Skocz do zawartości

qurim

Midnight Visitor
  • Postów

    12230
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Treść opublikowana przez qurim

  1. Heh. Niezłe jaja. Pies wiele nie myśląc orzekł winę. A jak od dawna wiadomo - kierowcy dostawczaków to buraki. W UK tacy kierowcy są wysoko na liście zagrożeń dla bikerów, zaraz po "family Volvo" jest pozycja "White Van Man". :biggrin: Z prawej nie mógł wyprzedzać, nie zachował odstępu i pchał się na chama. Mogłeś w szpitalu ściemniać ile się da, brać wszystkie papiery, zaświadczenia, zwolnienia itd. Przydadzą się na sprawie. Ale jest też druga strona medalu - czemu nie spojrzałeś w lusterko? Do tego mogą się czepić na sprawie, wymyśl coś dobrego na odpowiedź.
  2. Ja często na serwisie montuję tłoki METEOR i są git, nie narzekam. Do Faggio tłoki za ok.50PLN mam na sklepie.
  3. Przy okazji mowy o przegrodach w wydechu - w HD stosuje się "kołnierze" mocowane na wyjściu z głowicy,w kolektorze. Stosuje się to aby nie tracić całego "back pressure" i nie usmażyć zaworów. Najczęściej stosowane przy montażu drag pipes.
  4. Tak czy inaczej, czy dobrze czy to źle, nie potrafię redukować bez międzygazu. Po prostu nie umiem. Taki nawyk mam. Redukcję bez międzygazu stosuję czasem, przeważnie gdy droga jest mokra, bardzo śliska czy hamuję w brudnym winklu, wtedy bez gazu i bardzo płynne odpuszczanie sprzęgła. Nie wyobrażam sobie normalnej jazdy z redukcją bez międzygazu, zbyt długo to trwa. No chyba że ktoś lubi zredukować bez gazu i strzelić z klamki sprzęgła wybijając sobie zęby o kierownicę z powodu wstecznego szarpnięcia... :biggrin:
  5. Skoro stunt to zapodam jeden z moich ulubionych klipów stuntowych, z moją ulubioną muzą. :buttrock:
  6. Może to śmieszne ale czy....sprawdzałeś bezpieczniki? :biggrin: I ich gniazda oczywiście. Kiedyś pojechałem z kolegą nad morze na jego starej XS400, dojechaliśmy, rozbiliśmy namioty i czas na objazd miasta, moto odpala, daje w gaz to się wkręca i zdycha, po wyłączeniu i włączeniu stacyjki odpala, gaz i zdycha, i tak w kółko. Okazało się że brud, śniedź i luźne gniazdo powodowało zanik iskry pod wpływem wibracji. Chociaż u Ciebie zaczynał świrować od jednego gara to niekoniecznie bezpiecznik jest winny, warto jednak sprawdzić skoro iskra w ogóle zniknęła.
  7. Z własnego doświadczenia wiem tyle że zamiana seryjnego wydechu w Suzuki RF600R na akcesoryjny, składany z 3 różnych (Akrap, Micron, Scorpion) dała tyle tyle że moment obr. zszedł troszkę niżej co jest odczuwalne w RF bo ona słabo ciągną z dołu, i minimalna poprawa ekonomii, na oko wyszło z 0.5L/100km ale na oko to w szpitalu umierają. :biggrin: Przyspieszeń nic, prędkości nic, hałasu dużo i +10 do lansu. :biggrin: Dopiero po zalaniu Shell V-Power Racing była wyraźnie odczuwalna różnica osiągów. Moment obr. znacznie niżej, jakby inne moto całkiem. Ale do Shell VPR ludzie mają mieszane uczucia i doświadczenia. Często nic nie odczuwają.
  8. Linka powyżej nie czytałem ale znając życie to autor czepia się słownictwa, nie czynności. Zanim wsiadłem na pierwszy motorower to dużą wiedzę pana Kwiatkowskiego miałem w bani, włącznie ze słownictwem. Mineło wiele lat od tego czasu ale z tego co mi świta gdzieś w głowie to "międzygaz" określa czynność przy zmianie biegów w dawnych pojazdach, a szczególnie ciężarówkach. Zresztą znam to z opowiadań dziadka i ojca, zawodowych kierowców niegdyś. A "przegazówka" chyba odnosi się do współczesnego gazowania przy redukcji, tzw. blipping, o czym jest temat w dziale sportu motocyklowego.
  9. No i pierwszy błąd. Nie zmierzyłeś ciśnienia przed rozbiórką. :biggrin: No chyba że mierzyłeś tylko zapomniałeś o tym wspomnieć. przed rozebraniem silnika przeprowadza się kilka prób i pomiarów które decydują o tym czy rozbierać silnik/górę czy szukać przyczyn w osprzęcie. Poza tym na foto główka korby wygląda mi na "kaputt". :biggrin:
  10. Dziwna sprawa z tymi zaworami że tak szybko "siadają". Radzę poszukać przyczyny tego zjawiska. Temperatura pracy zapewno ma na to największy wpływ. Mieszankę masz w porządku? Uboga mieszanka właśnie zabija głowice w podobny sposób.
  11. Aaatam. Nie pękaj. Kup coś a`la Kontakt Spray do elektryki i przekop całą instalkę wtyczkę po wtyczce, psikach, pędzelkiem (np.szkolnym) zamieszaj, wyszoruj i przedmuchaj. Możesz też próbować doginać konektory we wtyczkach, czasem niektóre nie stykają za dobrze i trzeba je lekko podgiąć szczypcami. Miałem podobny problem w H-D zeszłego roku. Niby wszystko git, ale im bardziej się nagrzewał tym bardziej pajacował aż w końcu zaczynał strzelać, kichać i zdychał. Okazało się że akcesoryjny moduł zapłonowy szlag trafił od temperatury jako że jest schowany pod małą pokrywką na silniku. Wydaje mi się że w serwisówce powinno być opisane jak diagnozować poszczególne elementy układu zapłonowego, co z czym mierzyć, jakie wartości itd. Miernik w dłoń i do boju.
  12. Taka przeróbka to nie jest wielki problem. Będziesz musiał zmienić napęd na łańcuchowy albo kupić dłuższy pas napędowy. Wahacz można wpasować od czegoś, tu jest firma która robi wahacze gotowe lub na zamówienie, niestety firma mieści się w UK. Robią wahacze ze stopu oznaczonego "7020" czyli najmocniejszego stopu aluminium który daje się spawać, jednocześnie charakteryzuje się sztywnością większą o kilkadziesiąt % od seryjnych, japońskich wahaczy. A możesz też załatwić to w PL u lokalnego customizera za kilka stówek. :biggrin:
  13. GB500 to jest to samo co XBR tylko że stylistycznie na CR zrobiona.
  14. Bardziej osiągi, geometria podwozia i przeznaczenie określają co jest "ścigaczem" a co nie. GS500 to taki większy brat 2-biegowego Rometa. Dobry na miasto, na grzyby, na ryby czy dla dzieciaka żeby latał wkoło bloku. :icon_mrgreen: A słowo "ścigacz" w ogóle jest jednym z najbardziej burackich określeń motocykla jakie w życiu słyszałem. :banghead: A do czyszczenia wydechu poszukaj czegoś zwanego "Never Dull" , czarna puszka, wewnątrz jakby wata nasączona jakimś śmierdzącym badziewiem, czyści różne cuda, nawet drobne ogniska korozji.
  15. No pomysł wielki. :clap: Coś da się z tego wyrzeźbić. Gdzieś w dziale customów jest mój temat "Potwór" i jakieś skany w nim, jest tam artykuł o totalnej samoróbce w stylu o którym piszesz, wał z czegoś, korby z Fiata 125p, głowice od innego brzeszczota itd. Poczytaj, trochę natchnienia tam znajdziesz.
  16. Zaraz tam pierścionki. Mnie to wygląda na problem z gaźnikami, np.ssanie. Zabija Ci świece z powodu bogatej mieszanki. A pierścionki....silnik dymi na niebiesko? Jakie ciśnienie sprężania w cylindrach masz? Diagnozę pierścieni zaczyna się od pomiaru ciśnień, po tym próba olejowa i wtedy ewentualna diagnoza może być postawiona.
  17. Sprężanie 11bar a mechanik mówi że zawór wypalony.... :clap: :banghead: Tak czy inaczej, nawet z wolnym wydechem silnik nie powinien robić takich scen, zapewne masz jakiś drobny problem z dolotem, który się potęguje na wolnym wydeszku.
  18. qurim

    Junak 350

    Heh. Polski Junak... :biggrin: :banghead: Z Almot`u.... :banghead: Współpracuję z Almotem, handel itp. Wątpię żeby Oni to rzeźbią. Na fotkach widzę wielki mix części z różnych chinoli, części które znam bo co dzień przy nich grzebię. Różnią się tylko wykończeniem np.lakier, chrom czy faktura.... :biggrin: Znając życie to coś tam maczali w tym ręce, inżyniera wzięli żeby im pomógł i dopisał swoje nazwisko w materiałach reklamowych, wszystko wykonane w chinach, zmontowane w PL (jak każdy chinol, bo przypływają do PL w kartonach) i taki z niego Junak... A propos dawnych marek widniejących dziś na chinolach - Kingway podobno ma prawa do marki Mińsk i już ich używa na swoich futrzakach. :icon_mrgreen: :banghead:
  19. qurim

    A to moj VTX

    No motÓr wporzo nawet, tylko....tą szybę gwizdnąłeś z jakiejś witryny sklepowej? :biggrin: Jak wyżej kolega pisał - szyba do bani, tylny śmietnik też w kosmos pogoń, odpustowo wygląda. :buttrock:
  20. Pomogę Ci tylko tyle podpowiadając że pkt.1 i pkt.3 mają na siebie wzajemne oddziaływanie. :biggrin: Czyli moto nie gaśnie po otwarciu stopki bo ciągle luz się pali. Może masz spięte na krótko a może trefny włącznik, nie wiem gdzie w CBR jest włącznik ale często można go znaleźć w okolicy zębatki łańcuchowej przy silniku, pod pokrywką.
  21. Tak właśnie. Poka fotki kranika. Raczej nie projektowali osobnego kranika dla danego modelu motocykla, przeważnie kraniki są używanie w kilku modelach moto na przestrzeni wielu lat. Np. GSX-R750W z `93 roku ma taki sam kranik jak Bandit 600 z 2004 roku. :biggrin:
  22. Gruba sprawa. Nie wierz w to że silnik jest kompletny skoro jest rozebrany, może brakować jakiejś blaszki/podkładki/trybu/tulejki i wtedy leżysz i kwiczysz (świńska grypa :biggrin: ). Jeśli nie zauważysz takiego braku i poskładasz to wuj wie jak to będzie chodziło, jeśli w ogóle. Albo się rozkraczy po kilku minutach pracy. A jeśli zauważysz brak to będziesz miał problem bo nikt Ci nie sprzeda tulejki czy innej pierdołki, jeśli już to cały silnik sprzeda lub kompletny podzespół. Czyli zostaje opcja zakupu nowej części, tanio nie zawsze jest, do tego cudowanie z importem z zagramanicy czy przepłacanie 200% w autoryzowanym serwisie.... A czas leci. No i podstawowe pytanie - dlaczego silnik jest rozebrany? Ot tak, z nudów ktoś go rozłożył? Na pewno nie. Coś jest trefne i coś trzeba będzie kupić/wymienić/naprawić. Kwestia uczciwości sprzedającego czy Ci powie co jest w nim grane tak na prawdę. Do tego instalacja do wymiany...czemu do wymiany? A jeśli coś jest w niej trefne, spalony moduł czy coś, podepniesz nowy, usmażysz go i znowu kasa na kolejny moduł będzie potrzebna, no i już masz na "rachunku" kwotę za którą kupisz zdrową i jeżdżącą Virago. Powiem Ci tylko tyle że ja już 7 miesiąc składam WSK125 która miała rozebrany silnik i zdjętą instalację. Zwykła, prymitywna i masakrycznie prosta WSK 125 a tyle czasu pochłania, nie mówiąc o kosztach, chociaż jest robiona "na skróty" najtańszą opcją a zniżki na części mam w pracy. Obecnie na warsztacie mam wrak GSX-R750W którego zakupiłem do reanimacji . Ogólnie moto prawie całe - zdjęte nadwozie, motong stał ze 3 lata po "naprawie" u lokalnego "mechanika" który więcej poper***ł niż naprawił. Czyli wymienił skrzynię biegów ale moto od niego wyjechało już na lawecie bo nie odpaliło. No i....dziś jest 3 dzień jak walczę z gaźnikami, próbuję dojść do ładu, wyczyścić je, ogarnąć przewody, węże, linki i postronne elementy układu paliwowego. A to dopiero początek, pracuję przy nim ok.7h dziennie. Na chwilę obecną nie jestem w stanie powiedzieć czy do końca tygodnia w ogóle zdążę włożyć te gaźniki na silnik i przykryć zbiornikiem. A gdzie reszta? Zawieszenia, hamulce, elektryka - cięte kable, brak kierunków, rejestracja mocowana na jakiejś części od snopowiązałki, odpalenie, regulacje, serwis, montaż nadwozia, wstępne oblatanie, ewentualne korekty, mycie, polerowanie...... Pracując w zawodzie mechanika moto nawet ja osobiście łapię się za głowę patrząc na ten motocykl i stan w jakim się znajduje. Gdybyś z tą Virago, o której piszesz, podjechał do lokalnego serwisu motocyklowego to podejrzewam że reanimacji i naprawy podjęliby się tylko pod warunkiem że zostawisz im ten sprzęt do następnego sezonu co przez zimę będą mogli się pobawić. Tyle czasu (i nerwów) to zajmuje. No chyba że zapłacisz 70-100PLN za godzinę pracy x kilkadziesiąt godzin to wtedy wezmą się za to od razu.
  23. Niekoniecznie farba. W niektórych krajach jest git farba nawet na mokro. Np. w UK możesz cisnąć po mokrych liniach i nic się nie dzieje, oprócz tego że farba jest grubo malowana więc czuć gdy się na nią wjeżdża. Nie wiem jednak jaką farbą malują w Brazylii, może taką jak u Nas, może tą lepszą.
  24. Przy profilu każdego użytkownika masz ikonkę "PW" czyli Prywatna Wiadomość, kliknij to i napisz bezpośrednio do gościa zamiast spamować tutaj. :biggrin: Pzdr.
  25. Pewnie miał na myśli "apex" czyli jakby "szczyt" zakrętu. :banghead: Mocno zacisnąć pośladki. :biggrin: Zacisnąć też zęby, mocno złapać ster i walczyć. Jak popuścisz kierę to możesz popłynąć. Koleiny przejeżdża się używając bujnięcia motocyklem, wiem że nie jest to łatwe w podbramkowej sytuacji ale da się wyćwiczyć tam samo jak przeciwskręt czy awaryjne hamowanie. I tak ogóle - polskie drogi nie nadają się dla sportowych moto, chyba że znasz daną trasę na pamięć i wiesz gdzie jest każda dziura czy hopka. Nawet na zdrowej, w miarę świeżej drodze można wtopić. U mnie w Bydzi jest taka ulica zwana Kamienna, niby-obwodnica do miasta, miejscami 1 pas tylko ale głównie 2 pasy. Jest duże rondo, zwężenie + wysepka i przejście, po tym poszerzenie i ok.600m do skrzyżowania, za wysepką kilkadziesiąt metrów jest dość agresywna hopka, niewidoczna zbytnio, akurat miejsce gdzie ludzie wbijają na lewy pas i dają w palnik, nawet Harrego mi tam podrzuciło nie raz a przy zmianie pasa taki motyw jest niebezpieczny gdyby jechać plastikiem dając ognia, od przeciwnych pasów dzieli tylko podwójna linia, można pocałować TIR`a na czołówkę jak za bardzo spanikujesz na hopce przy zmianie pasa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...