Skocz do zawartości

grizzli

Forumowicze
  • Postów

    3589
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    54

Treść opublikowana przez grizzli

  1. Suzuki gsx1100g, rocznik 1995, motocykl równie wyjątkowy, co jego historia u nas. Ze względu na klasyczny wygląd, sentyment do tego egzemplarza i miłość do olejaków suzuki jest u nas gruntownie odbudowywany. Został rozebrany na atomy i po odnowieniu każdej części i śrubki jest obecnie składany. Tak wyglądał w momencie, gdy ponownie do nas trafił. Sprawny technicznie, ale wymagający kosmetyki po kilkuletnim postoju w blaszanym garażu. Teraz będzie miał ciepło. Postaram się krok po kroku opisać jego przygodę z nami i okrasić to fotografiami. Może ta historia kogoś zainteresuje, albo nawet zmotywuje do ratowania klasycznej motoryzacji. Ten model suzuki nigdy nie zdobył wielkiej popularności wśród motocyklistów. W Polsce jest rzadkością, znacznie bardziej popularny w Niemczech, gdzie są nawet jego fankluby. Choć cena była atrakcyjna. Dzisiaj można go kupić stosunkowo tanio, ale ze względu na parę jego słabych punktów odradzam pochopne decyzje o zakupie egzemplarza, którego nie znamy lub nie mamy możliwości rozebrania pewnych elementów celem sprawdzenia ich kondycji, bo można się utopić. Dostępność do kluczowych części jest mizerna. Do tego moto jest bardzo wymagające, jeśli chodzi o prowadzenie. Wali się w zakręty przy małych prędkościach i ciężko się nim z tego powodu manewruje. Wymaga silnego i doświadczonego kierowcy. Inaczej jazda kończy się paciakiem, bo potrafi niemile zaskoczyć. Jest motocyklem silnym i bezkompromisowym, to wrażenie potęgują krótkie przełożenia skrzyni biegów. Takie moto ani do turystyki, ani do miasta. Zwróćcie uwagę na kąt główki ramy. Gsx jest motocyklem wyjątkowo długim i ciężkim. Dłuższym o pół koła od bandziora 1200, do tego jakieś 270 kilo wagi. Może też dlatego przednie kolo ma nietypową średnicę 18 cali. Ma parę poważnych wad. Pierwsza to napęd wałem. Teoretycznie powinien być niezniszczalny, w praktyce zaniedbanie jego obsługi prowadzi do zniszczenia. Trzeba go co jakiś czas smarować, a o tym nikt nie pamięta. Znalezienie sprawnego w używce graniczy z cudem. Z samego kardana zdarzają się wycieki, a złe zdystansowanie przekładni przy silniku też prowadzi do katastrofy. Ale prawidłowo serwisowany potrafi długo służyć. Inna wada to gazniki. Wycierające się iglice, które w skrajnym wypadku potrafią wjechać do silnika. Takie info znalezliśmy na niemieckich forach. Uszkodzone gazniki nie powodują nierównej pracy silnika, tylko znacznie zwiększone zużycie paliwa. Nasz egzemplarz ma zalożone gazniki od b12, oryginalne leżą na półce, może kiedyś będą poddane regeneracji. Motocykl został kupiony dla syna w bodajże 2010 rok, po przesiadce z yamahy xj600 51j, poprzedniczki diversion. Ściągnęliśmy go z Iławy. Do dzisiaj nie kumam, jak on dawał sobie na nim radę. Ale, o ile dobrze pamiętam, paciaka na nim nie zaliczył. Nie miał jeszcze wtedy 20 lat. Po czterech latach jazdy przymierzył się do niego mój kolega i po jezdzie próbnej nie pozostało mu nic innego, jak go kupić. Choć straty były niewielkie. Odkupiliśmy go od niego w tym roku wiosną i zaczęliśmy odbudowę. Zdecydowaliśmy się na to tylko dlatego, ponieważ znaliśmy jego stan techniczny, bo w końcu 11 lat go serwisowaliśmy. Inaczej na taki krok byśmy się nie zdecydowali. Dziś motocykl ma na blacie prawie sto tysięcy km i jest technicznie i silnikowo sprawny. Ma lekkie ślady zużycia na jednym z wałków rozrządu, ale tu akurat podchodzi góra od b12. Na razie jednak nie ma jeszcze potrzeby ingerencji. Na pierwszy ogień po rozbiórce poszła rama. Została wypiaskowana i wymalowana w zaprzyjaznionej malarni proszkowej. Chłopaki wiedzą, co robią, bo nie jest ona ich pierwszą w lakierni. Zostały profesjonalnie zabezpieczone numery ramy i oryginalne naklejki na główce ramy. Zależy mi na jak największym powrocie do oryginału. Tabliczkę znamionową najpierw odnitowałem, po pomalowaniu przynitowałem ponownie. Wszystkie gwinty w ramie zabezpieczyłem śrubami, co ułatwia potem życie i skraca czas montażu.
  2. Miałem na myśli bez żadnych dodatkowych akcesoriów. Za duży skrót myślowy. Chociaż szczęściarze po poskładaniu mogą próbować ponownie.
  3. Coś z wełną merynosa. Kupiłem, ale nie zdążyłem jeszcze przetestować. Zdam relację po testach. Na forum jest gdzieś temat. Poszukaj.
  4. Latać człowiek też może. Raz i przez krótszą lub dłuższą chwilę. 😂
  5. Zgadza się, ale ja mam na myśli jeszcze coś. Bezpieczeństwo. Im jaśniejsze zródło światła, tym lepiej widoczny zamiar skrętu. A sześciowatowa żarówka to trochę mizeria. b12,5 ma w kierunkowskazie żarówkę 10 wat. I mimo odbłyśnika szału nie było. Szczególnie w słoneczny dzień. Dlatego wjechały ledy.
  6. Ba9 oznacza, że średnica trzonka żarówki ma 9 mm. Gdzieś widziałem żarówki halogenowe na takim trzonku o mocy bodajże 22 wat. A jeden z cycków można delikatnie zeszlifować. Sprawdzone.
  7. Krzysiek to jeden z forumowiczów. To jego hornet, na którym uległ wypadkowi, był wystawiony w dziale "giełda" parę dni temu. https://www.siepomaga.pl/krzysztof-bielawski?fbclid=IwAR1hXUgsEzPMzEJA8MbDIqoZFAt9A6E5I9hDASiLjYZ3Q8DoLV5icLeCwbQ
  8. Przerywacz do ledów załatwi temat. Kup raczej koreański, niż chiński, bo jest różnica w jakości. Mam w bandziorach ledowe żarówki w kierunkach, tyle tylko, że przerywacz do nich jest siedmiopinowy. Jeżeli w kierunkach masz miejsce, możesz założyć ledowe żarówki. Ja mam produkt M-techa i świecą jaśniej, niż żarówki.
  9. Nie tłumacz się, Michu, jesteś już w czarnej dupie... Ale, ale...zamiast oleju opałowego używają innego czynnika, tyle, że urządzenie inaczej skonstruowane.
  10. grizzli

    gsx 1400

    Bo nie jest olejakiem suzuki? 😂 Pożyjemy, zobaczymy, też myślałem o cb1300 i xjr1300 🙂 Generalnie chcę mieć wszystkie duże olejaki suzuki. Więc jeszcze b12 I gen, inazuma 1200 i gsx1400. Niestety, spory wybór jest tylko w b12, reszta to misja.
  11. grizzli

    gsx 1400

    To, co jest na portalach, wisi już od dłuższego czasu, a nic nowego nie przybywa. Ruch w tych modelach jest niewielki. Jest rzadki w Polsce, kłopotliwy w eksploatacji ze względu na nikłą dostępność używanych części, do tego ma parę poważnych wad związanych z silnikiem, a konkretnie z wyciekami oleju, również z chłodnicy, która w zasadzie jest niedostępna. Podobnie, jak kominy. Ogólnie model skierowany do bardzo wąskiej grupy klientów. Klasyczny motocykl, ale jeżeli właściciel nie potrafi ogarnąć go samemu, zeżre go finansowo z kopytami.
  12. grizzli

    gsx 1400

    Misja z gatunku "niemożliwe". Jest ich mało. Wczoraj oglądałem w Śremie za 20 tysi. Stan kolekcjonerski miał być. Gruzem nie był, ale miał sporo wycieków. A to śmierdzi problemami. Wizualnie też pozostawiał do życzenia. Teraz kończę składać gsx1100g, więc mogę kupić gsx1400 nawet zmęczonego, ale kompletnego i technicznie sprawnego i go zrobię. W Starachowicach stoi za 11,5, jest poobijany, ale sprawny i nie cieknący (wg sprzedającego), tyle tylko,że mam 400 km. Widzę po prostu, że trzeba zmniejszać wymagania. To będzie moje czwarte moto, więc nie ma pożaru. W grę wchodzi jeszcze xjr1300 i inazuma 1200.
  13. grizzli

    gsx 1400

    Odświeżę i zapytam. Jest ktoś w Starachowicach, kto by rzucił okiem na gsx-a?
  14. Hałas może być spowodowany koszem sprzęgłowym, a wibracje to inna bajka, niekoniecznie z tym hałasem związana. A szarpnięcie ma pewnie związek z luzem na kardanie. Nie wiem, jakie jest mocne, ale nie musi być wynikiem uszkodzenia, tylko konstrukcji.
  15. grizzli

    Konserwatywne zloty

    Mojemu koledze, jak siadła, to mu miód uszami poszedł... I tak go to ujęło, że ćwierć wieku już są małżeństwem...
  16. grizzli

    Konserwatywne zloty

    Buhaha, a Ty wiesz, że moim marzeniem zawsze było być w zakonie. Żeńskim...
  17. grizzli

    Konserwatywne zloty

    Boszszsz, Andrzej, bądz tolerancyjny i nie bądz homofobem. Mamy 21 wiek. Jak chłopaki chcą się bawić, niech się bawią.
  18. grizzli

    Konserwatywne zloty

    Dobrze trafiłeś w temat, medor, musisz jeszcze poszukać Incelariusza, on gustował w macho z przerośniętym motocyklem. Ale musisz go bardziej zachęcić, żeby się zjawił, bo coś go ostatnio na forum nie widać. Może rzuć zdjęcie ze spoconym torsem jako przynętę, tylko nie pamiętam, co go kręciło (musiałbym przeszukać szauta), czy on bardziej lubił wilgotny kaloryfer, czy świecący od potu bojler. Myślę, że na takim zlocie będziecie się doskonale bawić. Może spróbuj na fejsie.
  19. Miałem w scorpio cosworth, niestety, pogięły się w zasadzie na starcie, ale było to z 10 lat temu.
  20. https://www.wykop.pl/link/6345237/tanie-klocki-hamulcowe-produkcji-pakistanskiej/ Ciekawe, jak te dają radę... Generalnie powinno być w "humorze", ale nie jestem przekonany, czy w Europie też ich kupić nie można.
  21. grizzli

    gsx 1400

    Iiiitam, nie marudziłem, tylko rozum brał górę nad emocjami, a teraz, można powiedzieć, emocje wzięły górę nad rozumem... Życie jest krótkie, a gsx1400 jest mało. Kochajmy je, bo szybko odchodzą... 😂 To motki, które już tańsze nie będą. Dwa w jednym-przyjemność i lokata kapitału.
  22. grizzli

    gsx 1400

    Hehe, przychodzi taki moment w życiu prawdziwego motocyklisty... Mam już b12, b12,5, gsx1100, to przyszedł czas na gsx1400 i inazumę 1200. Szukamy...
  23. grizzli

    gsx 1400

    Kupię suzuki gsx1400, warunek-w oryginalnym malowaniu, nie rzezbiony, stan igła. rocznik bez różnicy. może być na dwóch wydechach lub jednym, adekwatnie do rocznika. Ma być pełen oryginał.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...