w UK wpadła mi chyba w ręce. Ogólnie ciekawa ale nie ma zbyt wiele nowych info jeśli przeczytałeś Strategie Uliczne, Biegły Motocyklista, Biegły Motocyklista - Opanowanie Jazdy. Ale jak lubisz to kup i zeskanuj...yyy...poczytaj, miało być. :biggrin:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...