Paolo350

Prawidłowe podejście do sprawy - fajnie, że chcesz kupić coś "starszego" - a inny motocykl do jazdy na codzień też warto mieć. Jednym słowem - zmierzasz w słusznym kierunku; Ps; Kłótnia - mam nadzieję - jest już zakończona - co prawda nie wiem kto wygrał, ale jakie to ma znaczenie :biggrin: Jedna i druga strona usłyszała kilka argumentów odnośnie jednych i drugich motocykli - pozostaje jedynie mieć nadzieję, że wszyscy sobie je przemyślą i wyciągną odpowiednie dla siebie wnioski;;;

W Świecie Motocykli ogłaszała sie jakas firma posługująca się hasłem "Nic co czeskie nie jest nam obce" - nie pamietam nazwy. Co do "Skutera Dębica" to jest to bardzo dobry sklep - i powinni mieć tam części jakich poszukujesz. Powiem tylko tyle, że przykładowo Junaki jeżdżące w okolicach Przemyśla (te, które widziałem) zaopatrywane są w części właśnie tam - także jakość powinna być na znośnym poziomie;;

To na 100% nie jest licznik od Kaśki - ale niedawno widziałem podobny na Allegro (wyskalowany do 140) - gość twierdził, że to od Iża http://www.allegro.pl/item148836551_licznik_do_iza.html A "budzik" od Kachy wygląda jednak troszkę inaczej http://www.allegro.pl/item152462150_k_750_...ampa_przod.html Na tych zdjęciach widać go trochę;

Heh - jeśli się nie mylę, to masz założony licznik od "Jeża" - a nie Uralowski - może dlatego nie pasuje; Ja miałem u siebie w K-750 założony budzik z nowszego Uralca, i też był montowany na takie dwie blaszki przykręcane do szpilek wystających z licznika;

Regler "fiatowski" jest stosunkowo dobry - wcześniej miałem taki założony do Jawy TS 350 (elektroniczny się spalił - a ten lekko dostroiliśmy i chodził). Teraz przy K-750 chyba też będę robił 12V, i tutaj też prawdopodobnie zastosuję "przeszczep z Fiata".

Skoro już wspomniano o "eksportowych" Junakach - to może ktos ma jakieś bliższe informacje na ich temat? Może ktoś się z nimi zetknął, lub - co lepsze - jest w posiadaniu takiego sprzętu? Może faktycznie "te" sprzety były robione z większą starannością - i po zbadaniu takiego egzemplarza udałoby się co nieco poprawić w "polskich" Junakach??

Jako "nowszy" motocykl dla Wild - proponuję BMW - nie mam tu broń Boże na mysli sportowego modelu - i nie musi to być "fabryczna nówka". Moto fajne, "z dobrej stajni", no i boxer :) :)

Ano iskrownik "detowski" (nie od Yamahy) faktycznie jest "trochę inny" - jednak po kilku modyfikacjach da się go założyć do Junaka.

Granat - przypomnę ci, że w innym temacie, założonym również przez Dawida, wypomniałes mi, że się go czepiam - a teraz sam mniej więcej potwierdzasz to co tam napisałem.

"Rusek" - prawie jak enduro (mówię oczywiście o swoim moto) :smile: :lalag: :clap: W każdym razie ja jak narazie nie odpuszczam - póki co jeżdżę po trochę codziennie :P - a jak spadną śniegi to rozkręcam moto - i malowanie :buttrock:

No pogratulowac - dwóch rzeczy; Po pierwsze - nowego motocykla - oby ci jeździł jak najlepiej; Po drugie - że nie sprzedałeś "ruska" i nadal masz dla niego miejsce w garażu :buttrock:

A cóż to za remont robiłeś??? W jeden dzień??? Poza tym faktycznie tłot i pierścienie muszą się "ułożyć" - na początku będzie słabszy - potem będzie poprawa

No no Pyzdra1 - pogratulować sprzeta :) ..................a wracając do tematu - to zdjęcie znalazłem na jednej ze stron - K750 ze starym przodem http://img153.imageshack.us/my.php?image=075vo7.jpg http://img186.imageshack.us/my.php?image=173xp8.jpg

Niski błotnik (a własciwie trochę niższy) jest ładny - ale w połączeniu ze starym przodem - wtedy wygląda super;;;

Tak się składa, że swego czasu mój kolega dorabiał takie przyczepki z tzw. "żywicy chemo-odpornej" - a ja jestem w posiadaniu formy na przyczepkę i wieko. Rama to podobno też nie trudna do zrobienia.

"Detowski" iskrownik podobno kręci się w drugą stronę - przez co nie działa przyspieszenie zapłonu - ale mimo to podobno działa;;; Ciekaw jestem tylko jak to wpłynie na trwałość silnika;

Sprawdź sobie kartery, czy są proste - bo może ciągnie ci olej także przez "połówki" (różni ludzie w różny sposób przed tobą mogli rozkładać ten silnik - także przy pomocy młotka i przecinaka ( :lalag: ) - więc tego typu uszkodzenia nie są wykluczone). Przyłóż karter wewnętrzną stroną do szyby - nie powinien się "gibać na boki". Załatw sobie dobre uszczelki - i "markowe" uszczelniacze (simmeringi znaczy się ;) ) Poza tym standardowo - wał, łożyska, dobrze złożyć skrzynię - i "rozpoławianie" masz z głowy :notworthy:

Ja osobiście widziałem Junaka - nie restaurowanego - lecz naprawianego co jakiś czas, który był w stanie przejechać 85 tys km - po czym wyzionął ducha i trafił w ręce kogoś, kto go odrestaurował. A tak apropo "Kubańskich wynalazków" to pasuje mi do nich jedno przysłowie - "potrzeba matką wynalazków". Dlaczego? Bo (chyba - ale nie wiem na pewno) stamtąd wziął się pomysł przebudowy łożyska na korbowodzie (wymiana całego czopu wraz z łożyskiem), który to pomysł stosowany jest z powodzeniem przez niektórych polskich Junakowców. Jak słusznie zauważył pan Adam "Tam te motocykle, bedac czesto jedynym srodkiem lokomocji wlascicieli musialy sie jakos krecic, nawet na nieoryginalnych i kiepsko pasujacych czesciach ( np. iskrownik DT bez regulacji zaplonu ) ale to chyba nie o to chodzi". Może własnie w tym tkwi problem - może silnik Junaka należy odpowiednio przebudować, usprawnić, zastosować lepsze materiały - może wtedy "będzie żył" - a może - tak jak już stwierdzono wcześniej - po prostu nie potrafimy sami dobrze go poskładać i stąd biorą sie wszystkie problemy????

Chyba każdy posiadacz "ruskiego statku" woli wiedzieć co ma w silniku - zamiast wierzyć w zapewnienia handlarza, że "oto przed tobą leży silnik nówka sztuka - bierz panie, zakładaj i ogień - ino zapłać jedyne............2500zł" - bo to sie chyba mija z celem;;; Ps; Aukcje z Dnieprami po 10tys ( :icon_mrgreen: ) są faktycznie dobre - jeśli chodzi o poprawę humoru :buttrock: Pps; Własnie znalazłem na Allegro kolejną skrzynię http://moto.allegro.pl/item151658361_skrzynia_k_750.html Może ktoś obstawi za ile - i czy w ogóle zostanie sprzedana???

Do założenia tego tematu przyczynił się artykuł w najnowszym Świecie Motocykli pod takim samym tytułem. Czytałem go już wcześniej odwiedzając stronę grupy "Dziki Junak", jednak dopiero teraz, po ponownym przestudiowaniu tematu, zaświtało mi w głowie takie pytanie: Jak to możliwe, że goście kręcą tymi motocyklami po kilkaset tysięcy kilometrów (!), używają ich "na codzień" robiąc dziennie nawet do 600km, montują do nich jakieś tam części - typu iskrownik "detowski", tłok od Łady, itp ( :cool: ). a mimo to sprzęt nadal jest sprawny??? Zaintrygowało mnie to, bo zdarza się, że Junaki jeżdżące po Polsce - często "wychuchane" przez swoich właścicieli, używane jak najbardziej "rekreacyjnie" a nie do "prac codziennych", nie dają rady przejechać 300 - 400km bez naprawy (no może troche przesadzam). Dlatego chciałbym was zapytać - jak to w końcu jest z tymi Junakami ??? Krąży takie powiedzenie, że "Junakiem się nie jeździ - Junaka się posiada"; Jak to powiedzenie ma się do sytuacji opisanej w artykule o "Kubańskich Junakach"??? Może w gruncie rzeczy ten motor nie jest taki zły - tylko nie każdy wie jak się do niego zabrać?

Pasta Tempo jak najbardziej się nadaje - podobnie jak inne pasty lekko ścierne do lakieru (o ile mówimy o "drobmych rdzawych zaciekach" lub małych pryszczach - bo samej korozji oczywiście tym nie zetrzesz :icon_mrgreen: );;; Ja sam robiłem takie coś w moim motocyklu - i wychodzi to dość fajnie;;;

Jeśli możesz to podeślij mi takowe projekty - mój mail [email protected] Z góry dzięki;;;

Słuszne stwierdzenie; Weteraniarze nie przesiadają sie na nowsze sprzety przy pierwszej okazji - po prostu kupują sobie drugi motocykl, co nie znaczy, że rezygnują ze "staruszka"; Zwrot typu "jeśli tylko mogą sobie na to pozwolic" jest również nie na miejscu (pisałem już o tym wczesniej);;; Dodam jeszcze tylko, że ta wypowiedź dotyczy ogółu motocykli zabytkowych - a "rusek" został podany jako przykład;

Nic dodać - nic ująć :clap: :D

Znalazłem na Allegro takie coś - nie jest to "sportówka" - ale coś bardziej interesującego :( ; http://moto.allegro.pl/item151140434_wsk_1...ekompletny.html