-
Postów
594 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Geni
-
Hej koledzy. Też planujemy z kumplami oblecieć nasz kraj dookoła, połączyć to z zajechaniem na jakiś zlot i odwiedzeniem paru ciekawych miejsc i kilku znajomych. Raczej nastawiamy się na wzięcie namiotów, choć prawdopodobnie możemy liczyć na kilka miejscówek pod dachem. Chyba jednak nie ma co robić sztywnych planów, zobaczymy co życie i trasa przyniesie :flesje: . Na dzień dzisiejszy 4-ech chętnych, ale jak znam życie, to pojedzie się w 2 maszyny.
-
Jaki kask na scigacza
Geni odpowiedział(a) na Jotem temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
I od razu można napisać, że tak naprawdę lepiej w takim kasku popylać niezależnie od rodzaju sprzętu, którym jeździsz. Nie wiem dlaczego czasami jest tak, że użytkownicy wolniejszych motocykli czują się zobligowani do użytkowania kupowatych jetów lub szczękowców. -
Nowy chiński motocykl czy stary japoński? Koszty eksploatacji chopper/cruiser.
Geni odpowiedział(a) na Luca temat w Cruiser/Chopper
Ostatnie ciepłe dni za oknem, a wy za przeproszeniem zamias jeździć, to zwyczajnie pitolicie. Jedni na siłę udowadniają, że kupno chińczyka to interes życia, inni wręcz odwrotnie. Czy przyniesie to zmianę nastawienia kogokolwiek? Bzdura, tylko pierze będzie lecialo, jak się bedziecie koguty dziobać :icon_razz: i nic z tego tematu nie wyniknie. Jakoś nie widzę chętnych, którzy pozamienialiby swoje japończyki na chińskie czoperki, a z drugiej strony też pewnie różnie. Generalnie nie warto w ogóle na ten temat gadać, bo jeżeli masz te 8 tysi i chcesz jeździć to po pierwsze nie kupisz czoperka, bo to do jazdy się nie nadaje, tylko do lansu, a tu jakoś naklejka Jing-pong-siung pewnie nie pomaga. Ewentualnie jakiegoś Eliminatorka żeby przynajmniej na prostych można było odkręcić, a w chińczyku możesz odkręcać do woli i efekty innego poza dziurami w tłokach i urwanymi zaworami nie przewiduję. Kupisz co innego np. endurke, supermoto, nakeda, cokolwiek oby się normalnie składało w winkle, przeciskało w korkach, hamowało i przyśpieszało, no ale przecież nie kupisz chińczyka, bo takich narazie nie ma. No ale jak nie znasz się na kupowaniu używki, nie masz kumpli, którzy mogliby pomóc, chcesz jeździć nie za szybko i mieć choćby namiastkę serwisu tuż za rogiem i kawałek kwitka, na którym napisane jest gwarancja, to możesz kupić i chińskiego czoperka. Właściwie przecież to nie ma żadnego znaczenia czym się jeździ. Pozdrowionka ;) -
Od około roku użytkuję XR-a. Szybki mam dwie jedna z pinlockiem, druga bez. Tej bez używam w ciepłe dni i mi w mieście tak strasznie nie paruje. Jestem do tego okularnikiem, ale z tym w przypadku Shoei nie ma problemu. Mam też zamontowany nosek i osłonę pod brodę - no i ok nie narzekam bo może i te patenty coś dają, a na pewno nie przeszkadzają, ale próbowałem używać też kołnierza doszczelniającego i po jego zamontowaniu mam już problemy z założeniem i zdjęciem XR-a z głowy, bo ciasno się robi, jak diabli. Macie jakiś patent na ten kołnierz?
-
Olsen - właśnie skłaniam się w kierunku twojego dawnego patentu. Czyli motocykl i to w sumie taki, jak miałeś, czyli Bandit 600 do turystyki + jakaś pierdziesiątka jako typowy commuter. Wprawdzie sądzę, że lepiej sprawdziłby się do tego drugiego celu skuter pojemności 100-150 ccm, ale z piędziesiątki będzie mogła również czasem skorzystać małżonka.
-
No właśnie o to chodzi. Wybieram się z kumplami na przelocik - tak ze 3000km i wychodzi na to, że jestem jedyny bez szyby, bo reszta ma: ZX10R, Thundercat, FJR i nawet taki rodzynek z frędzlami Shadow 750 :P , jakąś przeciwmuchową szybę też posiada. Perspektywa w postaci 1200S jest OK, ale na pewno nie w tym i nie w przyszłym sezonie. Stąd ten pomysł z małym Puigiem, może coś poprawi. Teraz w miarę jest do 120km/h, jeżeli komfort poprawiłby się na tyle, że 140km/h byłoby na niemieckiej autostradzie :D do utrzymania, to 15E warto za szybkę dać. Swoją drogą - kolega na Shadowce chyba nam się załamie :bigrazz: .
-
Polatałem trochę gołą 600-tką i jest wrażenia mam pozytywne. Jedyna rzecz, którą chciałbym troszkę poprawić to osłona przed wiatrem i robactwem. Macie może doświadczenia z małą szybką do nakedów firmy Puig? W Louisie kosztuje to 15E i chociaż to niedużo, to nie chcę wywalać kaski w błoto. www.louis.de - nr artykułu 10006535
-
Heidenau, czyli dawny Pneumat da się kupić, dystybutor prowadzący sprzedaż wysyłkową jest chyba w Krakowie. Kupowałem do skutera i wrażenia były generalnie pozytywne. Suzuki za wzór bym nie stawiał, jak każda firma ma wzloty i upadki, z tym że tzw. baboli ma chyba więcej niż Yamaha i Honda. Są modele udane, tak jak Bandit, ale czytuję też burgmanię. Zajrzyj tam i zobacz ile problemów zgłaszają użytkownicy Burgmanów - zastanawiąjąca ilość awarii i wad. Co do czoperka, to albo polubisz, albo zmienisz rodzaj moto. Ja miałem nakedy, skutery, enduro itp. itd. Naked najbardziej przypadł mi do gustu, do kompletu dodałbym jeszcze jakiś skuter 125-250 i byłbym happy. Wprawdzie do innego kolegi, ale też mam jakieś doświadczenia z tym zjawiskiem. 1) NTV650 - na świeżym Bridgestonie zdarzało się wywołać power slide przy relatywnie szybkim ruszaniu na mokrym, na oponie zagrzanej i zimnej, 2) GSF600 - na kilkuletnim Bridgestonie (dlaczego mnie to nie dziwi), zdarzył mi się niechciany slajd w zakręcie. Na szczęście opona złapała. No ale jednocześnie Bridgestony wydały na siebie wyrok i zostały zmienione na nowe Continentale. Generalnie - ważne jest połączenie głowa - ręka - maneta, ale oczywiście zużyte lub nieprzyczepne ogumienie życia nie ułatwia.
-
Luca Metzelery też są dosyć twarde. A z wyborem to jasne, że każdy ma swoje priorytety, ja po latach odkryłem, że wolę jazdę efektywną od efektownej i najwygodniej mi na motocyklu jak najbardziej zbliżonym kształtem i pozycją przyjmowaną przez kierującego do klasycznego UJM.
-
Lefthandy - na całe szczęście tyłek nie szklanka, a moto się naprawi. Mam parę swoich uwag. Czytając ten temat dochodzę do wniosku, że polskie gumy sprzed lat, NRD-owskie Pneumaty (dzisiejszy Heidenau) i czeskie Barumy były o lata świetlne do przodu przed tym, co macie montowane w swoich sprzętach. problemy z przyczepnością na mokrym miałem, w ostatnich 20 sezonach tylko w dwóch przypadkach: 1) Junak - na tył miałem wrzuconą kozacką oponę żużlową Barum, a żużlowe opony, jak wiadomo nie są dopuszczone do ruchu po asfalcie, nie mówiąc o mokrym asfalcie :) . 2) XT600E - z kilkuletnim, twardym Bridgestonem. Przy wyborze opony lepiej unikać tych, które mało się zużywają i osiągają większe od średniej przebiegi pomiędzy wymianami. Taką przynajmniej ja mam zasadę - nie zużywające się opony mają twardszą mieszankę, ergo wolniej się nagrzewają i gorzej trzymają. Dodatkowo nie dziwi mnie nie najlepsze zachowanie w hamowaniu waszych sprzętów. Nie chodzi mi o markę, czy kraj pochodzenia. Po prostu macie sprzęty z taką, a nie inną geometrią podwozia i rozkładem masy, czyli tzw. customy, czopery, czy cruisery, jak zwał, tak zwał. Miałem przez te lata kupę okazji do jeżdżenia różnym sprzętem, ale wniosek jest zawsze jeden - customy mimo tego, że się błyszczą chromem na plastiku, to są najgorzej prowadzącym się i najmniej wygodnym rodzajem moto. Kiedyś byłem miłośnikiem tego rodzaju maszyn, ale ich jedyna zaleta, to wygląd oraz, w niektórych dzwięk, jak dla mnie to zdecydowanie za mało.
-
[*] Niestety cmentarze są pełne tych, co mieli pierwszeństwo. Na pewno żaden z nas nie jeździ non stop 50/90, ale jest kupa miejsc, w których ewidentnie warto zdjąć z manety.
-
Jak kiedyś wspominałem nie mam nic do motocykli chińskiej produkcji, ale generalnie, choć to diabelnie trudne, świadomie staram się ograniczać kupowanie produktów z ChRL. To jeden z powodów: http://youtube.com/watch?v=PTsrf2OoBCk&feature=related
-
Niestety koledzy i koleżanki cierpicie na tym, że sieci dilerskie i serwisowe waszych motorków zostały zbudowane na podstawie sieci dystrybutorów rowerów, kosiarek i innego typu cudów. Tam po prostu w wielu przypadkach brak wiedzy, doświadczenia i chęci do zajmowania się pojazdami, które się już sprzedało. Sprzedaż produktu pt. chiński motocykl, to nie jest charytatywna działalność, ale ma być sposobem na szybki zysk dla jego importera i dystrybutora, bo nie ważne co on sprowadza z ChRL, czy są to trampki, wrotki, żelazka, czy motocykle. Ma być tanie, szybko się sprzedać, a serwis i magazyny części - to chyba żarty. Niestety takiego czegoś, jak porządne zaplecze serwisowe nie ma wpisanego w biznes polegający na sprowadzaniu chińskich towarów. Po prostu trzeba sprzedać tego ile się da, stwarzać pozory, a jak rynek się nasyci zwinąć interes, zmienić nazwę i zacząć od nowa.
-
Kawasaki Ninja 250/300
Geni odpowiedział(a) na Vince temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Ja oprócz lektury artykułu, dodatkowo postanowiłem się przymierzyć do małego zielonego. Motocykl dla osoby o moim wzroście (173) jest wygodny, nadgarstki nie są obciążone, bo pozycja bardziej przypomina zajmowaną na nakedach niż typowo sportową. Na nogi też jest sporo miejsca. Generalnie pod względem ergonomii bez zarzutu. Zegary - de gustibus non dispudantum est, ale chyba rzeczywiście nie za bardzo udane. Już nawet nie chodzi o to, że są to analogowe zegary, ale o to, że są wbudowane w jakieś dziwaczne pudełkowate obudowy. Mi to przypomina odwrócone foremki do piasku. Oponki nie są szerokie, ale przy tego typu motocyklu, to nie jest wada, bo po pierwsze motocykl na pewno jest poręczny i na tych oponkach dawać się przerzucać z boku na bok. Po drugie koszt takich gum jest mniejszy od gum na sporta. Propozycja Kawasaki wydaje mi się strzałem w dyche. Przypomnijcie sobie bezpośrednich konkurentów: 1) sprzedawana do zeszłego roku Honda CBF250 - made in Brasil, to całe 21 kucy, za kwotę 15 900zł; 2) Yamaha YBR 250 - made ich China, 20 kucy, za kwotę 15 900. Kawka jest tańsza, ma całe 30 koni, silnik dwucylindrowy, chłodzony cieczą, do tego ma owiewki, których brakuje konkurentom, więc na trasie powinno być o klasę lepiej niż w przypadku małej Hondy i Yamahy. Generalnie - życzę Kawasaki sukcesu w sprzedaży :P . Takie moto, to według mnie nie tylko świetna propozycja dla początkujących i dziewczyn, ale także dla tzw. born again riders, ludzi szukających ekonomicznego środka transportu i dla naszych starszych kolegów, którzy już nie koniecznie mają siłę, żeby targać bydle z garażu. Nie wiem, czy to było już wspomniane 250-tka w wersji USA jest zasilana gaźnikami, a EU ma wtrysk, więc różnica jest dosyć ważna.- 1115 odpowiedzi
-
- ninja wtrysk FI
- kawasaki
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Bandit czy ZR7?
Geni odpowiedział(a) na destructo temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Na ZR7 tylko siedziałem, ale wygodny to sprzęt i pewnie silnik też OK, bo to bezpośredni potomek starych GPz-tów. Bandita mam i z jazdy mam bardzo pozytywne odczucia. Prowadzi się dobrze, hamuje dobrze, przyśpiesza lepiej niż wystarczająco, prędkości o ile chcesz znacznie przekraczają kodeksowe. Z tym, że: I ja mam podobne zdanie - po cholerę się śpieszysz? Z racji praktycznego braku 250-tek na rynku, to GS500, ER-5 lub CB500 - kupisz to za małą kasę, do GS-a na rynku wtórnym w razie czego gratów opór, a w Polsce i tak nie ma bezpiecznych miejsc do szybkiej jazdy, więc osiągi to sprawa trzeciorzędna. -
darekdoc - źle ci się wydaje. Mnie w ogóle nie interesuje, kto na czym jeździ, bo te 10 sprzętów, które miałem przez ostatnie 22 lata było bardzo różne, pod względem kraju pochodzenia, stanu, wieku, wielkości silnika i rodzaju podwozia. Więc zasadniczo wszystko jedno, czy jeździsz chińczykiem, malajczykiem, japończykiem, sowietem, nowofunlandczykiem, czy owczarkiem niemieckim. Ten temat jest interesujący, bo prawdopodobnie, czy chcemy, czy też nie to udział motocykli made in Chińska Republika Ludowa na naszym rynku jest i będzie poważny. Dodatkowo w związku z masową produkcją motocykli w ChRL występują m.in. takie zjawiska, jak wyprowadzanie produkcji motocykli z fabryk Japońskich do fabryk w krajach dających nadzieję na mniejsze koszty produkcji wraz z konsekwencjami w/w. Prawdopodobnie będziemy mieli doczynienia z tzw. równaniem w dół, czyli wzrostem jakości produktów chińskich oraz relatywnym spadkiem jakości produktów marek znanych i uznanych ze względu na konieczną redukcję kosztów produkcji. Wszyscy w latach 60-tych nabijali się z Hondy Cub - taniego, masowo produkowanego pojazdu. Co z tego wynikło? To wiedzą ci, którzy ocierają łzę na wspomnienie marek BSA, Ariel, Norton itp. Trzeźwego spojrzenia życzę i wielu bezawaryjnie pokonanych kilometrów.
-
Naked w turystyce?
Geni odpowiedział(a) na RaY temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Hmm tak naprawdę, to chyba wszystko się nadaje do turystyki. A to czy więcej, czy mniej, to zależy od preferencji posiadacza. Mi brak owiewek za bardzo nie przeszkadza, bo jak jadę, to się nigdzie nie śpieszę (prędkości 90-110), ale pewne obserwacje mam. Odnoszę wrażenie, że wygoda na nakedzie w bardzo dużej mierze zależy od kasku. Obecnie mam integrala, który ma porządną aerodynamikę i wyciszenie i jest naprawdę ok. Wcześniej przez kilkanaście lat używałem różnego rodzaju kasków otwartych i jetów i z tego powodu przy dłuższych trasach dokuczał mi hałas i ból karku. -
Hej. Jeżdżę już parę latek, parę motocykli miałem i powiem wam, że widać w tym temacie, że funkcjonowanie zasady: każda pliszka swój ogonek chwali. Gospodarze tematu chwalą chińczyki, z kolei posiadacze innych maszyn wieszają na chińczykach przysłowiowe psy. A wiecie co - zasadniczo to mi zwisa, kto na czym jeździ, bo każdy jeździ tym na co go stać, albo na co ma ochotę. Ważne żeby jeździł i miał z tego radochę - pozdrawiam i do zobaczyska na trasie.
-
Witam kolegów. Melduje się granatowy B600K3. Miało być wprawdzie co innego, ale wyszło jak wyszło i nie narzekam, bo z każdym kilometrem zaprzyjaźniam się z Banditem coraz bardziej. Mam też mały problemik. Otóż mój Bandit odziany jest na przednim kole w oponkę z jaką opuścił salon w 2003-im i jej kariera się definitywnie kończy. Proszę was koledzy o sugestie w temacie doboru opon do B600 - czy polecacie jakieś sprawdzone i pasujące do naszego klimatu zestawy? Od razu wspomnę, że preferuję dobrą przyczepność nad osiąganie rekordowych przebiegów. Pozdrawiam
-
Dylemat
Geni odpowiedział(a) na Freemen temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Frem życzę powodzenia w zakupie 2oo. Po pewnym czasie zamiast dojść do wniosku, że potrzebne ci jest coraz mocniejsze moto, też możesz dojść do takiego wniosku, jak ja: w zasadzie to po cholerę mi ta moc, przecież jeżdżę po drogach, które odziedziczyliśmy po Polsce Ludowej, a one do szybkiej jazdy się absolutnie nie nadają. Do tego nie muszę niczego komukolwiek udowadniać, bo jeżdę dla swojej własnej przyjemności. Szczerze ci tego życzę, będziesz zdrowszy i z kieszeni będzie ci ubywało mniej kasy. Ja z powyższych powodów spokojnie odkładam pieniążki na kolejne 2oo, a będzie to nowa Kawka 250r - ktoś powie za słaby, a ja odpowiem, że mam to w (wiadomo gdzie). Moto kupuje się dla siebie, a nie dla kumpli, znajomych itp., a już na pewno nie dla forumowego poklasku. Nadmiar kasy zainwestuj od razu w dobre ciuchy. Kask, z jak najwyższej póły, porządna kurtka, rękawice, buty, spodnie i docieplacze. Pozdrawiam. -
Nie twierdzę, że maksi skuter to sprzęt naj, naj, naj, ale nadaje się również do turystyki. Zresztą maxi to kategoria, która obejmuje skutery od 125ccm, czyli sprzęt typowo miejski, do 800ccm, którym blisko do uniwersalności i osiągów motocykli. Helixy mieliśmy i ja i Raq, a takim sprzętem uparty gość zrobił nawet trasę na Iron Butt, czyli nie jest najgorzej. http://www.ironbuttrally.com/IBR/1995.cfm?DocID=3
-
618,60